• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdyńscy celnicy poszli na urlopy

Roman Daszczyński
24 stycznia 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 21:52 (24 stycznia 2008)
Najnowszy artykuł na ten temat W trójmiejskich portach odprawy na bieżąco?
Setka gdyńskich celników wzięła w czwartek urlopy na żądanie. To praktycznie sparaliżowało pracę Urzędu Celnego w Gdyni. Setka gdyńskich celników wzięła w czwartek urlopy na żądanie. To praktycznie sparaliżowało pracę Urzędu Celnego w Gdyni.

Blisko stu celników nie przyszło w czwartek do pracy w Gdyni. Mają dość marnych zarobków i pracy ponad siły. W piątek ich śladem mogą pójść następni - również na gdańskim lotnisku Rębiechowo.



Komunikat naczelnika Urzędu Celnego w Gdyni. Komunikat naczelnika Urzędu Celnego w Gdyni.
Absencja dotyczy na razie wyłącznie gdyńskiego portu. Brak celników nie zagraża opóźnieniami w ruchu pasażerskim, a jedynie w przepływie towarów. Oficjalnie nie jest to protest, bo celnicy za planowe dezorganizowanie pracy urzędów celnych mogą ponosić odpowiedzialność prawną.

- Po prostu wzięli legalne urlopy tzw. chwilówki, każdy ma prawo do czterech takich dni w roku - tłumaczy Jarosław Łukowicz, pracujący w Gdyni wiceprzewodniczący Zrzeszenia Związków Zawodowych Służb Celnych RP. - Mamy do czynienia ze spontaniczną reakcją rozgoryczonych ludzi na ignorowanie ich problemów przez kolejne ekipy rządowe.

Związki zawodowe celników istnieją, ale mają ograniczone pole działania, m.in. z powodu zakazu strajku. Od wielu miesięcy sygnalizowały ministrom finansów rosnące niezadowolenie. Latem zeszłego roku weszły w spór zbiorowy z rządem, ale w stolicy nikt się tym specjalnie nie przejął.

Czego żądają? Przede wszystkim podwyżek. Celnik przez trzy pierwsze lata zarabia 1,2 tys. zł na rękę - po kilkunastu latach ma półtora tysiąca. W zeszłym roku z powodu marnych zarobków w całym kraju ze służby odeszło ok. 1 tys. funkcjonariuszy. Ci co zostają, muszą często pracować za dwóch lub trzech. Co gorsza, celnicy są jedyną służbą mundurową bez uprzywilejowanych emerytur jakie ma wojsko i policja.

Wczoraj w placówce "Basen 4" na kilkunastu celników do pracy stawił się tylko kierownik i dwaj inni funkcjonariusze. W nowym terminalu (baza kontenerowa) na blisko 80 pracowników przyszli czterej kierownicy i około sześciu podwładnych (w tym dwójka praktykantów). Jeszcze gorzej sytuacja wygląda na Nabrzeżu Bułgarskim - na zmianie powinno tam być ok. 20 funkcjonariuszy, a przyszedł kierownik i praktykantka.

Szefostwo Izby Celnej w Gdyni część braków kadrowych załatało przysyłając zastępstwa. W praktyce nie ratuje to jednak sytuacji - bo tylko konkretne osoby mogą obsługiwać systemy komputerowe i tylko one znają hasła dostępu. Brak tych funkcjonariuszy oznacza paraliż danej placówki.

- Doświadczony funkcjonariusz, taki z "nosem" do wykrywania przemytu, to minimum kilka lat pracy - mówi Łukowicz. - Jednocześnie celników się nie szanuje, wystarczy podejrzenie o złamanie prawa i automatycznie wylatujesz na bruk - Brakuje więc nowych chętnych do służby.

W Polsce jest 14,5 tys. celników, w Pomorskiem - ponad tysiąc. Akcja "urlopowa" zaczęła się na początku tygodnia na granicy z Ukrainą. Teraz ogarnia inne placówki w kraju.

- Śledzę fora internetowe i widzę, że łatwo to się nie skończy - dodaje związkowiec. - W czwartek zaczęła Gdynia, w piątek może być Gdańsk, w tym lotnisko. Ludzie mają dość obietnic, chcą konkretów.
Gazeta WyborczaRoman Daszczyński

Opinie (88) 1 zablokowana

  • nie na temat proszę mi poradzć co mam zrobić

    moja wypowiedz na temat kiełbasy z kapustą znalazła się wraz maile pod nazwiskiem w Googlach ktos radzi mi żeby zgłosić do moderacji bo tam nie powinno jej być jak mam to zrobić
    PROSZE O RADE ewent.ADRES data wypowiedzi 2007-11-02 14=02

    • 0 0

  • Rażąca niesprawiedliwość.

    Dlaczego cierpią osoby postronne?Kierowcy koczują w samochodach,a firmy często będące dopiero na dorobku płacą duże pieniądze za przestój kontenerów,których nie mogą odebrać.Za przestój powinien zapłacić związek zawodowy celników.

    • 0 0

  • nie jestem z budżetówki

    i wytwarzam ten dochód narodowy, radzę sobie finansowo i nie podoba mi się to, że podatki, które odprowadzam państwu, są tak nikczemnie, niesprawiedliwie dzielone i trwonione. Budżetówka jest potrzebna, administracja, służba zdrowia i inne, ale dlaczego nie ma sposobu na tak rażące nadużycia w służbach przy układaniu wynagrodzeń. Komendant robi sobie prywatny folwark z podległych funkcjonariuszy, premie i dodatki idą pod stołem ( i tak nie ma czym dzielić), podwyżki po staraniach związków zawodowych wyglądają tak, że im więcej zarabiasz tym wyższa podwyżka, lekarze robią sobie prywatę ile wlezie, a złą sytuację w służbie zdrowia wykorzystują jako wymówka niemocy i indolencji, nauczyciele to już właściwie z tymi wynagrodzeniami nie sa autorytetem dla mlodzieży z tak negatywnym podejściem do pracy... To jest chory mechanizm, a co gorsza ta cała rozdmuchana biurokracja, administracja często niepotrzebna lub wręcz utrudniająca życie przedsiębiorcom...A im wyższy rangą urzędas od spraw niepotrzebnych, tym więcej zarabia. Tragedia, pieniądze są tylko wywalane, rozkradane i nie ma takiej kwoty, której ta rozdmuchana machina nie byłaby w stanie pożreć. Mam wrażenie, że nie jesteśmy dla kolejnych rządów społeczeństwem, tylko podatnikami, a społeczeństwo przeobraża się w kasty...Popieram tego strajkującego rencistę, który walczy o godne życie. Dobrze zarabiający lekarz będzie dla mnie miły i postara się mi pomóc, dobrze zarabiajacy nauczyciel przyłoży sie do edukacji mojego dziecka, dobrze zarabiajacy policjant będzie z dbał aby w moim mieście byl porządek. Nie, nie komendnt - on często w życiu na ulicy nie był, nie, nie dyrektor szkoły, bo moje dziecko zobaczy go raptem może parę razy na apelach, nie nie tylko wysokiej klasy specjlista, bo głównie chodzę do lekarza pierwszego kontaktu i to jego indolencja nie pozwala mi za szybko wyzdrowieć...

    • 0 0

  • a kto im dał urlop ?

    wszędzie urlopy są planowane..
    służby wojskowe też tak moga...?
    jakieś strony protestujące.. czas na prokuraturę i Urząd Ochrony Państwa..

    • 0 0

  • A co z pielęgniarkami?

    Czas na podwyżkę, bo obecna pensja to paradoks, jak przeżyć do pierwszego. Dlaczego nie ma przyzwoitych wynagrodzeń? Bo pielęgniarki nie jeżdżą TIRami, a szpitale, stacje krwiodawstwa i przychodnie to nie przejście graniczne. Sytuacja jest graniczna, czas się zwalniać. Taka duża odpowiedzialność, a szefostwo marnie płaci. Marność nad marnościami, a wielka odpowiedzialność spoczywa w rękach pielęgniarek, laborantek, serologów, itp. Wierchuszka widzi, że te zarobki to ochłapy, ale cóż, sznurki marionetek pociągane są w stolicy. Ciekawe kiedy w Gdańsku RCKiK personel otrzyma godziwe zarobki?
    Strajk czy zwolnienie się z pracy, oto jest pytanie. Pytanie trudne, a odpowiedź niełatwa.
    Pielęgniarki w innych krajach zarabiają lepiej i czas skończyć gadać głupoty, a zacząć płacić. Śpiewać darmo boli gardło. Kwintesencją problemu są niskie wynagrodzenia i żądanie podwyżek, bo czas na nie. Np. w stacjach krwiodawstwa pielęgniarki prędzej dadzą wypowiedzenia, niż pójdą żebrać o podwyżkę. Popieram protest wszystkich pielęgniarek i personelu medycznego wszędzie, gdziekolwiek żądają godności, ale wypowiedzenia są bardziej skuteczne. Nie ma kasy, nie ma pracownika, a czas sentymentów i przypominania o etyce już minął.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane