- 1 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (254 opinie)
- 2 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (91 opinii)
- 3 Trójmiejskie mola, których już nie ma (93 opinie)
- 4 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (336 opinii)
- 5 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (180 opinii)
- 6 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (91 opinii)
Specjalnością "mariota" - bo tak większość urzędników nazywała stołówkę - była przypominająca ziemniaki biomasa nakładana w wielkiego kotła. Podawano ją na talerzach z logo "Społem" czy Funduszu Wczasów Pracowniczych. Do tego nieodzowna plastykowa tacka, aluminowe sztućce i kompocik w poobijanych kubkach. "Mariot" karmił tanio - dwudaniowy obiad z deserem kosztował ok. 8 zł i amatorów nie brakowało. Przez lata jadali zwykli urzędnicy, dyrektorzy, wojewodowie i goście urzędu.
- Czasami głód zwyciężał, ale wojewoda ograniczał swoje wizyty w stołówce do minimum - dodała Anna Dyksińska.
Stołówki nie remontowano od lat, urządzenia kuchenne pamiętały lata 60. Trudno odgadnąć dlaczego właśnie teraz sanepid zamknął jadłodajnię, skoro od lat była ona w takim samym - fatalnym stanie.
Kto często jadał w "mariocie" lepiej niech dalej nie czyta. Sanepid zamknął "instytucję", bo ajent nie chciał odnowić ścian, ani sufitu. Nie wymienił starego sprzętu kuchennego i nie doprowadził do należytego stanu sanitarnego okien. Okazało się, że w kranach stołówki nigdy nie było ciepłej wody, a ogólny stan sanitarny pozostawiał wiele do życzenia i dalsze użytkowanie groziło zbiorowym zatruciem.
- Wybraliśmy nowego ajenta, który ma na własny koszt zakończyć remont stołówki. Otwarcie planowane jest na początek grudnia, posiłki mają być lepsze, bardziej urozmaicone i nie droższe niż dotychczas - dodała Anna Dyksińska.
Mira Mossakowska, rzecznik marszałka, wspomina, że do stołówki chodzili nie tylko urzędnicy, ale i ludzie z miasta.
- Łańcucha tam nie było, ale wielu czuło się w stołówce swojsko, bo panował tam klimat lat 60. Wystrój nie zachęcał do jedzenia - cynowe łyżki, wielkie gary i białe gdzieniegdzie obrusy. Niektóre dania były dobre, np. śledź w śmietanie. Uwodził zestaw surówek - wspomina Mira Mossakowska.
Opinie (24)
-
2002-10-30 08:44
Ja też zostałem uwiedzony...
Redaktorzy ultragazety GW piszą coraz barwniej. Dla mnie gatunek literacki, jaki stosują, to skrzyżowanie produkcyjniaka z donosem (oba bardzo popularne we wczesnej komunie).
Mamy tu więc:
- donos na Sanepid (dlaczego dopiero teraz)
- donos na poprzedniego ajenta (że brudas)
- reklamę następnego ajenta-filantropa (kuzynek naczelnego?)
- donos na wojewodę (słabego człowieka; czasem przegrywał z głodem)
- donos (chyba) na M. Mossakowską, zakamuflowaną fetyszystkę
No i - last but not least - błąd, a może awangarda nowomowy GW: "biomasa nakładana W wielkiego kotła" (autor kfk chodził na dobrą szkołę...)
Pozdrawiam serdecznie cały kolektyw GW. Dostarczacie nam radości od samego rana ;)
P.S.
Czytelnicy - nie zapomnijcie o donosie na P. Adamowicza (który zagrabia ziemię chłopom), umiejętnie wplecionym w artykuł o Ciapkowie- 0 0
-
2002-10-30 08:44
A wgrobowcach
mlode zakonnice katechetki potancza na rurach. ;-)
- 0 0
-
2002-10-30 08:54
na bursztynowych rurach, ciaptak
- 0 0
-
2002-10-30 09:01
ja chcę kartoflanej biomasy!
"posiłki mają być lepsze, bardziej urozmaicone i nie droższe " - buhahahaha! i kto ma w to uwierzyć? Biedne urzędasy będą głodniejsze albo biedniejsze chodzić... a Polak głodny to Polak zły... współczuję tym, którzy będą musieli coś w tym urzędzie załatwić :)
- Dzień dobry :)
- wrrrrrrr zjem cięęę wrrrr >:-(- 0 0
-
2002-10-30 09:06
Dobrze że urząd wojewódzki ma kaskę na wygląd zewnętrzny budynku : poręcze z nierdzewnych rurek, automatyczne drzwi , video-domofony, windy - tak żeby gościa czy petenta powaliło na glebę. A tu co się okazuje - stołówka pamiętająca lata 60 ( zapomniano o ceratach na stołach ). Powinien zainteresować się tym konserwator zabytków.
A tak poza tym to obsuga petentów i przepływ informacji porównywalny z UM.- 0 0
-
2002-10-30 09:23
A wlasciwie to za co tym urzedasom robic nowego mariota niech zra to gowno dalej na nic lepszego nie zaslozyli ;P
- 0 0
-
2002-10-30 09:36
moby
ciemniaku:))
te poręcze jak i podjazd wykonano z funduszu PFRON-u jeszcze na początku lat 90-tych- 0 0
-
2002-10-30 09:45
wnet i tak zginiemy w zupie...
- 0 0
-
2002-10-30 10:02
mniam mniam
lubię takie knajpy ! hehehe
- 0 0
-
2002-10-30 10:48
Biomasa:)
ale się uśmiałem :).
To jest pomysł na nazwę dania :):):):)
biomasa raz, flaki raz i uwodzicielska surówka :)
Życzymy smacznego.
PS. a z tego internetowego wydania to się nawet masy papierowej nie da zrobić :*- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.