• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak nie dostałem 600 tys. euro od "śmiertelnie chorej" kobiety

Szymon Zięba
1 lutego 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (171)
Rozmowa z osobą oferującą 580 tys. euro trwała kilka dni. Rozmowa z osobą oferującą 580 tys. euro trwała kilka dni.

Twierdzi, że ma raka gardła i fortunę, z którą nie wie, co zrobić. "Wybrała" więc "dziedzica" swoich pieniędzy, zaś krokiem, który dzieli szczęśliwca od przelewu na prawie 600 tys. euro, jest podanie danych osobowych pełnomocnikowi. Tak wygląda proceder wyłudzania danych przez internetowych oszustów. By na własnej skórze przekonać się, jak działają naciągacze, korespondowaliśmy z jednym z nich.





Miałe(a)ś kiedyś kontakt z internetowymi oszustami?

Na pierwszy rzut oka pani Monika może wzbudzać sympatię i zaufanie. Ze zdjęcia profilowego na facebookowym profilu patrzy na nas uśmiechnięta pani w średnim wieku. Na jednej z fotografii "w tle" ustawiła misia pandę.

Sęk w tym, że zdjęcie najprawdopodobniej jest kradzione i należy do innej osoby (z tego powodu go nie ujawniamy), a imię i nazwisko, którym się posługuje, zostało wymyślone. Wszystko to na potrzeby oszustwa. Tu należy zaznaczyć, że działania naciągaczy, na które trafiliśmy, nie były wysublimowane.

Osoba, która posiada choć niewielkie obycie w internecie i słyszała o "e-przestępcach", zapewne nie złapie się na historyjkę "pani Moniki" i zwróci uwagę na m.in. błędy językowe, sugerujące, że rozmówczyni korzysta z translatora języka polskiego.

Sęk w tym, że celem internetowego przekrętu są z reguły osoby starsze, naiwne lub takie, które kuszone wizją łatwego zarobku zignorują sygnały alarmowe.

Na pierwszy rzut oka profil "pani Moniki" może budzić zaufanie. Na pierwszy rzut oka profil "pani Moniki" może budzić zaufanie.
"Pani Monika" - jak się okazuje - to tylko wabik. Ma wybadać potencjalną ofiarę: jej status społeczny, informacje z życia prywatnego, które potem mogą zostać wykorzystane.

Rozmawialiśmy z osobą podającą się za "śmiertelnie chorą" Polkę. Schody zaczęły się w momencie propozycji spotkania lub przekazania sprawy darowizny specjaliście. Rozmawialiśmy z osobą podającą się za "śmiertelnie chorą" Polkę. Schody zaczęły się w momencie propozycji spotkania lub przekazania sprawy darowizny specjaliście.
Nasza "rozmówczyni" opowiedziała nam historię o raku gardła, na którego rzekomo zapadła, i o poszukiwaniach "dziedzica" swoich oszczędności.

Rozmawialiśmy z osobą podającą się za "śmiertelnie chorą" Polkę. Schody zaczęły się w momencie propozycji spotkania lub przekazania sprawy darowizny specjaliście. Rozmawialiśmy z osobą podającą się za "śmiertelnie chorą" Polkę. Schody zaczęły się w momencie propozycji spotkania lub przekazania sprawy darowizny specjaliście.
Po trwającej kilka dni wymianie wiadomości "pani Monika" postanowiła skontaktować nas ze swoim pełnomocnikiem.

Rozmawialiśmy z osobą podającą się za "śmiertelnie chorą" Polkę. Schody zaczęły się w momencie propozycji spotkania lub przekazania sprawy darowizny specjaliście. Rozmawialiśmy z osobą podającą się za "śmiertelnie chorą" Polkę. Schody zaczęły się w momencie propozycji spotkania lub przekazania sprawy darowizny specjaliście.
Ten odpisał już kilka chwil po wysłanym mailu, bombardując nas kolejnymi wiadomościami. W jednej z nich poprosił o szczegółowe dane osobowe, w tym informację o zarobkach i miejscu pracy, oraz o skan dowodu osobistego.

Rozmawialiśmy z osobą podającą się za "śmiertelnie chorą" Polkę. Schody zaczęły się w momencie propozycji spotkania lub przekazania sprawy darowizny specjaliście. Rozmawialiśmy z osobą podającą się za "śmiertelnie chorą" Polkę. Schody zaczęły się w momencie propozycji spotkania lub przekazania sprawy darowizny specjaliście.
Nasz kontakt z oszustami urwał się po propozycji spotkania i przekazania sprawy "naszemu radcy prawnemu", który miałby zająć się formalnościami przy "przekazaniu" pieniędzy.

Kilka minut po napisaniu maila skontaktował się z nami "prawnik pani Moniki", który próbował wydobyć m.in. skan dowodu osobistego. Kilka minut po napisaniu maila skontaktował się z nami "prawnik pani Moniki", który próbował wydobyć m.in. skan dowodu osobistego.
Jednak nieostrożna osoba, która takie informacje oszustowi przekaże, odda nie tylko swoje dane osobowe, ale też ryzykuje, że na jej konto zostaną np. zaciągnięte kredyty.

Kancelarie prawne w Trójmieście



W sytuacji gdy wpadniemy w takie kłopoty, pomóc może policja i pomoc doświadczonych prawników.


W tym miejscu należy jednak zaznaczyć, że poszkodowana osoba pieniądze mogłaby odzykać dopiero wtedy, gdy uda się namierzyć sprawcę.

- Dopiero wówczas sąd mógłby orzec naprawę spowodowanej szkody. W innym przypadku może być trudno - mówi nam radca prawny Tomasz Siemoński.

Jesteś ofiarą oszustwa? Gdzie szukać pomocy





Kilka minut po napisaniu maila skontaktował się z nami "prawnik pani Moniki", który próbował wydobyć m.in. skan dowodu osobistego. Kilka minut po napisaniu maila skontaktował się z nami "prawnik pani Moniki", który próbował wydobyć m.in. skan dowodu osobistego.
O skali problemu internetowych przestępstw świadczą policyjne statystyki: w ostatnim czasie praktycznie nie ma tygodnia, by pomorscy funkcjonariusze nie informowali o przekrętach, do których doszło w sieci.

"Lekarz z internetu" oszukał 71-latkę na 32 tys. zł



Do ostatniego doszło kilka dni temu w Wejherowie. 71-latka za pośrednictwem jednego z komunikatorów poznała mężczyznę, który podawał się za lekarza z ramienia ONZ. Kobieta prowadziła korespondencję z mężczyzną, który w pewnym momencie zaczął prosić ją o pomoc, chcąc przyjechać do Polski.



Za namową oszusta kobieta poszła do placówki banku, ale tam czujny pracownik odradził wykonanie przelewu z uwagi na podejrzenie oszustwa. Niestety w kolejnym banku, do którego udała się kobieta, wykonano już przelew na kwotę ponad 32 tys. zł.

Miejsca

Opinie (171) ponad 20 zablokowanych

  • To nie jest nic nowego...

    Pamiętam, jak za poprzednich rządów PiS była fala takich przekrętów. Wtedy pieniądze miały napływać z Afryki, też od umierających, co nie mają spadkobierców.
    A dawno temu, jeszcze za komuny, pracowałam w Banku i tam nam na szkoleniach opowiadali, jak coś takiego działa, bo wtedy z kolei była masa takich przekrętów w Niemczech i Francji. Jak widać, mafie mają się nadal dobrze.

    • 12 1

  • Państwo nie działa, system bankowy ma wylane

    Tych oszustów łatwo namierzyć. Jak można pozwalać produkować podróbki dowodów osobistych? Jak sąd może przyznawać rację bankowi, którego oszust oszukał i kazać komuś spłacać nie swoje zobowiązanie? To jest chore, a nie to, że są oszuści i cwaniacy.

    • 17 2

  • może to robią nasi goście ze wsch., (1)

    i ślad ginie....

    • 13 7

    • W większości tak jest. Ale o tym nie wolno mówić.

      • 2 1

  • Jeżeli mam być szczery

    to niezbyt współczuję osobom, które się na takie coś nabrały. Trzeba mieć IQ niższe od temperatury pokojowej w stopniach Celsjusza, żeby w coś takiego uwierzyć.

    • 9 4

  • komuch

    a co z tolerancją mniejszości oszustów??? katolicki kraj a bandziorów nie tolerują i łapówkarzy w parlamencie europejskim??

    • 4 1

  • Na telefon stacjonarny dzwonia tacy co dziennie!! Rozłączaj sie zawiedzenie jak sie orientują ze nie trafili na emeryta :) (1)

    • 6 0

    • Szczególnie, gdy imiona brzmią Pelagia czy Zenobia. Wsród pań mających z 75 lat trafiają się takie imiona

      • 1 0

  • Pełno

    Tego Instagram itp przenosi się jak zaraza... wszyscy chętnie chcą podzielić się wygraną np Poweball... najlepiej nie odpowiadać ewentualnie twierdzić że nie ma się żadnego konta pa pal czy revoult..

    • 3 0

  • morał z tego jest taki, że zbyt łatwo można dostać kredyt

    • 8 1

  • równie naiwni są ludzie wchodząc do banku

    wierzą, że jest to instytucja, która potraktuje ich uczciwie i nie jest bezwzględnie nastawiona na zysk

    • 5 3

  • A policja olewa (2)

    I co z tego że zorientujesz się że to przekręt. Nie wnikając w szczegóły natknąłem się kiedyś na typa który sprzedawał coś co chciałem kupić w dosyć dobrej cenie i oczywiście nawijał że zaraz wyślę Tylko żeby mu zrobić chociaż połowę przelewem bo wysyłka droga bla bla bla bla.. upewniłem się że to przekręt nie było opcji żeby podjechać odebrać przysłać kolegę żeby zobaczył i tak dalej. Chciałem zgłosić sprawę na policji nawet Obdzwoniłem znajomych policjantów miałem numer telefonu który był ciągle aktywny numer konta na który chciał chłop przelew można było pewnie uchronić ileś osób ale policja uznaje że skoro nie wpłaciłem pieniędzy nie Dałem się oszukać to nie ma podstaw żeby tego chłopa ścigać ..brawo.. zamiast zablokować konto do wyjaśnienia i chociaż namierzyć telefon z którego dzwoni to lepiej poczekać aż oszuka chłop z 50 osób potem zniknie i będzie można sprawę umorzyć...

    • 9 0

    • Niestety, mam takie doświadczenie z policją. Kiedyś o mało nie złapałam się na wyłudzenie danych logowania do banku przez oszusta na OLX. To była ewidentna próba oszustwa. Jestem słaba w obsłudze smartfona. Zadzwoniłam na policję, że mam w smartfonie korespondencję z podejrzanym typem i że przyjdę na posterunek i niech on ściągnie z mojego telefonu potrzebne informacje. Nie wykazał żadnego zainteresowania. Sama poczułam się jak oszustka kradnąca cenny czas policji. Oszust dalej naciąga ludzi. I jak tu mieć zaufanie i szacunek do policji?

      • 3 0

    • Za złej komuny odpowiadało się już za samą próbę oszustwa. Usunięcie tego zapisu z kodeksu karnego, było jednym z

      pierwszych posunięć nowej "demokratycznej" władzy.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane