• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk tnie inwestycje: 233 mln zł mniej do wydania do 2013 roku

Michał Stąporek
19 maja 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Cięcia w inwestycjach ominęły na szczęście kluczowe dla miasta największe projekty drogowe i komunikacyjne, takie m.in. jak budowa ulicy Nowej Słowackiego (na wizualizacji fragment ulicy na terenie Strzyży w kierunku Grunwaldzkiej)... Cięcia w inwestycjach ominęły na szczęście kluczowe dla miasta największe projekty drogowe i komunikacyjne, takie m.in. jak budowa ulicy Nowej Słowackiego (na wizualizacji fragment ulicy na terenie Strzyży w kierunku Grunwaldzkiej)...

O 233 miliony złotych tnie Gdańsk swoje inwestycje - to reakcja na spowolnienie, które zmniejsza wpływy do budżetu miasta. Spod noża uciekają głównie projekty współfinansowane z funduszy europejskich.



...ale także wszystkie inne projekty, które mają obiecane dofinansowanie z Unii Europejskiej, takie np. jak budowa Europejskiego Centrum Solidarności. ...ale także wszystkie inne projekty, które mają obiecane dofinansowanie z Unii Europejskiej, takie np. jak budowa Europejskiego Centrum Solidarności.
W ostatnich latach coroczna aktualizacja Wieloletniego Planu Inwestycyjnego Gdańska polegała głownie na dopisywaniu do listy kolejnych przedsięwzięć, który miały zostać zrealizowane w mieście. Tym razem jednak sprawa ma się inaczej: na poniedziałkowej konferencji prasowej prezydent Gdańska Paweł Adamowicz i jego zastępca Andrzej Bojanowski spędzili dobre pół godziny na tłumaczeniu, dlaczego tym razem listę inwestycji muszą redukować. I to o niebagatelną kwotę 233 mln zł do 2013 roku.

- Splotło się kilka niekorzystnych czynników, a spowolnienie gospodarcze jest tylko jednym z nich - tłumaczył Paweł Adamowicz. - Innym jest to, że kilka naszych inwestycji otrzyma mniejsze dofinansowanie, niż pierwotnie zapowiadano.

Gdzie szukać pieniędzy, gdy trzeba ograniczać miejskie wydatki?

Przykład: najpierw miastu obiecano 75 proc. dofinansowania do budowy Trasy Sucharskiego, dziś wiemy, że możemy liczyć jedynie na ok. 50-60 proc.

Co wyleci więc z planu miejskich inwestycji na lata 2009-13? Urzędnicy zarzekali się, że... nic. - Nie wyleci, tylko zostanie przesunięte w czasie - prostował prezydent Adamowicz.

Takich "przesuniętych" inwestycji jest kilkadziesiąt. Nominalnie najwięcej straci Trasa Sucharskiego i Słowackiego - 43,6 mln (przesunięcie na rok 2014, czyli poza okres obecnego WPI), ale przy skali tej inwestycji (ok. 1,9 mld zł) to i tak niewiele. Chwilowo nie będzie 18 mln na budowę ośrodka sportowego przy Gdańskim Ośrodku Kultury Fizycznej, 11 mln na sale gimnastyczne, 8 mln na rewaloryzację parków miejskich, 10 mln na lokalne inicjatywy inwestycyjne (m.in. wspieranie wspólnot mieszkaniowych w remontach budynków), 6 mln na budowę i modernizację lokalnych ulic. W sumie kilkadziesiąt inwestycji będzie realizowanych później bądź w mniejszej skali.

Jak dobierano inwestycje, które muszą poczekać na lepsze czasy?

- Naszymi priorytetami były i są projekty, na które dostaniemy wsparcie z funduszy unijnych oraz inwestycje w komunikację i infrastrukturę. Oszczędziliśmy je, ponieważ marnotrawstwem byłoby rezygnowanie teraz z pieniędzy unijnych, których za parę lat będzie już kilkakrotnie mniej - tłumaczył zastępca prezydenta Gdańska Andrzej Bojanowski.

To fakt: inwestycje w transport i komunikację mają pochłonąć do 2013 roku ponad 3,1 mld zł, z czego ok. 1,1 będzie pochodzić z budżetu miasta.

Dwie trzecie oszczędności, jakie poczyni miasto przekładając mniejsze inwestycje, można by uzyskać przekładając w czasie realizację tylko jednego, ale za to drogiego projektu - budowy Europejskiego Centrum Solidarności. Do tej wartej ok. 292 mln zł inwestycji Gdańsk musi dołożyć połowę.

- Gdańsk jest miastem wolności i solidarności i z budowy ECS na pewno nie zrezygnujemy, ani nie odłożymy jej w czasie - prezydent Adamowicz zareagował bardzo emocjonalnie na pytanie o możliwość odłożenia tej inwestycji w czasie ze względu na sytuację budżetu. - Nowe uliczki dla tysiąca czy dwóch tysięcy mieszkańców są ważne, ale nie przekładają się na wizerunek całego miasta. A ECS - tak.

Projekty zmian w WPI zostanę przedstawione radnym na najbliższej sesji Rady Miasta. Co będzie, gdy radni nie zgodzą się z wizją prezydenta i zażądają większych lub innych cięć?

- Nie mam planu "B" - przyznaje Paweł Adamowicz.

Pewność siebie prezydenta jest o tyle zaskakująca, że na tej samej sesji radni muszą zgodzić się na otwarcie przez miasto trzech linii kredytowych, wartych w sumie 1,1 mld zł. To m.in. z tych pieniędzy mają być finansowane gdańskie inwestycje w najbliższych latach.

Opinie (432) 8 zablokowanych

  • NO TO ADAMOWICZ JEST SZCZEŚLIWY

    OD ROKU SIĘ ZASTANAWIAŁ JAK WYKRĘCIĆ SIĘ Z OBIETNIC DANYCH GDAŃSZCZANOM A TU PROSZE KRYZYS I NIC WIĘCEJ NIE TRZEBA MÓWIĆ
    pawełku siadaj, tym razem nie dostaniesz pały leniwcze bo znalazłeś sobie najlepsze usprawiedliwienie, ale na następne zajęcie lepiej się przygotuj bo cierpliwość nasz się już skończyła

    • 16 0

  • napiszmy to szczerze i z nadzieją że moderator tym razem nie będzie się podlizywał adamowiczowi

    Adamowicz ma nas w dup...e, sam mieszka niecałe 1000 metrów w linii prostej od miejsca pracy więc leje na komunikacyjne rpoblemy gdańska i jego mieszkańców, dup...k SŁowackiego obiecywał już kilka lat temu a teraz jest szczęśliwy że ma powód by obietnice odwołać

    • 21 0

  • Adamowicz my tez nie mamy w planie znowu na ciebie głosować

    pluskwo

    • 17 0

  • Nie ujadac na Adamowicza!!!

    Bo Wam zrobi referendum jak u mnie i będziecie sobie mogli...

    • 0 8

  • A miało byc..........

    Euro 2012 było fajną okazją żeby coś się w mieście zmieniło. Słowackiego, lotnisko, Sucharskiego, stadion. Ale jak marszałek powiedział, że w Klagenfurcie był tymczasowy terminal w namiocie a on szedł przez pole kapusty, to już poczułem nowe trendy- po co budowac, modernizowac-mozna postawic namioty,a zamiast drogi wystarczy pole kapusty. Tylko u Niemców proporcje są odwrotne, bo u nas to wszystko tymczasowe namioty, a cała infrastrukura drogowa to jedno pole kapusty. Pan prezydent też juz stracił proporcje - te uliczki dla tysiaca mieszkańców są jednak ważniejsze, bo to jest codzienne życie ludzi. To już jest chyba alienacja władzy. Panie prezydencie Gdańska - Gdańsk to ludzie! Już czuję jakie byłybyby wyniki referendum w Gdańsku. A może by tak....

    • 15 0

  • Nic dodac nic ując, jak tylko zacytowac klasyczne, że mężczyznę poznaje się po ty jak kończy.

    • 13 0

  • ECS do kosza

    ALE SIĘ PAN PREZYDENT SPINA ...
    PEWNIE ŻE WOLĘ PARĘ "ULICZEK" WIĘCEJ NIŻ KOLEJNE MUZEUM...
    A NIBY GDZIE TAM ZAPARKUJE SAMOCHÓD I JAK DOJADĘ :)
    TURYSTOM POWINNY WYSTARCZYĆ 3KRZYŻE, PRZECIEŻ MAMY KRYZYS ...

    • 16 0

  • teraz to napewno wyrobimy się na EURO ;/

    • 7 0

  • Już widać cięcia

    Według portalu Trójmiasto.pl do dzisiaj miała być skończona Zwycięstwa w Gdańsku. I już zdążyli obciąć. Ścieżki rowerowej jak nie było, tak nie ma. Ani jeden metr nie został oddany do użytku. Zniszczono tylko starą. Nie widać też, żeby jakiekolwiek roboty były tam prowadzone. Jak RM zrezygnuje z ECS, to na tę i na inne ścieżki na pewno starczy z nawiązką. A jako nawiązkę proponuję spiłowanie wysokich krawężników na ścieżce rowerowej w okolicach dworca PKP Gdańsk Główny.

    • 2 2

  • "Gdańsk jest miastem wolności i solidarności i z budowy ECS "

    jasne ........ ja bym powiedział tak :
    Gdańsk jest upadającym miastem, brak ośrodków rekreacji, brak basenów,
    drogi dziurawe, młodzież się stacza.
    Ale najważniejsze, że powstanie Europejskie Centrum, na cześć Lechowi.

    • 17 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane