- 1 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (52 opinie)
- 2 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (368 opinii)
- 3 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (123 opinie)
- 4 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (36 opinii)
- 5 Trójmiejskie mola, których już nie ma (107 opinii)
- 6 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (303 opinie)
Graffiti niechcianym symbolem Sopotu. Jak Trójmiasto walczy z graficiarzami?
Sopot od lat inwestuje miliony w renowację kamienic i zmianę charakteru centrum miasta na bardziej elegancki. Jednak przyjeżdżający do miasta turyści, poza odnowionymi elewacjami, widzą jeszcze jedno: wszechobecne graffiti.
Pierwsze tagi (tak grafficiarze nazywają swoje podpisy) zobaczyliśmy już w wybudowanym ledwo kilka miesięcy temu tunelu
![zobacz na mapie Sopotu zobacz na mapie Sopotu](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Sopotu zobacz na mapie Sopotu](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Sopotu zobacz na mapie Sopotu](/_img/icon_map_16x12.gif)
Wandale nie oszczędzili nawet stojących przy plaży, w Parku Północnym
![zobacz na mapie Sopotu zobacz na mapie Sopotu](/_img/icon_map_16x12.gif)
Biorąc pod uwagę to, iż centrum Sopotu jest bardziej odnowione niż Gdańska czy Gdyni, graffiti jest tu też bardziej widoczne i mocniej kłuje w oczy.
Czy władze Sopotu dostrzegają ten problem? - Oczywiście, że tak. Kilka miesięcy temu rozmawiałem na ten temat z wojewodą i zostałem zapewniony, że będzie on naciskać na komendanta wojewódzkiego policji, aby walkę z graffiti przesunąć znacznie wyżej na liście priorytetów policji w naszym mieście - mówi Bartosz Piotrusiewicz, wiceprezydent Sopotu.
Jego zdaniem winne jest zbyt pobłażliwe podchodzenie do samych wandali. - Jeżeli ktoś idzie przez całą ulicę i zostawia na budynkach swój podpis, jeżeli takich podpisów jest trzydzieści, to nie można ich traktować w oderwaniu od siebie i umarzać sprawy ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu, bo przecież szkodliwość i kosztu naprawy są tu wysokie - dodaje.
W całym Trójmieście najskuteczniej z graffiti walczy się w Gdyni. Policja już kilka lat temu stworzyła tu specjalną grupę specjalizującą się w ściganiu twórców nielegalnych malunków na murach. Policjanci infiltrują środowisko grafficiarzy, analizują poszczególne tagi, porównują je i - kiedy już uda się zatrzymać wandala - od razu przedstawiają mu zarzuty dotyczące nie jednej, a wielu spraw.
System okazuje się bardzo skuteczny. W 2011 roku policjanci z Gdyni zatrzymali 42 osoby, które usłyszały 447 zarzutów niszczenia mienia (zarzucono im spowodowanie strat w wysokości 0,5 mln zł). W 2012 roku zatrzymano zaś 48 osób, które usłyszały 339 zarzutów (tu również działalność grafficiarzy "podliczono" na 0,5 mln zł strat).
Ostatnio pojawiły się informacje o tym, że w ślady Gdyni pójść ma także Gdańsk. Na razie jednak specjalna jednostka do walki z graffiti w komendzie miejskiej nie została powołana.
Podobnie sprawa wygląda w Sopocie. Policjanci twierdzą zresztą, iż współpracują w tej kwestii ze swoimi kolegami z Gdańska i Gdyni, wysyłając im zdjęcia sopockich graffiti. Zdarzało się już zresztą, że wandal przyłapany np. w Gdyni odpowiadał też za malunki umieszczone w Sopocie. Mimo wszystko, faktycznie trudno uznać, iż dla sopockich policjantów walka z graffiti stanowi priorytet. Przyznają to sami, chociaż twierdzą, że nie jest to do końca ich wina...
- W naszej komendzie specjalnej grupy ds. walki z graffiti nie ma. Zamiast tego sprawami dotyczącymi dewastacji budynków czy murów zajmują się policjanci dochodzeniowo-śledczy i kryminalni, ale tylko wtedy, gdy złożone zostanie przez osobę pokrzywdzoną zawiadomienie o popełnionym przestępstwie i wniosek o ściganie sprawcy - tłumaczy sierż. szt. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Od początku roku sopoccy policjanci przyjęli... jedno zgłoszenie o zniszczeniu elewacji.
Opinie (188) 10 zablokowanych
-
2013-06-26 21:28
aaa
pierwsze nie niscz , nie psuj,farby sa bardzo drogie pomż innym nietrać czsu na bzdury...a co będe pial i tak nie zrozumieja wandale .pozdrawiam
- 1 0
-
2013-06-26 22:11
Problem do rozwiazania (1)
Aby zlikwidowac problem osobnikow , ktorzy oszpecaja sciany swoimi bphomazami potrzebna jest wola wladz. Wystarczy wziac przyklad z niemieckich miast. Tam zlapany koles otrzymuje nie tyle kare aresztu co bardzo wysoka grzywne, ktora nie tylko odstrasza innych ale pozwala na oczyszczenie szpetnych napisow czy rysunkow. Ponadto zlapany osobnik jest skazywany dodatkowo na prace spoleczna na rzecz miasta. Dlatego nie ma tego probelmu w Niemczech czy w innych krajach.
- 1 0
-
2013-07-01 01:44
LESZEK SŁUCHAJ
jezeli twierdzisz ze w niemczech nie ma problemu z graffiti to sie grubo myslisz,wpisz sobie na youtube 1up graffiti berlin lub criminal minded to bedziesz mogl sie wypowiadac,tam wroterzy chodza uzbrojeni tak jak nasi kibicie,i tak jak nasi kibicie walcza ze sobą nawzajem katując sie i kazdego takiego gamonia jak ty,oczywiscie jezeli odwazylby sie tak wypowiedziec np podczas malowania jakiegos pociagu lub metra przy nim.
- 0 0
-
2013-06-29 18:55
wrzucanie
dobrze robia tagi srebra chromy napie.....lać!
- 0 1
-
2013-07-24 12:14
Bomber
WASZ SYSTEM NA NAS NIE DZIAŁA. DALEJ BĘDZIEMY TO ROBIĆ.
- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.