• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gaz na psy ma chronić listonoszy przed napadem?

Bartosz Kantorczyk, przew. Komisji Zakładowej OZZ Inicjatywa Pracownicza przy Poczcie Polskiej
18 czerwca 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 09:56 (18 czerwca 2008)
Najnowszy artykuł na ten temat Elektronika na poczcie przeszkadza czy pomaga?
Listonosze chodzą wspólnie po rejonie nie dla wygody, lecz dla bezpieczeństwa. Listonosze chodzą wspólnie po rejonie nie dla wygody, lecz dla bezpieczeństwa.

- Odmawiam noszenie przekazów pieniężnych, bo dyrekcja poczty lekceważy moje bezpieczeństwo. Co mnie chroni? Sygnalizator dźwiękowy oraz gaz pieprzowy, na którym jest napisane: Ten gaz pieprzowy jest wyłącznie przeciw psom. Nie stosować przeciw ludziom. To jest odpowiednie zabezpieczenie dla listonosza posiadającego gotówkę do wypłaty rent i emerytur? - pyta trójmiejski listonosz Bartosz Kantorczyk.



Pensja listonosza to ok. 1300 zł na rękę

Nieudany strajk Poczty Polskiej zakończony, ale od tego czasu nie zabieram gotówki w rejon, a więc nie doręczam klientom kwot przekazów. Zdecydowałem się na to, ponieważ zbyt długo obserwuję lekceważący stosunek strony pracodawcy do najważniejszych wartości, jakimi są zdrowie i życie pracowników.

Chodzi mi o niewystarczające środki ochrony osobistej w stosunku do wartości pieniędzy, jakie przenoszą listonosze. Dyrekcja firmy czyni wszystko, aby ukryć lub usprawiedliwić swoje karygodne decyzje, takie jak zwiększenie limitu gotówki do jednorazowego zabrania w rejon bez jednoczesnego zwiększenia zabezpieczenia tych pracowników.

Dyrekcji chodzi o to, aby kosztem nawet bardziej ryzykanckiego wystawienia listonoszy na utratę życia zaoszczędzić ich czas pracy i zminimalizować coraz częściej występujące nieprawnie godziny nadliczbowe przy zanadto obciążonych rejonach (choć teoretycznie obciążenie rejonów wynoszą jedynie 70-90 proc.) oraz zastępstwach przy notorycznie nie obsadzonych etatach. To nie jest normalna sytuacja, zwłaszcza, że w Karcie Ryzyka Zawodowego dla listonoszy jeszcze w 2007 roku sposobem na minimalizacje wystąpienia napadów rabunkowych było systematyczne obniżanie limitów gotówki oraz tym samym częstsze zasilanie się listonoszy w gotówkę w urzędach.

Dawniej kontakt urzędu z listonoszami był częstszy i dłuższa nieobecność pracownika pozwalała poczcie szybko reagować. Dziś listonosze znikają z urzędu na kilka godzin i nikt nie wie, co się z nimi dzieję. Listonosza można porwać, wywieźć, poćwiartować i nikt nie będzie się tym właściwie interesował praktycznie do godzin zamknięcia urzędu i na interwencje może być już zdecydowanie za późno.

Od blisko dwóch lat rotacja pracowników eksploatacji Poczty, a zwłaszcza listonoszy, jest ogromna. W efekcie tego tajemnice ochraniające pracowników wypływają szeroką rzeką. O tym, jak wielkie sumy noszą listonosze czytałem niedawno w "Gazecie Wyborczej". Trudno o lepszą zachętę do ataku na nas.

Stosunek dyrekcji Poczty Polskiej do bezpieczeństwa pracowników widać też w innych fatalnych decyzjach, jak ponowne zatrudnianie kobiet na stanowiskach listonoszy, a przecież jeszcze niedawno zaprzestano zatrudniać panie jako doręczycieli, bo właśnie kobiety byłe najczęściej ofiarami napadów. Dawniej aby zatrudnić się jako listonosz (zawód zaufania publicznego z racji odwiedzania wielu mieszkań itd..) trzeba było posiadać zaświadczenie o niekaralności, a teraz i od tego odstąpiono nie licząc się z bezpieczeństwem.

Kierownictwo firmy w swoich decyzjach udaje Greka i na wyzysku pracowników pomnaża swoje zyski. Jestem przekonany, że władze Poczty Polskiej są świadome swoich szalonych pomysłów, które realizują oraz wiedzą jak wielkie niebezpieczeństwo zrzucane jest na barki pracowników. Dowodem jest tutaj pismo, jakie otrzymałem od w ub.r. od pełnomocnika Dyrektora Generalnego Jerzego Skibniewskiego, w którym dowiadujemy się, że Poczta Polska różnicuje listonoszy pod względem bezpieczeństwa. Otóż pewna ich liczba jest lepiej zabezpieczona. Pozostali są pewnie tak wyposażeni, jak ja.

Co mnie chroni? Posiadam sygnalizator dźwiękowy oraz gaz pieprzowy, na którym jest napisane "Ten gaz pieprzowy jest wyłącznie przeciw psom. Nie stosować przeciw ludziom." To jest odpowiednie zabezpieczenie dla listonosza posiadającego gotówkę do wypłaty rent i emerytur? To jest odpowiednio opłacane ryzyko napadu w postaci wynagrodzenia 1300 zł netto?

To, że część listonoszy jest lepiej chronionych, a część gorzej, to jest również zjawisko dyskryminacji, które jest zabronione poprzez Kodeks Pracy. Ten sam wyżej wymieniony urzędnik kłamie w tym samym piśmie, że wysokość limitów gotówki przenoszonych przez listonoszy określa rozporządzenie MSWiA. Tymczasem ministerstwo i Komenda Główna Policji przyznały, że "rozporządzenie MSWiA z 14.10.98 nie dotyczy kwot przekazów przenoszonych przez listonoszy" lecz "określa zasady i warunki transportu wartości pieniężnych przez pracowników ochrony w myśl ustawy z dnia 22.08.97 roku o ochronie osób i mienia".

Jako działacz związku zawodowego i człowiek wrażliwy na ile w mojej mocy nie pozwolę na dalsze zbędne zwiększone narażanie pracowników Poczty Polskiej i proszę o naprawę uchybień, które obecnie sprzyjają wystąpieniu tragedii.
Bartosz Kantorczyk, przew. Komisji Zakładowej OZZ Inicjatywa Pracownicza przy Poczcie Polskiej

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (74) 5 zablokowanych

  • a może by tak straż miejska się ruszyła po osiedlach

    a może by tak straż miejska się ruszyła po osiedlach a nie tylko po parkingach chodzą, żal co się wyprawia!!!

    • 3 0

  • Popieram (5)

    Gaz się przyda. Co do policji czy straży to i tak mają dużo pracy. Ja sama nie noszę gazu bo po co. Co mi może zrobić facet :-)Nie prowokuję ich po prostu. Wiem mam wyzywająca urodę i burzę włosów i nawet nawet ciałko ale oni wiedzą że nie mają szans. U mnie na Żabiance nie ma prostactwa, może we Wrzeszczu

    • 0 3

    • daj sobie spokoj z tymi prowokacjami

      won na onet

      • 0 0

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

      • dobre :)

        • 0 0

    • na żabiance nie ma prostactwa hehe ... uśmiałem się po pachy...

      • 0 0

    • lala, ciebie najwyżej przelecieć ktoś może, a listonosza jeszcze pobić i okraść, a kto wtedy będzie odpowiadał za utraconą kasę?

      • 0 0

  • taak (3)

    A kiedy ostatnim razem był napad na listonosza? Jak często zdarzają się napady? O tym pan związkowiec nic nie pisze :).
    Jak się nie podoba to się zwolnić. Przyzwyczaiły się pijawy do ssania z budżetu a ja muszę na cały ten bajzel pracować.
    Zatrudnijcie się u pruwatnego dostawcy poczty / kuriera. Ale nie, bo będzie trzeba robić i nie będzie związku chroniącego d...

    • 3 3

    • Uważasz ze jak statystyka napadów odpowiednio wzrosnie, to mozna by pomyslec o ochronie?

      Może od razu pieniadze wkładac do koperty i wysyłac pocztą? Dawno nie odnotowano przypadków, zeby z kopert cos ginęło albo ze skrzynki pocztowej.

      • 1 0

    • Ta i znów wypowiadają się osoby

      które pojęcia o pracy na poczcie nie mają. Od kiedy PP jest opłacana z budżetu państwa? Państwowa nie znaczy że na państwowym garnuszku. Paparuchy

      • 0 0

    • no tak widać że mosiek

      pracujesz na p. związkowca?
      utrzymujesz go?
      chyba wysyłając dużo listów :)))
      tak jak pracujesz na kasjerkę w realu robiąc tam zakupy :)))
      uwierz mi że za tą kasę byś nie tyrał :)

      • 0 0

  • znam jednego listonosza (2)

    Mają drugie tyle wiadomo od czego....sorry....i na co tu narzekać.

    • 2 1

    • I co zazdrościsz mu?

      nachodzą się po osiedlach w różnych warunkach pogodowych.A zanim ktoś powie ``to niech zmieni pracę`` zastanowi się że kto mu przyniesie te listy. To tak jak ze wszystkimi aferami, napadami porwaniami dla okupu zawsze były tylko dopiero w naszych czasach jest to mocno nagłaśniane przez media.

      • 1 0

    • typowy społeczniak weź się do roboty a nie zaglądasz drugiemu w kieszeń, ludzka zazdrość cię zżera

      • 0 0

  • skoro do tej pory nie było problemów z ochroną to co takiego się stało

    Od dnia dzisiejszego ryzyko wzrosło nagle, bez żadnej przyczyny? Związki zawsze znajdą jakieś argumenty żeby blokować rozwojowe decyzje, żądać więcej, robić mniej a najbardziej boją się rozliczania każdego osobno z wyników pracy.

    • 0 0

  • Jako ministrant chodziłem z gazem pieprzowym po kolędzie ;) ach Ci gwałtowni ateiści... :D

    • 0 1

  • Co to za głupi komentarz? (2)

    "Jeżeli doliczyć końcówki od emerytów i rencistów to uzbiera się ładna sumka"

    Kto wymyśla takie głupie teksty?

    • 4 0

    • Ten sam co wymyslił:
      " ta bardzo mało, nawet gdyby to była bezpieczna praca"

      Tak samo sugeruje, że praca jest niebezpieczna jak i to, że zbieraja końcówki...

      Jeszcze nie widziałem dobrej sondy na trojmiasto.pl :D

      • 0 0

    • może teraz zatrudniają tych cepów z wp i onetu...

      • 0 0

  • Najwyraźniej Złota Polska MłodzieSZ (4)

    nie za bardzo potrafi czytać ze zrozumieniem. Pracodawca ma OBOWIĄZEK zapewnić pracownikowi warunki pracy odpowiednie do wykonywanej przez niego pracy. Poczta Polska ma przerosty zatrudnienia na najwyższych stanowiskach, które nie dają żadnej wartości dodanej ani nie kreują przychodów firmy. W dupę najbardziej dostają listonosze i panie w okienkach, co stykają rzeczywistość (czyli klientów) i wydumany świat derechtorstwa.

    Listonosze powinni mieć środki do obrony mienia odpowiednie do jego wartości, powinni mieć skrzynki odbiorcze na mieście aby nie latać ze 100kg torbami. Nie bronię tutaj listonoszy "leserów" - rozumiem, że Pan Kantorczyk walczy o uzdrowienie swojej firmy. A to uzdrowienie może przynieść tylko reorganizacja kierownictwa (czyt. zmniejszenie), zatrudnianie menedżerów zgodnie z kwalifikacjami (a nie z nadania partyjnego) oraz rozwój infrastruktury poczty (nowoczesna sortownia w Pruszczu ma jakieś przedpotopowe maszyny sortujące). Z poczty mogłyby być gigantyczne pieniądze, jakby się za nią rozsądnie wziąć. Trzeba tylko wziąć przykład z prywatnej konkurencji i dobrej kurierki (np. TNT).

    • 0 0

    • a wiesz ty chociaż co to jest wartość dodana? (2)

      Lepiej nie używać terminów którego znaczenia się nie zna. Chodziło ci chyba o generowanie zysków bo stanowiska urzędnicze wyższego nawet szczebla wartości dodanej nie dają.

      • 0 0

      • Przecież wyraźnie napisałem, że kierownictwo NIE DAJE wartości dodanej.

        Wiem co to jest wartość dodana.

        • 0 0

      • Najwyraźniej też należysz do tej młodzieży, bo nie potrafisz również przeczytać ze zrozumieniem mojego tekstu.

        • 0 0

    • dodana czy odjęta, sens wypowiedzi jest całkowicie jasny

      • 0 0

  • rzeczysiwscie macie temat.... (1)

    a co z Euro 2012?? cisza.
    Gdansk otrzymal kolor pomaranczowy w raporcie, nie pochwalicie sie przydupasy UM?
    http://biznes.onet.pl/0,1771474,wiadomosci.html

    • 0 0

    • To jest artykuł czytelnika, ofiaro.

      • 0 0

  • (5)

    "Jeżeli doliczyć końcówki od emerytów i rencistów to uzbiera się ładna sumka"
    Taka jest prawda. Moja babcia zawsze daje listonoszowi pare zlotych - taki glupi zwyczaj. Podejrzewam, ze takich osob jest wiecej.

    A odnosnie gazu to nasz listonosz prysnal mojemu wilkowi profilaktycznie gazem przez ogrodzenie. Od tego czasu ma ... - pies jak go widzi juz z daleka, to dostaje wscieklizny.

    • 0 0

    • pfff (4)

      Jak by listonosz mojemu psiakowi profilaktycznie gazem psiknał to bym mu nie darował i cały ten gaz w d... wpsikał!!

      • 0 0

      • Taaak... (3)

        A jak ten pies twój cudowny skacze przy furtce że listu się nie da wsadzić do skrzynki to będzie ci rzucał na trawę, a więc twój pies uratowany a listy fruwają po osiedlu. To zacznijcie chować psy oczywiście te większe bo tym małym da się z buta to wiedzą gdzie jego miejsce. Ja też tak robię. Nie mogę wsadzić listu pieprz psu w między oczy. Jak jego państwo nie potrafi zadbać oto by pies albo w budzie albo gdzieś przy wiązany był to gaz w między oczy psu i po kłopocie. A jak to nie pomoże to Straż Miejska albo Policja zapuka na drugi dzień 500 zł mandaciku i już państwo wie gdzie ma pies być.

        • 0 0

        • (2)

          sam sie mozesz uwiazac za torbe - moj pies nigdy nie bedzie wiazany - co najwyzej zamkniety w kojcu. skrzynka wisi na zewnatrz na furtce wiec nie ma mozliwosci zeby pies skoczyl na listonosza badz uniemozliwil mu wsadzenie listu. a ze sobie poszczeka na obcego to nic takiego. ale panu listonoszowi to przeszkadzalo wiec mu pstryknal profilaktycznie szprajem po oczach. no i ma p******** bo Max go zapamietal...

          • 0 0

          • Zapamiętał? To znaczy co, chce znowu dostać pieprzem po oczach?

            I nie czepiaj się listonosza - bo nie każdy lubi, jak na wyciągnięcie ręki ma wściekle ujadającego psa.
            Wiadomo, że właścicieli agresywnych psów ciężko uwrażliwić na odczucia innych ludzi względem ich ukochanego pieska, to może chociaż regularna kuracja pieprzowa pomoże zwierzakowi nabrać dobrych manier?

            • 0 0

          • Słuchaj jeśli tak jest że listonosz może wsadzić list to luzik ale są tacy imbecyle co płot mają taki że pies spokojnie albo wisi na nim albo wsadzi głowę między szczeble. Słuchaj ty też byś tak reagował. Jeśli jednak listonosz nadużywa tego sprayu to zwykły sadysta i mięczak musi na czymś się wyżyć. Ale mówię Ci lepiej go nie strasz psem, bo co jak co listonosz to urzędnik państwowy i napad lub inny czyn zakazany przeciwko niemu jest bardzo surowo karany.

            • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane