- 1 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (253 opinie)
- 2 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (57 opinii)
- 3 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (67 opinii)
- 4 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (34 opinie)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (127 opinii)
- 6 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (414 opinii)
Gdańszczanin choruje w Atenach
Mariusz Lewandowski wyjechał do Grecji kilka miesięcy temu. Pracował tam dorywczo, dopóki nie złamał nogi w wypadku drogowym. Trafił do szpitala w Atenach. Kiedy okazało się, że Polak nie jest ubezpieczony, greccy lekarze nie zoperowali złamanej nogi. Lewandowski leży już prawie miesiąc w ateńskim szpitalu z usztywnioną nogą, dostaje tylko środki przeciwbólowe i... czeka na transport do Polski. O przeprowadzeniu koniecznej operacji nikt już nie myśli.
- Szpital boi się, że nie będzie miał kto za nią zapłacić, bo chory nie jest nigdzie ubezpieczony, nie ma pracy, a jego najbliższa rodzina też nie ma pieniędzy - tłumaczy Marzena Królak, konsul Polski w Atenach.
Dlaczego gdańszczanin nie wraca do kraju? Bo nie ma na to środków. W jego stanie konieczna jest podróż samolotem, a LOT za przelot pasażera ze złamaną nogą chce aż 800 euro ("zwykły" bilet lotniczy z Aten do Polski kosztuje ok. 200 euro).
- W takich trudnych sytuacjach życiowych pożyczamy Polakom od 80 do 100 euro. 800 euro dla nas zbyt duża kwota - mówi Michał Sachnowski, wicekonsul Polski w Atenach. - Na opiekę konsularną możemy przeznaczyć maksymalnie 10 tys. euro w ciągu roku, a ten dopiero się zaczął. Poza tym nie mamy pewności, że tak duże pieniądze zostałyby nam zwrócone, a my musimy przecież pilnować publicznych funduszy.
Ambasada powiadomiła Ministerstwo Zdrowia i NFZ o trudnej sytuacji rodaka w Grecji.
- Czekamy na chorego - mówi Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego oddziału NFZ. - Gdański magistrat przesłał nam zgodę na leczenie nieubezpieczonego mężczyzny, mamy gwarancję, że za jego pobyt w szpitalu dostaniemy pieniądze. Gdańszczanin trafi do szpitala wojewódzkiego, ten szpital zapewni też mu transport z warszawskiego lotniska.
Problemem - jak na razie najtrudniejszym do rozwiązania - jest transport chorego Polaka do kraju. Trudno znaleźć instytucję, która poczuwałaby się do pomocy mężczyźnie.
Wicekonsul Sachnowski zapewnia, że ambasada szuka pieniędzy na sfinansowanie przelotu Mariusza Lewandowskiego do Polski. - Rozmawiamy z magistratem w Gdańsku i różnymi instytucjami pozarządowymi w kraju - dodaje wicekonsul. Z kim konkretnie, nie chce jednak zdradzić. Jak się dowiedzieliśmy, w uzbieraniu potrzebnej sumy oprócz ambasady i gdańskiego Urzędu Miasta ma pomóc także Ministerstwo Zdrowia.
- Nie wiem, kiedy syn wróci - mówi matka mężczyzny. - Jestem wdową, nie mam możliwości, żeby mu pomóc. Mogę tylko czekać.
- Ta sprawa to dowód, że zagranicą nie ma w takich przypadkach sentymentów - ostrzega Szymański. - Jeśli nie mamy pieniędzy, nie jesteśmy ubezpieczeni, możemy zostać potraktowani brutalnie. Jakie skutki medyczne będzie miało miesięczne opóźnienie leczenia, trudno ocenić, okaże się dopiero w kraju.
Opinie (60) 3 zablokowane
-
2006-02-06 09:42
gallux
Tylko że to było, mniemam, ze 25 lat temu, więc pojęcie na temat obecnej sytuacji masz nędzne, zwłaszcza że jak się domyślam, nosa nie wytykasz poza Sopot.
Teraz bez gadania należałaby ci się pomoc medyczna w Niemczech, dobrze byłoby mieć przy sobie formularz z NFZ, ale i bez formularza też się to załatwia, tylko ciut dłużej trwa.
Bloga zacznij pisać.- 0 0
-
2006-02-06 09:50
ty żmijka
uważaj na mrozy:)
to było kiciulku w 1992 roku
zatem 14 lat temu i nie przypuszczam żeby sie tam wiele zmieniło
taka akcja
kiedy sie już należałem zacząłem sie nudzić
łażę po korytarzach, patrze świetlica z TV
siedzi dwóch szkopów - oglądają
skończyli wstali jeden podszedł i wyłączył pudło
odczekałem aż wyszli i włączam
nic:)
ki wuj?
siadłem i czekam
wchodzi szkop podchodzi do pudła i wrzuca monete:)
tak se wtedy pomyslałem, a jakby tak w naszych szpitalach, pudłach i temu podobnych zrobić liczniki?
chcesz oglądać, chcesz podgrzać herbacine WRZUĆ MONETE- 0 0
-
2006-02-06 10:04
O, zmieniło się z pewnością jedno: to, że będąc ubezpieczonym w PL, jesteś jednocześnie ubezpieczony we wszystkich krajach Unii i masz prawo do takiego samego zakresu świadczeń, jak w swoim własnym kraju. O czym zapewne się nie przekonasz, bowiem już do śmierci nie wytkniesz nosa z sopoćkowa ;)
Telewizory na monety są i w naszych szpitalach.- 0 0
-
2006-02-06 10:09
takie informacje kokotko to se moge znaleźć w necie:P
obejdzie sie bez ciebie, jeszcze czytać nie zapomniałem
jakeś taka mUndra to powiedz to grekom i naszemu bidace, bo faktycznie utną mu noge
przeczytaj to:)
" Szpital boi się, że nie będzie miał kto za nią zapłacić, bo chory nie jest nigdzie ubezpieczony, nie ma pracy, a jego najbliższa rodzina też nie ma pieniędzy "
a teraz pomysl ile ukrainek białorusinek itp chce rodzić w Polsce??- 0 0
-
2006-02-06 10:10
Miecz Demoklesa...
Swietny temat na dramt,obnazajacy ludzka slabosc i postawy wobec pieniadza.
W jednej kwestii sie nie zgodze,chory powinien byc zoperowany a rachunek przyjsc droga dyplomatyczna na biurko rzadu polskiego.Nie udzielenie pomocy moze grekow bardzo duzo kosztowac w chwili komplikacji z noga i ewentualnej inwalidyzacji w kazdym sadzie europejski mten polak wygra wielkie pieniadze.Naczelnym zadaniem lekarza jest ratowac,a ta zasada jest tu codzinnie lamana.
No mozna by sie zrzymac,ze sie nie ubezpieczyl.W Szwecji nie ma tego problemu bo kazdy szwed nawet bezdomny jest ubezpieczony.I gdy wyjedzie za granice ,jezeli jest obywatelem szwedzkim to nawet jak nie ma papieru na ubezpieczenie to na 100% pokryja jego koszty.
Teraz wprowadzili taka plytke oplastykowana ,ktora zaswiadcza to ubezpieczenie za granica.
W moim banku jezeli pobiore raz pieniadze z bankomatu(za granica) mam jeszcze ubezpieczenie prywatne automatycznie na cwierc miliona koron!
Mialem w lato przyjemnosc poznac sluzbe zdrowia w Polsce,najgorszemu wrogowi nie zycze.Brud ,chamstwo,krzykliwosc,stres ,straszenie,cwaniactwo.... na koniec pomoc z wielkiej laski.
Rozumiem ze oni pracuja w wielkim stresie ,ze pieniedzy za malo,srodkow za malo. To przeszlo moje njsmielsze oczekiwania co zobaczylem w pogotowiu ratunkowym w Szpitalu
Morskim.Izba przyjec metrazem 10 m kwadratowych ,zaduch,brak krzesel do siedzenia,w kolo leza chorzy w poplamionej krwia poscieli(dosc nieswierzej),calosc w piwnicy gdzie nad glowami szumialy rury kanalizacyjne!
A snieg pada i pada...A za ten pobyt w szpitalu tez trzeba bedzie zaplacic,a nozke krzywo zrosnieta ponownie lamac.Moze ubezpieczalnia jest autorem w/w artykulu.
Ja na miejscu polaka juz bym dolezal do lata a potem o azyl humanitarny poprosil,zawsze to jakas zmiana klimatu:)- 0 0
-
2006-02-06 10:21
z tego jest jeszcze wniosek
że na słowo Polak na zachodzie zamykają okna i z hukiem zatrzaskują okiennice
no chyba, ze to Polak-hydraulik:)- 0 0
-
2006-02-06 10:35
gallux
Bidulka faktycznie szkoda, ale problem w tym, że powinna za to zapłacić opieka społeczna, nie NFZ.
Co do Ukrainek i Białorusinek, te kraje nie są w Unii, więc ich ubezpieczenie zdrowotne nie jest tu ważne.- 0 0
-
2006-02-06 10:40
a kto ma bulic?
Trzeba się ubezpieczac przed wyjazdem.
- 0 0
-
2006-02-06 10:41
Gdzie tu problem,
jezeli pomorski oddzial NFZ , otrzymal z magistratu zaswiadczenie , ze sa pieniadze na leczenie gostka w Gdansku , to najprosciej baloby wyslac te pieniadze do szpitala w Grecji, ktory noge zlozy.
- 0 0
-
2006-02-06 10:41
więc sądzisz, że wszyscy grecy wiedzą, że jesteśmy już w UE??
z tego co słyszałem mają lepszy burdel jak u nas, a ciemnotą nie odbiegaja od chłopów macedońskich
widzę jedno rozwiązanie
sprzedaż grekom nerki......- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.