• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak działa komornik?

BK (czytelnik Portalu trojmiasto.pl)
16 kwietnia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Relacja czytelnika Portalu trojmiasto.pl:

Moja historia z komornikiem sadowym zaczęła się w 2000 roku , kiedy to Sad Rejonowy w Gdańsku wydal klauzule wykonalności i doszło do postępowania egzekucyjnego prowadzonego przez Komornika Sadu Rejonowego w Gdańsku. Sprawa z pozoru banalna jak wiele innych ale pikanteria tej sprawy zaczęła się po kilku tygodniach kiedy to komornik uznał ze moje wpłaty na konto komornika nie są wystarczające i zajął mi pensje w moim zakładzie pracy.

Nic w tym nadzwyczajnego, tyle ze wcześniej miałem również problemy z Urzędem Skarbowym , który zrobił to samo co komornik sadowy czyli zajął mi pensje. Księgowa w moim zakładzie oniemiała jak dostała prawie równocześnie zajęcie wynagrodzenia przez Urząd Skarbowy i Komornika Sadowego. W takich przypadkach Kodeks Postępowania Cywilnego przewiduje ze sprawa musi pójść do sadu w celu wyznaczenia organu, który będzie prowadził dwie egzekucje równocześnie, a zakład pracy pędzie 50% mojego wynagrodzenia składał w depozycie(nieoprocentowanym).

I tak tez się stało. W efekcie Sąd od lipca do lutego następnego roku nie mógł wydąć orzeczenia kto ma prowadzić postępowanie. Ja cały czas zarabiałem, zakład pracy deponował 50% wynagrodzenia, wierzyciele pieniędzy nie otrzymywali a mnie przez ten cały czas karano odsetkami karnymi, które są bardzo wysokie.

W lutym sad w końcu wydał orzeczenie i wyznaczył komornika sadowego do prowadzenia sprawy. Ja uznałem ze moje kłopoty z komornikiem w końcu się zakończą ponieważ kwota zdeponowana w zakładzie pracy była już na tyle wysoka ze można nią było zaspokoić wszystkich wierzycieli. Ale tak się nie stało.

Ja w miedzy czasie zmieniłem zakład pracy, stary zakład pracy poinformał komornika o wysokości kwoty zdeponowanej ale komornik najzwyczajniej o tym zapomniał ze pieniądze leżą i czekają na wpłacenie na konto komornika Komornik zajął mi pensje w nowym zakładzie pracy. Jak jest finał pracy komornika wierzyciele do dnia dzisiejszego pieniędzy nie otrzymali ja cały czas jestem karany odsetkami karnymi moja reputacja w nowym zakładzie pracy leży w gruzach a pieniądze już dawno zgromadzone na koncie starego zakładu pracy czekają na nie wiadomo kogo lub co.
BK (czytelnik Portalu trojmiasto.pl)

Opinie (20)

  • bardzo zenujace

    co sie na kazdym kroku wPolsce wyprawia!!!

    • 0 0

  • Kingo

    drpga Kingo oczywiscie ze niejednokrotnie dogadywalem sie z komornikiem ze bede wplacal zadluzenie co oczywiscie czynilem lecz komornikowi prosciej jest zajac pensje i on ma problem z glowy poniewaz pensja zajeta do jest 100% pewnosc ze 50% wynagrodzenia bedzie przelewane na konto komornika.
    Ale moje wplaty okazaly sie niewystarczajace i trzebabylo zajac mi pensje.
    e efekcie od ponad roku ja pieniadze wplacam(tzn moj zaklad pracy) a wierzyciele ich nie maja a odsetki karne mi leca to tak w skrocie

    • 0 0

  • Jah
    To ty bredzisz nie ja
    Po prostu zastanawiam się czy nie lepiej by było pogadać z komornikiem że pieniądze są tu i tu, powinno wystarczyć na spłatę długów i jedną sprawę miałby już z głowy
    Mógł coś przeoczyć, niekoniecznie robi to przez złośliwość a czasem normalna rozmowa pomaga
    Taka sytuacja jak nam przedstawił autor jest po prostu chora
    Poza tym męża mam obecnego a nie ex, nie mam zwyczaju z nim wojować ani mu dokopywać
    a zemstę uważam za zbyt niską, stać mnie na wybaczanie

    • 0 0

  • Jessssuuuuuuu -

    co tam sie dzieje w tej Polsce..... No, do cholery czy ten komornik bierze co miesiac wyplate czy tez jest na innej jakiejs pensji - niechze ten facet ruszy swoje cztery litery i zakutym lbem i rozwiaze ten problem!!!! Przeciez nic innego jak nieudolnosc takiego bubka (komornika) zagmatwala ta sprawe! Autor ma zszargana opinie w nowym miejscu pracy, karza go odsetkami za zwloke ktorej nie zrobil - ludzie!!! Tylko wziac pistolet i strzelic komus w leb. Sorry - ale nie jestem tolerancyjna dla indolencji... albo lepiej bym powiedziala - olewactwa.

    • 0 1

  • wiesz

    Basiu to az czasem sie wierzyc nie chce w to co,
    co jakis czas na tych lamach sie ukazuje.
    Prawie wszystko w kazdej dziedzinie polozone jest na lopatki.
    A kiedy zapanuje jakis chociaz najmniejszy porzadek i w jaki sposob mozna by go wprowadzic to
    prawdopodobnie nie wie nikt i jeszcze bedzie trzeba dlugo czekac na odpowiedz.

    • 0 0

  • Prawda Baska -

    i wiesz - na starosc chcialabym zamieszkac znowu w moim "starym kraju"... Tutaj mam tylko syna i mocno byle jaka synowa - w Polsce jednak sa wszyscy pozostali krewni. Zawsze wsrod nich znajdzie sie ktos kto poda szklanke wody jak zajdzie potrzeba. Oboje z mezem pojdziemy na emeryture w tym samym czasie - i to sa nasze marzenia na starosc. Ale jak tak czytam te wiadomosci, i na dokladke moj maz mocno oglada te wszystkie Panoramy i Ekspressy - to ja sie boje myslec co to bedzie. Od tylu lat nic, ale to nic w Polsce nie idzie ku lepszemu. Nie mozna nawet powiedziec: co sie polepszy to sie popieprzy - bo nic sie nie polepsza! Ciagle wybieraja jakich nowych zlodzieji, polglowkow co to chca pokazac jak potrafia rzadzic i ciagle Polska ekonomia, gospodarka, produkcja (czy ona wogole jeszcze istnieje?) pograza sie coraz bardziej. Ja nie wiem czy moze ja jestem jakas przewrazliwiona, czy co - latam do Polski srednio co rok i nie mam czasu przyjzec sie temu wszystkiemu golym okiem - ale jak tak dalej pojdzie to bede miala tego wszystkiego dosc i te moje ciezko zarobione dolary wydam gdzie indziej... Przerazenie ogarnia jak daleko jeszcze to wszystko moze sie stoczyc. I nie ma madrego na ten balagan!

    • 0 1

  • oj...

    tak sie zgniewalam ze przycisnelam enter za wczesnie.
    Basiu (BGzP), lacze pozdrowienia i zycze wesolych swiat wielkanocnych, smacznego jajka -

    • 0 0

  • wesolego jajka

    wzajemnie basiu-r:)))
    My nie jestesmy na codzien w Polsce, zyjemy w innych
    krajach gdzie przestrzegane jest prawo, gdzie kraj jest
    dla obywatela, gdzie wszystko co sie wykonuje posiada
    jakosc, gdzie......
    i jak nie maja rzadzacy Polska wlasnych dobrych wzorcow, to niech zrzynaja zywcem od innych narodow ktorzy takowe wzorce wypracowali.
    Jak mozna bylo do takiej Polski doprowadzic:(((((

    • 0 0

  • komornik...hehehe

    Szczerze wam powiem tak... Kiedyś pszyszedł komornik do mnie aby sciągnąc dług za mandat (wysokosc mandatu 850zł) Niestety nieudało mu sie wejsc.. próbował kilka razy ale za kazdym razem>> niewiem jakoś mi się pieske wyrwał do nieog za to że kopał w drzwi a pewnego dnai kiedy już zapłaciłem mandat a on otym niewiedział i szedł z nakazem (wiedział jak wyglądam bo miał foto z kamery video policyjnej) spotakał mnie po drodze i złapał za ciuch grożąc... niestety biedak od tej pory niechodzi po oliwie... s******* jak kazdy komornik chodzi mi oto że komornicy sobie za dużo pozwalają gdy są w obecnosci policji... jednak gdy sa sami spuszczają łby jak PSY i trżesą dupami!!! Raz jescze panu komornikowi Krzysztofowi S. gratuluje pomysłu zaczepiania ludzi i grożenia im!

    • 0 0

  • Przestępcze działania komorników

    To wszystko betka. W Warszawie działa komorniczka (niejaka Dorota G.-S., rewir zdaje się III), która zajmuje całkowicie przypadkowym osobom pojazdy, w tym również już dawno nieistniejące (sprzedane kilkanaście lat temu). Swoją bezczelność posunęła tak daleko, że zamiast przeprosić za własne niedbalstwo i potworny bałagan panujący w kancelarii, złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez poszkodowanego i zażądała, aby prokuratura przebadała go, czy nie jest czasem chory psychicznie. Sprawa jest w toku bo człowiek wystąpił o odszkodowanie, a komorniczka tylko ciągle straszy.
    Inna warszawska komorniczka (Elżbieta G., rewir VIII) fałszuje dokumenty, potwierdza nieprawdę a postanowienie własnego sądu wykonała dopiero po 5 (słownie: pięciu!) latach. Kasę udało się odebrać dopiero po zaangażowaniu w sprawę 4 sądów, 3 prokuratur, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Transparency International. Sprawę sfałszowania postanowienia sądowego wyjaśni dopiero interwencja Trybunału w Strasbourgu (właśnie zawiadomiono mnie, że skarga została zakwalifikowana do rozpatrzenia), bo sąd nie jest w stanie ustalić, kto z jego pracowników sfałszował to postanowienie i udaje, że wszystko jest OK. Ta sprawa wbrew pozorom nie dotyczy pieniędzy ani długów tylko skandalicznego zachowania się komorniczki, jej rasistowskich wypowiedzi na sali sądowej i matactw. Jeśli trzeba podesłać sygnatury postępowań, dokumenty, albo opis sprawy zawsze jestem do dyspozycji.

    Wojciech Czaplicki

    Gościu któremu komorniczka usiłowała wytruć rodzinę trupim jadem (sic! to nie jest żart!)

    www.republika.pl/kumie/

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane