- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (455 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (46 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (66 opinii)
Gdańska komunikacja potrzebuje reformy, a nie bezpłatnych przejazdów
Sytuacja w gdańskiej komunikacji miejskiej jest zła. ZTM ograniczył właśnie kursowanie trzech linii i zawiesił kolejną. Oficjalnym powodem jest "malejące zapotrzebowanie na przewozy w kierunku szkół", nieoficjalnym - problemy miejskiego przewoźnika. Zamiast wdrożenia planu naprawczego w GAiT, mieszkańcy otrzymają bezpłatne przejazdy dla uczniów - pisze Krzysztof Koprowski.
Oficjalnym powodem zmian jest "sukcesywnie malejące zapotrzebowanie na przewozy w kierunku szkół", choć do końca zajęć szkolnych pozostały jeszcze dwa tygodnie.
Zmiany wprowadzane są w trybie nagłym. Ogłoszono je dopiero w czwartek, a rozkłady opublikowano w niedzielę. W poniedziałek część pasażerów była kompletnie zaskoczona, przychodząc na przystanek i licząc na kurs autobusu, którego już nie ma.
Nie ma kto jeździć autobusami, brakuje motorniczych
Nieoficjalną przyczyną zmian na wcześniej wymienionych liniach są coraz większe trudności miejskiego przewoźnika, czyli Gdańskich Autobusów i Tramwajów. Już teraz bywają dni, że nieobsadzonych zostaje 20-30 tzw. zadań, zaś do realizacji umowy z miastem brakuje ok. 70 kierowców i 10 motorniczych.
Promocja bezpłatnej komunikacji zamiast jej reformy
Włodarze miasta zdają się zupełnie tym nie przejmować - wszak sami z komunikacji miejskiej praktycznie nie korzystają. Prezydent Paweł Adamowicz, w czasie gdy pasażerowie czekają na kolejny pojazd - widmo, pozuje do zdjęć z uczniami, promując tym samym uchwałę o zwolnieniu ich z opłat za przejazd komunikacją miejską.
Na ten cel w budżecie miasta bez problemu znaleziono pieniądze. W tym roku pochłonie on ok. 3,6-4 mln zł, zaś w kolejnym 9 mln zł. O dodatkowych pieniądzach dla kierowców i motorniczych nie słychać, podobnie jak o reformie GAiT-u.
Czytaj też: Darmowa komunikacja dla dzieci nie jest rozwiązaniem, a jedynie hasłem wyborczym
Najwyższa stawka za wozokilometr i najniższe wynagrodzenie
Choć GAiT otrzymuje od ZTM za każdy wozokilometr autobusowy 8,13 zł, obsługę kilku linii zleca prywatnemu przewoźnikowi PKS Gdańsk, płacąc mu za to 8 zł za wozokilometr. Ten z kolei, mimo niższej stawki za przewozy, płaci swoim kierowcom znacznie wyższe wynagrodzenie niż GAiT.
Jeszcze mniej, bo 5,79 zł za każdy wozokilometr, dostaje BP Tour, który obsługuje przewozy na liniach tzw. pakietu południowego i północnego, czyli do Pruszcza Gdańskiego, Sopotu i Gdyni. Tu także kierowcy mogą liczyć na wyższą pensję niż w GAiT.
Należy zatem zastanowić się, dlaczego GAiT przy tak wysokiej stawce nie jest w stanie zaoferować lepszych warunków zatrudnienia niż pozostali przewoźnicy? Czy pieniądze, które dostaje z budżetu miejska spółka, wpadają do studni bez dna?
Mimo szumnych obietnic, pensje kierowców i motorniczych wzrosły tylko symbolicznie. Prezes Maciej Lisicki obiecując podwyżki zapomniał, że nie jest już politykiem, który rozliczany jest tylko co kilka lat przy urnie, a szefem zakładu pracy, w którym obietnice są weryfikowane co miesiąc, przy każdej wypłacie.
Czytaj też: Burzliwe spotkanie kierowców z szefostwem GAiT
Kierujący od półtora roku spółką prezes dotąd nie ingerował w istotny sposób w działanie kadry kierowniczo-administracyjnej, związanej z firmą często nawet od kilkudziesięciu lat. To właśnie m.in. przekonanie jej członków o własnej nieomylności odbija się przede wszystkim na pracownikach najniższego szczebla, czyli kierowcach i motorniczych. To osoby prowadzące pojazd muszą nieraz dokonywać wyboru między wyruszeniem w trasę niesprawnym autobusem czy tramwajem, a dobrowolnym odejściem z pracy w myśl zasady, że "praca w GAiT nie jest obowiązkowa".
Czytaj też: Kierowca autobusu miejskiego: Nasza firma potrzebuje zmian
Tymczasem Maciej Lisicki skupił się na zmianie nazwy spółki oraz wdrożeniu przedwojennego wzorca malowania tramwajów na pojazdach polskiej myśli technicznej z końca lat 90. (przy okazji zwężając w nich drzwi). Do tego sprowadził wyeksploatowane autobusy z Niemiec z zaledwie dwiema parami drzwi, co ogranicza wymianę pasażerów na przystankach.
Zakupiono też (obecnie są w trakcie produkcji) nowe autobusy i tramwaje, choć w tym przypadku była to jeszcze kontynuacja działań poprzedniego prezesa (wówczas jeszcze ZKM Gdańsk) Jerzego Zgliczyńskiego.
Spotkanie prezesa GAiT z kierowcami w kwietniu br.
Bunt załogi i masowa rezygnacja z pracy w obecnej sytuacji nie powinny być zaskoczeniem. Czy władze miasta chcą utrzymać obecnych kierowców i motorniczych? Niekoniecznie.
Zamiast podwyżek i reformy, pracownicy z Ukrainy i Indii
Paweł Adamowicz otwarcie mówi o sprowadzeniu do Gdańska pracowników z Ukrainy, a nawet Indii. Te działanie wydają się z góry skazane na porażkę. Przecież obywatele tych krajów, podobnie jak Polacy, doskonale potrafią liczyć i zawsze wybiorą pracodawcę, którzy zaoferuje im wyższe wynagrodzenie i lepsze warunki pracy. A GAiT płaci najmniej na rynku.
Likwidacja GAiT i wyprzedaż majątku?
A może działania prezesa GAiT-u mają ciche poparcie władz miasta? Może chodzi o spieniężenie majątku miejskiej spółki transportowej i przekazanie obsługi większości linii autobusowych prywatnym firmom?
Pierwsze kroki w tym celu już wykonano - sporządzono plan zagospodarowania pod osiedle mieszkaniowe na terenie zajezdni przy al. Hallera. Mówi się o pozbyciu siedziby przy ul. Jaśkowa Dolina.
Środki pozyskane ze sprzedaży tych nieruchomości mają być przeznaczone na nową zajezdnię autobusową, ale jeżeli sytuacja nie ulegnie poprawie, wkrótce jej budowa może okazać się niepotrzebna.
Miejsca
Opinie (631) ponad 10 zablokowanych
-
2018-06-12 10:25
Potrzebuje i to na już! problemem niestety jest też dzisiejsze podejście ludzi do pracy i do pracodawcy a nie tylko pracodawcy (5)
Potrzeba nam i takich, wiadomo. Ale ludzie! trochę samokrytyki. Dziś człowiek od tzw. "łopaty" chciałby mieć umowę o pracę i 4 tysiące na rękę. Chcesz 4 tysiące to było się uczyć a nie w nosie dłubać. A Panowie kierowcy autobusów to kolejny przykład. Wczoraj wysiadłam z autobusu po jednym przystanku jazdy bo :kulturalny" Pan kierowca nie potrafił w zrozumiały i normalny sposób przekazać mi, że nie ma mi wydać z bilonu. Zamiast tego fukał coś pod nosem. Chamstwo wszędzie, brak ogłady a zarabiać chcą jak prezesi.
- 9 30
-
2018-06-12 10:43
jak nie rozumiesz ,że sprzedaż odbywa się za odliczoną kwotę
to co sie dziwisz,że burczy skoro tłumaczy to pewnie 20 osobie z kolei!
Pasażerowie wymagają punktualności a sami sobie tą punktualnośc zabierają m.in.właśnie robiemiem kiosku ruchu z pojazdu czy ciągłym dobieganiem.- 15 1
-
2018-06-12 14:26
Zielona naklejka o wymiarach 10 cm na 30 kierowca sprzedaje bilety za odliczona kwote na przystanku i kto tu dłubał w nosie?
- 8 0
-
2018-06-12 15:34
odlicxone i jest bilet
Jest napisane Odliczone i o co chodzi
- 6 1
-
2018-06-12 15:55
Ty tluku masz drukowanymi czerwonymi literami DUŻYMI napisane SPRZEDAŻ ZA ODLICZONA KWOTĘ!!! Boże i taki glup jeszcze się wypowiada i pi***li na kierowcę.
- 6 0
-
2018-06-12 15:57
Tobie przetłumaczyć to chyba ciężko bo jeżeli nie rozumiesz słowa odliczone to jak miał ci to wytłumaczyć?! Hamstwo pasazerow niestety rośnie i aż mdli
- 6 0
-
2018-06-12 10:27
brawo kropkowski odważny i konkretny artykułów oraz nagłówek
- 17 2
-
2018-06-12 10:28
Lisicki won razem z szambiarzem
- 21 0
-
2018-06-12 10:28
Pierwsza, podstawowa reforma
Wywalić budynia i świtę miejskich spółeczek na zbity pysk.
- 21 0
-
2018-06-12 10:32
To są działania sabotazowe nie tylko w gait całe miasto to jedno wielkie szambo liczą się tylko interesy szambiarza, lisickiego, biekawskiego i kolesi z po ale was koniec jest bliski moim cichym marzeniem jest żebyście w jednej celi gnili
- 19 1
-
2018-06-12 10:35
Kierowcy zastrajkujcie i niech odpowiednie służby przeswietla walki lisickiego
- 23 0
-
2018-06-12 10:40
kto na Budynia zagłosuję ten Hindus
- 22 1
-
2018-06-12 10:45
Adamowicz odejdzie i będzie normalnie. (1)
Lisicki do przemysłu terenowego do korowania drzew. Pilnujcie umów aby Adamowicz z kolesiami nie przekazał GAIT firmie z NRD na 30 lat albo tej z Kartuz od pksu wstydu.
- 22 1
-
2018-06-12 20:12
Czy mowisz o ulubiencu budynia deweloperze gorskim?
- 0 0
-
2018-06-12 10:58
"Szanowny" prezes L może dostać kopa w bok albo w górę.
Nigdy w dół, bo za dużo wie. Dlatego jak na razie jest nietykalny. Podobnie jak cała kupa innych wyższych i średniego szczebla urzędników. To są układy i układziki, dlatego tak trudno je rozwalić. Ale do czasu. W pewnym momencie coś pęknie. Wtedy wszystko się rozleci albo znajdzie się kozioł ofiarny i dalej będzie po staremu...
- 15 0
-
2018-06-12 11:00
Sprzedać i wynajmować firmy w przetargach
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.