- 1 50 lat pracuje w jednym zakładzie (71 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (168 opinii)
- 3 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (170 opinii)
- 4 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (191 opinii)
- 5 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (126 opinii)
- 6 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (77 opinii)
"Jadę za pijanym kierowcą". Zgłoszenie zostało zignorowane
W czasie świąt nasz czytelnik nagrał na obwodnicy kierowcę mercedesa, którego zachowanie wzbudzało podejrzenie, że znajduje się pod wpływem alkoholu. Dyspozytorka numeru alarmowego 112, pod który zadzwonił pan Piotr, odmówiła jednak przyjęcia zgłoszenia. Według dyrektora Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gdańsku jej zachowanie było niewłaściwe. Kobieta została ukarana finansowo.
- Widząc to wszystko uznałem, że temu kierowcy przydałoby się badanie trzeźwości, bo jego zachowanie i technika jazdy nie były normalne - mówi pan Piotr. - Postanowiłem więc zadzwonić pod numer 112 i poprosić o patrol, który mógłby zatrzymać to auto. Jakie było moje zdziwienie, gdy pani dyspozytorka nie przyjęła zgłoszenia i poleciła, by zjechać z obwodnicy do najbliższego komisariatu i podyktować numery tablic rejestracyjnych bezpośrednio policjantowi. Przecież to jakiś absurd - irytuje się pan Piotr.
Głuchy telefon
Nasz czytelnik postanowił więc zastosować się do sugestii dyspozytora i spróbował dodzwonić się bezpośrednio na policję.
- Żona wyszukała w drugim telefonie numery do komisariatów na Nowych Ogrodach, do Komendy Wojewódzkiej Policji i Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej. Do żadnego z tych miejsc nie udało mi się dodzwonić. Próbowałem dojrzeć, kto siedzi za kierownicą, ale auto miało przyciemnianie szyby i nic nie było widać. Zdołałem tylko spisać numery z tablicy rejestracyjnej.
Po bezskutecznych próbach dodzwonienia się na policję, pan Piotr zrezygnował z dalszej jazdy za dziwnie zachowującym się kierowcą.
- Jeszcze zanim wprowadzono jeden numer alarmowy - 112 - w podobnych sytuacjach nie było problemu, by wezwać pomoc. Teraz teoretycznie jest łatwiej, ale jak widać nie zawsze. Gdybym się dodzwonił na policję i usłyszał, że podejmą lub nie interwencję, pewnie bym jechał za nim dalej - dodaje.
Dyspozytorka popełniła błąd
Zdumiony zachowaniem swojej pracownicy jest też Justyn Kamiński, dyrektor Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gdańsku. Jak mówi, odbył już rozmowę z dyspozytorką, wobec której zostały wyciągnięte konsekwencje.
- Nie podlega żadnej dyskusji, że w takich sytuacjach powinna przyjąć zgłoszenie od pana Piotra i przekazać je policji, by ta mogła podjąć interwencję - przyznaje Kamiński. - Rozmawiałem już ze swoją pracownicą. Powiedziała, że zorientowała się po czasie, że popełniła błąd. Tego dnia mieliśmy wyjątkowo dużo zgłoszeń alarmowych, niemal tyle co w sylwestra. Być może zaważył pośpiech i zmęczenie. To dla nas przykra sytuacja. Wobec mojej pracownicy, którą bardzo cenię i nie miałem do tej pory żadnych zastrzeżeń do jej pracy, zostały już wyciągnięte konsekwencje finansowe. O tym incydencie będę też rozmawiał ze wszystkimi zmianami, tak aby się to więcej nie powtórzyło. Chcę podkreślić, że za każdym razem, gdy znajdziemy się w podobnej sytuacji, należy dzwonić pod numer 112. Dla nas to też nauka na przyszłość.
Opinie (496) 5 zablokowanych
-
2016-01-02 14:36
szkoda
szkoda ze za nim nie pojechal.... kiedys tez mialismy taki przypadek jechalismy za typem .... zadzwonilismy na POLICJE .... i ta jechala od drugiej strony.... caly czas bylismy na laczach z policja i dorwalismy typa pod domem..... na zakrecie .... o malo by nie wjechal w grupe ludzi ... z dzieckiem w wozku ..!!!! megqa satysfakcja jak go w kajdany brali .... szkoda ze autor filmu.. odpuscil!!!!
- 5 1
-
2016-01-02 14:39
Też kiedyś zgłaszałam pijanego
Jechaliśmy z mężem gdzieś koło Bydgoszczy. Wieczorem. Facet się "zataczał" autem totalnie. Zadzwoniłam na 112, przyjęli zgłoszenie. Podałam namiary, jakie auto, gdzie, gdzie skręciło.
Potem oddzwonili (!) z podziękowaniem za zgłoszenie, bo gość faktycznie był mocno pijany.
Więc czasem bywa normalnie. Chociaż to już dawno było.- 11 1
-
2016-01-02 15:06
Pewnie to jedna z ulubienic K., ktore pracuja tylko na dni a nie na noce. A jeszcze popelniaja bledy. Ciekawe czym go przekonaly zeby nie musialy miec dyzurow w nocy
- 6 4
-
2016-01-02 15:25
Porażka
Jak dla mnie to powinny wobec kobiety wyciągnięte większe konsekwencje a nie kara finansowa... I chcecie nam wmówić że po paru godzinach zorientowala się że źle postapila żarty jakieś... Ale cóż żyjemy w Polsce więc cudów nie oczekujemy... Dla mnie linia 112 to porażka zanim człowiek się tam dodzwonić to szybciej na 997 się dodzwonić
- 5 0
-
2016-01-02 15:26
112
Nie tak dawno znajomy zadzwonił pod 112 żeby zgłosić, że z okna mieszkania w bloku wydobywa się gęsty dym. Zgłoszenie trwało aż 2 minuty, bo pani ze spokojem w głosie wypytywała się o szczegóły, 3 razy musiał powtarzać adres i nazwisko po czym pani... przełączyła do właściwego miasta do straży pożarnej. Tam został już szybko i konkretnie "obsłużony" przez dyspozytora straży. Ale cenne minuty uciekły w spokojnej rozmowie z panią ze 112. Także zostawić numer 112 obcokrajowcom a wybierać w razie potrzeby bezpośrednio do służb.
- 3 0
-
2016-01-02 15:45
kupe mu się chciało...
- 3 2
-
2016-01-02 15:46
Czy funkcjonariuszka "przyjmująca" zgłoszenie została ukarana już po upublicznieniu nagrania
czy przed?
- 9 0
-
2016-01-02 16:19
Móg zgłosić, że kierowca samochodu posiada przy sobie pół grama marihuany (1)
Mógł zgłosić, że kierowca samochodu posiada przy sobie pół grama marihuany - policja by zatrzymała w dwie minuty.
- 9 0
-
2016-01-02 17:01
albo
że ukradł batonik za 99 groszy
- 5 0
-
2016-01-02 16:55
czy w tym kraju wszystko wywraca się do góry nogami?
dlaczego to co powinno być normalne nie jest normalne?
- 3 1
-
2016-01-02 17:00
Może
golił się, mył zęby albo "coś" uprawiał?
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.