- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (50 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (281 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (172 opinie)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Gdańsk, miła do życia prowincja?
Gdańsk stanął na rozdrożu, o czym najdobitniej świadczy tocząca się od kilku miesięcy dyskusja o intensywności zabudowy i jej wysokości. Jedna droga to los "miłej do życia prowincji", druga to dołączenie do wyścigu metropolii w tej części Europy - pisze Michał Tusk, dziennikarz Gazety Wyborczej Trójmiasto.
Termin "miła do życia prowincja" nie jest bynajmniej mojego autorstwa. Pojawił się rok temu w dyskusji na łamach olsztyńskiego wydania "Gazety". Nie odnosił się do Gdańska, lecz do Olsztyna i żeby było weselej, to właśnie Gdańsk był w tekście przedstawiony jako europejska metropolia na równi z Warszawą czy Krakowem. Czy takiego Gdańska chcą jednak jego mieszkańcy i różnorakie grupy obywatelskie?
W dyskusji pojawiają się tezy "nie chcemy w ogóle wysokich budynków w Gdańsku", "potrzebujemy więcej terenów zielonych". Nie docierają argumenty, że właśnie Gdańsk ma największą w Polsce procentową ilość terenów zielonych. Park Nadmorski jest jednym z największych parków w kraju. W jaki sposób ma zagrozić mu budowa hotelu w sąsiedztwie? Czy może jednak chodzi o to, że widok bogatych turystów taplających się w basenie zagrozi dobremu samopoczuciu mieszkańców Przymorza?
Jak widać, "miła do życia prowincja" jest również miła sercom wielu gdańszczan. W tym miejscu warto zadać sobie pytanie o to, co jest dziś wyznacznikiem klasy i wielkości miasta. Dość zgrabnie opisał to 3 lutego na portalu trójmiasto.pl wojewódzki konserwator zabytków Marian Kwapiński. Według niego drogi rozwoju miasta są dwie: pierwsza związana z lokowaniem ważnych instytucji finansowych oraz budową wieżowców, a druga to "miasto z charakterem", kultywujące swoją historię, szanujące swoją historię. Podział ten jest chyba jednak bardziej teoretyczny niż praktyczny. Nie wiem, w jaki sposób choćby i 300-metrowy wieżowiec w Brzeźnie ma uderzyć w historię miasta. W Barcelonie, podawanej często jako przykład rewelacyjnej architektury i urbanistyki, nad głównym deptakiem nadmorskim, tuż przy parku, postawiono kilka ogromnych wieżowców. Niesamowicie ożywiły całą okolicę.
Problem jest szerszy - to ogólna niechęć do nowoczesności, nowej architektury i w ogóle nowej zabudowy w Gdańsku. U nas lepiej postawić "kamieniczki", bo jakakolwiek kontrowersyjna, nowoczesna budowla może być natychmiast zakrzyczana. Dzieje się to w czasie, gdy w Polsce trwa swoisty wyścig o miano metropolii. Obok nowych inwestycji przemysłowych i komunikacyjnych, nowoczesna, często wysoka architektura jest jego papierkiem lakmusowym. Pytanie jest proste - albo wchodzimy w tę grę, albo rezygnujemy. W pierwszym przypadku bijemy się z Wrocławiem, Krakowem i Poznaniem o miejsce w peletonie polskich metropolii, w drugim możemy co najwyżej bić się o bardziej lub mniej "miłą do życia prowincję" z Olsztynem, Lublinem, czy Bydgoszczą. Nie twierdzę, że jedno wyjście jest dobre pod każdym względem, a drugie złe. Po jednej stronie mamy wielkie miasto z jego problemami i plusami. Z drugiej - miejsce, gdzie jest w miarę cicho, ludzie chodzą spać o 21, a piesek za każdym rogiem ma polankę z krzakami, gdzie może załatwić swoje potrzeby i nie trzeba po nim sprzątać...
Jest jeszcze jeden aspekt całej sprawy - nastawienie władz miasta. Jeśli włodarze Gdańska mają wizję wielkiej, europejskiej metropolii, o czym tak często mówią, to powinni umieć zaszczepić tę ambicję gdańszczanom, tak jak udało się to zrobić prezydentowi Rafałowi Dutkiewiczowi we Wrocławiu. Tam nie słychać protestów przeciwko budowie wyższego od Pałacu Kultury wieżowca Sky Tower, bo wrocławianie uwierzyli w to, że ich miasto może stać się europejską metropolią. W Gdańsku zamiast tego mamy arogancję i totalny brak spójnej polityki informacyjnej. W takiej sytuacji ludzie zawsze w nowej inwestycji w kontrowersyjnej lokalizacji będą widzieli przekręt i złodziejstwo. Wiele wskazuje na to, że w Brzeźnie staną kolejne wieżowce - choćby przy pętli tramwajowej. Może, zamiast dawkować napięcie, warto już teraz zaprezentować gdańszczanom wizję metropolii XXI w. i próbować ich do nich przekonać?
Opinie (396) 9 zablokowanych
-
2008-02-11 14:02
to smieszne
dlaczego akurat wstrętne wieżowce mają być symbolem rozwoju miasta ? nie rozumiem ...
- 0 0
-
2008-02-11 14:24
Tendencyjny artykulik na zamówienie tatusia
Czy na rżysku ma być San Francisco czy Los Angeles co wolicie ?
- 0 0
-
2008-02-11 14:38
Panie Redaktorze
Ale fajnie by było gdyby tak postawić apartamentowce w Dolinie Radości, o którą tak walczył Pana ojciec 1999 roku. To dopiero byłby postęp i rozwój. A ilu internautów by się ucieszyło. Znalazłbym jeszcze parę miejsc na lokalizację kilkunastu apartamentowców, np. Sopot, Kolibki, Kępa Redłowska. To się nazywa przecież postęp. Czy mógłby Pan lub któryś z internautów ekożerców mi wytłumaczyć dlaczego tak się nie dzieje? Byłbym wdzięczny za odpowiedź.
- 0 0
-
2008-02-11 15:00
dobrze
mi tam wieżowce niebędą przeszkadzać, tylko żeby je rozsądnie ulokowali...i tyle
- 0 0
-
2008-02-11 15:12
skala i lokalizacja
Trzeba zadac sobie pytanie jakiej skali nowoczesnego miasta chcemy. Czy ma to byc "manchatan" - biznes, zgielk, anonimowosc...?? Czy moze nowoczesne osadzone gleboko w tradycji i JEJ SKALI miasto- rozpoznawane wszedzie przez swoj niepowtaralny kontekst - takie jak chocby San Sebastian (Hiszpania).
Jestem za nowoczesna architktura. W przypadku trojmiasta nowoczesna w skali trojmiasta, a nie hotelami z 30 pietrami nad samym deptakiem, ktore zniszcza niepowtarzalna atmosfere. ATMOSFERE KTORA TO WLASNIE JEST JEGO ATUTEM i dzieki ktorej tyle ludzi tu przyjezdza i cieszy sie tym miejscem. To wlasnie pas lasu nadmorskiego wyroznia i daje piekno miastu. Mozemy dojsc z hotelami do plazy, ale wowczas poza oschlym betonem i piaskiem - jak w wielu nadmorskich miastach nic nam nie zostanie...!!! :( Polecam przejzec sobie panoramy nadmorskich miast od strony moza i samemu zdecydowac na ktorej z nich chcielibysmy byc...- 0 0
-
2008-02-11 15:25
ten artykuł jest bardzo płytki i demagogiczny
WIEŻÓWCE= reklama młodości, postępu, metropolii i bezwizowej Ameryki (w Gdańsku)
ZASTRZEŻENIA Do WIEŻOWCÓW - ekooszołomy, wstecznictwo, zastój i oczywiście - uniwersalna na każdą okazję PSIA KUPA:D
co zirytowało ludzi i pobudziło do komentarzy.- 0 0
-
2008-02-11 15:34
język 3-minutowej reklamy nie artykuł
- 0 0
-
2008-02-11 15:38
0 proponuje wille Tuska obudować z kazdej strony wierzowcami takimi jak chca szklanymi na pewno rodzinka jego i on sam sie ucieszy!!
- 0 0
-
2008-02-12 12:54
odsuńcie od tronu Adamowicza! (2)
on potrafi się tylko mizdrzyć w mediach i nagrody sobie przyznawać razem z jakmis swoimi zastępcami
a dla Gdańska nie robi NIC!
potrzeba kogoś bardziej skutecznego,
on wręcz działa na szkodę rejonu - chciałby zbudować PRZESTARZAŁĄ elektrownię węglową.
na świecie już dawno się od tego odchodzi!!
inwestycje nowe, ale z głową,
budynki mieszkalne (i drogi do nich!)
i nowe miejsca pracy( nie fabryki, tylko centra logistyczne)
i więcej parków, ja rozumiem, że teren drogi, ale w Londynie na przykład droższa ziemia a jednak parków wiele....- 0 0
-
2008-02-12 12:58
zgadza się
mam nadzieje, że w next wyborach go nie wybiorą
dodam,że nie powinno się dzielić miasta na gorsze i lepsze dzielnice,
na dłuższą metę to nie wychodzi dobrze dla miasta,
a jest wiele miejsc w Gdańsku z ogromnym potencjałem
nie tylko okolice chełmu!- 0 0
-
2008-02-12 13:12
no tak
przecież on nic nie robi
- 0 0
-
2008-02-13 18:30
ZBURZYC tzw. "STAROWKE" i WYBUDOWAC WIERZOWCE KTO JEST ZA NIECCH SIE WPISZE
a moze tak zburzyc czesc tzw starowki i wybudowac wierzowce. W koncu to nie jest zadna starowka ale niekiedy tandetna proba rekonstrukcji, ktora i tak niedlugo rozsypie sie. Pomijam czesc kosciolow i innych budynkow. W koncu UNESCO nie dalo sie nabrac i nie wpisala tej dziwnej zabudowy jako starowki na swoja liste.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.