• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak dobrze być związkowcem: dostatne życie za 14 tys. zł

Robert Kiewlicz, Krzysztof Wójcik
9 kwietnia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Po czterech konkursach nadal brak prezesa Energi
Związkowcy podczas ulicznej demonstracji. Związkowcy podczas ulicznej demonstracji.

Związkowy chleb nie jest tak twardy, jak mogłoby się wydawać. 14 tys. zł brutto zarabia szef związków w jednej ze spółek Grupy Energa. Koncern wydaje na utrzymanie związków 4 mln zł rocznie.



Zestawienie rocznych wydatków Grupy Energa na utrzymanie związkowców. Zestawienie rocznych wydatków Grupy Energa na utrzymanie związkowców.
W 2007 roku Energa negocjowała ze związkowcami umowę społeczną w koncernie. W ciągu roku odbyło się w tej sprawie ponad 20 spotkań, które kosztowały ponad 650 tys. zł. W 2007 roku Energa negocjowała ze związkowcami umowę społeczną w koncernie. W ciągu roku odbyło się w tej sprawie ponad 20 spotkań, które kosztowały ponad 650 tys. zł.
Związkowcom najlepiej żyje się w firmach z większościowym udziałem Skarbu Państwa. Dopieszczanie szefów związków w państwowych koncernach jest tradycją, za którą płacą podatnicy. Największe zarobki i dodatkowe bonusy przysługują związkowcom ze spółek węglowych, jednak związkowcy z Pomorza też nie mogą narzekać na swój los.

Ale to nie tak, że firmy robią to z dobrego serca. Do finansowania etatów działaczy związkowych zobowiązuje pracodawców Kodeks Pracy i Zakładowy Układ Zbiorowy. Na 150 związkowców musi przypadać jeden etat dla działacza związkowego.

Grupa Lotos zatrudnia sześciu zawodowych związkowców, ich średnia płaca wynosi ok. 7 tys. brutto. Najwyższa pensja związkowa w Grupie Lotos to ok. 10 tys. zł brutto.

Jak twierdzi Paweł Pettke, pełnomocnik dyrektora generalnego Grupy Lotos ds. przedstawicielstwa pracowniczego, zarząd spółki jest zadowolony ze współpracy ze związkowcami, a ich pensje nie są aż tak wysokie w stosunku do zarobków w innych firmach.

Najlepszymi zarobkami wśród pomorskich firm mogą się pochwalić związkowcy z Grupy Energa. Nieoficjalnie mówi się, że średnia płaca związkowa w Grupie Energa to ok. 9 tys. zł brutto.

- Zaprzeczam kategorycznie. Z tego co wiem zarobki są dwukrotnie niższe. Nie będę mówił jakie konkretne, bo o takich rzeczach się nie informuje- oponuje Andrzej Bogucki, przewodniczący Komisji Zakładowej Solidarność w gdańskim oddziale Energi. - Dlaczego nie pytacie prezesów, dlaczego ich zarobki są tak wysokie?

Z dokumentów, do których udało się dotrzeć portalowi Trojmiasto.pl wynika, że w roku 2009 Grupa Energa wydała ponad 4,2 mln zł na cele związkowe. Z tego większość stanowiły wynagrodzenia szefów związków zawodowych, opłaty za telefon, najem lokali, wynajem środków transportu, czy usługi spedycyjne) i tzw. usługi obce. Na wynagrodzenia związkowców Energa wydała ponad 2,1 mln zł.

- To i tak mało przy wydatkach jakie firma ponosiła na cele związkowe w latach ubiegłych - mówi jeden z menedżerów Energi. - Największe wydatki na związki zawodowe były, kiedy zarząd negocjował ze związkowcami warunki umowy społecznej.

Czy pracodawcy powinni mieć obowiązek utrzymywania działaczy związkowych?

W 2007 roku odbyło się ponad 20 wyjazdowych (do hotelu Cztery Pory Roku w Straszynie) posiedzeń związkowców w tej sprawie. Trzy najdroższe kosztowały odpowiednio 75, 74 i 58 tys. zł. Podczas lipcowego posiedzenia komisji ds. realizacji umowy społecznej nocleg dla 26 związkowców kosztował 13 490 zł. Rachunki obejmują kilkanaście butelek wódki Finlandia, czy koniaku Hennesy po 300 zł za sztukę. Wśród związkowców byli też wielbiciele włoskiego wina Brunello (320 zł za szt.). Wino zamawiane było do pokojów nawet o 5.10 nad ranem. Do tego związkowcom bardzo pasował befsztyk z polędwicy, po ok. 70 zł za sztukę. Wszystko zamknęło się w 59 499 zł.

Związkowcy z Energi odmówili nam skomentowania tej sprawy.

Tak dobrze nie mają związkowcy w firmach prywatnych. W Stoczni Gdańsk SA władze Solidarności zarabiają średnio ok. 5 tys. zł brutto. Dochodzą do tego pieniądze, np. za zasiadanie w Radzie Nadzorczej spółki. Ile dokładnie? Nie wiadomo. Nie tylko związkowcy, ale też zarząd utrzymuje płace w tajemnicy.

- Nie mogę ujawnić takiej informacji - mówi Aldona Dybuk, rzecznik Stoczni Gdańsk SA. Potwierdza jednak, że płace związkowców z pewnością nie zmalały w stosunku do lat poprzednich.

Podobne wydatki na związki zawodowe ponoszą też inne duże spółki w Polsce. Tylko w 2009 roku Polska Grupa Energetyczna wydała na wynagrodzenia dla związkowców prawie 2,85 mln zł. Kompania Węglowa wydaje na zawodowych związkowców ok 20 mln zł rocznie. Rekordy biją związkowcy z państwowej spółki miedziowej KGHM. Zarabiają brutto nawet ponad 22 tys. zł miesięcznie.
autor

Krzysztof Wójcik

Dwukrotny laureat nagrody Grand Press za ujawnienie afer korupcyjnych na wydziale prawa Uniwersytetu Gdańskiego oraz w pomorskim wymiarze sprawiedliwości. Autor książek: biografii Ryszarda Krauzego „Depresja miliardera”, „Mafii na Wybrzeżu” oraz „Psów wojen. Od Wietnamu po Pakistan – historii polskich najemników”.

Opinie (311) ponad 10 zablokowanych

  • Nie jesteśmy dziećmi, a dwaj Redaktorzy usiłują nami manipulować.

    Kto winduje płace związkowców? ZARZĄDY i PREZESI. Zostajesz Kimś w związkach - dostajesz awans. Odtąd myślisz tylko o tym, jak się utrzymać na związkowym stołku. A droga do tego wcale nie prowadzi przez radykalne żądania.

    • 5 2

  • OTWARTOSC !!!!!!!

    Gdyby politycy nie mieli imunitetow....... napewno inaczej by rzadzili...
    Gdyby kazdy mial dostep do faktur wydatkow "zwiazkowcow" i wynagrodzenia byly by jawne dla "czlonkow" tez bylo by inaczej....
    SAMI ZAAKCEPTOWALISCIE TAKIE REGULY GRY!!!!!!!
    WIEC NIE PLACZCIE TERAZ!!!!!!

    • 4 0

  • HAHAHA

    to po to spali na styropianie, rozwalili PZPR a teraz ich zastapili nic nowego to było do przewidzenia HAHAHA o take Polske SOLIDARNOŚC walczyła smiech i żenada

    • 2 1

  • PO CO TEN ARTYKUŁ

    Pomyślcie teraz po co ten artykuł ?? Nie po te żeby ograniczyć koszty w firmie. Po to żeby ograniczyć przywileje pracownikom, żeby obciąć im pensje, a przy okazji żeby więcej dać zarobić kolegom i firmom doradczym. Pozakładać fikcyjne firmy i dawać im zlecenia na usługo doradcze. To jest dopiero gruba kasa. Do tego zatrudnianie koleżków za grubą kasę i to często ludzi bez doświadczenia i wiedzy. Wszystko żeby się nachapać.

    • 11 1

  • Szanowni Panie Redaktorzy,

    mistrzunie rzetelnego dziennikarstwa możebyście napisali skąd Wam wyszła pensja 14 tys. zł - dziwię się związkowcom, że nie skomentowali, ale być może w ogóle ich o komentarz nie poprosiliście (ciekawe czy wypowiedzi są autoryzowane). Jeśli taka jest pensja związkowca to ja chętnie zapiszę się do związków, ale przecież "etat związkowca" i jego wynagrodzenie zależy od stanowiska, które zajmuje/zajmował przed objęciem funkcji związkowej i "etat" polega na tym, iż jest zwolniony ze świadczenia pracy dla Pracodawcy - w takim przypadku ciekawa informacja, że elektromonter zarabia 14 tys. zł (bo nie przypuszczam, żeby związkowcami byli Dyrektorzy - chyba, że oni się też zapisali albo założyli swój związek). Poziom artykułu moim zdaniem żenada i zwykły kij w mrowisko. Tusza na to pójdzie...reszta nie przypuszczam.

    • 9 4

  • zabolała prawda

    o zarobkach niby działaczy a zwykły pracownik to znosi

    • 1 4

  • Banda złodziejaszków!

    • 2 5

  • Najdroższy związkowiec w Enerdze (1)

    Kiedy poprzedni zarząd Energii wysłał dyrektora z Koszalina na "zieloną trawkę" założył swój kilkunastoosobowy związek zawodowy. Głównym i jedynym celem była obrona jego pupy.Za tą robotę otrzymywał miesięcznie kilkanaście tysięcy zł.
    Przetrwał "trudne chwile" i obecny zarząd Energi przywrócił go na stanowisko dyrektora, również z pensją kilkanaście tysiączków.Może energa dostarczy dokładniejszych danych na ten temat-rzetelność dziennikarska tego wymaga.
    Za komuny każdy aparatczyk PZPR miał do dyspozycji czarną Wołgę-dzisiaj prawie każdy prezes i dyrektor w Enerdze ma do dyspozycji czarną Skodę Superb lub Oktawię. Komuno wróć!!!
    Niech nam Zyją Drzewieccy,Chlebowscy, Rosoły i Bielinscy.

    • 7 0

    • cenię portal trojmiasto.pl

      porusza on dość ciekawie i w miarę bezstronnie kwestie związane z regionem. Ale ten artykuł, oraz poprzednie w podobnym tonie przypominają mi stare czasy pisania artykułów na zamówienie, zawierających zmanipulowane informacje i mających na celu urabianie opinii publicznej.

      Panie Robercie Kiewliczu i Krzysztofie Wójciku, chyba warto przyjrzeć się Państwa pracy dziennikarskiej troszkę dokładniej.

      • 5 0

  • Artykuł sponsorowany.

    • 11 0

  • Artykuł sponsorowany.

    Zabrakło dopisku, że to artykuł sponsorowany.

    • 12 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane