- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (458 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (59 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (192 opinie)
- 4 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (178 opinii)
- 5 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (77 opinii)
- 6 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (282 opinie)
Gdzie są książki z gdańskich tramwajów? W domach czy antykwariatach?
Nikt do końca nie wie, ile dokładnie książek krąży po świecie w ramach bookcrossingu, mówi się jednak o 8, może 9 milionach egzemplarzy. Czy wśród nich są egzemplarze z akcji promującej czytanie w gdańskich tramwajach?
Dowodzi tego efekt akcji rozpoczętej 3 stycznia przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną w Gdańsku wraz z Zakładem Komunikacji Miejskiej. Akcja nazywa się "Przyjazna komunikacja zbiorowa w Gdańsku: promocja czytelnictwa w środkach komunikacji miejskiej" i polega na udostępnianiu w tramwajach książek ze zbiorów biblioteki.
Jak by się nie nazywała, to tak naprawdę akcja bookcrossingowa, polegająca na udostępnianiu wszystkim chętnym pozostawionych w oznaczonych miejscach książek (w tym przypadku to oznaczone naklejką z otwartą książką miejsce w każdym z 35 tramwajów typu PESA), które po przeczytaniu trzeba zwrócić i ewentualnie dołożyć swoje, jeśli dysponuje się niechcianymi nadwyżkami w domowej biblioteczce.
Akcja ciekawa, ale przeprowadzona po łebkach. Książki nie były ostemplowane logo akcji, siatki na książki przypominały siatki na ziemniaki, a w tramwajach, poza nalepką, nie było żadnej informacji, jak należy się z książkami obchodzić.
Mimo to uwierzyłam, że to może się udać - skoro na Zachodzie książki od lat krążą i służą milionom czytelników, czemu tak nie miałoby być i u nas?
Nie minął jednak tydzień akcji, a z 200 pilotażowych książek (docelowo w "obiegu" ma znaleźć się ich łącznie tysiąc) nie zostało już praktycznie żadnej. Choć książki włączone do akcji to żadne białe kruki, ot - pozycje wycofywane z bibliotek, ewentualnie zalegające w magazynach czy otrzymane w darze, rozpłynęły się niczym kamfora. No, chyba że okazały się tak interesujące, że ich czytelnicy nie mogą się od nich oderwać...
A może w komunikacji miejskiej to się po prostu nie do końca sprawdza? Też nie - w SKM-ce od kilku miesięcy "latające książki" krążą, jak na razie z powodzeniem, o czym można przeczytać na stronie FB Szybkiej Książki Miejskiej.
Gdzie leży problem? Porozmawiałam z dyrektorką jednej z uczelnianych bibliotek, która stwierdziła, że "jeszcze do tego nie dorośliśmy". Trzeba więc najpierw na stratę spisać kilka (-set, tysięcy?) pozycji, by w mieszkańcach wyrobić odruch: "przeczytałeś - zwróć, a jeśli możesz - dołóż swoją", ale nie zabieraj, nie wynoś, bo to dobro wspólne - dla mnie i dla ciebie.
Pozostaje jeszcze pytanie, co stało się z "pilotażowymi" egzemplarzami, które 3 stycznia trafiły do tramwajów? Obdzwoniłam skupy makulatur - za kilogram książki (w miękkiej oprawie) dostaniemy ok. 20 gr. Na tyle mało, że tam chyba nikt z nimi nie poszedł. Może więc antykwariaty, aukcje internetowe?
Książki z tramwajów nie są oznaczone, nie wciągnięte do żadnej ewidencji, nie ma więc jak sprawdzić, które tytuły trafiły do skupu. Przepadły bez śladu. Pół biedy, jeśli zostaną przeczytane i zalegną na czyjejś półce. Jeśli jednak trafią za parę groszy na miejski targ rupieci albo skończą jako podpałka w piecu - będzie to nasza wspólna porażka. I wstyd.
3 stycznia w 25 tramwajach w Gdańsku rozpoczęła się akcja bookcrossingu. Jak dotąd, z 200 egzemplarzy nie zachował się żaden.
Miejsca
Opinie (454) 2 zablokowane
-
2013-01-09 19:52
(2)
jako kibic lechi sam te smieci wyrzucalem z tramwaju i jestem z tego dumny lechia wrzescz
- 0 7
-
2013-01-09 19:57
Sam siebie wyrzucałeś?
- 4 0
-
2013-01-09 20:16
to tylko trol :)
aczkolwiek patrząc na mentalność naszych szanownych kibiców to cięzko wyłapać czy prowokator czy pisze prawdę.
- 3 0
-
2013-01-09 19:56
Troglodyci górą
Kolejny dowód na to że troglodyci "som znaczoncom siłom społecznom" w Polsce. Po co takiemu książka? On już jedną ma - telefoniczną, a druga szafka mu się nie kiwa. Likwidacja polskich elit przez państwa zaborcze zaowocowała wysypem bydła. Elit nie ma, a bydła nie zliczysz. Że też nas przyjęli do UE - pewnie myśleli że w ten sposób się ucywilizujemy. O naiwna Unio..
- 1 0
-
2013-01-09 19:57
Moim zdaniem lepiej nawet jak ktoś zarąbał jakąś książkę (1)
i zaczął proces odchamiania czytając ją, niż aby książka miała kurzyć się w magazynie i nikt jej już nie miał przeczytać
- 6 0
-
2013-01-09 20:06
oczywiście!
- 0 0
-
2013-01-09 20:06
PUSTY TRAMWAJ A NA NIM NAPISANE "CZYTANIE W TRAMWAJU" Kompletny idiotyzm,ktoś kto w padł na taki pomysł nie ma wyobraźni i
Na kij puściliście pusty tramwaj a kiedy w weekend jedzie zatłoczona 12 do wrzeszcza to oczywiście NIE MA!!!
- 0 0
-
2013-01-09 20:16
Ale jak?
Pomysł nienajlepszy łagodnie mówiąc.Można się było tego spodziewać.Zastanawiam się tylko czy idea ta wzięła się z głupoty (raczej wątpliwe), czy też ktoś chciał na tym zarobić? Ale jak?
- 1 2
-
2013-01-09 20:24
aż dziwne że ktoś nie napadł na motorniczego z "przedmiotem przypominającym broń"
i nie powiedział Iddawaj książki!
- 1 0
-
2013-01-09 20:41
ile stron?
chodziło o przeczytanie 2-3 stron między 2-3 przystankami? czy mieli przeczytać - więc zabrać i za jakiś czas oddać??????
- 2 2
-
2013-01-09 20:45
ludzie ksiazki za darmo brac ile jest!!!!
jak by n****c i wlozyc ta s****e do tych koszykow to tez by zap.....i
- 5 0
-
2013-01-09 20:51
i co tu się dziwić kraj złodzieji i tyle reszta bez komentarza
- 0 0
-
2013-01-09 21:16
te siatki super...
same smieci w nich byly, naklejka zdarta, a te siatki to chyba babcie na targowisko wziely na ziemniaki ;d hmm super ze jezdze codziennie tramwajem i nie wiedzialam ani jednej ksiazki, a ja dzis od oliwy do gdanska glownego tez czytalam, wlasna ksiazke, no coz :)
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.