- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (242 opinie)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (435 opinii)
- 3 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (73 opinie)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (73 opinie)
- 5 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (443 opinie)
- 6 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (323 opinie)
Gdański pirat Andrzej nie żyje
Legendarny pirat, od 20 lat przechadzający się po śródmieściu Gdańska, nie żyje. Pan Andrzej w piątek wieczorem miał wylew i upadł na klatce schodowej. Zmarł w szpitalu.
Był uwielbiany przez dzieci i dorosłych. Stanowił nieodłączny element historycznego śródmieścia Gdańska. Niemal każdy turysta wiedział, że nad Motławą czy na ul. Długiej można spotkać pirata. Prawdziwego, bo Pan Andrzej nie musiał udawać.
- Uwielbiałem słuchać jego opowieści. Ten człowiek potrafił godzinami opowiadać, jak prawdziwy wilk morski. Hipnotyzował historiami, opowiadanymi z pasją i ciętym dowcipem. Nigdy nie słyszałem, by na kogoś się zdenerwował, by źle komuś życzył - wspomina Robert, jeden z sąsiadów pana Andrzeja.
Piratem został z wyboru. Na początku po prostu się przebrał i poszedł do centrum Gdańska, by wywołać choć kilka uśmiechów. Od tamtej pory minęło już 20 lat. Wcześniej był szkutnikiem w stoczni Wisła. Później pracował w gazowni i tam doznał urazu kręgosłupa, musiał iść na rentę.
Postanowił więc "wyjść na ulicę". - Strój wykonałem sam, wzorowałem się na wyglądzie gdańskich kaprów z 1445 r. - opowiadał pirat Andrzej. Nosił przy sobie nie tylko pirackie atrybuty, ale również talizmany: łapki koguta, kryształ górski, róg kozicy, czyli ząb po... świętej pamięci teściowej.
Od kilkunastu lat za promocję miasta płacił mu Urząd Miejski, ale na każdym kroku udowadniał, że praca była dla niego wielką przyjemnością. Także dlatego z całego świata dostawał pocztówki. Adres najczęściej był prosty - Pirat, Gdańsk, Polska.
Ahoj, gdański Piracie!
Galerię ostatnich zdjęć gdańskiego pirata można obejrzeć w serwisie agencji fotograficznej
Kosycarz Foto Press.
Opinie (828) ponad 50 zablokowanych
-
2010-08-14 15:27
Odszedł Wielki człowiek Gdanski Kaper
Bedzie nam Piracie Ciebie brakowało.
- 12 1
-
2010-08-14 15:29
Szkoda :(
Ostatni raz widzieliśmy go na niedzielnym spacerze :/
Niech odpoczywa w pokoju
- 9 1
-
2010-08-14 15:30
;(((( wielka strata :((((
- 5 1
-
2010-08-14 15:35
jak sie dowiedzialem to zrobilomi sie bardzo przykro,znalem go osobiscie,to wujek mojego kuzyna,szacunek dla niego za pasje
- 6 1
-
2010-08-14 15:37
:((((((( (1)
niech mu ziemia lekka bedzie....
- 5 1
-
2010-08-14 16:11
ziemia jest ciężka
lekka nie będzie,a po deszczu jeszcze cięższa
- 0 0
-
2010-08-14 15:38
:(
:(
- 3 1
-
2010-08-14 15:41
Szacunek wielki, część mojego dzieciństwa, część mojego miasta, takich ludzi z pasją, których zna całe miasto jest niewielu. Oby Prezydent upamiętnił Jego osobę w jakiś godny sposób.
- 4 1
-
2010-08-14 15:42
kondolencje dla rodziny
- 13 2
-
2010-08-14 15:42
:(((( smutno, jeszcze w czwartek syn przez ramię z niedowierzaniem i zachwytem oglądał Pana Pirata jak siedział w ogródku przy Długiej i błyskiem jednym okiem puszczał ... Zawsze tak się milej człowiekowi robiło i uśmiech na twarzy pojawiał. Po pracy mieliśmy dzisiaj pójść jeszcze raz na Długa pirata poszukać :(
- 3 0
-
2010-08-14 15:45
... RiP ...
kurcze, no szkoda, cóż więcej? żal,
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.