• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk rusza na wojnę z graffiti

Katarzyna Kołodziejska
17 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
"Graffiti" w Głównym Mieście w Gdańsku. W styczniu studentki zniszczyły kilkadziesiąt elewacji. "Graffiti" w Głównym Mieście w Gdańsku. W styczniu studentki zniszczyły kilkadziesiąt elewacji.

Gdańsk idzie śladem Gdyni i chce jej wzorem powołać zespół do walki z nielegalnym graffiti. W Komendzie Miejskiej Policji w Gdyni podobna grupa działa od 2008 r.



Czy można wygrać z nielegalnym graffiti?

Z konkretną inicjatywą w tej sprawie wyjdzie wiceprzewodnicząca komisji samorządu i ładu publicznego w gdańskiej Radzie Miasta. Propozycje powołania zespołu zamierza przedstawić komendantom policji i straży miejskiej.

- Problem nielegalnego graffiti jest szczególnie namacalny i bolesny w mojej dzielnicy, czyli śródmieściu Gdańska, ale dotyczy właściwie wszystkich dzielnic. Na najbliższym środowym posiedzeniu komisji, które będzie się odbywało w siedzibie gdańskiej Straży Miejskiej, zaproponuję panu komendantowi powołanie specjalnego zespołu, działającego wraz z policją, by móc skutecznie przeciwdziałać problemowi - mówi Aleksandra Dulkiewicz.

Czy jest to możliwe? - Jak najbardziej - mówi rzecznik gdańskiej straży miejskiej Miłosz Jurgielewicz. - Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że taki zespół już istnieje. Zarówno w Straży Miejskiej, jak i Policji są ludzie, którzy zajmują się tematem graffiti i współpracują ze sobą na co dzień - dodaje Jurgielewicz.

Ważna jest też współpraca z mieszkańcami, a pod tym względem nie jest najlepiej. W 2012 roku Straż Miejska w Gdańsku otrzymała od mieszkańców jedynie trzy zgłoszenia pod numer alarmowy dotyczące nielegalnego graffiti. W tym roku - jedno.

W Gdyni jednak policja nie tylko czeka na sygnały, ale przede wszystkim działa samodzielnie. Grupa do walki z nielegalnym graffiti działa od 5 lat. Policjanci dokumentują zniszczenia, robią zdjęcia, infiltrują środowisko grafficiarzy.

- W 2011 roku policjanci zatrzymali 42 osoby, które usłyszały 447 zarzutów niszczenia mienia, a straty powstałe w wyniku ich działania opiewają na kwotę 500 tys. złotych. W 2012 roku zatrzymali 48 osób, które usłyszały 339 zarzutów, straty opiewają na kwotę powyżej pół miliona złotych - mówi Michał Rusak rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdyni. - "Grafficiarze" w wyrokach Sądu są zobowiązywani do naprawy zniszczonego mienia, poprzez zapłatę odszkodowania, co jest karą bardzo dotkliwą - dodaje.

Miejsca

Opinie (194) 3 zablokowane

  • Dziękuję (2)

    Codziennie dziękuje losowi za to, że są jeszcze tacy ludzie jak Wy, którzy tak często dzielicie się swoimi kompleksami na tym portalu. Dziękuje Wam serdecznie, dzięki Wam mam dobrą pracę.

    • 3 1

    • Bogu dziękuj nie losowi.

      "psychiatro..."

      • 0 2

    • Czy rozwiązałeś już

      swój kompleks małego penisa? Panie doktorze?

      • 1 1

  • SŁABE DZIAŁANIE (4)

    Zamiast łapać graficiarzy powinni im udostępnić legalne, publiczne ścianki jak jest w Warszawie.

    • 8 6

    • (1)

      ideolo grafiti to nielegal
      legalna grafiti to mural lamusów

      oswajanie/legalizowanie ośmiesza
      a i tak ci co 'malują adrenaliną'
      będą malować, nim minie moda

      • 0 1

      • Są ludzie którzy chcą po prostu malować, ale nie mają gdzie.

        • 0 0

    • Jak to gdzie?

      W swoim domu. Tatuś i mamusia ucieszą się przeokrutnie.

      • 1 0

    • ale ja nie chce grafiti ogladac na scianach niech zwyczajnie za wynajem powierzchni zaplaca- moga wtedy na niej umiescic co chca

      • 1 0

  • Bazgranie po ścianach to pryszcz;

    ja zabrałbym się za wszelakie płachty wiszące na płotach i wypryski naścienne szumnie nazywane reklamami. Te rzeczy o wiele bardziej szpecą nasze miasto.

    • 5 0

  • Nie wydaje się wam że to typowy problem zastępczy?

    • 1 3

  • no

    jakim trzeba być idiotą aby nie odróżnić graffiti od zwykłego napisu...

    • 2 2

  • ??

    graffiti?? chyaba autor nie widział na oczy graffiti

    • 4 1

  • Poważne zarzuty wobec abp. Sławoja Leszka Głodzia. "Pił, wyzywał, poniżał"

    Pani redaktor porozmawiajmy o tym Na wp.pl już o tym pisza a tu jak zwykle o pierdołach

    • 5 0

  • obiboki...

    Trzeba znaleźć zajęcie nowo zatrudnionym policjantom..ehh i to za nasze pieniądze przy aplauzie ludzi,którzy dali sobie wmówić,że to przestępstwo..straż miejska niech się zajmie lepiej psimi odchodami a policja ściganiem prawdziwych przestępców..wolę żeby łapali nawciąganych dresów niż dzieciaki z farbami..

    • 3 0

  • Szkoda, że prawie nikt nie wie co to jest graffiti i tym określeniem nazywa te bazgroły na murach.

    Graffiti jest sztuką, a nie byle gównianym napisem, jakich jest na pęczki w każdym mieście. Niejeden grafficiarz bez żadnej ASP o wiele piękniej maluje, niż studenci ASP...

    • 3 1

  • Egzekucja kary (1)

    "Grafficiarze" w wyrokach Sądu są zobowiązywani do naprawy zniszczonego mienia, poprzez zapłatę odszkodowania, co jest karą bardzo dotkliwą.

    Może nawet ktoś zapłacił, ale czemu te koszmarony nie znikają z elewacji?

    • 2 1

    • bo te dotkliwe kary poszkodowani traktuja jako ekstra sianko za darmo, a same graffiti maja w d.pie i go nie zamalowuja. a najbardziej sie piekla i gotuja jakies zgredy ktore nie maja co robic w zyciu i obraly sobie za cel walke z graffiti, chociaz nie maja nawet kawalka muru...

      • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane