• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gniazdownicy z Trójmiasta. Dorośli, którzy mieszkają z rodzicami

Szymon Zięba
7 sierpnia 2024, godz. 07:00 
Opinie (486)
Wskaźnik gniazdownictwa w Polsce jest jednym z najwyższych w krajach UE. Wskaźnik gniazdownictwa w Polsce jest jednym z najwyższych w krajach UE.

W Trójmieście mieszkają setki gniazdowników, czyli osób w wieku 25-34 lat, które nadal żyją z rodzicami. Na całym Pomorzu to 28 proc. populacji młodych dorosłych. Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda w Gdańsku, Gdyni i Sopocie.



Mieszkanie/dom, w którym żyję:

Bijące rekordy ceny mieszkań i trudny dostęp do kredytów hipotecznych - to główne powody, dla których "młodzi dorośli" niechętnie opuszczają domy rodzinne. Skalę tego zjawiska sprawdził Główny Urząd Statystyczny.

Z raportu wynika, że średni wiek, w jakim młodzi ludzie opuszczają dom rodzinny, wynosi 26 lat dla kobiet i 28,2 dla mężczyzn.

To wyższa średnia niż w całej Unii Europejskiej (25,4 lata dla kobiet i 27,2 dla mężczyzn). Z raportu wynika też, że młodzi ludzie nie tylko dłużej mieszkają z rodzicami, ale też gospodarstwa domowe są bardziej przeludnione niż te w większości krajów UE.



Gniazdownicy z Trójmiasta. Ilu ich jest?



Jak sytuacja wygląda w Trójmieście? Z najnowszych danych GUS wynika, że liczba osób w wieku 25-34 wynosi:

  • w całym województwie pomorskim - 323 347,
  • w Gdańsku - 80 724,
  • w Gdyni - 32 272,
  • w Sopocie - 3 999.


Wśród nich badano skalę występowania tzw. gniazdowników, czyli:

  • osób w wieku 25-34 lat,
  • które mieszkają z rodzicami,
  • nie posiadają współmałżonka i nie są rodzicami;
  • nie są osobami rozwiedzionymi ani wdowami lub wdowcami.


W takim wieku młodzi ludzie opuszczają domy w Polsce i UE. W takim wieku młodzi ludzie opuszczają domy w Polsce i UE.


Z ustaleń GUS wynika, że odsetek takich osób:

  • w Gdańsku to 21,4 proc.
  • w Gdyni to 27,6 proc.
  • w Sopocie to 32,9 proc.
  • Z kolei odsetek dla całego województwa to 28 proc.




Co wpływa na to, ile osób mieszka z rodzicami?



- Dopóki ceny mieszkań nie będą niższe albo nie zostaną wprowadzone programy społeczne dla młodych osób, które będą realnie ułatwiać im zamieszkanie "na swoim", odsetek gniazdowników będzie rósł - mówi Krzysztof Więcek, psycholog społeczny i demograf.
Tyle wynosi średnia wielkość gospodarstw domowych. Tyle wynosi średnia wielkość gospodarstw domowych.


Ile kosztują mieszkania w Gdańsku, Gdyni i Sopocie?



To, jak kształtują się ceny mieszkań w Gdańsku, Gdyni i Sopocie, można sprawdzić w Barometrze cen nieruchomości Trojmiasto.pl

  • Ceny mieszkań w Gdańsku
  • Ceny mieszkań w Gdyni
  • Ceny mieszkań w Sopocie

Opinie (486) ponad 10 zablokowanych

  • Po co Polakom mieszkania, jak Niemcy swoje mają?

    • 10 2

  • Artykuł sponsorowany

    Nagonka deweloperska widzę trwa w najlepsze. Pejoratywne określenie, stygmatyzacja, może zaraz mieszkający z rodzicami będą musieli nosić opaski? Podajcie ile wynosi średnie oprocentowanie hipoteki w w p0lsce a ile w Niemczech lub Francji

    • 20 1

  • Taka mnie refleksja naszła... (7)

    Mając 25lat wziąłem ślub i kredyt, wyparowalrm na swoje. Moim marzeniem było jak najszybsze wydzielenie się od rodziców i rodzeństwa mimo że miałem super komfortowe warunki bo mieszkałem w domu jednorodzinnym. Rodzice mi nie dołożyli złotówki bo było nas wiele, a wszystko szło na bieżące opłaty. Oczywiście mogłem mieszkać z rodzicami ale nie chciałem. Na tamten czas a było to 15 lat temu ceny mieszkań na południowym tarasie oscylowały między 4.2-4.8tys PLN/M2. Tylko że zarobki po studiach były na poziomie 1.6-2tys PLN, a jak dostałem pracę za 2.5tys to czułem się jak bogacz (minimalna na tamten czas była chyba ok. 900pln). Dziś w tym.samym rejonie mieszkanie kosztuje ok. 12tys/M2 ale pensja również wzrosła bo minimalna to ok. 3.5tys PLN a średnia to ok. 5.5tye. PLN... Zmierzam do tego, że proporcje się zachowuja. Tylko glowny problem jest taki, że dziś większość 30latkow to single, bez chęci i perspektyw na założenia.swojej rodziny, bo to jest passe. Te 15lat temu też samemu bym nie dostał kredytu. Tylko dziś każdy chce się najpierw dorobić, jeździć po świecie kilka razy w roku, a kontakty między ludzkie (nie mówię o imprezach i weekendowym seksie), po prostu kuleja. Oczywiście, splycam to bardzo mocno, ale odnoszę wrażenie, że bardzo wygodne społeczeństwo się nam zrobiło. Wszystko trzeba podać na tacy. Drugi problem jest taki, że mieszkań po "babci" na rynku będzie coraz mniej, mimo iż mamy niż demograficzny, bo społeczeństwo się starzeje. Konkluzja jest taka, że problem podany w artykule dowodzi tego, że społeczeństwo jest coraz bardziej zamknięte i nie potrafi się otworzyć na siebie nawzajem. Jeśli wokół nas będą same singielkki i single z nastawieniem na robienie kariery, to liczbie samobójstw przesicgniemy japonie.

    • 15 4

    • (3)

      Wiesz, dla mnie po prostu rozsądne jest najpierw dorobienie się mieszkania, a potem zakładanie rodziny. Wychowywałem się w mieszkaniu 50m^2, gdzie była nas trójka. Nie chciałbym tego dla mojej rodziny i moich dzieci. Dziecko potrzebuje osobnego kąta i własnej prywatności, a rodzice sypialni, a nie kanapy w salonie.

      • 1 0

      • I to jest właśnie problem istnienia. (2)

        Nigdy nie wiesz co przyniesie Ci zycia. Jak się dorobisz, kupisz już mieszkanie, najlepiej 200m2, to mas.gwqrqncje że nie zbankrutujesz?! Jeśli spotkasz bliska Ci osobę, i pójdziesz z nią "nieznany świat nowego", to oznacza że nie osiągniesz zadnegonsukcesu i nie dorobisz się niczego w życiu?! Bzdura!. Z tym myśleniem że Nlnajpierw trzeba się dorobić, a później coś będzie się myśleć jest tak, że l żeby się dorobić, to trzeba ciężko pracować, i stajesz się zakładnikiem pracodawcy i wyzysku bo wiecznie odkładasz. Później budziwz się w wieku 35lat z misiem do przytulania i z rodzicami za ścianą, i ogarnia Cię flustracja. Dlatego do psychologów i psychiatrów są takie kolejki bo ludzie stają się zakładnikami właśnie wyobrażeń o planach idealnego życia, a niestety ten schemat później nijak ma się do rzeczywistości. Cieszmy się sobą i życiem. Osobiście uważam że tylko we dwoje można przebrnąć przez ten popaprany współczesny pęd.

        • 2 0

        • (1)

          Oh, ależ ja kogoś mam. Nawet razem wynajmujemy mieszkanie, żyje się nam niezbyt bogato, ale też nie powiedziałbym, że biednie. Ale niestety, kiedy 4k idą na wynajem, to nie ma mowy o dzieciach po prostu. I na wynajętym mieszkaniu nigdy bym się na coś takiego nie zdecydował. Więc dzieci mieć nie będę, to w moim odczuciu nierozsądne bez własnego mieszkania.
          Nie potrzebuję 200m^2, problem w tym, że i nawet te 50, w których się wychowywałem, w chwili obecnej jest po prostu nieosiągalne. I to stąd dzisiejszy kryzys demograficzny.

          • 4 0

          • Rozumiem cię. W sumie poruszyłeś ważny temat. Faktycznie na wynajmie czułem się bardzo niepewnie, że w każdej chwili ktoś mnie wywali, że nie moje meble że coś tam. A w teorii w takiej Szwajcarii na wynajmie żyje większość i mają w tych mieszkaniach dzieci i nie ma problemu. Wydaje mi się, że problem jest wielo płaszczyznowy. I jednym z problemów jest słabe prawo najemcy i wynajmującego. W Polsce musisz być na swoim by poczuć się pewnie, a tak nie powinno być.

            • 1 0

    • co za bełkot typowe Ileming musiał sie glupota pochwqalic nikt tej litanii belotu nie czyta dokonca wystarczy pierwsze zdania (2)

      • 2 3

      • Nie, nie ruski kmiocie z PiSu. (1)

        Samą prawdę , samiutką napisał.
        A prawda w oczy kole.
        Napisał, ładny., zgrabnym językiem.widać, że ma chłopak masę książek przeczytanych.
        Wejdź z nim w dyskusję, przedstaw swój punkt widzenia.nie potrafisz?
        Nie czytasz książek?
        No właśnie.
        Tak właśnie jest, że wszyscy się wygodni zrobili....

        • 0 3

        • Ale autor "refleksji" to wyborca PiS-u :)

          • 0 1

  • Główna grupa komentujących każdy artykuł na trójmiasto haha. W końcu jakiś artykuł o was

    • 2 9

  • Ciekawe ilu z tych "dziennikarzy" i "redaktorów" trójmiasto.pl nie jest tymi wyśmiewanymi gniazdkowcami? I nie chodzi o M3 waszych rodziców w Bartoszycach czy Braniewie, tylko wasze, kupione za zarobione pieniądze. No dawajcie, bo chcemy się pośmiać razem!

    • 15 1

  • (2)

    W czym jest problem ? W cenach mieszkań które dobijają do 1milona jeśli chce się wziąć kredyt na 360tys to do spłaty w niektórych wypadkach jest i 1.2miliona.
    Problem 2 niestabilność zatrudnienia. Dzięki wszystkim rządom na przestrzeni lat żaden nie pochyli się nad ludźmi zatrudnionymi na zlecenia czy o dzieło. Pracodawcy nie opłaca się zatrudniać na UOP bo koszta są 2x wyższe. A jak UOP to śmieszny pieniądz.
    3 wymogi banków. Przy UOP żeby wziąć kredyt który starczy na mieszkanie to na łeb trzeba zarabiać 7tys na rękę. Na zlecenie można zapomnieć o jakimkolwiek kredycie.
    4. Dzisiejsza młodzież która ma wszystko w du.. i uważa że to rodzice są im winni mieszkania i utrzymywania. Praca ? Będę freelancerem
    5 rodzice dziadkowie narzekają że młodym nie chce się kupować mieszkania.. to nie czasy kiedy dostali mieszkania za darmo z zakładu pracy czy wykupili za kilka tysięcy zł.

    • 8 1

    • (1)

      No nie wydaje mi sie ze młodzi ludzie takie mają oczekiwania i mają wszystko w du**e. To jest bardzo dziwne założenie. Wiele z tych osob MUSI prosic o te pomoc czy chcr czy nie chce a rodzic w miarę swoich możliwości finansowych moim zdaniem powinien swojemu dziecku pomagac bo je kocha. Chyba zadna filozofia. Jest kryzys, jak sie nie jest bogatym lub z klas wyzszych to na to mieszkanie nie bedzie stac nikogo. Córka wynajmuje ale nie zawsze ją stać na potrzebne rzeczy. Mlodzi ludzie męczą sie. Bieda to żaden żart i nie wynika z lenistwa.

      • 2 0

      • Oni (rząd) chyba specjalnie chcą tak dokręcać śrubę by taka osoba jak pani/pana córka rzuciła to wszystko i wyjechała za granicę..
        Nie dość że pracodawcy są jak pijawki to z drugiej strony rząd który za zatrudnienie pracownika chce drugie tyle w podatkach czy innych nfz

        • 0 0

  • Wiechu Topinambur (5)

    Ja miałem 21 lat jak wyprowadziłem się od rodziców .

    • 1 7

    • dodaj, że zamieszkałeś wtedy w Tworkach

      • 3 0

    • Fajnie

      • 0 0

    • Do puchy, dodaj.

      • 1 0

    • I od tego czasu masz ładne M1/4 w Kocborowie.

      • 0 0

    • Ja 7

      • 0 0

  • Oj musi byc cienko ze sprzedaza klitek po 15 tys za metr.... (1)

    ,skoro deweloperzy zlecaja oczernianie ludzi mieszkajacych z rodzicami za pomoca epitetow typu "gniazdownicy".Te mapki przypominaja statystyki biedy w poszczegolnych krajach,lub tez wszawicy u dzieci.Teraz trzeba wymyslec kolejne epitety na inne grupy nie chcace wchodzic w kredyt na cale zycie dla wlasnosciowego M2. Np. oszczednych nazwijcie "sknerownikami",a oczekujacych na dziedziczenie po zmarlych dziadkach "hienownikami".Ludzi ,ktorzy gromadza kase, ale inflacja odsuwa kolejne szanse na zakup mieszkania nazwalbym "gapowatymi".

    • 24 2

    • najwiecej placa za takie arty

      • 3 1

  • Kupic

    Kupić mieszkanie to jedni, a czy ktoś dolicza do tego jeszcze remont? Przystosowanie do jakiegokolwiek zamieszkania? Za samą robociznę łazienki 2metry na 2 wykonawcy życzą sobie 14-16 tysięcy. Gładź, tynk i malowanie pokoju na biało 2tysiące.

    • 10 1

  • Programy społeczne pomagające w zakupie mieszkania...

    ...powodują znaczne wzrosty cen nieruchomości i kółko się zamyka.

    • 9 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane