• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia bierze się za trasy rowerowe

Michał Sielski
23 września 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Prezydent Wojciech Szczurek chce rozwijać ścieżki rowerowe, ale na razie pod tym względem nie może mieć powodów do dumy. Prezydent Wojciech Szczurek chce rozwijać ścieżki rowerowe, ale na razie pod tym względem nie może mieć powodów do dumy.

Z hucznie zapowiadanego planu rozbudowy dróg rowerowych w Gdyni na razie niewiele wynika, więc prezydent Wojciech Szczurek wyznaczył pełnomocnika ds. komunikacji rowerowej.


Gdzie budować gdyńskie ścieżki rowerowe?


Został nim radny proprezydenckiej "Samorządności" Marcin Wołek. Ma przede wszystkim koordynować rozwój tras rowerowych w Gdyni, ale zajmie się także ich promocją.

- Możemy pochwalić się dobrymi trasami rekreacyjnymi w lasach, które trzeba teraz mądrze połączyć z trasami miejskimi. Poza tym trzeba szybciej wdrażać przygotowywane projekty - podkreśla Marcin Wołek.

I ma rację, bo na razie sieć gdyńskich tras rowerowych ma ogromne dziury. Wiele z dróg prowadzi donikąd, jak choćby ta w Orłowie, która mogłaby połączyć miasto z Sopotem, skąd przez Park Północny można dojechać do Gdańska. Brakuje jednak kluczowego fragmentu w okolicach redłowskiego klifu. I szybko nie powstanie.

- W tym roku nie zdążymy zacząć budować. Marzę, by udało się w przyszłym - przyznaje Marcin Wołek. Miasto nie ma bowiem szans na unijną dotację na budowę tej drogi, gdyż jest ona uważana za rekreacyjną, a nie miejską. Musi więc zbudować ją ze środków własnych.

Jest jeszcze szansa, by UE dołożyła do projektów budowy dróg pomiędzy ul. Piłsudskiego i Stryjską, wzdłuż Estakady Kwiatkowskiego pomiędzy ul. Janka Wiśniewskiego i Unruga, wzdłuż ul. Unruga od estakady do ul. Puckiej oraz wzdłuż Puckiej od Czermickiego do Kartuskiej.

Jeszcze w tym roku zostaną wybrane krytyczne miejsca na istniejących ścieżkach, które zostaną naprawione. W Gdyni nie pojawią się jednak znane z Gdańska barierki, które na newralgicznych fragmentach trasy - jak np. okolice przystanków autobusowych - odgradzają ścieżkę od ciągów pieszych. Zamiast tego w takich miejscach ma pojawić się lepsze oznakowanie.

Opinie (239) 7 zablokowanych

  • jestem w parku pólnocnym sopot (1)

    na jego końcu co chwile ktoś przyjeżdża rowerem i sie pyta czy można dalej dojechać do Gdyni? Mówię niestety nie chyba ze plażą przeprowadzi kilkaset metrów rower.w.Każdy macha ręka!!

    I kolejna pseudo ścieżka wzdłuż głównej ulicy z Sopotu do Gdyni stan jej jest fatalny kostka jest zapadnięta sa dziury w niektórych miejscach wystaje jedzie sie jak po wertepach . Najpierw niech zrobią połączenie Gdyni z Sopotem i to normalna ścieżkę asfaltowa tak jak wszędzie sie teraz robi!! I nie taka ze zapadnie sie za 2lata albo porobią doły w niej!!

    • 14 1

    • będzie mógł przejechać w 2010 - 2011

      w zależności od procedur przetargowych. zgadzam się z Panem, że w wielu miejscach kostka nie wytrzymuje - jednym z priorytetów jest wprowadzenie na szeroką skalę nawierzchni asfaltowej. Pierwsze pocżatki (skromne) są już w Orłowie i na kończonej obecnie kładce pieszo-rowerowej w Redłowie.

      z pozdrowieniami

      • 0 0

  • Nie ma co sie brac za ścieżki rowerowe w Gdyni (1)

    póki nie zrobi się porządku w mieście z psimi kupami... trudne to nie jest chyba?

    • 8 2

    • Właśnie :)

      Europejska Gdynia z kupami na chodnikach i trawnikach... problem nie do rozwiązania ;) No ale to są kupy nie zwykłe, tylko Europejskie ;)

      • 0 1

  • "Gdynia bierze się za trasy rowerowe"

    Ale się uśmiałem. Niezły dowcip. :)

    • 17 3

  • Rolki górą.. (1)

    A co z jeżdżącymi na rolkach??? przydałby sie porządny obiekt do jazdy na rolkach choćby taki jaki wybudowano w Sopocie..

    • 5 1

    • O właśnie! Żeby wreszcie wrotkarze zniknęli ze ścieżek rowerowych (tych paru, które są).

      • 2 0

  • jaki tam profesjonalizm

    koleś ten się nadaje do "pozowania" do wręczania nagród, machania łapką i wydawania nią naszej - Gdyńszczan - kasy. Do pracy się weź dżińsiarzu.

    • 8 2

  • olać drogi rowerowe, kasy nie starczy na lotnisko ...

    • 0 4

  • Jestem Gdańszczaninem a do Gdyni nic złego nie czuję przeciwnie nawet lubię ale z tym nowoczesnym szybkim miastem Gdynia to (3)

    jakaś ściema co widać na przykładzie artykułu Chwalą się odwiecznymi leśnymi traktami,duktami i drogami sugerując że to jakaś ich inwencja czy energia ,że człowiek na góralu czy trekingu może poginać po lesie.To niech i Rumia ,Reda czy Wejherowo nie mówiąc o Gdańsku czy Sopocie się tym zaczną chwalić- ręce opadają od tej głupoty.A potem facet marzy rozumiecie MARZY aby zacząć w przyszłym roku-to już czyste kpiny.Dlaczego w takim razie udają że coś robią zrobili-słowem udają wielką aktywność co jest zwykłym biciem piany.Ja z reguły dojeżdżam do Sopotu i zawracam bo mi się nie chce jeździć do miasta gdzie rowerzysta czuje się intruzem i w sumie nie wie gdzie którędy i czy w ogóle można

    • 14 2

    • Ja z reguły dojeżdżam do Sopotu i zawracam

      i całe szczęście, bo takich marud i nieudaczników rowerowych Gdynia nie potrzebuje. W Gdyni jeżdżą za to najpiękniejsze i najlepsze samochody świata. Szkoda, że nie będziemi mieli toru wyścigowego klasy "F"

      • 0 5

    • Plus

      Zgadzam się z tobą, choć jestem z Gdyni. Jedyna różnica to to, że do Sopotu to tylko lasem dojeżdżam (przez Witomino i Wielki Kack), bo inaczej się nie da.

      • 3 0

    • niczym się nie chwalę

      tylko wskazuję, że mamy dwa podsystemy (leśny i miejski) o różnym poziomie rozwoju. Marzyć każdy może, termin realizacji inwestycji w roku 2010 uzależniony jest od procedur przetargowych, na które nie mam wpływu.

      pozdrawiam

      • 0 0

  • apeluję do pana Wołka o EDUKACJĘ rowerzystów, którzy rozjeżdżają ludzi na chodnikach (7)

    być może nie są skończonymi chamami, ale po prostu nie mają świadomości, że łamią prawo i że NIE WOLNO jeździć po chodnikach, należy natomiast poruszać się po jezdni

    • 5 13

    • !!! (5)

      No sorry!! chodzić też trzeba umieć! Na pewno nie we trójkę obok siebie wąskim chodnikiem i warczeć na rowerzystów którzy Al.Zwyćięstwa jeździć nie mogą, a zgodnie z przepisami w tym wypadku właśnie chodnikiem!!!
      A poza tym TROCHĘ życzliwości!!! POZDRAWIAM

      • 3 1

      • prawo należy respektować - w mieście na chdnikach jeżdzić NIE WOLNO (1)

        (poza jednym wyjątkiem)

        respektowanie prawa stanowi wyznacznik ucywilizowania w przeciwieństwie do kompletnego zdziczenia, co można często u nas obserwować

        co do życzliwości, to ma ona akurat mało do rzeczy w tym przypadku, ale życzliwym trezeba byc zawsze - tylko skoro jesteś tak bardzo życzliwy, to nie będzie ci przeszkadzać, jeśli wszyscy przechodnie zaczną korzystać z twoojej toalety? bo to byłoby bardzo życzliwe

        • 2 5

        • negatywy to dał ci pewnie jakiś niedoszły dresiarz, jeszcze na rowerze :))))

          • 0 2

      • (2)

        Z jednej strony masz rację- po chodniku nie należy jeździć. Ale jak sobie radzić, skoro ścieżek nie ma albo są zupełnie niepołączone? Wydaje mi się, że jeśli rowerzysta kilkaset metrów pokona na kołach po chodniku z minimalną prędkością, bezwzględnie ustępując pieszym i nie używając dzwonka (bo nie powinien używać), to pieszym nie będzie przeszkadzał. Trochę zrozumienia.

        • 4 0

        • (1)

          na bulwarze nadmorskim jest ścieżka rowerowa a na niej są wyznaczone przejścia dla pieszych. I byłem świadkiem jak rowerzysta trzepnął 3 latka rowerem na takim przejściu zapierniczał jak naćpany i się nawet nie zatrzymał. A takich przypadków jest więcej bo odebrano pól a czasami więcej chodnika pieszym i wyznaczono pseudo śmieszne drogi rowerowe . Kosztem pieszych którzy muszą ustępować i rozglądać się idąc chodnikiem czy jakiś czubek nie jedzie.

          • 0 1

          • ciekawe dlaczego na tym tzw bulwarze przejścia dla pieszych są zamaskowane dość wysokimi krzakami.Nic dziwnego że doszło do potrącenia bo jadący rowerzysta do ostatniej chwili nie ma widoczności czy ktoś chce przejść.Nie lubię jeździć po bulwarze właśnie dlatego że nie ma tam warunków do sprawnej jazdy

            • 2 0

    • to wspólny problem wszytskich użytkowników drogi i chodnika

      choć sytuacji na Bulwarze przyjrzę się w pierwszej kolejności. Dzięki za uwagi i pomysły.

      z pozdrowieniami

      • 0 0

  • może "prezydent Gdyni" przeczyta nasze uwagi (3)

    No tak wiele osób napisało dziś o swoich oczekiwaniach i braku jakiejkolwiek pracy wykonanej przez rządzących Gdynią. Rzeczywiście brak jest połączenia Gdyni z Sopotem i Gdańskiem w pasie nadmorskim. A droga ta jest bardzo uczęszczana (napewno bardziej niż oznakowane lesne scieżki). Jak jeżdże tamtędy to za każdym razem myślę że Gdynia schodzi na 'psy'. Bo jadąc od Orłowa do sopot mamy resztki asfaltowej ścieżki z lat 70, smród z nieczyszczonej plaży, póżniej ..nic..,aż po wielu trudnościach i wspinaczkach trafiamy do pięknego Sopotu z fajnymi ścieżkami i zamiast patrzeć czy i jak jechać, możemy się cieszyć z przyjemności jazdy w wspaniałym nadmorskim terenie!!!!!!!!!! ZRóBCIE WRESZCIE COś DLA LUDZI NAPRAWDE - DROGA PRZEZ KLIF moze poczekac, ale chociaz to połączenie ze śWIATEM!!!!!!!

    • 14 1

    • kasa, kasa jeszcze raz kasa (2)

      ja nie chce aby za tak potrzebne inwestycje publiczne budowane były ścieżki jet to w końcu sprawa niszowa.
      Do tego Gdynia musi ponieść ogromne koszty związane z pomostami przez jary i inne .. gdzie wymagana będzie zgoda ochrony srodowiska.

      Sopot po znajomości otrzymał ogromny grant na rewiztalizaje poniemieckiego parku.
      Gdyni za sarby świata Kozłowski nie da na ten cel złamanego grosza.
      Więc cykliści powini się na ten cel opodatkować.

      • 0 2

      • Zostawić las w spokoju!

        Żadnych pomostów nad jarami! Żadnych asfaltowych, czy kostkowych ścieżek w lasach! Las ma zostać lasem! Nawierzchnia tam jest taka, że nawet zwykłym rowerem da się jeździć, a jak ktoś nie chce jeździć po górkach, to powinien mieć możliwość przejechania jak biały człowiek przez miasto.

        • 4 0

      • to nie jest sprawa niszowa,

        co widać po różnych dokumentach UE. Dostępność miasta różnymi środkami transportu to jeden z wyznaczników jego poziomu cywilizacyjnego.

        serdecznie pozdrawiam

        • 1 0

  • Dzieci wy moje z rowerkami z wywrotka (1)

    Ja od lat jeżdzę z sospotu do gdyni i nie mam żadnego problemu z przejazdem. Nad morzem jest full ścieżek lesnych, którymi się świetnie jeździ - a jakie widoki, a jakie zjazdy. Klifem w orłowie też się fajnie jeździ - fajne techniczne kawałki.
    Jest to o wiele przyjemniejsze,niż fryzjerska trasa sopot-gdańsk zatłoczona do granic możliwości. Czas uzyć swojego "górala", a smęcić ,ze nierówna kostka. Takie rzeczy moze wypisywać babcia po 70-tce, a nie dziarska młodzież...

    • 7 7

    • popieram

      tak, to prawda że da się przejecha z sopotu do gdyni lesną trasą nad morzem, ale są to techniczne kawałki zwłaszcza pod górkę;)

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane