- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (456 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (43 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (192 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (66 opinii)
Gdańsk sprawdza, czy ECS przetrwa bez wsparcia rządu. Rozważa rozwiązanie umowy
Biuro prezydent Gdańska ds. kultury zleciło wykonanie analizy prawnej skutków wypowiedzenia umowy założycielskiej Europejskiego Centrum Solidarności. Miasto sprawdza m.in., czy ECS poradzi sobie bez rządowego wsparcia w razie zerwania umowy na jego współprowadzenie z Ministerstwem Kultury i "Solidarnością". Na razie jednak takiej decyzji nie ma. Za ekspertyzę, która jest w trakcie tworzenia, zapłacono 14,1 tys. zł.
Chodzi m.in. o możliwość wypowiedzenia jej przez miasto Ministerstwu Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu oraz NSZZ "Solidarność". Ale też o taki wariant, że to resort i "Solidarność" tę umowę z miastem zrywają.
Z naszych informacji wynika, że decyzja władz Gdańska w tej sprawie jeszcze nie zapadła, ale jest rozważana. Wszystko w związku z trwającymi od kilku lat konfliktami na linii Gdańsk - rząd i NSZZ "Solidarność".
Na linii władze Gdańska i ECS oraz minister kultury i NSZZ "Solidarność" iskrzy od dawna. W 2019 r. rząd obniżył dotację dla ECS o 3 mln zł. I tak już zostało. Od tamtej pory ECS zamiast wcześniejszych 7 mln zł na swoją działalność z ministerstwa otrzymuje co roku 4 mln zł (minimalny poziom gwarantowany umową).
Iskrzy od dawna. Obcięcie rządowej dotacji na ECS i konflikt o tablice
Ministerstwo tłumaczyło obcięcie dotacji tym, że przyznawane wcześniej 7 mln zł znacznie wykraczały ponad poziom minimalny dotacji uregulowany w umowie założycielskiej ECS.
W tle był jednak konflikt polityczny z władzami Gdańska, więc obcięcie dotacji odebrano w mieście jako akt politycznej zemsty.
Przedstawiciele NSZZ "Solidarność" swoją niechęć do władz Gdańska i tego, jak prowadzony jest ECS, też wyrażali nie raz. W 2019 r. NSZZ "Solidarność" zakazała dyrektorowi ECS wykorzystywania logotypu związku poza wystawą stałą.
Jeden z ostatnich konfliktów wokół ECS dotyczył z kolei zwrotu tablic z 21 postulatami z Sierpnia '80.
- Nieoddanie tych tablic to przestępstwo, które stosuje dyrektor ECS. Miejsce tych tablic jest w sali BHP, gdzie każdy może je zobaczyć za darmo, a nie za płatny bilet, jak w ECS. Po co im te tablice? Oni się ich brzydzą - mówił Piotr Duda, przewodniczący NSZZ "S" podczas ubiegłorocznych obchodów Sierpnia '80.
Jednocześnie przedstawiciele rządu oraz NSZZ "S" powołali do życia Instytut Dziedzictwa Solidarności, zwany też "alternatywnym ECS-em".
Analiza prawna rozwiązania umowy na ECS za 14 tys. zł
I to właśnie - poniekąd - z powyższymi sprawami związany jest rachunek opiewający na 14 145 zł, będący zapłatą za przygotowanie "analizy prawnej skutków organizacyjno-finansowych wypowiedzenia umowy założycielskiej ECS".
Konflikt, który trwa między miastem a przedstawicielami rządu wokół ECS, sprawił, że miasto przygotowuje się na różne scenariusze związane z tym, jak ECS ma działać dalej. Także na taki, że instytucja będzie musiała sobie poradzić bez żadnego wsparcia finansowego ze strony rządowej.
Oficjalnymi założycielami ECS są:
- Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu,
- Gmina Miasta Gdańsk,
- Samorząd Województwa Pomorskiego (marszałek),
- NSZZ "Solidarność",
- Fundacja Centrum Solidarności.
W umowie założycielskiej zapisano, że wszystkie strony prowadzić będą ECS jako instytucję wspólną.
Tyle na papierze, bo w rzeczywistości ta wspólnota nie istnieje.
Przedstawiciele "Solidarności" od kilku lat nie przychodzą na spotkania rady w ECS. Przedstawicieli ministerstwa też na nich nie widziano.
Miasto przygotowuje się więc do sytuacji, gdy obie instytucje oficjalnie, czyli także na papierze, znikną z ECS.
Brany pod uwagę jest zarówno wariant taki, że przedstawiciele rządu i "S" sami wycofują się z ECS, jak i ten, gdy to miasto zrywa z nimi umowę.
Sprawdzają, czy ECS "przeżyje" bez wsparcia rządu
Na razie nie ma jednak decyzji o tym, czy tak się stanie. Ale władze Gdańska nie ukrywają, że rozważają ewentualne wypowiedzenie umowy założycielskiej stronie związkowo-rządowej.
- Ta opinia prawna została zlecona w związku z zakończeniem okresu trwałości projektu unijnego pn. "Budowa Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku", który upływa w czerwcu 2021 roku. Gmina Miasta Gdańsk jest beneficjentem środków unijnych, a więc właścicielem budynku - informuje nas Daniel Stenzel, rzecznik prezydent Gdańska. - Opinia pozwala na zbadanie wariantów dotyczących funkcjonowania siedziby instytucji w nowych okolicznościach prawnych i finansowych oraz ewentualnego wypowiedzenia umowy założycielskiej. Sprawdzamy różne warianty - dodaje.
Zlecona przez miasto ekspertyza nie jest jeszcze gotowa.
Bez komentarza Ministerstwa Kultury i NSZZ "S" ws. ECS
Skierowaliśmy w tej sprawie pytania zarówno do ministerstwa, jak i rzecznika NSZZ "S". Żadna ze stron nie ustosunkowała się jeszcze do ewentualnego zerwania umowy ws. ECS.
Rzecznik "S" poinformował, że przebywa na urlopie.
W ministerstwie z kolei usłyszeliśmy, że osoba, która mogłaby nam odpowiedzieć, obecnie "jest w delegacji".
Gdy tylko otrzymamy stanowisko obu instytucji, zamieścimy je w artykule.
Trójmiejskie muzea
Rozpocznij quizMiejsca
Opinie (574) ponad 50 zablokowanych
-
2021-06-29 17:01
Scena dla Lolka
Ja to bym wszystkich zwolnił i zostawił te budowle dla Lolka. On to by mógł wtedy samotnie jak Hamlet swoje banialuki opowiadać. Świetna sceneria. Być, albo nie być...
- 10 1
-
2021-06-29 17:03
Te blachy to dobre na dwie korwety
- 11 1
-
2021-06-29 17:09
Po pierwsze (1)
miasto zatrudnia świetnych prawników, którzy spokojnie zrobiliby ta ekspertyzę w ramach wypłacanej im co miesiąc pensji. Po drugie, zarówno ECS jak i muzeum II WŚ w obecnym kształcie to instytucje, które nie dość ze są nudne jak flaki z olejem, to jeszcze służą tylko za przechowalnie samorządowych i rządowych aparatczyków. Lepiej gdyby za te pieniądze zbudować np. oceanarium z prawdziwego zdążenia lub przeznaczył na coś pożytecznego.
- 9 3
-
2021-06-29 17:18
zdarzenia miało być
- 0 0
-
2021-06-29 17:20
Ecs
lata coraz bardziej w kosmosie. tyle ma wspólnego z Solidarnością ile w nazwie. Imprezy lbgt, marksistowskie odczyty, siedziba biura Bolka, etaciki znajomych królika, oto prawdziwy obraz tej nędzy. Powinni zmienić nazwę na Europejskie Centrum Nowej Rewolucji Bolszewickiej.
- 12 4
-
2021-06-29 17:21
Słowo solidarność, niestety teraz kojarzy się tylko z podziałami między ludzmi i kłótnią.
- 1 3
-
2021-06-29 17:25
Miej
A nie miej 4 balony ??
- 2 0
-
2021-06-29 17:34
Niech miasto przejmie i przeksztalci w
Europejskie centrum rozrywki '' Robta co chceta'' - dyskoteki, pesp showy, striptiz, i. Pełna konsumpcja
- 13 1
-
2021-06-29 17:38
Na zdjęciu m.in. władze Gdańska, Sopotu i Warszawy oraz politycy KO
to niech się na to zrzucą, a jak nie, to wynocha
- 13 1
-
2021-06-29 17:49
Gdańsk to uniesie. Zapłacą mieszkańcy zwiększonymi podatkami lub większymi opłatami za miejsca
parkingowe. Jestem za tym, aby głosowanie za absolutorium odbywało się internetowo. Jeżeli będzie brało udział określona ilość mieszkańców to głosowanie byłoby ważne. W końcu władze chociaż trochę liczyliby się z mieszkańcami.
- 8 1
-
2021-06-29 17:49
Ani to europejskie, ani centrum...
No chyba, że handlowe...
Bo Solidarności to już na pewno nie.
Chyba, że z Bolkiem i jego druzjami...
Taki symbol upadku stoczni raczej...- 10 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.