- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (221 opinii)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (415 opinii)
- 3 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (72 opinie)
- 4 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (74 opinie)
- 5 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (322 opinie)
- 6 Trójmiejskie mola, których już nie ma (114 opinii)
II Zlot Sympatyków trojmiasto.pl - relacja
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/22/300x0/22569__kr.webp)
Był tort, choć to nie urodziny, było gorąco, choć to już wrzesień. Były nocne skoki do basenu i niesamowita zabawa, ponieważ nie zawiedliście nas i licznie pojawiliście się na spotkaniu sympatyków Portalu Trojmiasto.pl!
Gdybyśmy napisali, że wyczekiwaliśmy naszego spotkania bez niepokoju, wyczulibyście nasze kłamstwo. Sami wiecie, że znajomości wirtualne nie zawsze sprawdzają się w realu. I dlatego z niepokojem odliczaliśmy dni i godziny do rozpoczęcia imprezy.
Czekaliśmy na Was już od 20.30 w sopockiej Copacabanie. Przy bramce witali i zapraszali Was do środka Monika i Maciek. Część zespołu pilotowała Was do strefy V.I.P, żebyście nie zbłądzili po drodze i nie przestraszyli się średniej wieku osób balujących na pierwszym parkiecie. U nas towarzystwo było nieco starsze, ale na pewno wszyscy młodzi duchem.
Na szczęście nie trzymaliście nas długo w napięciu: pierwszy przyszedł Krzysiek i zrobił nam psikusa... Kwadrans po 21 przywitaliśmy naszego najbardziej zaangażowanego w budowanie opinii do artykułów Galluxa z rekordową liczbą, ponad 20 000 wypowiedzi. Gallux zdecydował się nawet na plakietkę w klapie marynarki, ale... po jej wewnętrznej stronie. Niczym agent specjalny tajemniczo raz na jakiś czas odchylał jej poły. Kolejka do baru wydłużała się stopniowo, część z Was usiadła przy stolikach.
Prowadzący imprezę Olo, na szybko przepytywał Was ze znajomości portalu. Nic dziwnego, że kupony na drinka wgrywali Ci, którzy są z nami już od dawna.
O 21:40 Redaktor Naczelny powitał wszystkich przybyłych. Przedstawił swój piętnastoosobowy zespół; zdecydowana większość to mężczyźni. Ile się potem Aga nasłuchała jak to ma fajnie w pracy...
Potem sprawy potoczyły się szybko: wystarczyło, że mikrofon przejął Przemek z Salsa Kings. Występ cha cha wywołał piorunujące wrażenie.
Chipsy, orzeszki i ciasteczka serowe z gdańskiej Cukierni Heweliusz znikały ze stołów. Na szczęście mieliśmy ich 25 kilo. Nie było niebezpieczeństwa, że skończą się przed upływem imprezy.
Ci, którzy są z nami od dawna, dzięki prezentacji na telebimie mieli możliwość przypomnienia sobie zmian, jakie zachodziły w naszym portalu. Inni, którzy dołączyli do nas całkiem niedawno, dopytywali się o naszą historię oraz o szczegóły naszej pracy. Później część z was "wyginała śmiało ciało" w rytmie salsy, inni skupili się na rozmowach - mniej burzliwych, niż w portalu. Tu nas zaskoczyliście, tym bardziej, że piwo i drinki lały się szerokim strumieniem...
W pewnym momencie doszło do historycznego spotkania: w jednym miejscu i w jednym czasie spotkali się Bolo, Gallux i Grisza. Trójmiejscy mistrzowie ciętej riposty tym razem byli dla siebie wyjątkowo wyrozumiali...
Przed północą wjechał olbrzymi tort ze świeczkami i po pokonaniu chwilowych trudności - wybaczcie, ale nie mamy doświadczenia w krojeniu tortu na 300 kawałków, każdy miał na talerzyku jego wielosmakowy kawałek. Szczęśliwcy załapali się na literki z naszego adresu internetowego.
Po torcie był taniec coraz bardziej gorący i intensywny. Tak gorący i tak intensywny, że niektórzy musieli szukać chłodu w basenie.
Jeżeli robiłeś zdjęcia na naszym spotkaniu i chciałbyś żeby znalazły się przy tej relacji, wstaw je do naszej galerii
Wydarzenia
Opinie (320) 1 zablokowana
-
2005-09-11 16:51
józefino zgadzam sie i popieram w 1000000%
- 0 0
-
2005-09-11 17:01
rzadko sie bawie, bo Polacy "po prostu" nie potrafią bawić sie na poziomie
nachlać sie jak messer, dac komuś w ryja, przespać z byle kim jak leci i kolejny weekend zaliczony:(
wiele razy pisałem, że imprezy masowe pozostawiam ludziom lubiącym byc popychanymi, deptanymi, ściskanymi i rozrywanymi
w copacabanie są trzy "sale"
w dwóch pierwszych bawili sie tzw goście z ulicy, a w sali dla vipów my czyli "śmietanka trójmiejska":P
żeby wyjść na zewnątrz trzeba było pokonać te dwie sale - ogólne
jezusmariaityjózefieświętyzrodzinką
typowa zabawa w remizie strażackiej!
łomot jak od snopowiązałki, nabrzmiałe, spocone gęby, prostactwo na każdym kroku, język z rynsztoka, reszta zresztą też, pokonałem te trase dwa razy, za trzecim przedarłem sie już z plazy cós kole 2:45
i dlatego własnie impreza trojmiasta jawi mi sie taką odmienną:)
sympatyczne i urocze kobitki okryte godnie:) bez pępowizny i naddupasów wywalonych jak fartuchy starej gosposi, panowie szkoda pisać:) ech och i ach:)
kielonek i sio z baru:)
ale pań było chyba zdecydowanie wiecej:) akurat to mi nie szkodziło ani tym bardziej nie przeszkadzało he he he he- 0 0
-
2005-09-11 17:13
heh
- 0 0
-
2005-09-11 17:15
Józefo!!
a dlaczego nie wskoczyłas..ze mna do baseniku???
- 0 0
-
2005-09-11 17:22
Józefa z obcymi na pierwszej randce do basenu nie skacze. Nawet do takiego za czterdzieści patoli.
- 0 0
-
2005-09-11 17:25
obrońco Józefy:)
jeny,ty też z nią byłes na randce..ze wiesz takie rzeczy.....hmmmmmmmm, czy ona umawia sie z każdym???
- 0 0
-
2005-09-11 17:36
??? co wy piszecie za.....
;/ :|
- 0 0
-
2005-09-11 18:34
Em
Widocznie nie byłeś przekonywujący, he he!
Skaczę poza tym jak mam ochotę i ręcznik. I bez tego mam temperaturkę...Ojojoj, a ja się pocieszałam ,że to tylko kac...- 0 0
-
2005-09-11 18:37
uuuhhh! a skad ta zlosc? taki dostojny mezczyzna, a taki wulgarny?
i kto to mowi, panie dzieju? ten, co sie w cudze nie wtraca! a co tu robisz calymi dniami jak nie to wlasnie?
spiesze doniesc, ze rozpierduchy nie mam... i poza ekranem tez cos widze na swiecie, nie od swieta...
pozdrawiam!- 0 0
-
2005-09-11 18:44
aha! i jeszcze jedno - jesli zrodlem Twojej wiedzy jest jeden w roku wypad do kolo imprezy w knajpie, ktora stracila swoj urok wraz z wpuszczeniem dresow i rozrostem sali albo z wiadomosci TV, to wspolczuje, ale racz nie wydawac sadow o imprezach, nawet masowych, gdy sadzasz tylek na 24h/dobe przed ekranem i skupiasz sie na swojej aktywnosci na tym czy innym forum...
proponuje uprzejmie jeszcze raz: wyjdz gdzies czasem i poszukaj towarzystwa dla siebie, nikt Cie do Copa, Gallaxy czy Vivy nie wysyla...
swoja droga troche smiesznie co najmniej brzmi "tak kochani, tak sie tu bawimy:) co noc:)", gdy zaraz objezdzasz reszte imprez stawiajac ta, na ktorej raczyles sie raz zjawic jako chlubny wyjatek. maly brak logiki.
ps. ja nienawidze wirtualnych pozerow, co to wszystko o zyciu niby wiedza, a nosa procz dwoch okazji w roku poza dom nie wysciubiaja, a rade maja na wszystko i ocena ich najswietsza na swiecie
ps. jakis przykry ten twoj bonus radosny, skoro az do "ch..ujow" sie musiales uciec.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.