- 1 50 lat pracuje w jednym zakładzie (93 opinie)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (172 opinie)
- 3 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (177 opinii)
- 4 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (130 opinii)
- 5 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (195 opinii)
- 6 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (77 opinii)
Pierwszy raz spasione stado gryzoniów rozpierzchło się wokół Złotej Bramy w czwartek około godz. 17.40. Jedne przysiadły sobie na chodniku, jakby się zastanawiały, dokąd pójść. Przechodnie na ich widok niemal zamarli. Na ich twarzach widać było przerażenie. Po chwilowej obserwacji terenu jedne z "bestii" zdecydowały się powrócić tam, skąd wyszły, czyli Katowni, inne - a co tam! - powędrowały na ul. Długą. To tylko potęgowało przerażenie przechodniów.
W piątek szczury widziano pod Studnią Neptuna. Wesoło buszowały sobie wokół fontanny wraz z gołębiami. Inny osobnik miał pecha, wyskoczył na Ogarnej wprost pod auto i tak zmasakrowany leżał aż zainteresowały się padliną służby porządkowe.
- Oj, to źle wróży - powiedziała "Głosowi" gdańszczanka. - Gdy wychodzą z pomieszczeń szczury, oznacza zbliżającą się biedę, ale też może wróżyć srogą zimę. Zważywszy na zadłużenie miasta Gdańska, wróżba może się spełnić.
Tymczasem przechodnie zatykają nosy, gdy znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie Katowni. Wydostający się z budowli smród fekaliów przyprawiał o odruchy wymiotne. W Katowni trwają prace archeologiczne. Dokopano się do XVII-wiecznego szamba. Niewykluczone, że tym samym naruszono kryjówkę całkiem dobrze tam się czujących szczurów.
- To chyba niemożliwe, nic nie wiem o szczurach w Katowni - powiedziała wczoraj "Głosowi" Aleksandra Pudło z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, szefowa zespołu archeologów, która obiecała dziś sprawdzić tę zaskakującą informację.
Opinie (316)
-
2003-09-22 09:15
Gallux,
ale to szambo chyba skasują...to niby gdzie mają wracać? Zabytkami nie są, więc....
Potwornie się brzydzę myszami, szczurami i.t.p.- 0 0
-
2003-09-22 09:16
A ja pamietam jak swego czasu na schodach w klatce spotkałam tej wielkości właśnie szczura. Na moje szczęście było tak ciemno, że przechodząc obok niego widziałam tylko świecące oczy i pomyślałam, że to kot.
Zdziwiłam sie jak doszłam do drzwi i je otworzyłam-korytarz się oświetlił.....- 0 0
-
2003-09-22 09:18
a może utworzymy SZCZURZY MOST do niemiec??
i wszystkie niemieckie bandyckie szczury won??
tam im erika sztainbach buduje dom wypedzonych:))- 0 0
-
2003-09-22 09:20
dobrze JAgula że nie byłaś wtedy w ciąży:))
- 0 0
-
2003-09-22 09:29
ciaptak do ciaptaka
czep sie swojej szczurzycy.
Bo mama jest jedna- 0 0
-
2003-09-22 09:29
no, dobrze...
Ale i tak omało co zawału nie dostałam. Tak sie rozwrzeszczałam, że wyszli wszyscy sąsiedzi, a szczur dał dyla do piwnicy :)- 0 0
-
2003-09-22 09:30
ciaptak do ciaptaka
mama matką głupich (i twoją)
- 0 0
-
2003-09-22 09:33
do pseudo ciaptaka
A z sensem potrafisz cos napisac pacanie?
- 0 0
-
2003-09-22 09:34
co za obślizgły temat .
- 0 0
-
2003-09-22 09:34
oczywiście !
ciaptak to dyletant !
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.