• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ile osób zmarło w Trójmieście na koronawirusa?

Szymon Zięba
6 listopada 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Koronawirus raport zakażeń 11.01.2023 (środa)
Zdecydowana większość osób, które zmarły na koronawirusa w Trójmieście, miała choroby współistniejące. Całkowicie zdrowych ofiar Covid-19 przed zakażeniem było sześć osób. Zdjęcie poglądowe. Zdecydowana większość osób, które zmarły na koronawirusa w Trójmieście, miała choroby współistniejące. Całkowicie zdrowych ofiar Covid-19 przed zakażeniem było sześć osób. Zdjęcie poglądowe.

Od początku pandemii na koronawirusa w Trójmieście zmarło sześć osób - to przypadki, w których zakażeni nie mieli wcześniej tzw. chorób współistniejących. Ogółem na całym Pomorzu takich zgonów było 35. Oznacza to, że na inne schorzenia cierpiało 341 spośród 376 pacjentów, którzy przegrali walkę z chorobą. Przeanalizowaliśmy statystyki śmiertelności Covid-19 w naszym regionie.



Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje



Czy obawiasz się zakażenia koronawirusem?

Pandemia koronawirusa w całej Europie - również w Polsce - zatacza coraz szersze kręgi. Tylko w piątek sanepid poinformował o 1451 nowych przypadkach zakażeń koronawirusem na Pomorzu. W kraju było ich 27 086.

Wówczas - w całej Polsce - walkę z chorobą przegrało ponad 400 osób: 387 z tzw. chorobami współistniejącymi i 58, którzy takich chorób nie mieli.

Ministerstwo Zdrowia statystykę śmiertelności koronawirusa "rozbija" w ten sposób dopiero od końca września. Jak się jednak okazuje - pomorski sanepid podobne dane gromadził od początku pandemii.

W Trójmieście na koronawirusa zmarło sześć osób - to przypadki, u których nie stwierdzono wcześniej tzw. chorób współistniejących. Na Pomorzu takich przypadków w sumie było 35. W Trójmieście na koronawirusa zmarło sześć osób - to przypadki, u których nie stwierdzono wcześniej tzw. chorób współistniejących. Na Pomorzu takich przypadków w sumie było 35.
Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak liczby dotyczące zgonów wyglądają na Pomorzu, a przede wszystkim - w Trójmieście.

Pomorze: 376 zgonów, 341 osób miało choroby współistniejące



Przedstawiciele sanepidu poinformowali, że od początku epidemii w województwie pomorskim na koronawirusa zmarło 376 osób (statystyki są aktualne na 6.11.2020 r.). Z tej liczby 341 osób miało tzw. choroby współistniejące. Wśród tych danych znajdują się również liczby z Trójmiasta. Wyglądają one następująco:

  • W Gdańsku zmarło 60 osób, z czego 57 miało tzw. choroby współistniejące.
  • W Gdyni zmarło 20 osób (w tym 18 osób z chorobami współistniejącymi).
  • W Sopocie zmarło osiem osób (w tym siedem osób z chorobami współistniejącymi).

Oznacza to, że w całym Trójmieście - od początku pandemii - na koronawirusa zmarło sześć zupełnie zdrowych osób. Na Pomorzu takich przypadków było 35.

Najmłodsi cierpieli na inne schorzenia



Wiek najmłodszych osób, które zmarły w Trójmieście w związku z pandemią koronawirusa, wyglądał następująco: w Gdańsku 36 i 37 lat, a w Gdyni 32 i 40. Wszyscy cierpieli na inne schorzenia. Wiek większości zakażonych, którzy przegrali walkę z chorobą, oscyluje między 60 a 80 rokiem życia (w Sopocie najmłodsza osoba, która zmarła w związku z pandemią miała 71 lat i choroby współistniejące).

200 łóżek dla chorych na koronawirusa w Sopocie



Z kolei największą liczbę zgonów służby sanitarne - w całym regionie - odnotowały w październiku. Wówczas na Pomorzu walkę z zakażeniem przegrało 250 osób, z czego 220 miało choroby współistniejące.

Poprzedni miesiąc najgorzej wyglądał również w statystykach Gdańska (zmarły 34 osoby, 31 miało choroby współistniejące), Gdyni (13 osób zmarło, 12 miało choroby współistniejące) oraz w Sopocie (siedem zgonów, sześć miało choroby współistniejące).

Tymczasowy szpital dla chorych na koronawirusa w Amber Expo



Na koniec przypomnijmy: od początku pandemii (według stanu na piątek, 6.11.) koronawirusa na Pomorzu wykryto u 27 tys. 671 osób. 376 osób zmarło, wyzdrowiało - 9 tys. 556. Oznacza to, że do tej pory z zakażeniem (potwierdzonym testem) zmagało się 1,19 proc. ludności naszego województwa.

Koronawirus: jak się zachować, jeśli podejrzewamy zakażenie?



  • z podejrzeniem koronawirusa powinniśmy zgłosić się do lekarza rodzinnego - telefonicznie skontaktować się z przychodnią. W pewnych przypadkach możliwe będzie skierowanie na test po teleporadzie, a nie fizycznej obecności pacjenta w gabinecie
  • w przypadku wątpliwości zadzwonić na całodobową infolinię NFZ - 800 190 590.

Opinie (274) ponad 10 zablokowanych

  • O jakiej pandemii my tutaj mówimy?!

    • 14 6

  • A ile zmarlo?

    A ile osob zmarlo na grype badz zapalenie pluc? Bo zauwazamy ze te choroby przestaly istniec w Polsce. Sztucznie podawane dane i tyle, na wiosne wyciszyli i podawali ze jest malo zeby odbyly sie wybory i ludzie poszli do urn, a bylo zakazonych duzo wiecej . Teraz wszystko jest normowane 15 tysiecy z teraz i 10 tysiecy z wiosnt i lata:) wirus nie znikl na kilka miesiecy a sami wiemy jak sie przemieszczalismy jak bylo cieplo i jakich kolejkach i skupiskach ludzi sie stalo i to bez maseczek. Wszystko sztucznie napedzane...

    • 16 5

  • czyli nic !

    a palujemy sie jakby tysiace umieraly :(

    • 12 6

  • 88 - osiemdziesiąt osiem (4)

    przepraszam, ale proszę nie manipulować - prawie każdy obecnie ma jakąś chorobę współistniejącą

    czy jeśli na grypę umrze ktoś kto choruje na sercem to także tego nie podliczycie?

    nie oszukujcie siebie samych - gdyby nie było koronawirusa, to te 88 osób by żyło

    przestańcie manipulować

    nie bądźcie drugim kuną, który udaje że opiera się na faktach i liczbach, a bezczelnie je zakłamuje

    • 11 26

    • (1)

      do minusujących - faktów nie zaminusujecie

      • 3 2

      • do płaskoziemców fakty nie trafiają

        • 1 1

    • 88

      • 0 0

    • 16 cwaniaków minusuje?

      skoro według was epidemii nie ma, a to wszystko spisek, to pomóżcie pielęgniarkom na tych oddziałach covidowych...

      • 0 1

  • Dziękujemy protestującym za wzrost zakazen

    • 5 20

  • Czy obawiasz się zakażenia koronawirusem? Nie, bo i tak każdy się zarazi, prędzej czy później.

    • 10 12

  • przestańcie być jak manipulator kuna - w sieci można sprawdzić dziś wszystko (6)

    ktos pyta się ile osób zmarło na grypę

    proszę bardzo dane oficjalne z instytutu rzadowego, na kóry NIBY kuna sie powołuje

    okres 1-15 września

    grypa - zmarło 0 (uwaga zero) osób
    covid-19 - zmarły 188 osoby

    zwracam uwagę, że to przed obecna znaczaco wyższą falą zachorowań i masowych zgonów na koronawirusa

    • 12 5

    • (1)

      a gdyby porównać w tym samym okresie 1-15/9 liczbę osób zakażonych i ujednolicić je to na grypę nadal by zmarło zero osób a na covid-19 10 razy więcej czyli 1880

      • 2 0

      • teraz inne chamskie manipulacje kuny CFR

        ten alergolog twierdzi, że GRYPA jest groźniejsza

        ostatnia pandemia grypa meksykańska 2009:
        zmarło 150-580 tys, (CFR 0,01)

        sezonowa grypa - 290-650 tys (CFR 0,1%)

        covid-19 (8 miesięcy TYLKO):
        1 milion 150 tysięcy

        to wirusolodzy wiedzą lepiej

        • 1 2

    • (2)

      Czy te 188 osób zmarłych na COVID-19 miało równocześnie wykonane testy na wirusa grypy? Nie? Nie mam więcej pytań

      • 3 1

      • (1)

        a masz jakieś dowody, że grypa i covid-19 mogą współistnieć?

        a czy mieli zrobione badania na odrę? koklusz? może czarna ospę?

        tez nie mam pytań, bo do głupców nie można mieć

        • 1 4

        • wyborcy konfederacji jak zwykle aktywni

          szkoda, że nie pomagają przy tych chorych na covid-19... skoro nie ma problemu, to popracujcie tam jako wolontariusze, nawet bez maseczek

          • 0 1

    • dziś w radioZET Sosnierz potwierdził że panuje chaos

      i faktycznie to mamy model szwedzki, ale utajniony

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Od początku pandemii... (41)

    W ponad dwumilionowym województwie zmarło niespełna 400 osób. Od - policzmy - dziewięciu miesięcy. Czekajcie, muszę to przetrawić... 400 osób. Na 9 miesięcy.
    W Gdańsku, który ma prawie pół miliona mieszkańców, zmarło tych osób 60. Z czego bez chorób współistniejących były 3 (!), a jak śledziłam to do pewnego czasu, to średnia wieku zmarłych była ponad 80 lat. I znowu muszę to sobie uświadomić. Zmarło 60 osób przez 9 miesięcy w półmilionowym mieście.
    Aha.
    Ciekawi mnie, czy ktoś, kto umarł na sepsę, a miał zdiagnozowanego covida, liczy się do chorób współistniejących czy nie?
    W tym samym czasie tysiące osób potraciło pracę, oszczędności, firmy, bezpieczeństwo, zdrowie. Pojawił się problem przemocy domowej czy narastającej depresji u wielu. Sporo z tych tysięcy też będzie ofiarami - ale beznadziejnej polityki rządu w sprawie covida.
    To nie tak, że covid nie istnieje. Ale nie jest kluczowym problemem. Gdyby ochrona zdrowia była dofinansowana, a ludzie uprzejmie poproszeni o rozwagę zamiast straszeni... ech, pomarzyć rzecz piękna, rząd się do błędów nie przyzna, tylko dalej wpycha nas w szambo :(

    • 312 43

    • 400 to mało? (7)

      450 dziennie w Polsce to mało?
      Dla osób z zaburzeniami osobowości umierający 80latek, to senior do odstrzału.
      A to czyjś wspólmałżonek, rodzic, dziadek czy babcia, często aktywny i w dobrej formie przez zachorowaniem

      • 18 48

      • (1)

        Konfederaci tak mają. Myślą tylko o sobie, a kaska ważniejsza niż zdrowie innych ludzi.

        • 13 25

        • O Konfederacji mam jak najgorsze zdanie. A tu tylko zebrałam i zestawiłam liczby.

          • 17 4

      • Dziennie

        Dziennie w Polsce umiera około 1200 osób. Zawsze tak było. Więc co to jest te 400... Tak wiem ostatnio podobno umiera dziennie więcej tzn. około 1700. Niestety to pokłosie złej polityki, straszenia, depresji, osłabienia i obostrzeń.

        • 24 5

      • Jakie dziennie?

        Przeczytaj może najpierw ze zrozumieniem artykuł, a potem mój komentarz. Nigdzie nie napisałam, że dziennie.

        • 18 0

      • (2)

        Dlatego głupota jest zamykanie wszystkich wystarczy wyznaczyć granice wieku gdzie powinien być zakaz wychodzenia z domu do czasu szczepionki i reszta kraju by miała by kasę na życie , w miarę normalne w reżimie sanitarnym a tak komu zależy żeby nas tak zniewolić ???????

        • 5 1

        • (1)

          Nie do końca.Pamiętaj nie ma ludzi zdrowych tylko nie zdiagnozowani. Niestety ale duża część naszego społeczeństwa choruje, albo zaraz zacznie. O nowotworach nawet nie wspominam, a pomorskie akurat w kraju pod tym względem wygląda najsłabiej. A patrząc po ulicy to jest duże grono ludzi z chorobami cywilizacyjnymi (może jeszcze niezdiagnozowani,): cukrzyca, otyłość, nadciśnienie. I nie są to starcy, spójrz wokół siebie w pracy, na ulicy.

          • 2 2

          • Cukierek

            Dokładnie, o cukrzycy dowiedziałem się przypadkiem podczas rutynowych badań do umowy o pracę. Nigdy nie słyszałem by w moim otoczeniu ktoś chorował, pewnie dla tego że gdy samemu się nie choruje to nie zwraca się na to uwagi, lecz gdy sam usłyszałem diagnoze i okazało się że jestem cukrzykiem to aż nie wiezylem jak dużo ludzi w moim otoczeniu również zmaga się z tą chorobą.

            • 0 0

    • (7)

      Czyżby kolejny kuc od Korwina zechciał podzielić się swoimi mądrościami? Biedni przedsiębiorcy, prawda? Muszą zwijać biznesy, bo staruchy umierają, co nie? Czy co też za mądrości przekazali Tobie prawilne chłopaczki z konfederacji?
      PS Choroby współistniejące to też nadciśnienie, problemy z tarczycą i inne, bardzo powszechnie występujące dolegliwości.

      • 15 33

      • Niedługo nie będzie pieniędzy na leczenie chorób współistniejących. (6)

        Gdy dobijemy gospodarkę, nie będzie kasy na walkę z nadciśnieniem, problemami z tarczycą i innymi, bardzo powszechnie występującymi dolegliwościami. Nie będzie też pieniędzy na szkoły, przedszkola, transport publiczny, służby mundurowe, itd. Do tak prostych wniosków dojdzie nawet dziecko po ukończeniu nauczania początkowego, Ciebie niestety to przerosło.

        • 28 6

        • leczenie covida też kosztuje jak trafisz do szpitala państwo wydaje 30000 - 100000 na kazdego pacjenta (5)

          10% chorych potrzebuje hospitalizacji czyli na nasze prawie 4 miliony osób

          pomijając wydolność naszych szpitali 4 miliony razy 50 tysięcy to 200 miliardów - mniej więcej tyle co budżet Polski przez rok - a lockdown ma nas kosztować 4% spadek pkb, pkb polski to 2000 miliardów czyli 4% to 80 miliardów - więc nadal jest taniej zamknąć gospodarkę niż zapewnić leczenie 10% obywateli...

          • 3 14

          • Strach

            I kto te pieniądze zarabia na walce z "covidem"? Szpitale, lekarze, producenci sprzętu, testów, maseczek? Po prostu opłaca się straszyć...

            • 14 5

          • Błędne założenia (2)

            Zakładasz, że zarażą się wszyscy. Co żaden matematyczny model Ci nie potwierdzi. Drugim błędnym założeniem jest 10%. Skąd to wziąłeś? Przecież to bzdura. Badania przesiewowe na Śląsku wykazały, że bezobjawowo lub skąpoobjawowo przechodzi covid 93-95% osób. Nawet jeśli przyjęlibyśmy 90%, to nadal z tych pozostałych zaledwie część będzie wymagała hospitalizacji. Gdyby Twoje wyliczenia miały jakikolwiek sens, to codziennie w Gdańsku powinno być ponad sto nowych hospitalizacji. Natomiast bazując na danych z Sanepidu, w ostatnim czasie hospitalizacji wymagało góra 2% zakażonych, ale tak bliżej 0,5%. Czyli zdecydowanie taniej byłoby leczyć.

            • 11 2

            • (1)

              Co to za głupoty z tym Śląskiem? Podaj źródło, nie ma takich danych i nigdy nie było testów robionych w takiej skali!

              • 1 1

              • Kopalnie

                Sam/a piszesz głupoty. To były testy przesiewowe. Górnicy oraz ich rodziny w województwie, które ma jedne z najgorszych statystyk czystości powietrza (a to, jak udowodniono, ma wpływ na chorowanie na covid). Jeśli tego nie zauważasz i nie rozumiesz, to myślę, że nie będę już z Tobą prowadzić dyskusji. Pozdrawiam :)

                • 1 0

          • na tarcze (czyli ratowanie firm) juz wydano 150 mld

            • 1 0

    • Odp. (2)

      Zastanawiam sie ile osob uniknelo by smierci gdyby Rzad przygotowal sie do walki z pandemia.Od listopada ub.roku sluzby specjalne wiedzialy juz o sytuacji w Chinach.Niestety odpowiedzialni za Panstwo czyli Premier,Prezydent nic w tym zakresie nie zrobili.W telewizji tylko slychac bylo o sukcesach rzadu,ktorych zazdrosci nam swiat.Potem wybory i zapewnienia Premiera ,ze wirusa nie ma i uciekl.Wakacje oczywiscie wolne,zadnych przygotowan do drugiej fali.Teraz ludzie placa smiercia za zaniedbania i brak kompetencji osob odpowiedzialnych.Mam nadzieje,ze bedzie taki dzien ,kiedy rzadzacy zostana rozliczeni za swoje niedbalstwa,brak profesjonalizmu a rodziny zmarlych dostana zadoscuczynienie chociaz to i tak nie wroci zycia najblizszym.

      • 17 4

      • Przygotowanie by pomoglo

        To jest dokładnie to, co robiono w Szwecji. Bardzo szybko zaczęto stawiać na ochronę zdrowia. Rewidowano działania, ulepszano je, dodawano personelu pomocniczego. To jest prawdziwy sukces ich modelu działania. Gdyby u nas przeznaczyć sporo środków na ochronę zdrowia, to byłoby znacznie lepiej. Umieramy przez jej zapaść. A akurat obecny rząd miał czas i powód, by działać w tej kwestii pilnie. Olali to...

        • 16 2

      • Jakoś w USA

        Nie było problemu z głosowaniem w wyborach. Tylko u nas ciągle jęki. Prawda jest taka, że covid jest, za to nie ma grypy, anginy, zapalenia płuc i pójdę dalej, nie ma zawałów, wylewów, nowotworów, jest tylko wielmożny pan covid. Paranoja, zamyka sie wszystko dla czegoś co przechodzi po tygodniu. Narobili pandemię strachu, dlatego wszyscy zamiast siedzieć na przysłowiowej doopje, zgłaszają się do szpitali i leczą się nie wiem z czego.

        • 0 0

    • W Szwecji w miesiącach I-IX zmarło mniej osób na milion mieszkańców (9)

      niż w 2015 a do takiego np. 1993 to jest przepaść - a tak przypominam, że oni niczego prawie nie zamykali, nie kazali nosić masek i życie tam toczy się normalnie - podobnie jak w większości krajów, szczególnie biednych.
      Covid to niewielki problem nadmuchany do rangi tragedii narodowej - w pomorskim jest pewnie z 200 szpitali, sam UCK i Zaspa w Gdańsku to 2 tys. miejsc a pacjentów z wirusem mamy około 500 na całe województwo - z czego ilu ma covid a ilu tylko pozytywny wynik testu, no i ilu by trafiło do szpitala tak czy inaczej, np. z powodu zapalenia wyrostka?
      Jak się liczy zgony już mówię: każdy potwierdzony testem pozytywny to wg procedur "chory" na covid objęty przymusem leczniczym, więc ma też wpisany covid jako pierwotną przyczynę zgonu - co rodzi problemy, gdy bezpośrednią przyczyną będzie np. marskość wątroby - stąd te "choroby współistniejące" - oznacza to, że zmarła osoba której główną i/lub bezpośrednią przyczyną śmierci nie był covid, natomiast brak chorób współistniejących wcale nie oznacza zgonu z powodu covid a jedynie to, że niczego nie zdiagnozowano, czyli dziadek zasłabł, w nocy umarł, miał pozytywny więc covid a że brak objawów? Trudno, nikt sekcji nie będzie robił by się dowiedzieć, na co naprawdę umarł.
      Dlatego potrzebne są statystyki, ilu z tych chorych ma objawy kliniczne potwierdzone badaniami płuc - czyli faktycznie mają niewydolność oddechową. Takich dziwnym trafem nikt nie podaje - dlaczego?
      A zapalenie płuc to dość powszechna choroba, zapadalność 0,5-1% populacji, ponad 100 tys. hospitalizacji i kilkanaście tysięcy zgonów co roku (jak nietrudno policzyć śmiertelność kilka procent) - tutaj też przydałyby się statystyki, o ile więcej mamy chorób dróg oddechowych niż w poprzednich latach.

      • 21 8

      • Minusować taką opinię?

        To już naprawdę trzeba być trollem lub mieć w głowie kompletne trociny.

        • 14 8

      • to skąd te tytuły że mieli w tym roku największą śmiertelność od połowy 19 wieku? (7)

        • 5 6

        • Bo najwięcej osób umarło w liczbach bezwzlędnych (6)

          tylko że liczba ludności też jest największa - w 1993 kiedy mieli konkretny sezon grypowy mieszkało w Szwecji 8,7 milionów ludzi, w 2019 jakieś 10,4 milionów a mimo to umarło ponad 8 tys. ludzi mniej.
          W przeliczeniu na liczbę mieszkańców w najgorszym sezonie grypowym w najcięższym miesiącu mieli ponad 1200 zgonów na milion, w najcięższym covidowym miesiącu około tysiąca, takich "górek" od 1980 było około dziesięciu, więc to co miała Szwecja to taki średni sezon grypowy - coś, co się zdarza średnio co kilka lat.
          Gdyby ten wirus był groźniejszy, to zarówno mediana wieku ofiar (84) byłaby niższa a liczba zgonów ogółem wyższa.
          U nas będzie podobnie ale najwięcej tu zależy od dostępności służby zdrowia i kondycji psychicznej oraz fizycznej mieszkańców - a jeśli jeszcze sami sobie dołożymy problemów, to w najgorszym scenariuszu górka zgonów to nie będzie kilkanaście tysięcy, lecz kilkadziesiąt.

          • 9 1

          • Z ciekawości sprawdziłem Szwecję znów

            mają teraz podliczone ponad 75 tysięcy zgonów, ale od lipca śmiertelność jest bardzo niska i jeśli trend się utrzyma to mają duże szanse na śmiertelność nawet niższą niż w 2018 - wszystko zależy jak ta jesienna fala będzie u nich wyglądać, jeśli w ogóle jej nie będzie to może to być nawet trzeci najlepszy w tej dekadzie rok pod względem zgonów. Chyba nieźle jak na "morderców staruszków" co?

            • 11 1

          • Dzięki! (4)

            Dziękuję, że to napisałeś, bo ludzie zapominają, że zaludnienie potrafi się zmieniać. Oszczędziłeś mi tłumaczenia i podparłeś to liczbami :)

            • 11 1

            • Tylko że.. (2)

              Szwecja to specyficzny kraj, którego nie można porównywać bezpośrednio z innymi krajami europejskimi, w tym z naszym. W Szwecji ludzie generalnie przestrzegają prawa, przestrzgają zaleceń, nie kontestują wszystkiego - to raz. Dwa - zagęszczenie ludzi jest dużo mniejsze. Trzy - jest zupełnie inna kultura spotykania ze znajomymi czy rodziną (szczególnie z porównaniu z południowcami). Cztery - inny poziom służby zdrowia. Pięć - za wcześnie by wyciągać wnioski teraz. Np. w Czechach nie działo się nic aż do jesieni, praktycznie beż zarażeń, a teraz jest tragedia. Dlatego z wnioskami należy poczekać aż ta fala przejdzie.
              Aha, i jeszcze jedno - 450 zgonów i 27 tys zarażeń mamy pomimo generalnego zamknięcia znacznej części zycia gospodarczego i silnego ograniczenia kontaktów społecznych. Co by było w tym momencie gdyby nie te głupie maski, dystansowanie się i pozamykane szkoły???

              • 4 5

              • Zagęszczenie ludzi jest mniejsze? Średnio może tak, ale większość mieszka w miastach,

                (88% zgodnie z Wiki) a tam zagęszczenie jest takie samo jak w innych miastach Europy.
                Inna kultura obowiązuje dopóki są trzeźwi.
                A zasad przestrzegają, bo i**otyczne nakazy nie są narzucane.

                • 4 0

              • No niestety nie masz kompletnie racji

                Zagęszczenie jest tam wręcz większe. W ogóle nie patrz na północną część kraju, tam prawie nikt nie mieszka. Przyjrzyj się Sztokholmowi, który miał największy problem. Zagęszczenie 4900 os./km2 - dla porównania Warszawa to 3500 os./km2. Zatem w Szwecji zagęszczenie można uznać jako nawet większe tam, gdzie faktycznie problem istnieje.
                Co do poziomu służby zdrowia... też nie do końca. Za to w Szwecji jak tylko Europa zrobiła lockdown, przeszkolili stewardesy (pozbawione nagle pracy) na personel pomocniczy dla szpitali. Można? Można. Poza tym gdy zobaczyli, że im opieka medyczna w DPSach zwiększa liczbę ofiar (a ta opieka była problemem od lat), szybko się przeorganizowali. Kwestia myślenia i mądrych decyzji.
                Wiesz, co by było, gdyby szkoły były dalej otwarte, a maseczek byśmy nie nosili? Dokładnie to samo. Badania w Holandii pokazały, że dzieci transmitują wirusa w szkołach w niewielkim stopniu. Podobnie gdy w Norwegii otworzono szkoły, nie bło żadnego wzrostu zakażeń. Nawet u nas w Warszawie zgodnie z danymi Sanepidu ilość zakażeń związanych ze szkołą jest minimalna. Podstawówki zamknięte są bez sensu. Podobnie maseczki - kto by chciał, mógłby nosić, ale przestańmy wreszcie się oszukiwać, że one są super, bo jest tyle samo analiz porównawczych za jak i przeciw nim. Mój ulubiony przykład to Belgia i Holandia. W jednym kraju maseczki były obowiązkowe, w drugim nie. Kraje podobne do siebie, więc idealne do porównania. Różnica w zakażeniach na poziomie błędu statystycznego. I tylko takie analizy całych społeczeństw mają sens.

                • 0 0

            • Propaganda

              Warto opierać się na danych statystykach, ale też znaczenie liczb zależy od kontekstu, sytuacji, multum czynników. Dlatego naświetle problem z trochę innej strony. I tak w epidemii kontekst może zmienić wiele. Tyle, że przecietny człowiek nie jest wstanie sprawdzić wszystkiego bo musiałby być lekarzem, wirusologiem, mieć wiedzę o sytuacji spolecznej. kulturowej, gospodarczej w danym kraju, regionie. Tak samo z przypadkami śmierci, choroby wspolistniejace to slogan. Bo ktoś może mieć 4 stopień nowotworu, albo alergię. Z tym, ze tu też świadomość odgrywa dużą rolę bo np, są nowotwory wyleczalne nawet w bardzo zaawansowanych fazach. Z kolei. alergia może być czymś prozaicznym, ale też może być przyczyną wstrząsu anafilaktycznego i doprowadzić do śmierci. Może to być przez lek, może to być przez zjedzenie czegoś, a może to być wirus i alergia nie miala tu nic do rzeczy. Ja np mam astmę, mam teraz covid i czuję sie super. Ale np jakbym mial duszność i w szpitalu nie powiedział, ze mam astmę to zaraz w mediach byłby nagłówek "covid zabil mlodego mężczyznę" (no z tym mlodym trochę przesadziłemxD) Tak więc ocena sytuacji zależy od ściśle okreslonej wiedzy i dostępu do informacji. A rzetelność tych informacji może być różna. Osobiście uważam, że niewielu jest ludzi dla, których liczy w 100% prawda. Mogą to być naukowcy, którzy mogą być poddawani presji, a to od ich badania idą potem w świat. Lekarze, o politykach już nawet nie chce mi się wspominać też mają swoje interesy. Nawet lęk czy chęć przeforsowania swoich racji wynikajaca ze zwyklej pychy ma wpływ na to co kto nam przekazuje. Nałożyć na to wszystko media, które wiadomo do czego komu służą, a oprócz tej służby sensacja jest ich motorem napedowym. Pole do manipulacji jest ogromne. W każdą stronę. I tu jest problem oraz pies pogrzebany. Ludzie popadają w dwie skrajności totalnego zaufania wladzy i lekarzem oraz totalnej nieufności. Tylko, że nie mozna wrzucać racjonalnie myślących do jednego worka, warto ich wysłuchać

              • 2 0

    • szpitale czekaja na chętnych do pracy-koronosceptycy chętnie widziani,bo się nie boją.Zróbcie wolontariat (2)

      • 5 11

      • Jeśli zapłacą jak za każdą uczciwie wykonaną pracę to zgłoszę się natychmiast.

        • 14 1

      • Hm.

        Nie bardzo tu widzę koronasceptyków. Ja na przykład twierdzę, że wirus istnieje. Od marca również powtarzam, że zachowujemy się, jakby to była ebola. Gdyby doinwestować ochronę zdrowia, ale tak poważnie, a nie obiecywać respiratory-widma, sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej. Środki ochrony osobistej. Szybkie testy (nareszcie wprowadzone!). Sensowny system zarządzania (którego nadal brak). Tak niewiele, a tak wiele.

        • 12 1

    • Nawet gdyby wszystkie zgony przypisac covidowi (te z wypadkow tez) to i tak jest tego za malo zeby byla mowa o epidemii. Kase wywalana na najrozniejsze tarcze niech wydadza na wzmocnienie sluzby zdrowia i skoncza wreszcie farse z tym zamykaniem gospodarki, bo nikomu nic nie grozi.

      • 13 1

    • Polecam poczytać The Great Barringron Declaration. gbdeclaration.org, podpisało ją ponad 40 000 specjalistów branży medycznej w tym nobliści. Uważają, że lockdowny zbiorą ogromne żniwo. Koronawirus przy tym to będzie pikuś. Ci ludzie chcą ratować świat. Ja im ufam dlatego od dzisiaj kończę z tą świrusową zarazą. Zaczynam żyć normalnie i Wam wszystkich polecam zrobić to samo.

      • 10 0

    • Porównanie z 2019

      A może należałoby porównać statystyki zgonów z porzedniego roku. Nie wszystkie zgony z powodu COVID są rejestrowane. Październik 2019 - ok. 8 tys. zgonów tygodniowo. Październik 2020 - ok. 12500 zgonów tygodniowo. Liczby mówią same za siebie. Ten wirus nie zabija tylko dobija. Efekt końcowy jest taki sam.

      • 0 0

    • Faktyczne przyczyny

      W służbie zdrowia teraz ma miejsce coś na kształt alarmu pożarowego w zatłoczonym pomieszczeniu. I tak naprawdę nie wiadomo czy jest pożar, ale ludzie traktują się nawzajem. Czy śmierć osób jest przyczyną stratowania czy pożaru? Może być tego i tego. Za wcześnie jeszcze to oceniać moim zdaniem. Ale ludzie siejący panikę lub w prowokacyjny sposób olewajacy problem też biorą udział w tym biegu na oślep. Tylko spokój nas uratuje moim zdaniem. Świata się nie zmieni, rządu też nie. Wirus z dnia na dzień nie zniknie;) Kiedyś będą książki o tym pisać oraz filmy, być może nasze dzieci lub wnuki dowiedzą się prawdyxD

      • 3 0

    • Twoje dosyć logiczne wywody nie uwzględniają jednego ... (1)

      pojemności szpitali i służby zdrowia. Jeżeli jest tak dobrze to rozumiem że nawet 100 000 zakażeń dziennie nie powinno stanowić problemu. I pewnie by nie stanowiło, gdybyśmy mieli 4 razy więcej lekarzy, pielęgniarek itd. Szpitale polowe, respiratory to problem wtórny - do przeskoczenia. Wykształconych medyków nie wyczarujesz z dnia na dzień. Trzeba im zatem każdego dnia dostarczać nie za duża porcję ludzi chorych do opieki.
      Model szwedzki, a jeszcze lepiej belgijski, zakłada po prostu nie leczenie osób powyżej pewnego wieku, aby nie zapchać szpitali. Taka zbiorowa eutanazja i tu jest clou problemu, czy chcemy skazać ludzi na umieranie, bez pomocy.

      • 0 1

      • To nie eutanazja

        Trzeba znać temat, żeby się wypowiadać. Podłączanie do respiratora osób bardzo starych zostało porównane do torturowania ich, to raz. Dwa, że rządy krajów zdjęły odpowiedzialność za decyzję z lekarzy, żeby oni mogli się skupić na leczeniu. A u nas lekarze niedługo będą chyba losować, kogo podłączyć. Stres wzrasta, zdrowie szwankuje, lekarze sami stają się ofiarami. Taki model już przerobiły Włochy.
        A wykształceni medycy są, choćby za wschodnią granicą, ale nasz rząd nawet nie raczy o tym pomyśleć. Zresztą oni o niczym nie myślą, poza swoją kasą i limuzynami...

        • 0 0

    • Spoko jak teraz wybierają kogo podłączyć do respiratora

      To ci z chorobami współistniejącymi też się nie łapią

      • 0 0

    • Teraz sprawdź sobie ile z tych 400 zmarło w ciągu ostatniego miesiąca (1)

      I zamilcz

      • 0 1

      • Hmm...

        A Ty sobie policz, ile osób umiera na inne choroby, bo nie mają dostępu do leczenia. Covid to pikuś. Panika z jego powodu prowadząca do lockdownu to dramat.
        I idź się wstydzić do kąta.

        • 0 0

  • (1)

    Może za jakiś odległy czas zaczną obowiązkowo wykonywać sekcję u osób, które zmarły na COVID-19 i nie miały chorób współistniejących. Wtedy się okaże, czy były to okazy zdrowia czy raczej okazy braku kontaktu ze służbą zdrowia.

    • 19 2

    • Ehhh

      Koronawirus niestety jest groźny. Niemniej trzeba racjonalnie podchodzić do tematu. Budować odporność itd. 1% chorych wymaga respiratorów i to jest najgorsze

      • 0 0

  • Czyli zmarło 6 osób w ciągu 11 miesięcy i wprowadzili lockdown.

    Aha.

    • 15 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane