• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Galeria w miejsce Bałtyku

Michał Stąporek
19 maja 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Na zdjęciu widok na Galerię Bałtycką ze skrzyżowania al. Grunwaldzkiej, ul. Słowackiego i ul. Kościuszki. Na zdjęciu widok na Galerię Bałtycką ze skrzyżowania al. Grunwaldzkiej, ul. Słowackiego i ul. Kościuszki.

Powrót tradycji kupieckiej do Wrzeszcza czy kolejny cios w lokalnych kupców? Galeria Bałtycka, wielki obiekt handlowy, może budzić mieszane uczucia.



Jeszcze dobrze nie posprzątano po imprezie, na której świętowano pierwsze urodziny centrum handlowego Manhattan we Wrzeszczu, a już wiadomo, że temu obiektowi wyrośnie konkurencja. I to nie byle jaka.

Kilkaset metrów dalej w stronę Oliwy, na skrzyżowaniu al. Grunwaldzkiej i ul. Kościuszki powstanie Galeria Bałtycka, handlowy gigant z ponad 200 sklepami i punktami usługowymi, dużym sklepem RTV AGD i supermarketem. Jego stalowo-szklana sylwetka pojawi się w miejscu, gdzie dziś znajdują się budynki Spółdzielni Mleczarskiej Maćkowy, dawnej wytwórni słodyczy Bałtyk oraz biurowca stojącego wzdłuż al. Grunwaldzkiej.

Deweloperem tego wartego ok. 120 mln euro przedsięwzięcia jest spółka ECE Projektmanagement, która zbudowała już Galerię Dominikańską we Wrocławiu i Galerię Łódzką w Łodzi, a także ok. 80 innych tego typu obiektów w całej Europie.

- Prace budowlane mogą ruszyć na przełomie 2005 i 2006 r., jak tylko uzyskamy wszystkie niezbędne pozwolenia. Jeżeli tak się stanie, Galeria Bałtycka powitałaby pierwszych klientów jesienią 2007 r. - opowiada Jan Dębski, prezes polskiego oddziału niemieckiej firmy ECE Projektmanagement.
Jego zdaniem lokalizacja w samym centrum handlowej dzielnicy Gdańska zapewni sukces temu przedsięwzięciu. A co z konkurencją w postaci już istniejących obiektów, takich jak wspomniane wcześniej centrum handlowe Manhattan albo Galeria Centrum?

- Sądzę, że dla wszystkich starczy miejsca na rynku - dyplomatycznie zapewnia Jan Dębski.
O ile jednak klienci, którzy kochają wielkie obiekty handlowe, raczej nie zawiodą, o tyle Galeria Bałtycka może mieć kłopot z zapełnieniem się sklepami. Warto wspomnieć, że jej powierzchnia handlowa ma wynieść ok. 45 tys. mkw., czyli prawie trzy razy więcej niż w Alfie na Przymorzu (15,5 tys.) i ponad dwa razy więcej niż w Madisonie (18 tys. mkw.) i Manhattanie (23 tys.)!

- O to akurat bym się nie bał, ponieważ ECE ma duże doświadczenie w zdobywaniu najemców do swoich domów towarowych. Uważam jednak, że problemem może być zamożność społeczeństwa. Żeby centrum handlowe odniosło sukces, musi przyciągnąć nie tylko spacerujących, ale przede wszystkim kupujących - tłumaczy Krzysztof Sekretarczyk, wiceprezes spółki Gdańskie Centrum Handlowe Manhattan.
Zwraca uwagę także na inny fakt, związany z budową nowego obiektu handlowego:

- Tak duża inwestycja, w tak newralgicznym dla układu komunikacyjnego miejscu, sporo namiesza. W tej okolicy nawet dziś o korek nie trudno. Mam nadzieję, że miasto zmusi inwestora do wyłożenia pieniędzy na modernizację okolicznej infrastruktury, tak jak to było w przypadku budowy Manhattanu - dodaje Krzysztof Sekretarczyk.
Nie wiadomo jeszcze jaka firma będzie generalnym wykonawcą tej inwestycji, wiadomo natomiast, że projekt architektoniczny Galerii Bałtyckiej jest autorstwa Andrzeja KwiecińskiegoZbigniewa Kowalewskiego z gdańskiej pracowni A Plan Bis. Praca przy dużych budynkach handlowych to dla nich nie pierwszyzna: Andrzej Kwieciński pracował wcześniej w zespole projektującym galerię handlową Madison w Gdańsku.

Miejsca

Opinie (232) ponad 500 zablokowanych

  • Kasiu Ł.

    sugerowałabym mniej egocentryzmu

    "że jak komuś jest dobrze i jest zadowolony, to natychmiast wszyscy uznają za obowiązek mu dosrać"
    to nie chodzi o to żeby komuś "dosrać", ale uzmysłowić ze każda opcja ma swoje plusy i minusy i każdy ma inne priorytety
    nie wychodź więc z założenia ze to co tobie odpowiada jest jedynie słusznym kierunkiem dla wszystkich, a jeżeli nie podzielaja twojego zdania to sa wrednymi zazdrośnikami :p

    • 0 0

  • Gallux

    czyli za 20 średnich pensji po 20 latach miał mieszkanie w którym teraz za błogosławionego kapitalizmu mieszka z dziećmi i ich rodzinami bo bieda aż piszczy w tym świętym bogobojmyn narodzie.

    • 0 0

  • W ten sposób to mieszkanie dostawali zwykli szaraczkowie, którzy uczciwie zbierali kasę na książeczce - albo i nie dostawali, bo nie zdążyli przed zmianą systemu. Nie liczysz tych z puli zakładowej, co byli zatrudniani w ramach resocjalizacji byłych skazańców np. w stoczni czy elektrociepłowni i dostawali mieszkania z puli zakładowej. Wkład był wtedy dużo mniejszy, a jak się mieszkało w hotelu robotniczym i chlało tylko co drugi dzień, to dość szybko mogło się go uzbierać nawet z robotniczej pensji, bo te były - z nadgodzinami licząc - niejednokrotnie wyższe niż pensje pracowników w biurach. A jak się jeszcze podonosiło trochę na kolegów i pochodziło na pochody pierwszomajowe, to dostawało się mieszkanko z rekomendacji zakładowej komórki partyjnej.
    Znam takie przypadki, niestety niejeden. Są sąsiadami moich znajomych i rodziny, a ich dzieci właśnie stoją pod blokiem i sączą jabole.

    • 0 0

  • No ale mamo, przecież ja wcale nie twierdzę, że jest to opcja dobra i dogodna dla wszystkich. A że w ostatnich czasach wielu tak robi, to już nie moja wina, widocznie widzą w tym jakieś korzyści.
    Mnie tylko rozśmieszyło to natychmiastowe straszenie, że z pewnością mnie wilki zeżrą i sąsiad opryska odpadami atomowymi. Na tej samej zasadzie moje dziecko na podwórku w okolicach monciaka może zostać pogryzione przez amstaffy paradujących tam suczek, a menele na Morenie rozniosą mi auto na części, bo im się nie spodoba że pod ich klatoską parkuję.
    W dzisiejszych czasach niejednokrotnie postawienie niedużego domku w taniej technologii i bez podpiwniczenia może kosztować mniej niż zakup mieszkania, a zawsze człowiek ma swój ogródek, sąsiad mu nie puszcza diskopolo za ścianą i można wystawić nos na słońce przy porannej kawce na tarasie. Dla mnie ta perspektywa to bomba - będę arcyszczęśliwa, jeśli uda mi się to zrealizować. Może mieszkanie z tarasem, może domek, kto wie...

    • 0 0

  • chrzamisz czyli pieprzysz
    mieszkania z puli zakładowej dostawała egzekutywa POP i dla równowagi jeden "człowiek z żelaza"
    już lepiej napisz cos o fitnesklabach:))

    • 0 0

  • " Wkład był wtedy dużo mniejszy"

    tzn kiedy?? ja piszę o swoim wkładzie dwa razy po 1600 przy pensji 900 - 1300 w roku 1973

    • 0 0

  • "Na tej samej zasadzie moje dziecko na podwórku w okolicach monciaka może zostać pogryzione przez amstaffy paradujących tam suczek"

    na tej samej zasadzie dwaj smutni małolaci mogą odwiedzić cie wieczorową porą na twoim RANCZO

    • 0 0

  • I jak widzisz gallux wystarczyło zapisać sie do egzekutywy i mialem chatę, dzisiaj choćbyś zapisał sie do wszystkich kółek różańcowych w Polsce to mieszkał będziesz dalej pod mostem, czujesz tą drobną różnicę czy nie?

    • 0 0

  • czuję i owszem
    tylko, że dziś ta egzekutywa bez podparcia i popaecia klepie biede w zdezelowanym zapurchlonym M-4 dożywotnio wzdychając za PRL:)

    • 0 0

  • A artykuł o centrum handlowym, brawo galluxy i inne mądre głowy, rzeczowa dyskusja :)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane