• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia kontra piraci

JAGA
9 grudnia 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Radny walczy o fotoradary na Grunwaldzkiej w Oliwie
Gdynia walczy z piratami drogowymi. Pierwszy z serii fotorejestrator stanie na ul. Hutniczej już za tydzień. Dzięki temu szarżujący kierowcy będą mogli spodziewać się kar, mimo że nie spotkają funkcjonariusza. Policja i władze miasta przekonują ubezpieczycieli do współfinansowania kolejnych urządzeń.

W mijającym roku wzrosła w Gdyni liczba śmiertelnych ofiar wypadków samochodowych. Na drogach zginęło 19 osób. Gdynia postanowiła bardzo konkretnie walczyć ze złymi nawykami użytkowników dróg. Wczoraj w Urzędzie Miasta odbyło się spotkanie policji, władz miasta i firm ubezpieczeniowych. W najbardziej niebezpiecznych miejscach Gdyni mają stanąć słupy z fotorejestratorami.

- Jeden słup z montażem to koszt ok. 20 tys. zł - wylicza Marek Karpiński, komendant gdyńskiej policji. - Chcielibyśmy namówić ubezpieczycieli do współfinansowania tego przedsięwzięcia - taka inwestycja skokowo poprawi ich sytuację.

- Nie ma wątpliwości, że zmniejszenie liczby wypadków leży w interesie każdego ubezpieczyciela - dodaje Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. - Chcemy przekonać firmy ubezpieczeniowe do udziału w tym projekcie, tym bardziej, że mogą zyskać dodatkową reklamę.

Słupów z fotorejestratorami ma stanąć w Gdyni 8-12 w zależności od finansów. Wyznaczono już lokalizację w najbardziej niebezpiecznych miejscach na ulicach: Hutniczej, Morskiej, Wielkopolskiej, płk. Dąbka, alei Zwycięstwa, Władysława IV, Legionów i Śląskiej. Są już pierwsi zainteresowani.

- Gdyby nasi klienci jeździli bardziej świadomie, byłoby mniej wypadków i płaciliby mniejsze składki - mówi Leszek Stecki, dyrektor gdyńskiego inspektoratu PZU S.A. - Razem z miastem ufundowaliśmy słup do fotoradaru, który stanie na ul. Hutniczej.

Kierowcy jadący w niewłaściwy sposób tą ulicą już po 15 grudnia mogą się spodziewać niemiłych przesyłek ze zdjęciem pędzącego auta i mandatem.

Przy okazji warto przypomnieć, że tak reklamowane ostatnio środki do spryskiwania tablic rejestracyjnych (by stały się niewidoczne dla fotorejestratorów) zdaniem policji są bezużyteczne. Substancja może zadziałać jedynie przy robieniu zdjęcia z fleszem, czyli w nocy, ale i na to policja ma swoje sposoby. Czy fotorejestratory rzeczywiście są takie skuteczne?

- Od kiedy takie urządzenie stanęło na obwodnicy, zanotowaliśmy tam 40-procentowy spadek wypadków i kolizji - stwierdza podinsp. Włodzimierz Majkrzak, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego KMP w Gdyni. - Nasze codzienne działania też przynoszą pozytywne efekty. O 24 proc. spadła w tym roku liczba wypadków drogowych, a o 3 proc. - kolizji. Mniej jest też rannych. Niestety przybyło ofiar śmiertelnych.
Warto przypomnieć, że najczęstsze grzechy kierowców to nadmierna prędkość niedostosowana do warunków jazdy oraz wymuszanie pierwszeństwa. Piesi też nie są bez winy. Ich najczęstsze przewinienie określane jest w języku policyjnym jako nagłe wtargnięcie na jezdnię.
Głos WybrzeżaJAGA

Opinie (54)

  • a jednak nie!!

    niestety, w Montanie USA zniesiono limity predkości i liczba wypadków spadła!! Idąc tokiem rozumowania dbających o bezpieczeństwo na drogach to idealną sytuacją jest 20km/h. zadnych ofiar, skutki kolizji niekosztowne, sytuacja idealna. Ludzie pędzą, bo jest dla nich kosztowne i szkodliwe przemieszczanie się po 3miescie w żółwim tępie. Jeszcze raz powtarzam - SAMOCHÓD JEST PO TO ŻEBY SIĘ PORUSZAĆ S Z Y B K O i niezaleznie ( w przeciwieństwie do np. ZKM czy SKM!!

    • 0 0

  • dlaczego na przyklad na takiej Morskiej ma byc tylko 50? przeciez na kazdym przejsciu jest sygnalizacja swietlna, jak jest czerwone to stajemy Pieszym sie nic nie stanie Chyba ze jest ktos na tyle glupi ze chce przebiegac i skakac przez barierki odgradzajace pasy ruchu jego sprawa
    Jazda 50 km/h to zolwie tempo Jak warunki sa do tego dogodne to jezdze 80 i jakos nic sie nie dzieje z reszta sa 2 pasy ruchu Fotoradary bede "robily" tylko nie potrzebne korki w pilnowanych miejscach

    • 0 0

  • Badania:)

    Tak, stuknięcie kogoś z szybkością 60km/h daje mu mniejsze szanse na zdrowie, niż jadąc 50km/h. Brawo! Tylko, że o tym wie każde dziecko, a uprzedzając dalsze kosztowne badania podpowiem, że jeszcze lepsze wyniki da testowanie odporności pieszego z prędkością 40km, 30km i każdą inną, aż do granicy powiedzmy 2km/h. To wszystko prawda! Tylko po co robić przy okazji ludziom wodę z mózgu? O czym my mówimy? O jeżdżeniu po chodnikach, czy jak?

    To co można zrobić dla poprawy bezpieczeństwa:
       * Prowadzić bieżące naprawy jezdni, usuwać koleiny i dziury
       * Tam, gdzie się da, podnieść dopuszczalną prędkość...
       * ... ale surowo karać za jej, nawet niewielkie, przekroczenie

    W tej chwili 'normalna' jest sytuacja, Policja w ramach zwiększania bezpieczeństwa skupia się na kierowcach przekraczających limit prędkości o co najmniej 40km/h, bo to wykroczenie jest łatwe w diagnozie i daje im dobrą pozycję przetargową. Cała reszta kierowców stwarzających zagrożenie albo utrudniających życie innym (wymuszanie pierwszeństwa, hamowanie już na 300m przed światłami, nie używanie kierunkowskazów, jazda szybszym pasem z tą samą prędkością co sąsiad z prawej, etc.) może jeżdzić spokojnie, zatrzymanie i kontrola ze strony Policji jest nierealna.
    A przecież nie chodzi o walenie mantatów na prawo i lewo; myślę, że niejednemu samo zatrzymanie i pouczenie przez funkcjonariusza dałoby do myślenia. Ech, rozmarzyłem się :)

    • 0 0

  • Osskaa,

    "...SAMOCHÓD JEST PO TO ŻEBY SIĘ PORUSZAĆ S Z Y B K O i niezaleznie ..."

    Zapominasz tylko, szanowny kierowco (pewnie od niedawna...), że drogi publiczne, to nie tory wyścigowe i JA TEŻ CHCĘ PO NICH JEŹDZIĆ, a jak jest nas więcej i wszyscy chcemy się poruszać, to ktoś ma pierwszeństwo, drugi musi poczekać, a trzeci stać, aż ci dwaj pierwsi przejadą. Na drogach również mają prawo poruszać się rowerzyści, motocykliści i piesi. Na takich drogach twoja prędkość powinna być dostosowana do :
    1. TWOICH UMIEJĘTNOŚCI prowadzenia auta - dziś taki jeden dupek 19-letni zabił 1 dziecko, a drugie ciężko ranił; skosił ogrodzenie i zatrzymał się na ścianie budynku....też chciał szybko i niezależnie, idiota....
    2. warunków na drodze (ślisko, ciemno, liczne zakręty, duży ruch innych użytkowników)
    3. standard drogi - na wąskiej, z jednym pasem ruchu, do tego "pokręconej" NIE PODSKOCZYSZ, co innego na autostradzie, która umożliwia jazdę w stylu "cegła na gaz"...
    Generalnie twoja wypowiedź jest dla świadectwem NIEDOJRZAŁOŚCI jako kierowca.

    • 0 0

  • prawidłowe oznakowania dróg,

    to kolejny chyba problem dla kierowców. Ileż to razy widać znak "roboty drogowe", a one skończyły się pół roku temu, tylko zapomniano zdjąć znak. W Kolbudach przez PARĘ LAT stał nieaktualny STOP przed przejazdem kolejki (wąskotorowej), której dawno nie było, a tory zarosły trawą po pas. Tego lata dopiero znak zniknął.
    Tym sposobem kierowcy tracą zaufanie do sensowności oznakowań, bo bardzo często jest ograniczenie BEZSENSOWNE. No i mamy efekty: pisze 40, a cholera wie, czy stosować się do tego, czy nie.
    Jestem za rygorystycznym egzekwowaniem przestrzegania przepisów i stosowania się do nakazów/zakazów, ale...niech te przepisy i oznakowania będą sensowne i czytelne.

    • 0 0

  • A na swiecie...

    W Polsce jeszcze nie jest najgorzej, Grecy, Wlosi itp jezdza bardziej niebezpiecznie, ale to nie jest dobry wzor.
    Jakos w Stanach w miescie jest ograniczenie do 40 km/h (25 m/h) i malo kto jezdzi szybciej niz okolo 55 km/h (35 m/h) i
    jakos ludzie zyja i to nawet zyja o wiele spokojniej i
    sympatyczniej na drogach niz w Polsce. Tu masz mandaty, to placisz 2-3 razy wieksze ubezpieczenie i Ci sie odechciewa, a jak nie to zawieszaja lub zabieraja prawo jazdy, co dla amerykanina jest jak wyrok, bo na roweze i pieszo ludziom tu za ciezko. I nie chodzi o to, ze Stany sa boskie i wszystko jest super, ale w tej kwestii mozemy brac przyklad.
    Jestem zawodowym kierowca, mieszkam w Stanach od ponad roku
    i niedawno bylem w Polsce, wiec mniej wiecej wiem o czym mowie.

    • 0 0

  • Ludzie co za bzdury o tych predkosciach w Stanach, w miescie przeciez drogi kolego jezdzi sie pomiedzy 35 i 50 mil na godzine, wewnetrzne autosttardy 55 - 65 na godzine, a w np w kansas 75 mil na austradzie. Malo kto jedzi ponad 35 mil na godzine, bzdura, 45 - 55 , chyba ze jest ograniczenie do 35. 25 mil na godzine to przy niebezpiecznych zakretach. A Stany sa super.

    • 0 0

  • Stany cd...

    Kolego niepodpisany, szczerze powiem, ze nie wiem jak to jet w Kansas, ja konkretnie mam na mysli Maryland, Washington DC oraz Floryde, ale bywalem rowniez w kilku innych stanach. Mam na mysli jak pisalem predkosci w miescie. Wynika z tego, ze albo tam gdzie Ty poczyniles swoje obserwacje sa inne przepisy, albo ludzie ich nie przestrzegaja tak jak w miejscach, ktore ja odwiedzilem. Sa oczywiscie drogi w miastach, gdzie limity predkosci sa podniesione do powiedzmy 45 m/h i malo kto jedzie wtedy szybciej niz 50, ale powtazam, nie wiem jak to jest np w Kansas, czy powiedzmy Kaliforni.I bylbym ostrozny z oskarzaniem innych o pisanie bzdur, kazdy medal ma 2 strony, a ja przynajmniej nie mam klapek na oczach. Pozdrawiam

    • 0 0

  • Wystarczy poustawiać `leżących policjantów`

    Jak sie ktoś spieszy to niech zrywa podwozie.
    Kto bedzie przejmował się zdjęciami??? Znajomy policjant i po sprawie.
    50km/h to maksymalna prędkość na terenie miasta!!!

    • 0 0

  • Akurat ! Na ludziach im nie zależy

    Już od kilku lat walczę o progi na ulicy przy szkole.
    Najpierw nie mozna bo przepisy nie pozwalają. Gdy urzędnikom udowodniłem, że akurat w tym miejscu nie zabraniaja to odpowiedzielu
    PROGI MOGĄ ZWIEKSZYĆ LICZBĘ KOLIZJI SAMOCHODÓW CIĘŻAROWYCH
    No bo jak kierowca nei zwolni to pewnie może uszkodzić samochód. I widac co jest ważniejsze. Nie życie i zdrowie człowieka ale samochód. Ręce opadają

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane