- 1 Sopot bez golizny i zakłócania spokoju (160 opinii)
- 2 Będzie pył, nie będzie premii? (213 opinii)
- 3 Okradała drogerie, zmieniając peruki (64 opinie)
- 4 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (352 opinie)
- 5 Podwyżka cen wody i ścieków w Gdyni (273 opinie)
- 6 7 mln zł na remont ulic "starego" Chwarzna (30 opinii)
Gdańsk tnie inwestycje: 233 mln zł mniej do wydania do 2013 roku
O 233 miliony złotych tnie Gdańsk swoje inwestycje - to reakcja na spowolnienie, które zmniejsza wpływy do budżetu miasta. Spod noża uciekają głównie projekty współfinansowane z funduszy europejskich.
W ostatnich latach coroczna aktualizacja Wieloletniego Planu Inwestycyjnego Gdańska polegała głownie na dopisywaniu do listy kolejnych przedsięwzięć, który miały zostać zrealizowane w mieście. Tym razem jednak sprawa ma się inaczej: na poniedziałkowej konferencji prasowej prezydent Gdańska Paweł Adamowicz i jego zastępca Andrzej Bojanowski spędzili dobre pół godziny na tłumaczeniu, dlaczego tym razem listę inwestycji muszą redukować. I to o niebagatelną kwotę 233 mln zł do 2013 roku.
- Splotło się kilka niekorzystnych czynników, a spowolnienie gospodarcze jest tylko jednym z nich - tłumaczył Paweł Adamowicz. - Innym jest to, że kilka naszych inwestycji otrzyma mniejsze dofinansowanie, niż pierwotnie zapowiadano.
Co wyleci więc z planu miejskich inwestycji na lata 2009-13? Urzędnicy zarzekali się, że... nic. - Nie wyleci, tylko zostanie przesunięte w czasie - prostował prezydent Adamowicz.
Takich "przesuniętych" inwestycji jest kilkadziesiąt. Nominalnie najwięcej straci Trasa Sucharskiego i Słowackiego - 43,6 mln (przesunięcie na rok 2014, czyli poza okres obecnego WPI), ale przy skali tej inwestycji (ok. 1,9 mld zł) to i tak niewiele. Chwilowo nie będzie 18 mln na budowę ośrodka sportowego przy Gdańskim Ośrodku Kultury Fizycznej, 11 mln na sale gimnastyczne, 8 mln na rewaloryzację parków miejskich, 10 mln na lokalne inicjatywy inwestycyjne (m.in. wspieranie wspólnot mieszkaniowych w remontach budynków), 6 mln na budowę i modernizację lokalnych ulic. W sumie kilkadziesiąt inwestycji będzie realizowanych później bądź w mniejszej skali.
Jak dobierano inwestycje, które muszą poczekać na lepsze czasy?
- Naszymi priorytetami były i są projekty, na które dostaniemy wsparcie z funduszy unijnych oraz inwestycje w komunikację i infrastrukturę. Oszczędziliśmy je, ponieważ marnotrawstwem byłoby rezygnowanie teraz z pieniędzy unijnych, których za parę lat będzie już kilkakrotnie mniej - tłumaczył zastępca prezydenta Gdańska Andrzej Bojanowski.
To fakt: inwestycje w transport i komunikację mają pochłonąć do 2013 roku ponad 3,1 mld zł, z czego ok. 1,1 będzie pochodzić z budżetu miasta.
Dwie trzecie oszczędności, jakie poczyni miasto przekładając mniejsze inwestycje, można by uzyskać przekładając w czasie realizację tylko jednego, ale za to drogiego projektu - budowy Europejskiego Centrum Solidarności. Do tej wartej ok. 292 mln zł inwestycji Gdańsk musi dołożyć połowę.
- Gdańsk jest miastem wolności i solidarności i z budowy ECS na pewno nie zrezygnujemy, ani nie odłożymy jej w czasie - prezydent Adamowicz zareagował bardzo emocjonalnie na pytanie o możliwość odłożenia tej inwestycji w czasie ze względu na sytuację budżetu. - Nowe uliczki dla tysiąca czy dwóch tysięcy mieszkańców są ważne, ale nie przekładają się na wizerunek całego miasta. A ECS - tak.
Projekty zmian w WPI zostanę przedstawione radnym na najbliższej sesji Rady Miasta. Co będzie, gdy radni nie zgodzą się z wizją prezydenta i zażądają większych lub innych cięć?
- Nie mam planu "B" - przyznaje Paweł Adamowicz.
Pewność siebie prezydenta jest o tyle zaskakująca, że na tej samej sesji radni muszą zgodzić się na otwarcie przez miasto trzech linii kredytowych, wartych w sumie 1,1 mld zł. To m.in. z tych pieniędzy mają być finansowane gdańskie inwestycje w najbliższych latach.
Opinie (432) 8 zablokowanych
-
2009-05-19 18:45
KOGO TO OBCHODZI. WAŻNE, ŻE DONEK ŁADNIE WYGLĄDA W TELEWIZJI,
FAJNIE SIĘ UŚMIECHA, MA RZĄD EKSPERT-SPECJALISTÓW, A ICH ELEKTORAT MNIEMA, ŻE JEST INTELIGENTNY. CZEGO SIĘ CZEPIACIE?
- 4 1
-
2009-05-19 18:47
Pamiętacie w lutym dziurę budżetową na 18mld? (3)
No to teraz wiecie skąd poszły w te dwa dni niby oszczędności. Jeśli ktoś zaczyna oszczędności od cięcia inwestycji to trzeba mu pogratulować. Zdławił dzięki temu popyt wewnętrzny, zwiększył bezrobocie i zniwelował cały PKB. Zamiast zacząć od reform, administracyjnych, podatkowych, strukturalnych to najlepiej obciąć inwestycje, nikogo konkretnego nie dotyczą i na chwilę ma się spokój, rozłoży się na ogół i zawsze można powiedzieć że to wina kryzysu. Przecież większość z Was jest przekonana że ten rząd najlepiej radzi sobie z kryzysem, no nie? no no to bądzcie sobie tak przekonani dalej. Przypomnę tylko słowa Waszego guru, uważajcie na portfele bo powazna ekipa się dobrała do władzy
- 5 0
-
2009-05-19 19:02
(2)
A co oferowal PiS? Jak byl wzrost gospodarczy to ropiepszali kase na prawo i lewo, zamiast oszczedzac.
- 0 2
-
2009-05-19 19:36
(1)
heh, no i weź tu odpowiedz na taką durnotę. Nie dziwię się że jak Tusk daje przykład z gospodynią której mąż traci pracę to wszyscy się tym zachwycają i przytakują główkami. Jeśli już porównywać państwo to raczej do przedsiębiorcy i jak zbliża się kryzys to zaczyna ciąć koszty, poprawia wydolność, zmniejsza cenę. A daleko daleko na końcu likwiduje handlowców którzy mu zapewniają sprzedaż, a nawet zatrudnia nowych (rentownych) którzy mu zwiększą sprzedaż.
A z wydatkami państwa jest podobnie, jeśli idą one na inwestycje to nawet ze zwiekszonym deficytem nie ma problemu, zachodzi efekt mnożnikowy (podobny do dzwigni finansowej)- 1 0
-
2009-05-20 15:05
Wiekszośc ludzi kupuje takie bzdury o jakich wspominasz na początku, bo nie zna sie na ekonomii...taka jest prawda..Liczy sie tylko guru a nie tam racjonalne myślenie...
Trzeba ludziom gadac bzdury o gospodyni i mydlic im oczy, żeby uwierzyli, że to wszystko dla dobra gospodarki, dla dobra narodu... O znaczeniu inwestycji dla gospodarki nawet w dobie recesji i efekcie mnoznikowym nie wiem czy ci rządzący mają jakieś w ogole pojęcie jak tak ich obserwuję...- 0 0
-
2009-05-19 18:57
Dziękujemy budyniowi za żydowski pomnik przy KFC za 850tys.
To była odpowiednia lokata kapitału.
- 15 2
-
2009-05-19 18:58
ale za to będziemy mieć nikomu niepotrzebny stadion za 800mln
- 10 1
-
2009-05-19 19:11
hehee!! UEFA byla,powiedziala ,ze w gdansku jednak EURO sie odbedzie.. majac pewniaka Urzednicy moga porobic ciecia ;) szkoda tylko ,ze UEFA bedzie stala w korkach jak i goscie czy MY - MIESZKANCY rowniez!
- 1 0
-
2009-05-19 19:20
a ja mówię wam
będzie dobrze
- 0 5
-
2009-05-19 19:24
To ja juz wolę mieszkac w Karnolandzie.
- 1 3
-
2009-05-19 19:39
Spełnic wolę Adamowicza
Jesli pan prezydent chce te centrum to proponuje, jak przepałkuje nastepne wybory aby został uwieczniony po wsze czasy, przypiiąc jego jako ostatnią cegłe i symbol minionej epoki do tegoz centrum. Niech będzie przestrogą dla innych, jak okaże się , że pogrzebał przyszłość Miasta WYBIJAJĄC JEGO SYMBOLE PONAD MIARĘ. Muzeum Solidarności to Polacy powinni mieć wyryte w swoich sercach a dzisiaj na to nie zasługuja, szczególnie ci niby robotnicy-związkowcy. Nie pozbawiajmy gdańszczan dróg, pozwólmy zaoszczędzić im na paliwie przy dojazadach do pracy i dajmy im się lepiej wyspać czy wypocząć za czas który staliby w korkach. To będzie wielkie zwycięstwo Solidarności.
- 2 0
-
2009-05-19 19:56
A co na to stoczniowcy? Będą robić zadymę?
- 1 0
-
2009-05-19 20:03
może by jakiś pisarz spoza towarzystwa wzajemnej gdanskiej adoracji sztukę (satyrę) stworzył?
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.