- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (172 opinie)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (355 opinii)
- 3 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (69 opinii)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (72 opinie)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (131 opinii)
- 6 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (427 opinii)
Gdańsk bez plastiku, a straż miejska bez wody
W ramach akcji Gdańsk bez plastiku komendant straży miejskiej w Gdańsku postanowił zrezygnować z wydawania swoim podwładnym wody w plastikowych butelkach i wyposażył ich w bidony. Strażnikom polecono, by wodę czerpać z miejskich poidełek. Część pracowników do pomysłu przełożonych podeszła z dystansem, tłumacząc, że woda w miejskich zdrojach może być zanieczyszczona przez osoby załatwiające tam swoje potrzeby fizjologiczne. W czasie upałów wodę kupują więc za własne pieniądze.
W ostatnich latach strażnicy miejscy w Gdańsku nie musieli martwić się o dostęp do wody. Specyfika pracy w terenie sprawia, że uzupełniać płyny muszą zdecydowanie częściej od np. pracowników biurowych, dlatego pracodawca zapewniał im butelkowaną wodę.
Taki punkt, gdzie strażnicy pracujący w Śródmieściu mogli chwilę odpocząć, skorzystać z toalety czy po prostu napić się wody, zlokalizowany był w siedzibie Instytutu Kultury Miejskiej. Strażnicy pracujący na Wyspie Sobieszewskiej na podobnych zasadach mogli korzystać z zaplecza sanitarnego Straży Pożarnej w Sobieszewie.
W ramach akcji Gdańsk bez plastiku podjęto decyzję o rezygnacji z wody w plastikowych butelkach, a pracowników straży miejskiej wyposażono w bidony, które mają uzupełniać wodą z miejskich poidełek.
Problem w tym, że część strażników nie chce z nich korzystać. Swoim przełożonym tłumaczyli, że podczas wykonywania obowiązków służbowych wielokrotnie widywali tam osoby, które niekoniecznie chciały się tam napić wody, m.in. traktowali je jako toaletę czy prysznic.
- Wykaz miejsc, w których znajdują się poidełka, został przekazany wszystkim pracownikom. Dodatkowo od 2020 r. przed każdym sezonem letnim gdańska straż miejska zleca wykonanie badań mikrobiologicznych wody w instalacji w swojej siedzibie, referatach zewnętrznych, a także w punktach przy ul. Długiej i w Sobieszewie - wyjaśnia Marta Drzewiecka, rzecznik prasowy straży miejskiej w Gdańsku.
Będą rozmowy ze związkowcami
Udało nam się porozmawiać z jednym ze strażników. Jak mówi, on i jego koledzy nie korzystają z bidonów, bo ze względów sanitarnych i higienicznych obawiają się picia wody z niepewnego źródła.
- Jeszcze stać mnie, żeby kupić sobie butelkę wody. Nie zamierzam korzystać z tych poidełek. Zbyt wiele razy widziałem, jak osoby bezdomne załatwiają tam swoje potrzeby albo się w nich myją. Sama akcja promująca ograniczanie w naszym życiu plastiku jest słuszna, ale w tym przypadku zdania wśród moich kolegów są mocno podzielone - powiedział nam, prosząc o anonimowość.
Jak rozwiązanie sprawdza się w praktyce z perspektywy samego pracodawcy?
- Rozwiązanie to zostało omówione i zatwierdzone przez wewnętrzną komisję BHP, w której swojego przedstawiciela mają związki zawodowe działające w naszej jednostce - dodaje Drzewiecka.
Głosy niezadowolenia z obecnej sytuacji są na tyle głośne, że wkrótce ma dojść do rozmów w tej sprawie związkowców z przedstawicielami SM.
- Ograniczenie zużycia plastiku jest słuszne i proekologiczne. Co do tego nikt chyba nie ma wątpliwości. W ostatnim czasie związki zawodowe sugerowały zmiany w kwestii dystrybucji wody. Na pewno temat ten będzie przedmiotem spotkania, na którym przedstawiciele związków będą mogli przedstawić swoje propozycje w tym zakresie - kończy Drzewiecka.
Miejsca
Opinie (326) ponad 50 zablokowanych
-
2022-07-11 12:55
Dramat
Komendant Straży i jego świta siedzą w klimatyzowanych gabinetach i nie piją wody z bidonu lecz butelkowy perlage ale za 21 tyś miesiecznie stać go na jeszcze lepszą
- 2 0
-
2022-07-12 07:18
Strażnik (1)
Nie wszyscy strażnicy otrzymali bidon więc korzystam z plastikowej butelki. Żenada!
- 1 0
-
2022-07-12 12:19
Jest taki nakaz, to trzeba się dostosować i pić z poidełek. Na to wygląda, ale...
A może warto zastanowiać się nad bezsensem nakazów i zarządzeń swoich przełożonych i tych wyżej postawionych, kiedy np. dostaniecie kolejny nakaz ścigania ludzi bez maseczki na ulicy itd. Może wykażecie więcej empatii wobec obywateli i solidarności z ludźmi, bo dotąd raczej za wiele zrozumienia nie okazywaliście?
- 0 0
-
2022-07-12 12:12
Wybiórcze działania proekologiczne.
Proekologiczne władze Gdańska pod przywództwem Dulkiewicz walczą z plastikiem bo to teraz w modzie i na czasie. Jednocześnie przyczyniają się do zwiększenia emisji spalin zabierając kierowcom kolejne pasy ruchu i przekształcając je w ścieżki rowerowe a tym samym zwiększając korki. A korki to bezproduktywna emisja spalin stojących pojazdów. Jakby tego było mało ratusz nakazał demontaż przycisków na przejściach dla pieszych co eliminuje możliwość jazdy na świetle pomarańczowym nawet nocą. Każde zatrzymanie i ruszanie pojazdu powoduje również zwiększenie emisji spalin. Dla władz Gdańska problem smogu nie istnieje , ponieważ spaliny są niewidoczne w przeciwieństwie efektownych hałd plastikowych butelek.
- 1 1
-
2022-07-12 19:39
Sam
Ja sobie sam kupuje wodę w pracy i jest ok i pracuje wizycznie,a strażnicy czym tak się męczą,mandaciarze i nieroby
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.