• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak oszczędzić na jedzeniu? Nie marnować go. Dziś Światowy Dzień Żywności

on
16 października 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
By nie marnować żywności, musimy pamiętać m.in. o jej prawidłowym przechowywaniu. By nie marnować żywności, musimy pamiętać m.in. o jej prawidłowym przechowywaniu.

Około 200 g dobrego jedzenia dziennie wyrzucamy do śmieci. Niby niewiele, ale gdy pomnożymy to przez liczbę dni i przeliczymy na pieniądze, to robi się z tego duża sprawa. Sprawa, która dotyka naszego portfela. A wiadomo, że w czasie postępującej inflacji każda zaoszczędzona złotówka jest na wagę złota. Warto pamiętać o tym także dzisiaj, w Światowym Dniu Żywności.



Czy w ostatnim czasie oszczędzasz na jedzeniu?

Marnowanie jedzenia to nie tylko problem ekologiczny powodujący wzrost gazów cieplarnianych, zanieczyszczania gleby i wód gruntowych, ale też problem finansowy dla nas samych.

Statystyki mówią, że codziennie wyrzucamy do śmieci od kilkudziesięciu groszy do kilku złotych.

To oznacza, że rocznie w domowym koszu ląduje jedzenie o wartości nawet kilku tysięcy złotych.


Proste zasady cięcia kosztów i niemarnowania



Średnio dziennie wyrzucamy jedzenie o wartości od kilkunastu groszy do kilku złotych. Średnio dziennie wyrzucamy jedzenie o wartości od kilkunastu groszy do kilku złotych.
Jak się przed tym wystrzegać i co robić? Przypomina o tym Bank Żywności w Trójmieście i przekonuje, że nie ma w tym wielkiej filozofii. Trzeba się trochę wysilić, by nie działać impulsywnie, a w rezultacie nie wyrzucać jedzenia i oszczędzać. Przede wszystkim planujmy zakupy.

  • Zrób listę.
  • Tańsze nie znaczy lepsze. Lepiej kupić mniej droższego produktu lepszej jakości, niż dać się skusić cenie i jeść coś, co nam nie smakuje.
  • Zjedz coś przed wyjściem do sklepu. Z pustym żołądkiem na 99 proc. kupisz za dużo.
  • Kupuj tyle, ile zużyjesz.

Kolejną istotną sprawą jest gotowanie. Tutaj też warto zrobić plan.

  • Zaplanuj posiłki, np. na tydzień. Pozbędziesz się odwiecznego problemu "co jutro na obiad", łatwiej zrobisz listę zakupów i spędzisz mniej czasu, myśląc o gotowaniu jako o przykrym obowiązku.
  • Gotuj to, co lubisz.
  • Nie gotuj tego samego obiadu na tydzień.
  • Nakładaj na talerz mniejsze porcje. Lepiej wziąć dokładkę. Ryzyko, że niedojedzone resztki trafią do kosza, będzie mniejsze.

Inflacja we wrześniu wyniosła 17,2 proc.



To, czego nie zdołamy zjeść albo co przygotowaliśmy w większej ilości, trzeba odpowiednio zabezpieczyć, dlatego bardzo ważne jest przechowywanie.

  • Zamrażaj. Dzięki temu nie zmarnujesz jedzenia i będziesz mieć rezerwowy obiad.
  • Pakuj próżniowo.
  • Regularnie sprawdzaj, co masz w lodówce i spiżarce. Zużywaj najpierw produkty z krótszą datą.
  • Koniec terminu to nie koniec świata. Pamiętaj, że "najlepiej spożyć przed" oznacza, że po wskazanej dacie na 99,99 proc. produkt jest dalej dobry i zdatny do spożycia.

Ze zdecydowanej większości jedzenia, które zostało np. z obiadu, można zrobić użytek i zabrać się za jego przerabianie.

  • Reaguj szybko. Z wczorajszego obiadu zostały ziemniaki? Dziś na obiad zrób kopytka!
  • Inspiracji zero waste szukaj u babci. Kiedyś stary twaróg przetwarzało się na pyszny smażony ser, a czerstwy chleb zamieniał się w świetne grzanki, knedelki czy tradycyjną śląską wodzionkę. Warto kontynuować tę tradycję.
  • A jeśli już musisz wyrzucić: segreguj i wyrzucaj do pojemnika na odpady bio.


To, czego nie jesteśmy w  stanie zjeść na jeden raz, dzielmy na mniejsze porcje. Lepiej też nakładać sobie mniej, a w razie potrzeby wziąć dokładkę, niż wyrzucić resztkę do kosza. To, czego nie jesteśmy w  stanie zjeść na jeden raz, dzielmy na mniejsze porcje. Lepiej też nakładać sobie mniej, a w razie potrzeby wziąć dokładkę, niż wyrzucić resztkę do kosza.

Rocznie: 5 mln ton jedzenia w koszu



Jak wskazuje Bank Żywności w Trójmieście, co roku w Polsce marnuje się 5 mln ton żywności, z czego aż 3 mln ton w naszych domach. Mamy więc wpływ na to, by zmienić te statystyki. A jeśli zaczniemy działać już teraz, różnice odczujemy na pewno.

- Wysokie ceny jedzenia to jest coś, co nas dotyka, i wtedy szukamy rozwiązań. To motywacja, by skorzystać z rad, które są bardzo proste. Myślę, że to jest coś, co z nami zostanie. To trochę jak mycie rak w covidzie, co spowodowało spadek liczby zakażeń chorobami brudnych rąk. To okazja, by wyrobić sobie zdrowe nawyki, które, mam nadzieję, z nami zostaną - komentuje Łukasz Jaroń z Banku Żywności w Trójmieście.
on

Miejsca

Opinie (199) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Kilka zasad: (6)

    1. Planujemy zakupy z listą
    2. Nie kupujemy na zapas
    3. Nie kupujemy pod wpływem chwili
    4. Kupujemy w takich ilościach, że jesteśmy w stanie wykorzystać prawie wszystko
    5. Jeżeli mamy czegoś nadwyżkę i grozi przeterminowaniem to mrozimy np. banany na smotthie czy pomidory na zupę

    • 20 16

    • Zawsze kupuję na zapas jeżeli jest promocyjna cena - tylko w ten sposób można w tym Kraju dotrwać do pierwszego. (1)

      Mieliśmy wstać z kolan a leżymy na całego - w latach 70-ch czy 80-ch już dawno Suweren byłby na ulicach- dojna zmiana.

      • 24 6

      • Podziekuj po przrdnikow

        Uwlaszczyli sie na dobru ogolu. Gdzie i jak zyje Bolek z Polanki?

        • 4 7

    • Rady z pupy - inflacja zaraz będzie 100% (2)

      więc wydajemy na jedzenie natychmiast całą wypłatę, bo za miesiąc dwa kupimy za to samo połowę tego. Jak się wyrzuci to i tak żadna strata, bo przez inflację i tak byśmy stracili te pieniądze.
      Poza tym ilu ludziom starcza wypłaty na miesiąc? Zasada jest prosta: uciekaj od pieniędzy i kupuj co tylko się da.

      • 4 5

      • Presja inflacyjna (1)

        Ok ale takie zachowanie tylko napędza całą spirale

        • 5 2

        • To oczywiste, dlatego inflacja to takie zło

          a ja mam wciąż nawyki z lat 90 - jak tylko dostaję wypłatę to płacę rachunki i robimy zakupy na cały miesiąc - jak zostaną nam jeszcze jakieś pieniądze, to kupujemy jeszcze na zapas np. mąkę, kawę, proszek do prania itp.
          A jak już nie będzie na to miejsca, to będziemy kupować w lombardzie złoto a w kantorach dolary i franki.

          • 1 0

    • Można kupować na zapas

      Ale odpowiednio poporcjować i zabezpieczyć przed szybkim zepsuciem

      • 7 0

  • (4)

    Najlepsze że z marketów mnóstwo rzeczy jest wywalane na śmieci...a spokojnie jeszcze kilka dni jest dobre...pamiętna jest też historia człowieka który chciał rozdać chleb ludziom...Państwo go stłamsiło...do tego te dziwne daty ważności a spokojnie można jeszcze wiele produktów jeść.

    • 58 3

    • (1)

      Oczywiście, że nic się nie psuje minutę po północy gdy minie termin, ale daty ważności są po to, żeby był margines bezpieczeństwa i żebyś kupując jedzenie w sklepie miał pewność, że jest na pewno dobre.

      • 11 1

      • Niestety nie ma pewności. Zdążają się produkty przed terminem, nie nadające się do spożycia.

        • 7 0

    • Sven, już nie śpisz? (1)

      • 4 0

      • Sven nigdy nie śpi,zawsze na posterunku.

        • 3 3

  • Cyrk klimatyczny. (2)

    • 30 8

    • (1)

      w usa mają w du..szy klimat, tam się żyje na wypasie - silniki po 6l pojemności, spalanie po 25l/100, wyjaławia glebę wydobywając gaz łupkowy i jakoś nikt nie nakłada ograniczeń a my mamy patrzeć na wskaźniki smogu i bać się

      • 19 3

      • Janusz obudź się, bo się...

        • 1 4

  • Opinia wyróżniona

    (23)

    Brawa za artykuł. Ja wg. tych zasad stosuje się od ponad 20 lat. Nigdy nie wrzuciłem jedzenia bo mam do niego szacunek a każdej która to robi mówię: Karma wraca! Obyś nigdy nie musiał (-ała) szukać jedzenia po śmietnikach

    • 127 17

    • Ale niektórzy lubią szukać jedzenia po śmietnikach :) (1)

      • 20 3

      • freeganie - to prawda

        w sumie mają racje, choć jest to kłopotliwe z wielu względów

        • 16 2

    • "Karma wraca"... Buddysta? (6)

      • 10 8

      • Nawet nie buddyści widzą, że wraca. (5)

        I to z pozoru w niezwiązany sposób. Spójrz na Lisa, po 4 wylewach.

        • 14 8

        • Jesteś ateistą? (4)

          • 2 2

          • Nie (3)

            • 1 2

            • Czyli buddysta / hinduista skoro wierzysz w karmę? (2)

              • 1 1

              • Tak (1)

                • 0 1

              • Czyli jak jem burgera to jem święte zwierzę?

                • 1 3

    • Karma to wroci jak bedziesz rzygał na nawietrzną. (3)

      Jesteśmy w Polsce, a nie w Bombaju czy innym Tybecie i tu nalezy mowić "zło",krzywda itp a nie zadna karma. Może w tamtych krajach to słowo ma sens w odniesieniu do złoczyńcy,ale u nas brzmi nielogicznie i groteskowo i znaczy pokarm,np dla zwierząt.

      • 15 13

      • Nie będziesz kmiocie innym mówił jak mają się wysławiać (1)

        • 8 10

        • Bedę ! Zrozumiano?

          • 0 1

      • U nas żyją też buddyści i oni też są u siebie. Kmiot

        • 5 3

    • A gdy będziesz szukał(-a)...

      ...to już nic nie znajdziesz po tym artykule.

      • 2 0

    • Szacunek do żarcia?

      • 1 5

    • (5)

      Na prawdę nigdy ci się nie zdarzyło, że miałeś zielony chleb albo spleśniałe warzywa lub owoce? Oczywiście, że trzeba się starać nie wyrzucać, ale zawsze się dziwiłam ludziom oburzającym się, że ktoś chleb wyrzucił - no jasne, lepiej miał zjeść spleśniały?

      • 16 1

      • Pewnie, że nie

        Ale lepiej tak robić żeby nie zdążył się popsuć. Zawsze można jak jest za dużo albo pomrozić albo wysuszyć na bułkę tartą

        • 7 0

      • ? (3)

        domniemam, że niejednokrotnie wyrzuciłaś chleb. Wiesz, przy zakupach, to trochę trzeba oszacować, ile potrzeba a nie kupować 5 bochenków, bo promocja.

        • 0 4

        • Od kiedy jestem sama to nic nie wyrzucam, ale jak mieszkałam z facetem, tl om zawsze się wkurzał jak czegoś zabrakło, więc

          • 0 2

        • (1)

          Jak mieszkałam z facetem, to on zawsze się wkurzał jak czegoś zabrakło, więc kupowało się nadmiar na zapas i potem wyrzucało. Na szczęście pozbyłam się faceta, sama jestem w stanie przewidzieć ile zjem, więc już prawie nic nie wyrzucam. Najgorzej mają rodziny z rozkapryszonymi dziećmi, znam przypadki, że dla każdego dziecka się szykuje co innego na obiad, na drugi dzień już oczywiście tego nie chce i jedzenie idzie do kosza.

          • 7 3

          • Jak z moim kotem

            • 5 0

    • Racja (1)

      Trzeba mieć pewne zasady, czyli kupować mniej i nie marnować. Prawdą jest, że wiele osób wyrzuca jedzenie, ale wynika to z tego, że mają kasę i ich na to stać. Ponad połowa polskiego społeczeństwa cierpi na nadwagę i otyłość, a to nie bierze się z biedy ...

      • 0 1

      • Z byle jakiego jedzenia

        Dobre, drogie jedzenie nie tuczy. Przetworzone, tanie g pełne cukru i tłuszczów typu trans owszem, tuczy. Otyłość jest skorelowana ze słabymi zarobkami

        • 1 0

  • (2)

    Moja sprawa. Wydaje moje pieniądze na to. Pozdrawiam.

    • 16 48

    • Przyczyniasz się w ten sposób do bezsensownego mordowania zwierząt. (1)

      • 9 12

      • Kazdy kto je mieso przyczynia sie do tego. Produkcja miesa odpowiedzialna jest poza tym za wiekszosc generowanych

        na swiecie gazow cieplarnianych. Nie, nie stare diesle. Mieso !

        • 13 11

  • Najwazniejsza rada

    Mniej zrec

    • 52 7

  • Problemem nie jest w tym jak oszczędzać.... (2)

    tylko że rząd zadecydował za nas że każdy będzie musiał to zrobić.
    I nie jest to decyzyjne oddolnie a odgórnie.
    Niestety oszczędzanie na jedzeniu nie jest łatwym zagadnieniem gdyz tricky producenta sa takie że aby kupić cos taniej musisz kupić więcej a to generuje im obrót zysk a u nas nadmierne rozjadanie się bądz generowanie strat. Bo te same parówki 200gram w produkcji kosztuja tyle samo co te 600 gram. Więc producenci sprzedaja nam produkt wielogabarytowy w prawidłowej cenie a mniejsze opakowania w zawyżonej. Ta sama sytuacja jest na rybnku mieszkań. Większe tańsze kawalerka kosmos! Reasumując.... przede wszystkim mniej jesc i jesć tylko produkty dobrej lokalnej jakości. Mieszkam w centryum Gdyni i 2 razy w tygodniu kupuje o lokalnych masaży piekarzy i mi starcza. Zero strat i cykliczna zmiana smaków! Mówie NIE sieciom i ich oszustom!

    • 31 16

    • Zgadzam się z Tobą w 100% Popieram

      • 4 2

    • masarzy

      • 6 0

  • Giełda Towarowa w Osowej - często są do wzięcia za darmo owoce, warzywa które wystawiają z magazynów hurtownie :))) (5)

    Owoce i warzywa są jeszcze w dobrej kondycji i ci którym nie starcza do pierwszego i ci jak ja którzy pracują za przysłowiową miskę ryży mogą tam sobie zapełnić swój pusty brzuszek i brzuszki swoich najbliższych. Obyśmy tylko nie musieli dalej wstawać z kolan bo to się źle skończy dla polskich rodzin.

    • 24 11

    • Poważnie? Gdzie i kiedy mogę odebrać? (4)

      • 5 1

      • Na FB jest grupa freeganie - wstawiają posty - praktycznie codziennie jest coś do wzięcia :))) (1)

        Ci którzy wstali z kolan po 7 latach rządów tam nie chodzą - oni z zarobkami po kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie w spółkach skarbu Państwa stołują się w restauracjach a my którzy pracujemy za michę ryżu musimy żebrać - dobrze że są jeszcze takie polskie hurtownie które pomagają .........

        • 9 5

        • No widzisz, kiedyś SBecy dostawali emerytury po 25tys. Terac ci którzy wstali z kolan. Z dwojga wolę tych drugich

          • 2 4

      • Cała Osowa się tam dożywia (1)

        Dlatego na osiedlu są tylko Biedronki Lidl i Aldi.
        Warzywa zbierają na Renku a po jajka jadą rowerem do Barniewic

        • 6 3

        • Nie tylko Osowa - widuję tam również moich sąsiadów z Wrzeszcza :)))

          • 5 4

  • Jedzenie ma być (2)

    Produkowane i wyrzucane. Oszczędzając i nie wyrzucając powodujesz że producenci w pierwszej chwili Podniosą ceny a potem będą ograniczać produkcję i zwalniać ludzi, co spowoduje utrwalenie wysokiej ceny.
    Wszelkie namawiania do oszczędzania z globalnego punktu widzenia jest niekorzystne! Dlatego się teraz namawia do oszczędzania prądu, wody, gazu, węgla itd bo chcą na tym dobrze zarobić ;)

    • 12 26

    • Podobnie jest ze śmieciami. (1)

      Nie warto ludzi edukować. Lepiej aby śmiecili. Ktoś inny sprząta, segreguje i zarabia na ich głupocie podnosząc opłaty.

      • 9 1

      • Śmieci akurat

        To jest temat legalnej mafii. Która w Polsce obsługuje gmina i moze ona dyktować ceny dowolnie. Nie wiem dlaczego jeszcze nie kosztuje to 1000zl od głowy.

        • 6 0

  • To ile jedzenia marnuje konsument (10)

    To nic w porównaniu z sieciowkami i restauracjami. W takim mc jeśli ktoś nie odbierze zamówienia to nie można go ruszyć nawet przez pracowników. W biedronce chronią śmietniki żeby ludzie nie mogli wziąć lekko brązowego banana - taka paranoja bo wszystko musi być ładne i soczyscie wyglądające na półkach.

    • 184 2

    • Dlatego ja nie chodzę do biedry wole chodzić do Niemca czyli do Lidla albo Aldika. (5)

      • 8 16

      • U niemca pozwalaja ci jesc ze smietnika ? (4)

        • 30 3

        • Niemiec pozwala mi przetrwać a muszę wytrwać jeszcze rok zanim Suweren kopnie maliniaka w du....ę :))) (2)

          • 13 11

          • Maliniak!!!! Oszalałeś definitywnie

            • 7 6

          • Oj, nie rób sobie nadziei, Maliniak. Totalniacy robią wszystko, żeby znowu przegrać. :)

            • 7 7

        • Ludzki pan

          • 1 0

    • bronia śmietników bo

      socjalistyczna biurokracja wymusza raportowanie odpadów więc nie mozna wpisać 50 kg strat a potem otworzyć kubeł i pozwolić, żeby te 50kg brał sobie kto chce bo wtedy oskarżą sklep o oszustwo.
      Poza tym wybieracze śmieci potrafią zrobić koło smietników taki syf że głowa mała, kto ma po nich sprzatać lub odpowiadać za ten balagan jak przyczepią się jakies tzw służby?

      • 19 3

    • Już na polu się marnuje

      Często jest klęska urodzaju i ceny są tak niskie, że nie opłaca się zbierać, więc pole się zaoruje. Identycznie gdy np. zboże jest tak marnej jakości, że nie nadaje się nawet na paszę.

      • 14 0

    • Człowieku to nie chodzi żeby było ładne, to chodzi o to żeby nic nie sprzedawać Polakom taniej bo nie kupowaliby wtedy drożej. Jedź do bogatych Niemiec, Holandi czy Anglii. Tam przeceny wielu artykułów szczególnie w nocy wynoszą 80 procent. Możesz kupić dwie siaty dobrego jedzenia za 2-3funty.U nas wolą wyrzucić niż sprzedać tanio, taki pi.... Kraj łupić Polaka do goła

      • 14 2

    • Co to znaczy "noc"?

      Z treści artykułu wynika zupełnie coś innego, proszę jeszcze raz przeczytać, tylko tak się wydaje, że restauracje i sieciowki więcej wyrzucają bo to widać w skali makro

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane