- 1 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (215 opinii)
- 2 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (117 opinii)
- 3 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (756 opinii)
- 4 Kultowa "Górka" i widok na morze (105 opinii)
- 5 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (53 opinie)
- 6 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (19 opinii)
Gdańsk pozwie właścicieli "Blaszanki" do sądu
Dawna "Blaszanka" ponownie nie ma ochrony, która pojawiła się tu zaraz po zawaleniu stropu i ściany w jednym z budynków w ubiegłym roku. Właściciele terenu odpowiedzą więc za całkowity brak opieki nad budynkiem, który grozi zawaleniem, niesprzątanie obiektu mimo wezwań i unikanie kontaktu z przedstawicielami miasta oraz Straży Miejskiej. Odpowiedzą, o ile urzędnicy miejscy ustalą, kim są.
Właściciele zastosowali więc sprawdzoną i często skuteczną metodę pozbycia się niechcianego budynku z działki - rezygnowali z jego ochrony i ogrodzenia.
Na efekty nie trzeba było długo czekać. We wrześniu 2011 roku zawalił się strop pomiędzy parterem, a pierwszym piętrem, bo elementy konstrukcyjne wyciągnęli szabrujący tam od miesięcy nastolatkowie. Kilka dni później zawaliła się ściana.
W efekcie konserwator zabytków zapowiedział, że zgodzi się na wyburzenie, ale rudera nadal straszy. Nie tylko grozi katastrofą budowlaną i całkowitym zawaleniem, ale jest w niej pełno śmieci.
- Według informacji pochodzących od mieszkańców Dolnego Miasta na terenie dawnej Fabryki Opakowań Blaszanych od dłuższego czasu zalegają duże ilości śmieci - dodaje radny Gdańska, Adam Nieroda.
Potwierdziły to wizyty przeprowadzone przez patrole Straży Miejskiej. Dlatego miasto postanowiło zareagować.
- Skierujemy tę sprawę do sądu - mówi sekretarz gdańskiego magistratu Danuta Janczarek.
Urzędnicy twierdzą, że właściciele terenu unikają kontaktu z przedstawicielami magistratu, nie odbierają pism, albo na nie nie odpowiadają. Miejski referat wykroczeń wystosował już pismo do prokurenta firmy Iberdevelopment o podanie pełnych danych personalnych prezesa firmy.
Jedno dochodzenie w sprawie "Blaszanki" już trwa. Po zawaleniu się ściany jednego z budynków w listopadzie ub.r. zawiadomienie trafiło do Prokuratury Rejonowej w Gdańsku. Śledczy badają dlaczego teren i budynki nie były zabezpieczone.
Skontaktowaliśmy się z osobą, która przed kilkoma laty była związana z firmą Iberdevelopment. - Problemem jest to, że poszczególni udziałowcy tej firmy mają różną sytuację finansową. Gdy kilka lat temu odchodziłem z firmy, była ona w stanie upadłości naprawczej. Wcześniej obiekt był zabezpieczony i dozorowany, jak jest teraz - nie wiem.
Inwestycja na terenie Blaszanki miała rozpocząć się w 2008 roku, a dwa lata później zakończyć. Planowano budowę osiedla mieszkaniowego z obiektem handlowo-usługowym. Tuż nad brzegiem Opływu Motławy miały stanąć 5-piętrowe budynki z 1,2 tys. mieszkań, centrum handlowe o powierzchni 10 tys. m kw oraz dwukondygnacyjny parking. Koszt inwestycji szacowany był na 360 mln zł.
Hiszpanie byli lub są nadal właścicielami terenu przy ul. Wałowej , gdzie miały stanąć dwa wieżowce: 42- i 54-piętrowy. Z planów jak dotąd nic nie wyszło, podobnie jak z zabudową terenów Blaszanki czy fragmentu Wyspy Spichrzów.
Opinie (129) 5 zablokowanych
-
2012-02-21 14:33
Konserwator to jakis idiota i tyle... to samo z Zakladami miesnymi i milionem innych terenow w Gdansku (1)
- 15 1
-
2012-02-21 15:35
Z zajezdnią na czele. A włodarzami jej przecież jest "klasa" polityczna mająca usta pełne frazesów o uczciwości, przejrzystości, honorze itd. Eh, na mdłości się zbiera...
- 6 2
-
2012-02-21 14:34
Cały ten urząd oddać pod sąd w tym urzędzie nic nie dzieje sie normalnie......... (1)
Urząd nie może znaleźć właściciela a facio przed kompem zrobił to w dwie minuty, ale tak to jest jak się pracuje w urzędzie po znajomości a nie za umiejętności.
- 14 1
-
2012-02-22 08:46
albo renta albo praca w urzedzie
gdzieś nieroby i kace muszą pracować...
- 1 0
-
2012-02-21 14:40
wstyd dla miasta
o czym my mówimy. miasto sprzedaje za grosze ziemie w centrum miasta a teraz nagle sobie przypomniano o właścicielu ziemi heheheh lepiej niech zainteresują się zakupami mieszkać i udzielonymi kredytami a nie facetem który jest wlascicielem ziemi i moze robic co chce
- 9 2
-
2012-02-21 14:41
No mamy kolejnych miłosników zabytków. To jakas koalicja? (1)
Ciekawe kto prezesuje tekj koalicji? Podobne scenariusze co w przy[padkach zajezdni w oliwie, młyna na Kartuskiej, zakładów mięsnych, Przypadki??
Pewnie tak bo inaczej to by były polityczne rozgrywki!?- 5 3
-
2012-02-21 14:59
no bo to sa idioci, sprzedaja wszystko jak leci. Jak juz w koncu sie inwestor zdecyduje sie na realizacje, to projekty sa slabe
jak na takie tereny. WSTYD!
- 3 1
-
2012-02-21 14:51
Pewnie ci "HISZPANIE" to zwykłe "SŁUPY"
Zgadujmy kto sie za "śniadymi hiszpanami" kryje?
- 6 2
-
2012-02-21 15:11
No i co z tego wynika??
Nic. Sąd zajmie się sprawą za trzy lata, ale wtedy nie będzie już niczego do ochrony. Kompletny brak odpowiedzialności urzędu. Zresztą tak jak w całym kraju.
- 14 2
-
2012-02-21 15:15
Dopiero teraz? (1)
A Zakłady Mięsne, Zajezdnia w Oliwie..................................?
- 14 2
-
2012-02-21 15:28
No właśnie, co z procesami/karami za te podpalenia lub przynajmniej zaniedbania???
- 5 0
-
2012-02-21 15:15
BEZEDURA (1)
Czemu nie dziwi mnie taka sytuacja ? Bo Miasto ma wyjątkowy talent do podpisywania umów z jakimiś popierdółkami . Co umowa to gorsze dziadostwo . Oddac im kasę i pogonić w diabły . Tylko , że pewnie umowa jest tak spisana , iż Miasto jeszcze będzie musiało dopłacić do interesu . Tak jest jak lamerzy biorą się za interesy .
- 19 2
-
2012-02-21 23:00
boże, kolejny znafca...
to nie miasto sprzedało ziemię
- 0 1
-
2012-02-21 15:22
co konczy sie kadencja nam milosciwie panujacym????????????
bo takie pokazowki robi sie zeby poprawic sobie% u wyborcow..........
- 7 2
-
2012-02-21 15:29
Blaszanka (2)
Ta wersja jest dla mas , a prawda jest zupełnie inna.Wartością jest działka , a nie zabytkowe budynki będące pod ochroną konserwatora zabytków. W ostatnich latach posada konserwatora zabytków musiała być bardzo intratna no bo jak wytłumaczyć zniszczenie zabytkowych budynków po byłych Zakładach Mięsnych w centrum Gdańska . Jak wytłumaczyć zniszczenie zabytkowej willi i przepięknego parku u zbiegu ulic;Obrońców Wybrzeża i ulicy Chłopskiej,jak wytłumaczyć wyburzenie zabytkowych magazynów spichlerzy u zbiegu ulicy ;Kościuszki i Al Grunwaldzkiej.Na miejscu zabytkowej willi i parku powstała Galeria Przymorze,na miejscu zabytkowych spichlerzy we Wrzeszczu powstał Lidl.Co powstanie po byłych już zakładach mięsnych i po Blaszance nie trudno się domyśleć.Tylko co na to nasi włodarze i własnie konserwator zabytków?Gdzie poszanowanie prawa?
- 17 2
-
2012-02-21 22:06
A za młyn gościowi 10 lat grozi (1)
A kolesiowi co zburzył dom młynarza przy Morenie na żeby go potem odbudować grozi 10 lat i wstrzymana ma budowę. Ot zrównoważony rozwój prężnego miasta - Polska w budowie - wiecznej :)
- 1 0
-
2012-02-22 10:53
B jak
Biedronka :)
Boordello :)
bLindl
bCearfure
bNetto
bTesco
bAlma
bReal
czyli kupa złomu i kolejne hale zamiast ciekawego miejsca dla mieszkańców - park, skatepark, boisko dla dzieciaków z DM, plac zabaw rodem Dolina Radości, mieszkania, kafejki, sklepiki
a co z budynkiem na przeciwko? pozostałości po przychodni?
Urzędnicy - POBUDKA!!!!!!!!!!!!!!!!- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.