• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak budować w Gdańsku? Ten sam spór od 100 lat

Michał Ślubowski
31 lipca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Dziś powiedzielibyśmy, że to fejk, bo taka wizja przebudowy ul. Długiej nigdy nie powstała na serio. Stworzył ją zwolennik architektury historyzującej prof. Otto Kloeppel, by pokazać, jak bardzo chce zeszpecić miasto jego rywal, miłośnik architektury modernistycznej, Martin Kiessling. Źródło: Pomorska Biblioteka Cyfrowa Dziś powiedzielibyśmy, że to fejk, bo taka wizja przebudowy ul. Długiej nigdy nie powstała na serio. Stworzył ją zwolennik architektury historyzującej prof. Otto Kloeppel, by pokazać, jak bardzo chce zeszpecić miasto jego rywal, miłośnik architektury modernistycznej, Martin Kiessling. Źródło: Pomorska Biblioteka Cyfrowa

W okresie Wolnego Miasta Gdańska opinię publiczną rozgrzewał spór pomiędzy zwolennikami architektury modernistycznej i tradycyjnej. Podobnie jak współcześnie dyskusja o odbudowie Danziger Hofu, zderzenie się dwóch koncepcji wywoływało niezwykle silne emocje.



W 1927 roku stanowisko nadradcy gdańskiego zarządu budowlanego objął Martin Kiessling. Urodził się w 1879 roku w Berlinie i przez długi czas był związany ze swoim rodzinnym miastem. Architekturę studiował na berlińskiej Królewskiej Szkole Wyższej, zaś po zdobyciu odpowiednich uprawnień związał się z administracją publiczną: projektował m.in. budynki niemieckich kolei.

Kiessling, chociaż w swoim dorobku posiadał również realizacje nawiązujące do historyzmu, stał się gorącym orędownikiem architektury modernistycznej i z zapałem wziął się do realizacji projektów w tym duchu w Gdańsku.

Do jego pierwszych decyzji należała zmiana projektu (stworzonego przez swojego poprzednika Friedricha Fischera) szkoły im. Pestalozziego w Dolnym Wrzeszczu. Wraz ze swoim współpracownikiem, Albertem Krügerem, Kiessling nadał szkole formę, która zachowała się do dzisiaj. Chociaż w ceglanej bryle możemy dostrzec elementy historyzujące, przede wszystkim zauważamy w niej modernistyczny duch propagowany przez Kiesslinga: oszczędność ornamentu, czy nacisk położony na doświetlenie wnętrz.

Dawna szkoła im Pestalozziego, dziś siedziba II i XIX Liceum Ogólnokształcącego, przy ul. Pestalozziego w Gdańsku. Dawna szkoła im Pestalozziego, dziś siedziba II i XIX Liceum Ogólnokształcącego, przy ul. Pestalozziego w Gdańsku.
Budynek został unieśmiertelniony w prozie Guntera Grassa. Pisarz tak opisywał gmach w "Blaszanym Bębenku":

Szkoła Pestalozziego był to nowy, ozdobiony nowocześnie sgraffitami i freskami, trzypiętrowy, podłużny gmach z płaskim dachem, wybudowany przez senat wielodzietnemu przedmieściu na usilne naleganie wówczas jeszcze bardzo aktywnych socjaldemokratów. Gmach podobał mi się, z wyjątkiem zapachu i uprawiających sport secesyjnych chłopców na sgraffitach i freskach. (...) Już w hallu ów szkolny zapach, który, opisywany wystarczająco często, przewyższa intymnością wszystkie znane w świecie perfumy. Na kamiennych płytach hallu stały rozstawione swobodnie granitowe misy, było ich cztery czy pięć, a z wklęsłych zagłębień tryskała woda równocześnie z kilku źródeł.
1
  • Szkoła przy ul. Pestalozziego, widok przedwojenny. Źródło: Fotopolska.pl.


Przeciwko Kiesslingowi: profesor Otto Kloeppel



Bardzo szybko zawiązała się grupa gdańskich architektów, często związanych z Politechniką, która sprzeciwiała się architekturze modernistycznej. Wśród niezadowolonych najbardziej szanowaną figurą był profesor Otto Kloeppel, który chociaż nie był rodowitym gdańszczaninem, był wybitnym znawcą i badaczem dawnej, gdańskiej architektury. Do jego realizacji należy np. gmach policji przy ulicy Okopowej.

Otto Kloepell jest m.in. autorem projektu gmachu Komendy Wojewódzkiej Policji przy ul. Okopowej w Gdańsku. Otto Kloepell jest m.in. autorem projektu gmachu Komendy Wojewódzkiej Policji przy ul. Okopowej w Gdańsku.
Adwersarze spierali się na łamach gdańskiej prasy, a architekci często nie przebierali w słowach. Kiesslingowi zarzucano prymitywizm, niezrozumienie dziedzictwa oraz "nowomodność" architektury.

Oprócz artykułów, przedstawiciele Związku dla Zachowania Zabytków Architektury i Sztuki zorganizowali cykl prelekcji, w której poruszano wątek współczesnej architektury i zastanawiano się, jaki kierunek należy obrać. Oczywiście modernizm Kiesslinga był bardzo mocno krytykowany. Trzeba jednak przyznać Związkowi uczciwe podejście do dyskusji, bowiem zaprosili do niej również samego nadradcę.

Według Kloeppla, architektura modernistyczna nie była poszanowaniem lokalnej tradycji oraz nie pasowała do historycznego widoku miasta. Dużo kontrowersji wzbudził pomysł, aby przy Długiej powstał nowoczesny dom handlowy.

Kloeppel stworzył trzy wizje otoczenia Bramy Wyżynnej: historyczną, "nowoczesną" oraz "nowomodną". Pod tym ostatnim określeniem kryje się architektura modernistyczna, która w wizji Kloeppla przyjmuje niemal futurystyczną formę, która dominuje nad całą okolicą.

Architektura "nowomodna" według profesora O. Kloeppla. Jego szkic miał przestrzegać przed taką wizją Gdańska. Źródło: Pomorska Biblioteka Cyfrowa Architektura "nowomodna" według profesora O. Kloeppla. Jego szkic miał przestrzegać przed taką wizją Gdańska. Źródło: Pomorska Biblioteka Cyfrowa
Architektura współczesna według profesora O. Kloeppla. Źródło: Pomorska Biblioteka Cyfrowa  Architektura współczesna według profesora O. Kloeppla. Źródło: Pomorska Biblioteka Cyfrowa
Architektura "staromodna" według profesora O. Kloeppla. Źródło: Pomorska Biblioteka Cyfrowa Architektura "staromodna" według profesora O. Kloeppla. Źródło: Pomorska Biblioteka Cyfrowa
Zwolennicy architektury tradycyjnej za pożądane cechy realizacji w Gdańsku uznali budynki nawiązujące do nowożytnej gdańskiej architektury, wpisujące się w istniejące pierzeje kamieniczek.

Gdańsk pełen "nowoczesnych" zabytków



W tym sporze zwolennicy modernizmu podkreślali nadrzędność funkcji budynku nad jego formą; patrzenie w przyszłość, a nie w przeszłość. W swoim referacie Kiessling celnie zauważył, że w momencie, kiedy powstawały budynki takie jak Kaplica Królewska czy Brama Długouliczna, te obiekty również były "nowoczesną" architekturą, która nie pasowała do tradycyjnej zabudowy ówczesnego Gdańska. Kiessling krytykował historyzującą architekturę Gdańska, w której dostrzegał kiczowate elementy: swojej krytyce poddał np. dworzec główny.

Szkoła we Wrzeszczu jak cierń w oku



Bodaj najbardziej monumentalną realizacją Kiesslinga był budynek szkoły im. Heleny Lange (dzisiaj Wydział Farmacji) przy al. Hallera we WrzeszczuMapka. Budynek oddano do użytku w 1929 roku. Bryła szkoły odchodziła od symetrycznego układu: dwa bloki były połączone długim, wąskim segmentem, w których znajdowały się klasy. Zadbano o ich odpowiednie doświetlenie. Całość była połączeniem kilku prostych, geometrycznych brył.

Szkoła im. Heleny Lange przy dzisiejszej al. Hallkera z "Die Form: Zeitschrift für gestaltende Arbeit" z 1930 roku. Szkoła im. Heleny Lange przy dzisiejszej al. Hallkera z "Die Form: Zeitschrift für gestaltende Arbeit" z 1930 roku.
W szkole znalazło się miejsce dla sal sportowych, sal do śpiewu, lekcji rysunku, bibliotekę. Za budynkiem umiejscowiono boisko. Jasna elewacja budynku zyskała dekorację w postaci zróżnicowanego koloru tynku oraz zegara, w którym godziny zostały zastąpione przez znaki zodiaku.

Ta realizacja musiała wyjątkowo uderzyć Kloeppla: budynek powstał naprzeciwko budynku, w której mieszkał profesor.

Szkoła im. Heleny Lange zachowała się do dzisiaj, chociaż powojenne przebudowy i dobudowy zniszczyły jej dawny charakter. Niemniej jest to jeden z najlepszych gdańskich przykładów przedwojennego modernizmu.

Co ciekawe, zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy modernizmu byli zaangażowali w rozbudowę Wielkiego Osiedla Wrzeszcz (Großsiedlung Langfuhr), które miało być odpowiedzią na rosnący głód mieszkań.

Bitwa o Bramę Długich Ogrodów



Innym projektem Kiesslinga i Krügera była przebudowa Długich Ogrodów. Architekci chcieli nawet rozebrać Bramę Żuławską (wówczas zwaną Bramą Długich Ogrodów), a w jej miejscu stworzyć okrągły plac, otoczonymi modernistyczną zabudową.

Niezrealizowany projekt przebudowy Długich Ogrodów, który wiązałby się z wyburzeniem Bramy Żuławskiej. Autorem tej wizji był M. Kiessling. Niezrealizowany projekt przebudowy Długich Ogrodów, który wiązałby się z wyburzeniem Bramy Żuławskiej. Autorem tej wizji był M. Kiessling.
Gdy Senat wstępnie zgodził się na ten projekt, Otto Kloeppel ruszył ze zdecydowaną ofensywą przeciwko niemu. Dzięki niej, oraz nieprzychylnemu stosunkowi opinii publicznej do wyburzenia Bramy, zaniechano realizacji projektu Kiesslinga.

Projekt przebudowy Długich Ogrodów, z zachowaniem Bramy Żuławskiej, według projektu Otto Kloeppla. Projekt przebudowy Długich Ogrodów, z zachowaniem Bramy Żuławskiej, według projektu Otto Kloeppla.
Kloeppel straszył również wizją "kubistycznej" zabudowy ulicy Długiej: w apokaliptycznej wizji profesora dawne kamieniczki zostały zastąpione prostymi bryłami o ściętych dachach.

Spór nierozstrzygnięty



Martin Kiessling pełnił swoją funkcję w Gdańsku niezwykle krótko, bowiem już po roku wrócił do Berlina, aby objąć posadę dyrektora w wydziale budownictwa w Ministerstwie Finansów. Jednak spór między modernistami i tradycjonalistami, chociaż już czysto teoretyczny, wciął się jednak tlił w postaci artykułów prasowych.

Kto wyszedł z tego sporu obronną ręką? Z jednej strony, podczas swojej stosunkowo krótkiej obecności w Gdańsku, Kiesslingowi udało się zrealizować kilka modernistycznych projektów. Z drugiej strony, zwolennicy postawy Otto Kloeppla udaremnili przebudowę Długich Ogrodów, a przerysowane wizje "nowomodnego" Gdańska skutecznie działały na opinię publiczną. W latach 30. to właśnie postawa konserwatywna, tradycyjna zdecydowanie przeważała, czego wyrazem były chociażby liczne renowacje i restauracje, nawiązujące do architektury epoki nowożytnej.

Po dojściu nazistów do władzy, Kiessling był krytykowany za swoje przywiązanie do modernizmu, który kłócił się z ideologią narodowych socjalistów. Wobec nacisków, architekt przeszedł na emeryturę w 1933 roku. W tym samym roku Kloeppel został miejskim konserwatorem zabytków architektury.

Przeciwnicy w sporze nie zobaczyli zagłady Gdańska w 1945 roku: Kiessling zmarł w 1944 roku, Kloeppel zaś w 1942.

Kiesslingiści i Kloeppelowcy XXI wieku



Co ciekawe, echa tamtej dyskusji odżyły w Gdańsku długie dziesięciolecia po wojnie, a były związane z kontrowersjami związanymi z ewentualną odbudową budynku Danziger Hofu i rozbiórką budynku LOT-u. Podobnie jak przed wojną, zwolennicy i przeciwnicy tych koncepcji spierali się na łamach lokalnej prasy: do dyskutujących należeli m.in Jacek Friedrich czy Andrzej Januszajtis, a artykuły poświęcone sprawie można znaleźć chociażby w czasopiśmie "30 dni". Zwracano uwagę na kontrast pomiędzy planami odbudowy, a podejściem do zachowanych zabytków.

Jacek Friedrich w trzecim numerze "30 dni", w 1999 roku pisał:

(...) budujemy atrapy - nawet nie kopie, a równocześnie tracimy zabytki, które są prawdziwymi śladami dawnego Gdańska; że nie zawsze są to gmachy, które świadczą o świetności naszego miasta, tak w ostatnich latach bezkrytycznie celebrowanej, to rzecz inna. Jednakże wspomniane wyżej niszczejące czy już rozebrane budowle przy Czopowej, Sierocej, a także przy Starych Domkach, Rycerskiej, Na Piaskach itd. pokazują inne oblicze miasta, o ileż mniej efektowne niż to, które nosi Dwór Artusa, czy Złota Brama, a jednak prawdziwe i unaoczniające złożoność, różnorodność tego, co się określa słowem - miasto. (...)
Ta koncepcja nowego budynku, który miałby  powstać w miejsce LOT-u wygrała w 2017 r. konkurs architektoniczny, ale nie uzyskała akceptacji konserwatora zabytków, więc nie będzie realizowana. Ta koncepcja nowego budynku, który miałby  powstać w miejsce LOT-u wygrała w 2017 r. konkurs architektoniczny, ale nie uzyskała akceptacji konserwatora zabytków, więc nie będzie realizowana.
Ta dyskusja wciąż jest żywa, i powraca z kolejnymi doniesieniami na temat przyszłości okolicy Bramy Wyżynnej. Obecnie spór toczy się pomiędzy zwolennikami odbudowy Danziger Hofu, a zachowaniem budynku LOT-u (przy założeniu, że będzie on oczyszczony i zrewitalizowany). Również w Trojmiasto.pl pojawiło się wiele artykułów, poświęconych temu zagadnieniu.

Wiele osób wierzy, że przywrócenie budynkowi LOT-u jego pierwotnej bryły i kolorystyki jest najlepszym rozwiązaniem dla tego miejsca. Wiele osób wierzy, że przywrócenie budynkowi LOT-u jego pierwotnej bryły i kolorystyki jest najlepszym rozwiązaniem dla tego miejsca.

Co dalej z budynkiem LOT-u przy Bramie Wyżynnej



Na końcu chciałbym sobie pozwolić na osobistą uwagę. Chociaż sam należę zwolenników zachowania i zrewitalizowanego budynku LOT-u, rozumiem racje obu stron. Wydaje mi się, tak naprawdę dyskusja jest budująca, bowiem obu stronom zależy na tym samym: piękniejszym Gdańsku.

Artykuł powstał w dużej mierze na podstawie artykułu Kariny Rojek "Tradycja versus nowoczesność. Polemika na temat przyszłej architektury Gdańska (19271928)". Do niego odsyłam wszystkich zainteresowanych wątkami poruszonymi w tekście.

O autorze

autor

Michał Ślubowski

Popularyzator historii Gdańska, autor bloga Gedanarium i podcastu Historia Gdańska dla każdego oraz współautor podcastu Makabreski, poświęconego mrocznym historiom z przeszłości regionu.

Opinie (186) 5 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    (7)

    Niesamowity artykuł.To byli prawdziwi wizjonerzy.A dziś?Beton,kostka,brak zieleni...zero ładu i składu.

    • 176 35

    • (1)

      Sven,gastarbeiterze,daj już spokój.Napisz książkę,wydaj ją i czekaj aż zbierzesz odbiorców.Ten portal już ma ciebie dosyć

      • 29 9

      • Ale on tu pracuje...

        • 13 2

    • Co tu niesamowitego?

      zerznal tekst z kogo innego

      • 4 4

    • Betonować, to miasto a nie jakaś wieś (1)

      Park Reagana też powinni sprzedać deweloperom

      • 2 11

      • ależ nie. Całe miasto otoczyć drzewami tak aby było niemal w środku rezerwatu

        • 4 6

    • Chyba nie do końca

      Zdjęcie szkoły przy ul. Pestalozziego zero drzew zero trawy zero zieleni.

      • 1 2

    • Prawdziwi wizjonerzy to byli polscy architekci i milicjanci - pogodzili jakiś czas po wojnie obu Niemców

      Do budynku Komendy Wojewódzkiej jest przecież dobudowane okazałe lewe skrzydło, ledwo co ukazane na fotce. No wypisz - wymaluj z twórczości wspominanego Kiesslinga... prosty klocek bez wyrazu.

      • 4 0

  • (1)

    Komenda wojewódzka a nie miejska.

    • 14 4

    • Kiedyś była miejska

      • 3 0

  • Modernizm musi umrzeć (14)

    A budynek LOTu należy wyburzyć.
    A tak poza tym to dziękuję bardzo, bo ciekawy artykuł i dobrze się czytało.

    • 56 31

    • Wszystko ma swój czas i swoje miejsce. (4)

      W Gdyni modernizm wydaje się być ok. W Gdańsku już nie.

      • 16 8

      • (1)

        A co jest w Gdańsku ok?

        • 5 9

        • Eh, zadane pytanie, a zamiast odpowiedzi łapki w dół.

          • 2 5

      • Czyli co? Wyburzyć całą Gdynię? (1)

        Bo prawie całe centrum i Kamienna Gora, część Oksywia i Obłuża to budownictwo w stylu modernistycznym. Ten styl obowiązywal w okresie, gdy z wiosek rybackich powstawalo miasto portowe.

        • 4 8

        • nikt nie ma nic przeciw modernizmowi

          problemem jest bezkrytyczne mieszanie stylistyki, bez zwracania uwagi na funkcjonalność, proporcje, harmonię przestrzenną i konotacje historyczne.

          • 2 0

    • Modernizm przyniósł dużo dobrego (7)

      Przestronne, jasne mieszkania. To było zwieńczenie rewolucji przemysłowej, wraz z jej skutkami społecznymi i światopoglądowymi. Mieszkania przestały być norami do spania (bo resztę życia spędzało się w pracy) - stulecie uprzemysłowienia sprawiło, że ludzka praca stała się istotnie efektywniejsza. Nie trzeba było też upychać dziesiątki dzieci w mieszkaniu (z czego do dorosłego wieku dożyłaby trójka).
      Dzisiaj modernizm kłuje w oczy swoją prostotą, ale i przypomnieniem, że jest w życiu coś poza pracą.

      • 11 6

      • mylisz przyczyny

        ze skutkami.

        • 6 13

      • Modernizm przyniósł tylko uproszczenie formy, kto mógł mieć przestrzeń, ten ją miał i wcześniej. (5)

        Znasz metraże żuławskich domów podcieniowych? Wiesz, dlaczego wyróżniają się na tle mazowieckich czy krakowskich chat? I dlaczego w Czechach są podobne?

        Nory do spania to właśnie najboleśniej odczuwano w oficynach przeludnionych miast. Również tych modernistycznych. To nie zależy od stylu architektonicznego a od możliwości i uwarunkowań (np. doktryny wojenne i fortyfikacje miast). Późniejsze realizacje to wręcz trend przeciwny, hipi kampusy z pomieszczeniami jak w hotelach. Bo życie spędzano poza domem...

        Chciałoby się rzec, że "metraże" to zasługa socjalizmu, bo poniżej 25m raczej nie schodzono. Chyba że tzw. "hotelowce" z ciemną kuchnią, obecny standard budowy. Ale życie nadal spędzano w pracy.

        A obecnie? Gdzie spędzać czas? W "apartamencie" 30 m2?

        • 7 2

        • Nowy Jork jakie miał klity dla mało zarabiających 100-120 lat temu - gorsze niż kamienice czynszowe w (1)

          starożytnym Rzymie. Bo owszem - i takowe w dawnym Rzymie były, kilkupiętrowe (5-6 !) kamienice, a nie tylko pałace czy lepianki albo jednopiętrowe domki. Ale nie masz racji, 50 lat temu "za socjalizmu" w PRL poniżej 25 metrów "schodzono" - np. kawalerki w wieżowcach, 22-23 m. kw. Wszak 27 m. kw. nieco wcześniej za Gomułki w budownictwie kwaterunkowym to było tzw. M-2, np. dla bezdzietnego małżeństwa. Niekoniecznie młodego, bo może emerytów z pieskiem.

          • 8 0

          • Ale nawet te najgorsze lokale były pałacami w porównaniu z budownictwem II RP.

            • 5 4

        • (2)

          W moderniźmie nie ma oficyn. A chodziło o przestrzeń, światło, dobre warunki mieszkaniowe dla każdego, a nie tylko dla bogatych.

          • 2 3

          • modernizm to okres międzywojenny (1)

            mylisz to z drugą falą, europejskiej wiosny nie tyle ludu, co kwiatów.

            Co do oficyn, styl stylem a stosowane realizacje mają swoje prawa.

            • 1 2

            • Nie, to nie pomyłka, to były przedwojenne założenia modernizmu, masz w Gdańsku dużo przykładów takiej architektury modernistycznej robotniczej czy dla najuboższych (np. zabudowa Siedlec, Dolnego Wrzeszcza).

              • 2 0

    • Czemu wyburzyć zabytkowy obiek5 modernistyczny? Po to, aby w miejsce oryginału zbudować coś noemodernistycznego? Przecież to bez sensu, inwestor po prostu chce mieć więcej kubatury, stąd ten hejt ja LOT.

      • 13 7

  • (28)

    Ja tam bym odbudował nie tylko Gdański Dwór (w miejscu budynku LOT-u) ale przede wszystkim dawny parlament (Volkstag) Wolnego Miasta, obok współczesnego więzienia przy 3 Maja.

    • 66 18

    • Danziger Hoff - nie, wyburzyć LOTa i zostawić pusty plac z zielenią i jakimś godnym obeliskiem. Volkstag - tak, odbudować. Wyburzyć tę dramatyczną dobudówkę przy budynku komendy na Okopowej. Wywalić ten dramatyczny zjazd "autostradowy" z centrum i zaproponować rozwiązanie z tunelami.

      • 6 16

    • (12)

      Niczego się nie odbudowywuje, poza wyjątkowymi sytuacjami typu warszawski Zamek Królewski. To fałsz historyczny i zawsze marny efekt, jak te okropne nowiutkiego bloki przy ul. Świętego Ducha. Dbajmy o istniejące zabytki, jak dworzecPKS, odnawiajmy je, nie wyburzajmy ich broń Boże i budujmy coś z głową i wizją dla przyszłych pokoleń.

      • 7 19

      • (1)

        Np w Budapeszcie odbudowuje się budynki wokół zamku na wzgórzu i nikt nie ma z tym problemu.

        • 9 2

        • Owszem, próby odbudowy są podejmowane, ale ich efekt jest zazwyczaj żałosny.

          • 1 8

      • Niczego się nie odbudowuje? (4)

        Przecież w Gdańsku mamy całe Główne Miasto odbudowane z totalnych ruin. Niemcy zresztą wzięli z nas przykład i niedawno odbudowali kawał śródmieścia Drezna.

        • 14 1

        • (3)

          To nie do końca tak jest. Po pierwsze, odbodowano tylko dzięki stalinizmowi, to pasowało do ówczesnej ideologii ocrealizmu, nawiązującego do przeszłości, a po 1956, po odsunięciu od władzy dotychczasowych decydentów, odbudową się skończyła i następne dzielnice są wyłącznie modernistyczne (np. Stare Przedmieście). Po drugie to nie była wierna odbudową, tylko twórcza budowa osiedla robotniczego, współczesnych, nowoczesnych i wygodnych bloków za historyzującymi fasadami.

          • 1 6

          • I na szczęście

            Nie chciałbyś mieć prawdziwego, przedwojennego Gdańska w Gdańsku

            • 6 1

          • socrealizm nie nawiązywał do przeszłości a do neogotyku i art deco z... Manhattanu (1)

            Towarzysze zawsze mieli kompleks tego miejsca.
            Odbudowa się skończyła, bo do władzy dorwał się paździerzowy asceta, czyli Gomółka. To, co wtedy budowano ma z modernizmem tylko tyle wspólnego, że tak jak obecnie, dominowała linia prosta. Ten okres to klasyczne pomylenie prostoty (szlachetnej i trudnej) z prostactwem.

            "...twórcza budowa osiedla robotniczego, współczesnych, nowoczesnych i wygodnych bloków za historyzującymi fasadami"

            Czyli metoda modernizacji miast, którą wybrała większość europejskich miast. Burzy się stare konstrukcje i zachowuje ich fasady, budując bryły budynków w nowej technologii i z nową funkcjonalnością.

            • 6 2

            • Widzę, że na Gomułkę patrzysz w myśl linii pewnej gazety niep0lskiej z ostatnich 30-tu lat

              W rzeczywistości za jego czasów w Warszawie np. w latach 60-tych zbudowano ileś basenów otwartych dla klasy pracującej, w tym dość znany i nagradzany jako projekt architektoniczny - na Warszawiance. Co oznacza tereny przedwojennego jeszcze klubu sportowego o tej nazwie. Wstęp na nie był dość tani. Jeśli byś chciał przypisywać Gomułce budowę MDM, byłaby to wielka ign0rancja - "towarzysz Wiesław" siedział wtedy wiele lat bez wyroku w podwarszawskim więz!eniu dla "gości specjalnych", zarządzanym przez nie-Polaków (chyba wiadomo, kogo) w służbie Kr-emla. Którzy go tam na lata zamknęli.

              • 0 0

      • A w Oliwie dopiero co odbudowano budynek przedwojennego hotelu, a powojennej przychodni (Grunwaldzka 505) i to tuż po wyburzeniu oryginału!

        • 7 0

      • Pałac Saski (1)

        Ma być odbudowany

        • 2 2

        • Jak na razie, poza deklaracjami sprzed kilku lat, nic się tam nie dzieje!

          • 2 0

      • Główne Miasto jest nie tylko odbudowane

        ale wręcz zbudowane na nowo.
        Prawie jak Nowa Huta, tylko w innym stylu.
        I dobrze.

        • 7 0

      • Gdyby po wojnie odbudowano Gdańsk tak jak piszesz,

        to wyglądałby jak Gdynia. Nikt by tutaj nie przyjeżdżał w celach turystycznych. Przykładem Twojego myślenia, są koszmarki wybudowane za czasów Adamowicza.

        • 4 1

    • Dokładnie

      Rys historyczny jest ponadczasowy.

      • 4 2

    • tylko Danziger hof tam pasuje i w stylu prawie identychnym odbudowac , szklany kaszalot i lot to katastrofa (7)

      • 15 7

      • (6)

        Do czego to ciężkie, przezdobione paskudztwo pasowało? Do prostej, renesansowej Bramy Wyżynnej? To była ówczesna sztampowa zabudową, seryjna w Prusach.

        • 4 5

        • (4)

          OK. To co proponujesz? Bo projekt Kozikowskiego słabo tam pasuje.

          • 3 2

          • On nic nie zaproponuje. On "umi" tylko krytykować.

            • 2 2

          • przecież (1)

            zaproponował...

            • 0 2

            • Co?

              • 1 0

          • Póki nie ma lepszych pomysłów, niż obecne, odnowić to co jest i poczekać na lepsze czasy.

            • 2 0

        • może i sztampową (to epoka rewolucji przemysłowej), ale ówczesne katalogi miały daleko więcej wzorów, niż współczesne CAD

          Projektanci i tak z nich nie korzystają, bo ma być szybko i tanio.

          To "ciężkie i przezdobione" pasuje do całego otoczenia, tworząc parę i ramę dla osi Bramy Wyżynnej z Bankiem Rzeszy.
          Cała wschodnia krawędź Wałów Jagiellońskich powinna zostać przebudowana. Aż do Piastowskich. Szczególnie małomiasteczkowe okolice Huciska. Przy nich nawet Dom Partii z dobudówką wygląda nobliwie.

          • 3 0

    • Może dodatkowo wąskotorówkę z Gdańska do Przegaliny. Będzie atrakcją turystyczną

      • 10 0

    • teren pod lotem jest prywatny ,wiec nic nie buduj

      • 2 1

    • wyburzyć (2)

      To trzeba to więzienie w centrum miasta

      • 3 1

      • obowiązkowo ma pozostać, tylko należy w nim odpowiednie osoby osadzić (1)

        ...ku przestrodze...

        I odbudować pręgierz oraz funkcjonalność Katowni...
        Podobno stoi pusta i miasto nie wie, co z nią zrobić.
        Na prawdę?!
        ;)

        • 4 1

        • Polska jenzyka trudna jenzyka, nieprawdaż?

          • 1 0

  • Nie 100 lat tylko odkąd Adamowicz i Dulkiewicz robią wały z deweloperami (9)

    I budują z naszych pieniędzy deweloperom drogi place mosty . Mafia Gdańska. 100 lat temu wlodarzom do głowy nie przyszło żeby okradać swoje własne miasto na rzecz obcych interesów

    • 62 47

    • Jak miasto buduje nową drogę inwestuje miliony (4)

      To wiem że robyg już ma zakupiony teren i będzie inwestował . Tak jest od lat to miasto okradane jest od wielu lat . Potem włodarze potrzebuja 36 kont i historii o bogatych dziadkach bo miliony z przrstępstw jakoś trzeba przrprać

      • 22 10

      • Jak widzę, że jakiś dworek jest na sprzedaż, to wiem, że zaraz pojawi się były wójt Pcimia z dużą ilością gotówki. (2)

        Jak widzę, że kler chce odzyskać jakąś działkę, to widzę, że zaraz premier odkupi się po okazyjnej cenie. Tak dla równowagi w przyrodzie podaję przykłady z "dobrej zmiany". Tylko czy to jakaś zmiana? I czy dobra?

        • 17 8

        • dworek w Zakoniczynie raczej nasz "swojski" notabl przytulił...

          I czeka na działanie sił natury.
          A ile już ich zniknęło?

          Dworków to ci u nas dostatek, jednak nie mają szczęścia do mecenasów. Z jakiejkolwiek ze stron.

          • 8 0

        • Usprawiedliwiasz złodziejstwo tym, że ktoś inny kradnie więcej?

          Gratuluję intelektu.

          • 1 2

      • Osiedle Porto?

        • 2 1

    • To pis im buduje (1)

      Np nabrzeże przy inwestycji robyga

      • 4 4

      • Zostawcie partyjne etykietki, przynależność partyjne nie ma tu znaczenia.

        • 6 1

    • Brakuje dojazdu dla cięzkiego transportu do portu.Niszczona jest świeżo rewitalizowana dzielnica Nowy Port.Wszystko wali srodkiem osiedla mieszkaniowego przy ul.Wyzwolenia.Mieszkańcy mówią dość,trzeba Nowej Wyzwolenia,czyli dojazdu do portu.

      • 6 2

    • Wały to robił Jamroż i odsiedział,

      a jego zastępca do dziś się ukrywa - czeka na przedawnienie

      • 5 1

  • Jaki swiat byl kiedyś szczęśliwy jak nie było internetu i troli (1)

    • 41 5

    • Wtedy hejt sypał się w brukowej prasie.

      • 8 2

  • (3)

    W miastach brakuje urbanistów z prawdziwego zdarzenia.

    • 67 1

    • Brakuje chyba jakichkolwiek urbanistów.

      • 15 1

    • Urbaniści są tylko na wsi.

      Z tym, że nazywają się ruraliści.

      • 2 5

    • ta działalność raczej idzie w opozycji do prostego "byznesu" budowlanego, pompowanego masowym kredytem

      Raczej trudno o człowieka pokroju Roberta Moses'a...
      Do tego trzeba mieć jaja i ambicje...
      Oraz środki do życia.
      Czego się spodziewać po kraju gołodupców?

      • 9 0

  • Lot to szkaradztwo (6)

    Jak ten budynek wpisuje się w otoczenie? Odbudować Danziger Hof.

    • 74 21

    • (1)

      Np w Budapeszcie odbudowuje się budynki wokół zamku na wzgórzu i nikt nie ma z tym problemu. Takie odbudowane obiekty są równie piekne jak prawdziwe zabytki, jeśli wykonane są podobnymi metodami (z zewnątrz, bo ściany np są z żelbetu i nikomu to nie przeszkadza).

      • 8 6

      • własnie tak powstało Główne Miasto w Gdańsku

        Tak został przebudowany (znacznie później) Paryż i Londyn.
        Burzono bryły budynków, utrzymując fasady i budując je od nowa.
        Tak też przebudowano dawny hotel Neptun i kino Leningrad w Gdańsku.

        • 7 2

    • Odbuduj zamek skoro masz taki sentyment.

      • 4 8

    • E tam, zastąpić pawilon LOT-u czymś z Kopenhagi, też bałtyckie klimaty (2)

      Tylko lekko elewację pod klimaty gdańskie podszykować. No ale nie ten szklany k0szmarek z 2017...

      • 5 2

      • budownictwo skandynawskie jest całkowicie odmienne... (1)

        Dobrze się prezentuje w swoim środowisku i zbiorowości.
        Jednak bezkrytyczne naśladownictwo raczej da opłakane efekty...

        • 8 1

        • Stąd też naśladować trzeba krytycznie, a nie bezkrytycznie, jak ty chciałbyś / chciałabyś

          Jest też taki nieznany ci termin "inspirować się".

          • 0 0

  • Trzeba budować z głową, a nie tylko kasa.

    • 29 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane