• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak przyczyniłem się do kryzysu po epidemii koronawirusa

Michał Stąporek
5 kwietnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Od kilku tygodni Polska jest zamknięta - do odwołania. Kiedy nastąpi restart? Nie wiadomo. Od kilku tygodni Polska jest zamknięta - do odwołania. Kiedy nastąpi restart? Nie wiadomo.

By zrozumieć, dlaczego kryzys wywołany walką z epidemią koronawirusa dotknie każdego z nas, wystarczy przypomnieć sobie swoje zachowania z ostatnich trzech-czterech tygodni.



Koronawirus w Trójmieście - wiadomości, porady, raporty sanepidu

Podczas ostatnich tygodni sytuacja finansowa twojej rodziny:

10 marca rząd odwołał wszystkie imprezy masowe, 11 marca zawiesił działania szkół i przedszkoli, następnie zawiesił połączenia lotnicze, praktycznie zamknął galerie handlowe, granice, punkty usługowe, wprowadził ograniczenia w poruszaniu się, itd. itp.

Postąpił podobnie jak większość rządów na całym świecie, które w ramach walki z pandemią koronawirusa, za namową epidemiologów, postanowiły ograniczyć do minimum liczbę kontaktów międzyludzkich.

Cel? Spowolnienie rozprzestrzeniania się wirusa i spłaszczenie liczby zachorowań, by służby medyczne mogły pomóc jak największej liczbie pacjentów wymagających opieki.

Efekt medyczny być może uda się osiągnąć (być może, ponieważ rządowe statystyki zachorowań i zgonów są przez wielu ekspertów traktowane z dystansem), ale drugiego efektu - załamania gospodarczego - uniknąć się nie udało. Dla jasności: nie tylko w Polsce, ale we wszystkich krajach walczących w ten sposób z pandemią.

Puste szkoły, także prywatne, siłownie, centra fitness, sale treningowe, miejsca rekreacji - te wszystkie obiekty mają wyłącznie koszta i żadnych przychodów. Puste szkoły, także prywatne, siłownie, centra fitness, sale treningowe, miejsca rekreacji - te wszystkie obiekty mają wyłącznie koszta i żadnych przychodów.
By zrozumieć, dlaczego tak się stało, dlaczego kryzys dotknął i dotknie jeszcze bardziej wszystkie branże gospodarki, a nie tylko te, które bezpośrednio zostały wskazane w antyepidemicznych rozporządzeniach rządu, wystarczy sobie przypomnieć, jak sami zachowywaliśmy się w ostatnich tygodniach.

Każdy z nas powiększa kryzys w gospodarce



Pozwólcie, że pokażę to na przykładzie mojej trzyosobowej rodziny.

Od 16 marca nieczynne są przedszkola, także to, do którego chodzi mój synek. Zapłacimy opłatę stałą, ale za jedzenie już nie. To ok. 50 zł miesięcznie, których nie wpłacimy na konto miejskiej placówki.

Do tego nie zapłacimy też za odbywające się w przedszkolu zajęcia z tańca, karate i języka angielskiego. Prowadzący te zajęcia drobni przedsiębiorcy nie dostali od nas już łącznie ok. 250 zł.

140 złotych miesięcznie nie dostała także pani, która uczy małe dzieci wspinaczki, już w ramach zajęć pozaprzedszkolnych.

Mam to szczęście, że opiekę nad synkiem zaoferowała szwagierka, która przejechała pół Polski, by nam pomóc. Jej wizyty zawsze świętujemy wyjściem do restauracji. Tym razem tak nie było, bo lokale są zamknięte. Jedna odwołana wizyta czterech osób to co najmniej 200 zł, które nie trafiły na konto lokalnego gastronoma.

Od 16 marca praktycznie nie wychodzę z domu. Akurat kończył mi się bilet miesięczny na komunikację miejską w Gdańsku, więc go nie przedłużyłem. ZTM Gdańsk nie dostał ode mnie 90 zł.

Moja żona chodziła do pracy o tydzień dłużej niż ja, ale od 23 marca pracuje w domu. Ponieważ nie musi już nigdzie dojeżdżać, od tego czasu nie tankowała samochodu. Wcześniej na paliwo wydawaliśmy ok. 250 zł miesięcznie.

20 marca mieliśmy iść do teatru. Biletów nie kupiliśmy wcześniej, zrobiliśmy jedynie rezerwację. Nie poszliśmy, bo wszystkie spektakle zostały odwołane. Teatr Wybrzeże nie zarobił na nas 100 zł.

Wpływy portów lotniczych spadły w ostatnich tygodniach niemal do zera. Wpływy portów lotniczych spadły w ostatnich tygodniach niemal do zera.
Z przyjaciółmi spotykamy się zwykle raz na dwa tygodnie. Kupujemy wówczas przekąski, wino, piwo, odwiedzający zwykle wracają do domu taksówką. Takich spotkań już nie ma. Nie wydaliśmy na nie jak dotąd - powiedzmy - 100 zł. Oni też nie. Efekt: 200 zł mniej w gospodarce.

2 kwietnia miałem przejść kwalifikację lekarską przed zabiegiem ortopedycznym. Kwalifikacja została odwołana, ponieważ szpital został zamieniony w zakaźny i zawiesił działalność poradni. Zabieg miał być darmowy (NFZ), ale przed kwalifikacją planowałem zrobić sobie rezonans magnetyczny biodra. Nie zrobiłem - pracownia nie dostała moich 450 zł.

Na koniec kwietnia planowaliśmy z żoną coroczny wyjazd weekendowy z okazji rocznicy ślubu. Loty są odwołane. Za wcześniej kupiony bilet być może kiedyś odzyskamy pieniądze (o ile przewoźnik wcześniej nie zbankrutuje), ale lotnisko nie dostanie za nas opłaty pasażerskiej. Czyli ok. 100 zł mniej na rachunku Portu Lotniczego w Gdańsku.

Wszędzie tam pracują ludzie, wszyscy z nich czekają na swoje pensje. Bez pieniędzy ode mnie, od ciebie, od wszystkich z nas, na te pensje dla nich zabraknie.

Oszczędności tylko pozorne



Ktoś powie: "Chłopie, ciesz się, że tyle pieniędzy oszczędziłeś!"

Jakoś się jednak nie cieszę. Bo gdy minie czas epidemii (a przecież "Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija" - jak pisał Stanisław Jerzy Lec) do czasów "przed zarazą" nie będzie łatwo szybko wrócić.

Zamknie się ulubiona kawiarnia, zniknie kilka restauracji w mieście, może upaść lokalny sklepik spożywczy, bo w czasie ograniczeń w wychodzeniu z domu wszyscy woleli robić zakupy w pobliskim markecie, bez wydziwiania, że gdzieś indziej jest lepszy twaróg czy bardziej świeże owoce.

Wizyty u przyjaciół też nie będą tak miłe jak kiedyś, jeśli okaże się, że ktoś stracił pracę, a ktoś inny po obniżkach wynagrodzenia zarabia tyle, ile 10 lat wcześniej.

Odpowiedzi czytelników Trojmiasto.pl z ubiegłego tygodnia. Odpowiedzi czytelników Trojmiasto.pl z ubiegłego tygodnia.
W budżetach samorządów pojawią się gigantyczne deficyty. Niekupione bilety na komunikację, nieopłacone miejsca parkingowe, mniejsze wpływy za opłaty przedszkolne czy brak wpływów za niewystawione ogródki piwne w restauracjach to wielkie nic przy spadku wpływów do miejskich kas z podatków od firm (które upadną) i osób fizycznych (które stracą pracę lub część zarobków) i czynności cywilno-prawnych (nie kupiłeś samochodu - miasto nie dostanie podatku).

Efekt: usługi komunalne zdrożeją. Kwestią czasu jest, kiedy w górę pójdą ceny biletów na komunikację miejską, opłaty za wodę czy wywóz śmieci.

Brak wpływów z opłat za parkowanie to najmniejszy z problemów, z jakim będą musiały zmierzyć się samorządy w najbliższym czasie. Brak wpływów z opłat za parkowanie to najmniejszy z problemów, z jakim będą musiały zmierzyć się samorządy w najbliższym czasie.
O budżecie państwa nawet nie wspominam.

Musimy się pogodzić, że przed kryzysem i jego konsekwencjami nie uciekniemy. Sami się na niego składamy. Każdy dzień izolacji sprawia, że będzie on coraz większy.

Miejsca

Opinie (743) ponad 10 zablokowanych

  • Oboje z żoną straciliśmy pracę. (57)

    Ja byłem szefem kuchni w restauracji, a żona neurologopedą w prywatnym gabinecie - niestety oboje umowy zlecenia. Od kwietnia jedynym dochodem będzie dla nas 500+ na bliźniaki. Wystarczy na pieluchy i mleko.

    • 84 35

    • A gdzie oszczędności ? (13)

      • 47 26

      • Nie kazdego stac na oszczędności (8)

        Mnie tez nie stać !!!! Na nie

        • 29 33

        • To była głupota, wszystko przepuszczać na bieżąco (7)

          Mówi się że powinno się mieć min. 3 miesięczne zarobki odłożone na czarną godzinę. Szef kuchni chyba tak mało nie zarabia(ł)?

          • 65 21

          • 3/4 społeczeństwa żyje na pokaz.

            • 66 5

          • (5)

            Co z tego, ze tak sie mowi? Ja z oszczednosci jestem w stanie orzezyc 1 mc. I pewnie nie jestem jedyny. Zyjemy w bananowej republice skleconej sznurkami

            • 26 19

            • Za to za PO (4)

              Byliśmy mocarstwem.

              • 15 6

              • Tak, byliśmy (3)

                Najważniejszym państwem Europy Środkowej, liczącym się głosem w Europie, partnerem Trójkąta Weimarskiego, byliśmy normalni.
                Teraz jesteśmy kumplami Orbana i pupilkami Putina, bo Putin kocha każdego, kto walczy z Brukselą.

                • 18 25

              • Liczącym się kąskiem w Europie raczej (2)

                Stara komunistka Makrela pożarła nas jak wisienkę na torcie, poklepując po pleckach, za sprawą swojego podnóżka, chyżego ruja. Jeszcze trochę to przywróciliby niemieckie nazwy geograficzne w Polen i kazaliby się nauczyć szczekać po niemiecku.

                Potrafili przyjeżdżać do Polski i proponować np. remont przedszkola w zamian za wprowadzenie lekcji niemieckiego dla dzieci :)

                • 22 10

              • (1)

                Haha dobre ale w samo sedno!....W obecnej sytuacji rząd PO(gdyby byl u władzy) zapewne sprzedałby respiratory do Niemiec:)Wyobrazcie sobie Kopacz"wszystko pod kontrolą,nic się nie dzieje"albo Arłukowicza może lepiej nie:)

                • 13 10

              • Chyba inspiratory

                • 1 0

      • A gdzie napisał że nie ma oszczędności? (2)

        • 11 7

        • no, napisał że zostaje mu 500+ (1)

          to jest nie jasne?

          • 22 3

          • Jedyny dochód, a nie jedyne pieniądze.

            • 16 2

      • Na bank wziety kredyt na 150 metrow mieszkania

        • 8 4

    • Tacy fachowcy a na śmieciówkach pracowaliście? (1)

      • 34 27

      • a Ty co UoP w ZUSie czy UM?

        • 13 10

    • Bezprawie (1)

      Bo społeczeństwo zgodziło się ba bezprawie w postaci umów śmieciowych. I teraz mnustwo ludzi z dnia na dzien straciło dochód co będzie źródłem kryzysu

      • 41 11

      • Nie społeczeństwo się zgodziło

        Tylko POstkomusze rządy wprowadziły i utrwaliły ten patologiczny mechanizm.

        • 16 11

    • A gdzie umowy o pracę w czasie dobrobytu (1)

      Dziwne że jako szef kuchni w dobie dobrobytu i czasu pracownika na nie dostał umowy o pracę. Żona tak samo wiedziała wciąż na śmieciowej umowie gdzie konkurencji brakowało rąk do pracy?

      • 42 8

      • W budżetówce.

        • 13 3

    • (7)

      I co teraz? A czy to mój problem? Jak żona brała 150zł za konsultację to pytała czy mam czym zapłacić?

      • 54 13

      • 150 to bierze właściciel poradni. (4)

        Logopeda ma 35-40 zł za godzinę.

        • 21 12

        • (3)

          40zł*160h=6400zł. Jeżeli z tego nie stać Cię żeby coś odłożyć, to tym bardziej mi nie żal

          • 34 14

          • i**oto myślisz, że oni pracują od 7 do 15? (2)

            Tak macie tylko w urzędzie. A 40 zł to pewnie brutto.

            • 13 14

            • ojojoj, bo ci żyłka w gaciach pęknie. Chciałeś pracować mniej to teraz nie miej do nikogo pretensji i nie płacz.

              • 15 8

            • no to mogła coś robić w godzinach w których nie pracowała w poradni. proste.

              • 6 6

      • nie musiałeś isc (1)

        mogłeś czekać 3 mce na NFZ!

        • 14 5

        • No tak. Wtedy los pani logopedki magicznie się odmieni.

          • 5 7

    • Trzymajcie się. Powodzenia.

      • 34 1

    • (4)

      A kiedyś nie było 500+ i też ludzie nie mieli pracy i nikomu się nawet nie śniło,że można dostać pieniądze za to,że ma się dzieci

      • 50 8

      • Była ulga na dzieci w PIT (3)

        • 17 8

        • Bzdura, ulga jest w dalszym ciągu!

          • 13 3

        • Nie ma pracy, nie ma PITu, nie ma od czego odliczyc (1)

          • 7 0

          • I tak trzymać. Nic za darmo Ulgi i dodatki uzależnione od pracy. Nie karmić patologii.

            • 5 0

    • Z oszczędności (5)

      Co do zasady, dwie pracujące i dobrze zarabiające osoby powinny mieć coś odłożone na czarną godzinę? Szaleństwo minie, znów będziesz szefem kuchni, a żona neurologopedą.

      • 39 6

      • Bliźniaki jeszcze potrzebują pieluch, to nie był czas inwestycji. Przestańcie pisać głupoty. (4)

        • 11 10

        • Bez przesady (3)

          200-250zł/mc na pieluchy dla dziecka to max. Inne rzeczy też, ale bliźniaki dostają po 500zł, więc powinno styknąć na obiadki w słoiczkach, kosmetyki, itd. Szef kuchni to pewnie z 5 tys. miesięcznie. Neurologopeda w pełnym wymiarze godzin to drugie tyle. Czyli 10 tys. miesięcznie wpadało. I wy nie macie oszczędności?

          • 36 12

          • (1)

            a to wakacje, a to samochodzik, a to remoncik i tak pienionszki się rozchodzą ;) przecież jak są to trzeba wydać, logiczne.

            • 18 9

            • Oczywiście, że trzeba.

              Ale nie 95% pienionszków :) A jak się nie ma miedzi to się na d*pie siedzi zamiast żyć ponad stan.

              • 13 2

          • sama

            kochaneczka - kelnereczka kosztowałą ekstra 3000.
            To z czego było odłożyć.
            Jak żyć

            • 0 0

    • Nie lubię panikować (4)

      Ja przepraszam, ale jest w naszym kraju od wielu lat zasiłek dla bezrobotnych to raz a dwa Państwo daje ok 2 tys/ osobę zapomogi dla tych na śmieciówkach. Wydaje się, że na 2-3 miesiące powinno wystarczyć a potem chyba znajdziecie Państwo jakąś pracę, bo dlaczego nie?????

      • 28 8

      • Jaka prace, jak polowa zakladow zamknieta?

        • 17 1

      • Na razie państwo nikomu jeszcze

        Nic nie dało. Jak da to mogę odszczekac. Pewnie firma pana kucharza się nie zalapie, bo miała powyżej 9 zgłoszonych ale o mieli uczniów na praktykach - ich też się wlicza. Albo tysiąc innych powodów żeby kasy z "tarczy" nie dać.

        • 27 1

      • Jesli ktos co mięsiac podpisuje nową umowe zlecenie

        To nie dostanie postojowego.

        • 12 1

      • Bo zwyczajnie w świecie może nie być pracy, może się zacząć wysokie bezrobocie.

        Rząd liczy się z 10-12% na koniec roku, to chyba dwa razy tyle co teraz. Nic ci to nie mówi?

        • 7 0

    • Na kogo głosowaliście ostatnio? Może to jest odpowiedź...

      • 15 5

    • Szef kuchnie na umowie zlecenie?

      Chyba na bardzo dobrym kontrakcie. I pan nie ma oszczędności?

      • 24 5

    • prawdą jest, że tacy 'pracodawcy' dawno powinni wylecieć w kosmos! (1)

      Jak można - szefa kuchni, albo specjalistę neurologopedę zatrudniać na umowę-zlecenie?!? To jawne sku...syństwo. I tacy pracodawcy nie powinni istnieć od 25 lat, bo mają umysły odziedziczone po ludziach z czasów komuny!

      • 24 3

      • Heh

        No ale umowa zlecenie jest podpisana przez obie strony. Brutalne to może ale czy nie można było szukać roboty na umowę o pracę ? Która to umowa też nie jest cudownym panaceum bo też ją można wypowiedzieć.

        • 16 2

    • Nie rozumiem, kogo sie pytasz i o co?

      Poszukajcie innej pracy i juz :)

      • 5 7

    • Oby PO wam nie zabrałoa 550 plus bo to rozdawnictwo

      • 5 2

    • Dziwna dyskusja

      Co zmieniła by umowa o pracę? Domniemam, że oboje nie pracują bo ich firmy zamknięto.
      Ktoś tu pisze, że zlecenie to postkomunistyczny pomysł? A czytaliście prawo pracy? To dopiero jest komuna.

      • 7 3

    • 500+ to dochod bachorow, nie Twoj i zonki ;)

      • 5 4

    • Bedzie pan dalej szefem kuchni jak restauracje sie otworza znowu

      • 0 0

    • Jesteś kucharzem- możesz iść do jakiegokolwiek sklepu pracować ( masz książeczkę zdrowia aktualną) 2-3 miesiące jakoś wytrzymasz

      • 2 0

    • Niestety

      tylko tego nauczał PiS. 500 zawsze będzie to po co oszczędzać ...

      • 1 0

    • Rodzice bez wkładu własnego .

      Partia wychowa potomstwo ?

      • 1 0

  • (2)

    Jak ta epidemia/syf potrwa dłużej niż 3-4miesiace do będziemy mieli gospodarkę jak w Somalii. Ponieważ raczej 80%społeczenstwa nie na takich oszczędności jak w Holandii, Niemczech itd. A Państwo raczej nie pomoże, prędzej "da"kredyt po którym będziemy "ich"szponach...

    • 67 19

    • (1)

      Trzeba było wyjechać z tego padołu

      • 4 4

      • To co tu jeszcze robisz?

        • 4 2

  • Czyli ma Pan teraz dużo oszczędności (2)

    Proszę teraz na spokojnie przeliczyć co było ważne a z czego można w dobie kryzysu zrezygnować.
    Dla wielu osób skończył się "Chillout" zacznie się rzeczywistość. A czy "Pokolenie 500+" to zrozumie skoro rodzice na mnie od wielu lat otrzymywali dodatki?

    • 63 23

    • Jakoś mało w tym logiki.

      • 6 9

    • Zrezygnujemy z 500+, żeby być bogatsi?

      • 4 1

  • Stek bzdur (4)

    Czego to nie zaplaca itd... wielki artykuł na tamat podstawowej wiedzy nic nowego

    .. ale jaka wybitna analiza....godna pochwały...
    Ja nie płaciłem za nic wiec nic nie dołożyłem się do kryzysu. Kupuje nadal.. pracuje na 1 szej lini walki z wirusem.. nie narzekam działam.

    • 75 24

    • Poprosze 1000 lapek w dół za szczerosc...

      • 6 4

    • To nie jest stek bzdur, to proste wyliczenie dla tych co piszą, że pandemia nic nie zmieni. (2)

      • 4 12

      • To jest stek bzdur z bzdurnym zalozeniem (1)

        i bzdurna teza, taki pseudo belkot filozoficzno ekonomiczny

        • 13 1

        • Oczywiście, że tak.

          Kto panu redaktorowi - mącicielowi zabronił wesprzeć gospodarkę całą niepotrzebnie zaoszczędzoną kaską i kupić kochanej szwagierce złotą (lub srebrną) bransoletkę w Jubitomie lub innym Aparcie? Dodam, że można poprzez internet.

          • 10 1

  • Żelazny Karzeł nakaże dodrukowanie pieniędzy (5)

    i Jego wierni słudzy to wykonają , bo są zależni od Karła Żelaznego i obawiają się Go , a On w zamian pozwoli im patrzeć w Swe oblicze i słuchać słów Swych mądrych

    • 66 38

    • Dodaj "zapluty karzeł reakcji" (2)

      To będzie w stylu twoich idoli. Totalnych i**otów, którzy za dorwanie się POnowne do koryta już zaprzedali awansem nasz kraj, mimo że jeszcze nie rządzą, i mam nadzieję , że tak nie będzie.

      • 11 12

      • (1)

        Stary wiem ze macie płacone od komentarza ale to już jałowe. To jest rząd z tektury.

        • 11 8

        • tektura i tak trwalsza niż złodziejskie POpędy

          • 3 6

    • Które nie daj Noże skradnie nam ta ruda g**da

      • 2 2

    • Co ty bredzisz?

      Puknij się w miejsce gdzie powinieneś mieć mózg

      • 0 1

  • Bedzie zle (2)

    Ale bez izolacji byloby gorzej, izolacja to nie jest lek na pandemie a tylko ograniczanie strat, kosztowne, ale w ogolnym rozrachunku tansze niż podawanie morfiny zeby ludzie na korytarzach umierali w spokoju. Trudne czasy ida, ale trudne czasy juz bywaly i z nich wyszlismy, z tych tez wyjdziemy ciezka praca i solidarnościa, z czasem sie pouklada

    • 82 19

    • Ludzie nie zdaja sobie sprawy z tego bo nie widza tego na wlasne oczy (1)

      Zamiast sie cieszyc ze tego nie widza na wlasne oczy, niektorzy to faktycznie "polak przed szkoda glupi"

      • 13 1

      • Do czasu.

        • 0 0

  • (5)

    Autor nie wziął pod uwagę tego, że pomimo iż państwo i firmy tracą finansowo na pandemii to otrzymujemy też pomoc finansową z UE + tarcza antykryzysowa (dziurawa i niedopracowana ale załóżmy, że jakoś tam minimalnie pomoże). W konsekwencji tego nieuniknionego pogłębiającego się dołu naszej gospodarki, owy dół chwilowo zostanie zasypany częściowo gdzie dalej znów zacznie się pogłębiać. Ten chwilowy moment kiedy dół się nie pogłębiał (czyt. pomoce finansowe dla gospodarki) powoduje iż opóźniony został totalny kryzys w państwie, a nie znamy jeszcze dokładnych przewidywań jakie konsekwencje na nas czekają i jak duży będzie to kryzys. Zakładając, że np. zwalczymy wirusa do czerwca, wszystkie usługi się otworzą, ludzie zaczną powoli napędzać machinę konsumpcji i jakoś tam gospodarka powoli ruszy i zacznie "zarabiać" to, to co obecnie tracą przedsiębiorstwa relatywnie szybko odrobią. Oczywiście jest to scenariusz zakładający kilkumiesięczny przestój firm. Obecnie mija miesiąc od zamknięcia przedsiębiorstw więc wg mnie, póki co jeszcze nie ucierpimy na tym tak mocno jak wszyscy myślą.

    • 31 39

    • probkem w tym, że

      Ta epidemia trwa dopiero miesiąc I już są zwolnienia/ firmy się zamyka, część ludzi nie ma kasy. To co będzie za 2 miesiące? Myślisz że jak wtedy skończy się epidemia, to ludzie od razu wyjdą z domu I rzucą się na zakupy/wyjazdy na wakacje/wyjścia do kina itd? Nie, bo nie będą mieli kasy.

      • 10 5

    • "Zwalczymy wirusa do czerwca" - hahaha. W czerwcu to może będą pierwsze złagodzenia ograniczeń, które niewykluczone, że powrócą na jesieni.

      • 7 4

    • Część usług się nie utworzy.

      Jeśli ktoś działa niedługo i musiał zniknąć na miesiąc lub dwa, to nie wróci. Nie będzie miał za co, pewno w tej chwili zawiesza biznes. Jeśli teraz część załogi zostaje zwolniona, to przy zmniejszonym popycie, część nie będzie miała czego szukać.

      • 3 3

    • Autor nie wzial niczego pod uwage jak tylko interes tzw. gospodarki (1)

      Wyglada to zatem na artykul sponsorowany i tak powinien byc traktowany. Teraz zreszta zobaczycie, jak grzyby po deszczu powstawac bedzie coraz wiecej takich manipulujacych opinia spoleczna. pozal sie boze artykulikow, udowadniajacych, ze bez rozmuchanego konsumpcjonizmu nic sie nie bedzie dalej krecic na tym swiecie. A to juz jest oczywiste klamstwo!

      • 7 3

      • geniusz

        A znasz geniuszu jakiś inny sposób na tworzenie miejsc pracy? ktoś musi coś kupić żeby powstało miejsce pracy, nie na odwrót...

        • 0 0

  • Miesiąc zamknięcia i wielkie halo, druga wojna swiatowa trwała prawie 6 lat! (5)

    • 71 30

    • to pokazuje w jakim globalnym syfie żyjemy,

      Skoro w 1miesiąc rozłożył gospodarkę, w tym tą największą za Oceanem

      • 31 3

    • ...I ludzie byli w obozach.Tam to dopiero była epidemia.Bród, smród robactwo i szczury.

      • 10 2

    • Za to mieliśmy niewolniczą

      darmową siłę roboczą .
      Makrela

      • 6 3

    • To pokazuje, że na lekcjach ekonomii sporo osób chodziło na wagary i posługuje się sloganami.

      • 5 0

    • W czasie wojny, wiekszosc normalnie pracowala

      I inny był poziom rozwoju i wzajemnych zależności

      • 1 2

  • Nauczka (1)

    Tak się kończą śmieciowe umowy.

    • 34 16

    • Dobrze powiedziane, ktoś je wprowadził prawda?

      a ktoś ich nie zlikwidował, prawda?

      • 12 0

  • Ktoś tu się chyba z choinki urwał. (9)

    Sam straciłem pracę z dniem 31 marca, bo mimo, że miałem umowę na czas nieokreślony to teraz przez trzy miesiące (kwiecień, maj, czerwiec) jestem na wypowiedzeniu. Co od lipca to jeszcze nie wiem. Ale zapewne zasiłek dla bezrobotnych i to ten najniższy, bo przepracowałem tylko osiem lat.
    Żona pracuje, więc jedną pensje narazie będziemy mieli (to znaczy od lipca jak sytuacja się nie zmieni). Mamy dwójkę dzieci, którymi zajmują się teraz Dziadkowie. Wydatki ograniczyliśmy do minimum. Kurek zakręcilismy maksymalnie. Oszczędności też jakieś mamy.
    I do mam powiedzieć. Stalo się i trzeba jakoś to przeżyć. Dużo osób dostanie rykoszetem, ale jakoś będą musieli się wziąć do pracy.

    • 101 10

    • Trzymam za Was kciucki (1)

      Ale skoro jesteś na wypowiedzeniu to weź te dzieci od dziadków. Chyba ze obi należą do grona tych odpowiedzialnych, nie chodzących codziennie po gazetę.

      • 25 0

      • Jak jest na wypowiedzeniu ze świadczeniem

        pracy to jak ma się zająć ?

        • 1 0

    • Mercor?

      • 3 0

    • Dziadkowie zajmują się waszymi dziećmi?

      Nie wstyd wam? Zastanów się trochę. Nie wiem w jakim wieku co prawda, ale doprowadzicie do sytuacji, gdy dziadkowie będą mieli większy autorytet niż wy. Nie polecam bo nieprawidłowo ukształtują się więzi. Tego potem nie da się już nadrobić.

      • 7 21

    • Urwany z choinki (2)

      To masz teraz:
      - wynagrodzenie jeszcze przez 3 miesiące
      - prawo do odprawy (2 lub 3 miesiące)
      - a potem prawo do zasiłku dla bezrobotnych
      - no i 1000 złotych na dzieci (płatne między innymi z mojej pensji)

      No i jeśli masz poduszkę finansową (jak każdy rozsądny człowiek - jeśli nie masz, to znaczy, że nie stać Cię na dzieci), to powinieneś przetrwać raczej długo.

      • 13 3

      • Hm, nie wiem czy wiesz, ale bierzące życie kosztuje.

        Wynagrodzenie pójdzie na życie, a odprawa zależy od umowy. Ja na przykład nie dostanę umowy, tak to uregulował ustawodawca. O jakiej poduszce finansowej mówisz, to będzie zaciskanie pasa. Kasa szybko leci jak nie ma dopływu nowej, zwłaszcza że mowa o inflacji.

        • 5 0

      • Odprawa???

        Jest w budżetówce. W prywatnych firmach to może w 5% ich procentach. Dostajesz pensje za okres wypowiedzenia i koniec.

        • 9 1

    • L4 (1)

      Wal l quattro i ciagnij najdluzej jak sie da :) okres l4 nie wlicza się do wypowiedzenia

      • 1 4

      • Kodeks pracy

        Kłania się kodeks pracy. Możesz być ma l4, jeżeli wypowiedzenie już dostałeś to moc to nie zmieni.
        L4 weź po wypowiedzeniu do 6.miesięcy ZUS musi Ci wypłacić tak jakbyś normalnie pracował. Najlepiej ma głowę ciężkie do podważenia.

        • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane