• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Historia jednego zdjęcia. W gabinecie wybitnego dyrektora

Jan Daniluk
1 maja 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (83)
Gabinet Jana Augustyńskiego, dyrektora Gimnazjum Polskiego w Gdańsku. Ilustracja prasowa za: "Danzgier Rundfunk. Ostdeutsche Illustrierte", 17 lipca 1932, H. 29, s. VII (ze zbiorów PAN Biblioteki Gdańskiej). Gabinet Jana Augustyńskiego, dyrektora Gimnazjum Polskiego w Gdańsku. Ilustracja prasowa za: "Danzgier Rundfunk. Ostdeutsche Illustrierte", 17 lipca 1932, H. 29, s. VII (ze zbiorów PAN Biblioteki Gdańskiej).

To jedna z ciekawszych fotografii prasowych dotyczących przedwojennej Polonii gdańskiej. Do niedawna jeszcze w ogóle nieznana. To o tyle zaskakujące, bowiem przedstawia jedną z najwybitniejszych postaci polskiej inteligencji okresu Wolnego Miasta Gdańska (1920-1939).



Kim jest prezentowana postać? To Jan Augustyński (1878-1943) nauczyciel oraz dyrektor najlepszej i największej, polskiej, prywatnej szkoły w Wolnym Mieście, czyli słynnego Gimnazjum Polskiego. Na zdjęciu został uwieczniony we własnym gabinecie dyrektorskim.

Wybitny dyrektor polskiej szkoły



Jan Augustyński. Fragment ilustracji prasowej za: "Danzgier Rundfunk. Ostdeutsche Illustrierte", 17 lipca 1932, H. 29, s. VII (ze zbiorów PAN Biblioteki Gdańskiej). Jan Augustyński. Fragment ilustracji prasowej za: "Danzgier Rundfunk. Ostdeutsche Illustrierte", 17 lipca 1932, H. 29, s. VII (ze zbiorów PAN Biblioteki Gdańskiej).
Nie lubię wielkich słów, ale w odniesieniu do Augustyńskiego trudno ich uniknąć. Nie był on wprawdzie ani pierwszym, ani nawet drugim dyrektorem omawianego placówki, ale bez wątpienia to jemu należy się tytuł prawdziwego organizatora tej polskiej, średniej szkoły i osoby, która zagwarantowała wysoki poziom nauczania w jej murach, ściągając konsekwentnie wybitnych nauczycieli.

Sama szkoła została utworzona w 1922 r. pod nazwą Gimnazjum Polskiego (proszę zwrócić uwagę na oznaczenie biurka Augustyńskiego: G.P.G. to właśnie od "Gimnazjum Polskie w Gdańsku"). W 1934 r. krótko funkcjonowało pod nazwą Gimnazjum Macierzy Szkolnej w Gdańsku, od 1935 r. jako Gimnazjum im. Józefa Piłsudskiego Macierzy Szkolnej w Gdańsku.

Oznakowanie biurka Augustyńskiego. Fragment ilustracji prasowej za:  "Danzgier Rundfunk. Ostdeutsche Illustrierte", 17 lipca 1932, H. 29, s. VII (ze zbiorów PAN Biblioteki Gdańskiej). Oznakowanie biurka Augustyńskiego. Fragment ilustracji prasowej za:  "Danzgier Rundfunk. Ostdeutsche Illustrierte", 17 lipca 1932, H. 29, s. VII (ze zbiorów PAN Biblioteki Gdańskiej).
Augustyński stanął na jej czele od 1925 r. Podjął się trudnego zadania prowadzenia tej największej, polskiej placówki oświatowej w warunkach ciągłych problemów finansowych, kadrowych i nacisków politycznych (ze stron władz gdańskich).

Gdańskie i polskie szkoły w Wolnym Mieście Gdańsku Gdańskie i polskie szkoły w Wolnym Mieście Gdańsku

Życie wędrującego nauczyciela



Dopowiedzmy może kilka słów o bohaterze tytułowego zdjęcia. Augustyński studiował prawo i filologię klasyczną w Krakowie i Lwowie, w ostatnim z miast od 1905 r. pracował jako nauczyciel w gimnazjach. W latach I wojny światowej był organizatorem polskich szkół w Czechach i Salzburgu w Austrii (dla uciekinierów polskich). Po 1920 r. przeniósł się na Pomorze, gdzie działał wpierw w Nakle, a następnie w Grudziądzu.

Z tego ostatniego miasta przybył do Gdańska, z którym związał swoją działalność najdłużej, bo aż na kilkanaście lat, niemal do wybuchu II wojny światowej. Angażował się w życie Polonii. Był m. in. wiceprezesem Macierzy Szkolnej i gdańskiego oddziału Ligi Morskiej i Kolonialnej, zasiadał we władzach Związku Polaków.

Aresztowania w Gdańsku uniknął, ponieważ latem 1939 r. wyjechał na pogrzeb brata. W trakcie okupacji przebywał w Warszawie, gdzie zaangażował się w tajne nauczanie.

Zmarł w 1943 r. w skutek wylewu krwi do mózgu.



Ulica i monumentalne malowidło



UlicęMapka, przy której funkcjonowało Gimnazjum, czyli Am Weissen Turm, w 1945 r. przemianowano (nieudolnie naśladując oryginalną nazwę) na Białowiejską. Po kilku latach zwrócono uwagę, że właściwszym byłoby uhonorowanie właśnie Jana Augustyńskiego. Taką nazwą ulicy nadano między 1947 r. a 1949 r.

Nie jest to zresztą jedyne nawiązanie dziś do dawnej funkcji budynku, niezwykle ważnego dla Polonii. We wnętrzach dawnego Gimnazjum, dziś mieszczącego w sobie biura Urzędu Marszałkowskiego, od kilku lat można podziwiać pieczołowicie zrekonstruowane, monumentalne malowidło "Niebo Polskie".

  • W auli dawnego Gimnazjum Polskiej Macierzy Szkolnej znajduje się malowidło sufitowe "Niebo polskie", które odtworzono na 100-lecie obchodów odzyskania niepodległości przez Polskę w 2018 r.
  • W auli dawnego Gimnazjum Polskiej Macierzy Szkolnej znajduje się malowidło sufitowe "Niebo polskie", które odtworzono na 100-lecie obchodów odzyskania niepodległości przez Polskę w 2018 r.
  • W auli dawnego Gimnazjum Polskiej Macierzy Szkolnej znajduje się malowidło sufitowe "Niebo polskie", które odtworzono na 100-lecie obchodów odzyskania niepodległości przez Polskę w 2018 r.
  • W auli dawnego Gimnazjum Polskiej Macierzy Szkolnej znajduje się malowidło sufitowe "Niebo polskie", które odtworzono na 100-lecie obchodów odzyskania niepodległości przez Polskę w 2018 r.
  • W auli dawnego Gimnazjum Polskiej Macierzy Szkolnej znajduje się malowidło sufitowe "Niebo polskie", które odtworzono na 100-lecie obchodów odzyskania niepodległości przez Polskę w 2018 r.
  • W auli dawnego Gimnazjum Polskiej Macierzy Szkolnej znajduje się malowidło sufitowe "Niebo polskie", które odtworzono na 100-lecie obchodów odzyskania niepodległości przez Polskę w 2018 r.
  • W auli dawnego Gimnazjum Polskiej Macierzy Szkolnej znajduje się malowidło sufitowe "Niebo polskie", które odtworzono na 100-lecie obchodów odzyskania niepodległości przez Polskę w 2018 r.

"Niebo polskie" wróciło na swoje miejsce

Skąd pochodzi interesujące nas zdjęcie?



Zdjęcie Augustyńskiego przy pracy zostało opublikowane na łamach jednego z numerów niemieckojęzycznego tygodnika dla abonentów gdańskiej rozgłośni radiowej "Danziger Rundfunk. Ostdeutsche Illustrierte". Ten periodyk, regularnie wydawany od 1926 r., publikował nie tylko program rozgłośni na kolejne siedem dni, ale także garść artykułów ze świata kultury, polityki czy niekiedy nauki i gospodarki.

Okładka jednego z numerów periodyku "Danziger Rundfunk". Okładka jednego z numerów periodyku "Danziger Rundfunk".
Skąd więc wzięło się w nim zdjęcie Augustyńskiego?

Zarówno samemu pismu, jak i rozgłośni, czy szerzej - władzom ówczesnego Gdańska, przyświecał dość jasny cel - wzmocnienie, także za pomocą właśnie nowych mediów, niemieckiego charakteru miasta. To wiązało się m. in. częstokroć z przesadzoną reakcją na wszelkie przejawy (całkowicie legalnej, dodajmy dla porządku) polskiej aktywności. Spora część urzędników i dziennikarzy gdańskich alergicznie reagowała szczególnie na polskie symbole i barwy narodowe.

Godło II RP oraz herb Gdańska. Fragment ilustracji prasowej za:  "Danzgier Rundfunk. Ostdeutsche Illustrierte", 17 lipca 1932, H. 29, s. VII (ze zbiorów PAN Biblioteki Gdańskiej). Godło II RP oraz herb Gdańska. Fragment ilustracji prasowej za:  "Danzgier Rundfunk. Ostdeutsche Illustrierte", 17 lipca 1932, H. 29, s. VII (ze zbiorów PAN Biblioteki Gdańskiej).
I tu dochodzimy do prezentowanego zdjęcia. Powodem, dla którego pojawiło się ono na łamach "Danziger Rundfunk" był fakt, że widać na nim herb gdański pod polskim godłem państwowym. Sam tytuł komentarza pod zdjęciem jest też znamienny: "Czy to potrzebne? Polski bastion duchowy w niemieckim Gdańsku" (niem. Ist das nötig? Polens geistige Zwingsburg im deutschen Danzig).

Jak widać, Gimnazjum Polskie było solą w oku dla części inteligencji niemieckiej w Wolnym Mieście.

Niemiecki komentarz



Warto być może zresztą przytoczyć cały komentarz, którym opatrzono tytułowe zdjęcie, który wiele mówi o atmosferze panującej wokół tego "polskiego bastionu". Tekst w tłumaczeniu brzmi następująco:

Podróżujących [koleją] do Gdańska z Królewca przez Malbork wita tuż za linią [dawnych] umocnień "Gimnazjum Polskie". Za pomocą nacisków i szykan niemieccy kolejarze są zmuszeni własne dzieci, które często nie znają ani słowa po polsku, posyłać do tej szkoły. Do tej pory udawało się Wolnemu Miastu nie uznawać świadectwa maturalnych uzyskanych w tej szkole.

"Polski bastion"



Pocztówka prezentująca gmach Gimnazjum Polskiego od strony południowej, jeszcze przed rozbudową, 1934 r. W tle widać kościół Zbawiciela na Zaroślaku. Ze zbiorów Pomorskiej Biblioteki Pedagogicznej. Pocztówka prezentująca gmach Gimnazjum Polskiego od strony południowej, jeszcze przed rozbudową, 1934 r. W tle widać kościół Zbawiciela na Zaroślaku. Ze zbiorów Pomorskiej Biblioteki Pedagogicznej.
W tym miejscu należy się kilka słów wyjaśnienia. Faktycznie, okazały gmach Gimnazjum Polskiego niejako "witał" wjeżdżających koleją od strony południowej do Gdańska. Trasa linii kolejowej - podobnie jak dziś - przebiega niemal w bezpośrednim sąsiedztwie budynku.

Sam gmach, to też warto wyjaśnić, pierwotnie zostało oddany do użytku wiosną 1914 r. jako koszary dla jednego z oddziałów miejscowego garnizonu. Po utworzeniu Wolnego Miasta Gdańska, w ramach podziału mienia popruskiego nieruchomość została przekazana stronie polskiej.

Dokładna mapa Gdańska, Gdyni i Sopotu z pierwszej połowy XX w.



W 1922 r. - jak wspomniano - urządzono w niej Gimnazjum Polskie. W 1935 r. przystąpiono do modernizacji i rozbudowy szkoły. Stan surowy inwestycji zamknięto w 1937 r., do 1938 r. wyposażono i dokończono większość pomieszczeń, choć prace wykończeniowe trwały jeszcze praktycznie do wybuchu II wojny światowej.

Co do świadectw - tych faktycznie początkowo administracja gdańska nie chciała uznać. Coś, czego nie dopowiedziano w komentarzu: nie uznano ich za równoważne świadectwom innych szkół gdańskich, ale potraktowano identycznie, jak świadectwa maturalne uzyskiwane w polskich szkoła na terenie II RP.

Dodajmy, że dwa lata po ukazaniu się artykułu, w 1934 r., odbył się pierwszy egzamin maturalny w Gimnazjum Akademickim pod nadzorem władz szkolnych Wolnego Miasta. Innymi słowy, ostatecznie Senat gdański uznał istnienie tej szkoły i jej maturzystów.

Ponadczasowe hasła



Coś, co mnie osobiście szczególnie urzekło w prezentowanym zdjęciu, to ponadczasowe hasła, które Augustyński najwyraźniej kazał sobie powiesić w eksponowanym miejscu, tuż obok godła i herbu.

Jedno z haseł wiszące na ścianie w gabinecie dyrektora Augustyńskiego. Fragment ilustracji prasowej za:  "Danzgier Rundfunk. Ostdeutsche Illustrierte", 17 lipca 1932, H. 29, s. VII (ze zbiorów PAN Biblioteki Gdańskiej). Jedno z haseł wiszące na ścianie w gabinecie dyrektora Augustyńskiego. Fragment ilustracji prasowej za:  "Danzgier Rundfunk. Ostdeutsche Illustrierte", 17 lipca 1932, H. 29, s. VII (ze zbiorów PAN Biblioteki Gdańskiej).
Proszę na nie zwrócić uwagę. "Sprawy załatwiaj jak najprędzej!" oraz "Nie zabieraj czasu pracującemu!".

Jedno z haseł wiszące na ścianie w gabinecie dyrektora Augustyńskiego. Fragment ilustracji prasowej za:  "Danzgier Rundfunk. Ostdeutsche Illustrierte", 17 lipca 1932, H. 29, s. VII (ze zbiorów PAN Biblioteki Gdańskiej). Jedno z haseł wiszące na ścianie w gabinecie dyrektora Augustyńskiego. Fragment ilustracji prasowej za:  "Danzgier Rundfunk. Ostdeutsche Illustrierte", 17 lipca 1932, H. 29, s. VII (ze zbiorów PAN Biblioteki Gdańskiej).

Czy nie są one nadal aktualne? Trudno przecież nie zgodzić się z wybitnym dyrektorem Augustyńskim...

O autorze

autor

Jan Daniluk

- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).

Opinie (83) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    (6)

    Wspaniały artykuł i człowiek.A hasło sprawy załatwiaj jak najprędzej powinno być wywieszone w gabinetach włodarzy,niestety większość prostych spraw ciągnie się niczym flaki z olejem.Ale oczywiście deweloperskie inwestycje podpisywane natychmiastowo...

    • 74 15

    • troll naPiSał (3)

      • 11 20

      • Komętator mój drogi i kochany.

        • 9 13

      • Tylko Towarzysze z Partii Ludowej PO (1)

        • 3 14

        • Te maliniak kolano już zdrowe?

          • 10 3

    • Ciekawe (1)

      Że nie przytoczyles tekstu z drugiej tabliczki "nie zabieraj czasu pracującemu"

      • 11 2

      • Zabrakło czasu,są tylko 3 minuty na komętarz)

        • 3 8

  • Opinia wyróżniona

    Ewelina Z (3)

    Wybitny człowiek gdyby nie wojna to Gdańsk byłby jak Londyn .
    Mojej babci kuzynka chodziła do tego gimnazjum .Niestety została zabita przez Niemców w lesie niedaleko Sochaczewa.

    • 63 8

    • moja dziewczyna tam sie uczyla

      10 lat temu

      • 2 6

    • Londyn właśnie przypomniał Gdańsk w 1945 roku.

      Poczytaj troche hiistorie...

      • 2 6

    • Nie chciałbym aby Gdańsk wyglądał jak Londyn.Gdańsk jest piękniejszy od Londynu a wszystko to dzięki przyrodzie jaką posiada.

      • 2 0

  • Polska przedwojenna (15)

    Nędza, rozwarstwienie społeczne, niesprawiedliwosc, bezrobocie.. to nieprawda że Polska się rozwijała, Polska się zwijała. Rosła różnica niech PKB Polski i Europy. Dobrze mieli nieliczni zwiazani z obozem sanacyjnym przemysłowcy i ziemianie oraz oficerowie którzy zarabiali więcej od niemieckich oficerów..

    • 27 19

    • (4)

      Przynajmniej wtedy nie było socjalistycznego rozdawnictwa. Socjalizm to suma lenistwa, głupoty, złodziejstwa, wyuczonej bezradności, infantylizmu, nihilizmu, kołtuństwa, kłamstw, nędzy...

      • 9 11

      • przejrzyj sobie poziom "rozdawnictwa" (2)

        w krajach "starej" Europy, to ci przejdzie ochota na takie ośle porykiwania.

        Negatywnie interpretując, "rozdawnictwo" to kupowanie sobie spokoju społecznego i chęci współpracy członków wspólnoty.
        Pozytywnie, że to redystrybucja dóbr i wychowanie konsumenta. Bo z czegoś trzeba żyć a w układzie zamkniętym, jakim jest ludzkość, nie można rozwijać się w nieskończoność na prostych rezerwach kupno-sprzedaż...

        Bez strachu przed "komuną" nie byłoby postępu, jaki miał miejsce w 20 wieku.

        • 6 6

        • (1)

          Anglia, Francja, Niemcy, Holandia, Belgia, Hiszpania i Portugalia zbudowały swój dobrobyt na kolonializmie, ten ich dobrobyt był okraszony potem krwią i łzami ofiar ich postępu. Wątpliwy przykład.

          • 7 2

          • no to się zdecyduj,

            który z totalitaryzmów ci bardziej pasuje...
            Kolonialne korzenie to przeszłość, co jednak nie zmienia faktu, że, po prostu, potrafią dbać o własne interesy i nie pytają się o przepisy i podpowiedzi...

            • 1 2

      • Bylo rozdawnictwo

        Bogaci dostawali w ramach sanacji

        • 10 2

    • Polska po 123 latach zaborów (3)

      Z trzech różnych części budowano jedno państwo. Nie wszyscy obywatele Polski byli z tego zadowoleni, np. żydom bardzo to się nie podobało, a żydów były 3 miliony. Łatwo teraz mówić, że była bieda, a kto do tej biedy doprowadził? Zaborcy. Bieda była przede wszystkim w zaborze austriackim.

      • 6 6

      • Tak, a w rosyjskim to był dobrobyt! (1)

        • 6 4

        • W Galicji osolonej wody po ziemniakach nie wylewano,

          tylko gotowano w nieskonczonosc kolejne bulwy, pyry, czy kto tam zna swoja regionalna nazwe kartofla.

          • 0 0

      • Tak, pelna zgoda, slynna bieda galicyjska,. Zapalki szczepane na cztery i gorale emigrujacy ze skalnego Podhala do Hameryki

        i o zgrozo- zabor austryjacki byl dla Polakow najbardziej liberalny i postepowy pod kazdym wzgledem, poza jednym- bieda i nedza.

        • 1 0

    • Przynajmniej nie było PiSu,

      a wszelcy narodowcy lądowali w Berezie Kartuskiej.

      • 6 7

    • (3)

      Dokładnie tak. Niemcy jak najechali na Polskę w 1939 roku to postrzegali
      Polaków jako brudną, śmierdzącą, zarobaczoną, wynędzniałą zabobonną dzicz.
      Taki obraz Polaków wyłania się z niemieckiej korespondencji z tamtego okresu.

      • 7 2

      • bo taki był obraz tej Polski

        poza paru miejscami jak centrum Warszawy, Łodzi czy Krakowa...
        Oraz rozsianymi po bezdrożach enklawami dworów i folwarków...

        • 3 0

      • Dość powszechna była, w tym czasie nachalna

        I wszechobecna, bezczelna i, uwaga!, bezpodstawna, agitacja polityczna w Niemczech, mająca wywałać podobny obraz. Do tego w wojsku propaganda tą osoągała poziom miażdżący. Szczególnie przed wojną ;)

        • 5 0

      • Coz zezwierzecoli sie ci Twoi niemcy ale Armua Czerwona i I I

        Ii armia wojska Polskiego pogazala ze argument sily to nie argument. Argument moralny byl i jest po stronie Rodjan - dzieli nim noe pala ludzi w piecach.

        • 0 3

    • Dokładnie tak. Wyzysk i jeszcze raz wyzysk, hrabiny i inne błękitnokrwiste nieroby.

      • 9 4

  • ckliwe historyjki pomieszane z epizodem niemieckim. (2)

    gdansk ma 1000 lat przed soba w granicach Polski- jak zrobicie zdjecie gdanska za 200 lat to wam galki wyjda z podziwu

    • 6 13

    • cale ssczesciee ze, niee wygrzeebal jakis swietych piseem o zyacch co tu poobno zyli od 1000 lat:)

      hyba nie ma wiekszyj komedji odd tego od gloryzowania nazizmu pokazujac epizod niemiecki.

      • 2 1

    • za 200 lat?

      no, raczej nie widać powodów do takiego optymizmu...
      Hektary "szklaków" i smutne "sypialnie" a 30m2 góra...

      • 2 2

  • to byla "mala matura"

    nie wprowadzajmy w blad, ze to odpowiednik matury obecnej.

    • 12 3

  • Kiedyś można było polegać na polskich pedagogach :)))))))))) A teraz jakieś Czarnki niszczą polskie szkolnictwo :((((((((((((((( (10)

    • 25 23

    • to jest jeszcze co (3)

      niszczyć?

      • 7 4

      • Rak zwany Czerniakiem drąży szkolny organizm (2)

        • 7 8

        • tego próchna zbudowanego na dziesiątkach lat

          feminizacji i negatywnej selekcji nie trzeba drążyć.
          Ono rozłazi się w rękach.

          • 7 5

        • agentura watykanu

          • 2 4

    • zwlaszcza prawa reka budynia sie tu wykazala

      a sprzedawanie szkol na tereny dla deweloperow to juz pokazuje upadek kultury tego miasta

      • 8 6

    • Teraz mamy Towarzyszy Maliniaków

      • 9 1

    • nie powiedziałabym, że czarnki niszczą (2)

      Pracuję w szkole i muszę stwierdzić, że wielu nauczycieli ma poglądy lewicowe, w taki czy inny sposób oczerniają Polskę w oczach uczniów, lansują hasła lgbt, nie wychowują uczniów na patriotów, tylko na lewicowych bezpaństwowców.

      • 6 12

      • (1)

        nie wychowują uczniów na mieso armatnie

        • 1 3

        • Wiesz, jesteśmy w takim miejscu, że bez odpowiedniego wychowania,

          Przynajmniej wśród elit państwowych, Polska była by podzielona na landy.

          • 3 2

    • Dokładnie jak Niemcy przed wojną, Ty także nasiąknąłeś wrogą

      propagandą...

      • 1 0

  • niemcy w Gdańsku to ludność napływowa. Przyjeżdżali tu od średniowiecza. (8)

    Niepotrzebnie król polski dał kupcom z Lubeki przywileje, które były dla nich bardziej korzystne, niż dla gdańszczan. Tym bardziej przyjeżdżali do naszego miasta, osiedlali się tu, aż z czasem zaczęli bredzić, że Gdańsk był zawsze niemiecki. Okropne czasy. Współczuję Polakom, którym przyszło mieszkać w Gdańsku z niemcami.

    • 49 13

    • To ziemia plemion pruskich. (5)

      Niemcy i Słowianie to najeźdźcy.

      • 8 15

      • Prusowie byli bardziej na wschód. (4)

        Słowianie zajmowali ziemie również na zachód od Odry, założyli tam miasta jak Rostok i inne, niestety germańscy barbarzyńcy ich podbili.

        • 15 5

        • a potem byl grunwald i marsz I i II Armi wojska Polskiego u boku Armii Czerwonej i wszystko wraca na swoje miejsce.

          Epizod niemiecki to joz odlegla historia i tylko fascynaci nazizmu w niej grzebia.

          • 9 1

        • Germanie żyli na tych ziemiach 1000 lat przed Słowianami. (2)

          • 2 12

          • Nie zaczynaj helmit bo slowianie siegali az pod Hamburg - slyszalem (1)

            O zydach co zyli tez w Polsce od 1000 lat choc swiete kaiegi nic o tym nie mowia a sa tacy co dalej uparcie mysla ze, to mozliwe choc logicznie niemozliwe.

            • 2 1

            • Germanie byli tu i gospodarowali od 3 w. p.n.e, Słowianie zaczęli wypierać ich na zachód od Vll w. n.e. Doucz się.

              • 0 1

    • Goci byli tu znacznie wcześniej niż średniowiecze. (1)

      ale jakoś nie bardzo udało się im zakotwiczyć nad tym zimnym i brudnym morzem...
      Rozpłynęli się dopiero w dobrobycie nad Morzem Czarnym...

      • 1 1

      • Spotkali cyganow czy jak?

        • 0 0

  • Słabo, że wywalono z tego budynku technikum (5)

    Przez lata była szkoła techniczna z zapleczem a teraz to urząd-muzeum. Gdzie teraz jest dobre technikum w Gdańsku (no poza łączności) dla przyszłych inżynierow?

    • 35 2

    • Teraz technika to przeżytek. (4)

      Kto chce się uczyć tyle czasu aby tyrać fizycznie. Podobno praca fizyczna jest dla nieuków i frajerów.

      • 2 13

      • Zawsze pomożesz brac dodatkowe semestry na PG (1)

        Będziesz wtedy Panem Inzynierem.

        • 6 0

        • na poziomie dawnego technika

          z TME...

          • 1 0

      • to założenia "postindustialnej rzeczywistości" (1)

        gdańskich "liberałów" i ich ojców założycieli, których portret możecie obejrzeć na gdańskim lotnisku.
        "Ostatnia wieczerza" na końcu hallu lotniska utrwala te twarze...
        Kto jest Judaszem?

        • 3 1

        • j.k

          • 1 0

  • (2)

    Gdańsk byl bardziej Polski przed wojną jak dziś ! Polecam reportaż " Gedaniści " i wstyd mi za władze Gdańska które nie POtrafią zadbać o Polskość tych miejsc które przed wojną dawały świadectwo Polskości !!!

    • 19 8

    • jest gorzej, solidaruchy nie potrafia nawet zadbac o polskosc tych miejsc, które w okresie powojennym dawaly swiadectwo polskosci

      • 0 4

    • Uzupełnienie

      Wolne Miasto Gdańsk 1920-1939 - struktura mieszkańców: Polacy i Gdańszczanie z polskim obywatelstwem stanowili 9,1% a resztę Niemcy. Gedaniści byli przedstawicielami Polonii gdańskiej i przynosili chlubę Polsce z wyjątkiem sekcji piłki nożnej Gedanii.Ci grali do 1939 r w lidze niemieckiej.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane