• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak przyczyniłem się do kryzysu po epidemii koronawirusa

Michał Stąporek
5 kwietnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Od kilku tygodni Polska jest zamknięta - do odwołania. Kiedy nastąpi restart? Nie wiadomo. Od kilku tygodni Polska jest zamknięta - do odwołania. Kiedy nastąpi restart? Nie wiadomo.

By zrozumieć, dlaczego kryzys wywołany walką z epidemią koronawirusa dotknie każdego z nas, wystarczy przypomnieć sobie swoje zachowania z ostatnich trzech-czterech tygodni.



Koronawirus w Trójmieście - wiadomości, porady, raporty sanepidu

Podczas ostatnich tygodni sytuacja finansowa twojej rodziny:

10 marca rząd odwołał wszystkie imprezy masowe, 11 marca zawiesił działania szkół i przedszkoli, następnie zawiesił połączenia lotnicze, praktycznie zamknął galerie handlowe, granice, punkty usługowe, wprowadził ograniczenia w poruszaniu się, itd. itp.

Postąpił podobnie jak większość rządów na całym świecie, które w ramach walki z pandemią koronawirusa, za namową epidemiologów, postanowiły ograniczyć do minimum liczbę kontaktów międzyludzkich.

Cel? Spowolnienie rozprzestrzeniania się wirusa i spłaszczenie liczby zachorowań, by służby medyczne mogły pomóc jak największej liczbie pacjentów wymagających opieki.

Efekt medyczny być może uda się osiągnąć (być może, ponieważ rządowe statystyki zachorowań i zgonów są przez wielu ekspertów traktowane z dystansem), ale drugiego efektu - załamania gospodarczego - uniknąć się nie udało. Dla jasności: nie tylko w Polsce, ale we wszystkich krajach walczących w ten sposób z pandemią.

Puste szkoły, także prywatne, siłownie, centra fitness, sale treningowe, miejsca rekreacji - te wszystkie obiekty mają wyłącznie koszta i żadnych przychodów. Puste szkoły, także prywatne, siłownie, centra fitness, sale treningowe, miejsca rekreacji - te wszystkie obiekty mają wyłącznie koszta i żadnych przychodów.
By zrozumieć, dlaczego tak się stało, dlaczego kryzys dotknął i dotknie jeszcze bardziej wszystkie branże gospodarki, a nie tylko te, które bezpośrednio zostały wskazane w antyepidemicznych rozporządzeniach rządu, wystarczy sobie przypomnieć, jak sami zachowywaliśmy się w ostatnich tygodniach.

Każdy z nas powiększa kryzys w gospodarce



Pozwólcie, że pokażę to na przykładzie mojej trzyosobowej rodziny.

Od 16 marca nieczynne są przedszkola, także to, do którego chodzi mój synek. Zapłacimy opłatę stałą, ale za jedzenie już nie. To ok. 50 zł miesięcznie, których nie wpłacimy na konto miejskiej placówki.

Do tego nie zapłacimy też za odbywające się w przedszkolu zajęcia z tańca, karate i języka angielskiego. Prowadzący te zajęcia drobni przedsiębiorcy nie dostali od nas już łącznie ok. 250 zł.

140 złotych miesięcznie nie dostała także pani, która uczy małe dzieci wspinaczki, już w ramach zajęć pozaprzedszkolnych.

Mam to szczęście, że opiekę nad synkiem zaoferowała szwagierka, która przejechała pół Polski, by nam pomóc. Jej wizyty zawsze świętujemy wyjściem do restauracji. Tym razem tak nie było, bo lokale są zamknięte. Jedna odwołana wizyta czterech osób to co najmniej 200 zł, które nie trafiły na konto lokalnego gastronoma.

Od 16 marca praktycznie nie wychodzę z domu. Akurat kończył mi się bilet miesięczny na komunikację miejską w Gdańsku, więc go nie przedłużyłem. ZTM Gdańsk nie dostał ode mnie 90 zł.

Moja żona chodziła do pracy o tydzień dłużej niż ja, ale od 23 marca pracuje w domu. Ponieważ nie musi już nigdzie dojeżdżać, od tego czasu nie tankowała samochodu. Wcześniej na paliwo wydawaliśmy ok. 250 zł miesięcznie.

20 marca mieliśmy iść do teatru. Biletów nie kupiliśmy wcześniej, zrobiliśmy jedynie rezerwację. Nie poszliśmy, bo wszystkie spektakle zostały odwołane. Teatr Wybrzeże nie zarobił na nas 100 zł.

Wpływy portów lotniczych spadły w ostatnich tygodniach niemal do zera. Wpływy portów lotniczych spadły w ostatnich tygodniach niemal do zera.
Z przyjaciółmi spotykamy się zwykle raz na dwa tygodnie. Kupujemy wówczas przekąski, wino, piwo, odwiedzający zwykle wracają do domu taksówką. Takich spotkań już nie ma. Nie wydaliśmy na nie jak dotąd - powiedzmy - 100 zł. Oni też nie. Efekt: 200 zł mniej w gospodarce.

2 kwietnia miałem przejść kwalifikację lekarską przed zabiegiem ortopedycznym. Kwalifikacja została odwołana, ponieważ szpital został zamieniony w zakaźny i zawiesił działalność poradni. Zabieg miał być darmowy (NFZ), ale przed kwalifikacją planowałem zrobić sobie rezonans magnetyczny biodra. Nie zrobiłem - pracownia nie dostała moich 450 zł.

Na koniec kwietnia planowaliśmy z żoną coroczny wyjazd weekendowy z okazji rocznicy ślubu. Loty są odwołane. Za wcześniej kupiony bilet być może kiedyś odzyskamy pieniądze (o ile przewoźnik wcześniej nie zbankrutuje), ale lotnisko nie dostanie za nas opłaty pasażerskiej. Czyli ok. 100 zł mniej na rachunku Portu Lotniczego w Gdańsku.

Wszędzie tam pracują ludzie, wszyscy z nich czekają na swoje pensje. Bez pieniędzy ode mnie, od ciebie, od wszystkich z nas, na te pensje dla nich zabraknie.

Oszczędności tylko pozorne



Ktoś powie: "Chłopie, ciesz się, że tyle pieniędzy oszczędziłeś!"

Jakoś się jednak nie cieszę. Bo gdy minie czas epidemii (a przecież "Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija" - jak pisał Stanisław Jerzy Lec) do czasów "przed zarazą" nie będzie łatwo szybko wrócić.

Zamknie się ulubiona kawiarnia, zniknie kilka restauracji w mieście, może upaść lokalny sklepik spożywczy, bo w czasie ograniczeń w wychodzeniu z domu wszyscy woleli robić zakupy w pobliskim markecie, bez wydziwiania, że gdzieś indziej jest lepszy twaróg czy bardziej świeże owoce.

Wizyty u przyjaciół też nie będą tak miłe jak kiedyś, jeśli okaże się, że ktoś stracił pracę, a ktoś inny po obniżkach wynagrodzenia zarabia tyle, ile 10 lat wcześniej.

Odpowiedzi czytelników Trojmiasto.pl z ubiegłego tygodnia. Odpowiedzi czytelników Trojmiasto.pl z ubiegłego tygodnia.
W budżetach samorządów pojawią się gigantyczne deficyty. Niekupione bilety na komunikację, nieopłacone miejsca parkingowe, mniejsze wpływy za opłaty przedszkolne czy brak wpływów za niewystawione ogródki piwne w restauracjach to wielkie nic przy spadku wpływów do miejskich kas z podatków od firm (które upadną) i osób fizycznych (które stracą pracę lub część zarobków) i czynności cywilno-prawnych (nie kupiłeś samochodu - miasto nie dostanie podatku).

Efekt: usługi komunalne zdrożeją. Kwestią czasu jest, kiedy w górę pójdą ceny biletów na komunikację miejską, opłaty za wodę czy wywóz śmieci.

Brak wpływów z opłat za parkowanie to najmniejszy z problemów, z jakim będą musiały zmierzyć się samorządy w najbliższym czasie. Brak wpływów z opłat za parkowanie to najmniejszy z problemów, z jakim będą musiały zmierzyć się samorządy w najbliższym czasie.
O budżecie państwa nawet nie wspominam.

Musimy się pogodzić, że przed kryzysem i jego konsekwencjami nie uciekniemy. Sami się na niego składamy. Każdy dzień izolacji sprawia, że będzie on coraz większy.

Miejsca

Opinie (743) ponad 10 zablokowanych

  • Chłopie ktoś powie...

    ... wesadź sobie te pieniądze gdzie chcesz, już nigdy nic nie będzie takie samo, skończyli się panowie, panowie muszą sobie uświadomić raz na zawsze, że są gośćmi na tym Świecie!!!

    • 18 1

  • Unia (1)

    Dlaczego jesteśmy w Unii, skoro się od niej odgradzamy? Przepisy powinny być takie same na całym obszarze, a my się wyłamujemy z tego! Polak jedzie teraz do pracy do Niemiec i odrazu pracuje, ale wracając ma być 14 dni w kwarantannie? Paranoja!

    • 6 15

    • dokładnie !

      • 1 5

  • Niech jeszcze dokręcą śrubę, to po sympatii z 500+ śladu nie zostanie (2)

    Do lasu nie wolno, a przed sklepem kolejki. Absurdy można mnożyć. Choćby sprawa maseczek. Zakładać, nie zakładać, bo szkodzą, zakładać tylko chorzy, teraz Szumowski chce dla wszystkich. Jeszcze niedawno miała nas zatopić folia, a teraz foliowe rękawiczki się wszędzie walają. Projekty otwierania i skanowania administracyjnej korespondencji. Bareja i Orwell w jednym.

    • 23 8

    • zawsze możesz wyjechać do: (1)

      a) Berlina, b) Paryża, c) Bergamo, d) Madrytu e) Londynu f) Brukseli

      • 1 1

      • Widzisz Wiesiu, byłem, byłem

        ale tu moja ojczyzna

        • 3 0

  • Bardzo dobrze

    Ludzie się nauczą oszczędzać pieniądze.

    • 10 4

  • Pomijając zagrożenie wirusem (1)

    Ludzie nauczą się doceniać to co mają, nauczą się oszczędzać, nauczą się szanować pracę. Sytuacja wyprostuje rynek pracy, ureguluje wypłaty w zależności od kwalifikacji, umiejętności.

    • 21 6

    • Nie sądzę, młodsze pokolenie nie.

      • 6 1

  • Było tak..

    W ostatnim czasie było tak, że prawie każdego było na prawie wszystko stać...nawet tych bez umiejętności, kwalifikacji, myślenia. Tak nie mogło być wiecznie..

    • 15 5

  • Ale nudny akrykul

    • 10 3

  • Ja i moja rodzina nie mamy z tym problemu (3)

    Tylko ignorant nie jest gotów na ciężkie czasy i zdarzenia losowe. Proszę się nie martwić, są i dobre jasne strony koronawirusa: rząd zawsze się wyżywi; policja pokazala ze lata nowoczesnymi dronami; odbyła się nadmorska prezentacja black hawka; Robert Kubica ma kontrakt i więcej sesji zdjęciowych; Orlen wymienia punkty z vitay na swoją fundacje; poczta zarobiła na dystrybucji ulotek informacyjnych i zaciera raczki na wybory korespondencyjne; kghm lata do Chin po respiratory i maseczki; dokonaliśmy skoku cywilizacyjnego w dziedzinie pracy zdalnej patrząc z zazdrością na Estonię sprzed 30lat; połowa urzędów pokazała ze jest niepotrzebna offline; połowa samorządowców z marszałkiem na czele pokazali ze są miernotami skłonnymi do konfabulacji w okresie zagrożenia; społeczeństwo szyje dla medyków i karmi ratowników bo państwo paździerzowe przez lata nie dostrzegało potrzeby w tym zakresie; składki społeczne gonią inne licytacje społeczne wszędzie tam gdzie jest dziura w kartonowym państwie i trzeba to poratować żeby się nie spalić ze wstydu; wszystkie mątwy kapitalistyczne zaległy się w zakupach online i tam poprawiaja sobie humory a nie na mieście swoimi leasingowymi suvami; leniwe larwy odkryły rozrywkę serialową i nie błyszczą hybrydami w szybach pubów. Wiele, naprawdę wiele zmieniło się na lepsze, ale to tylko chwilowe, pazdzierz wróci i to z dużym przytupem, No bo jakżeby inaczej, nie wyobrażamy sobie innego świata i życia, pazdzierz się odbuduje. Tylko trzeba szybko wybory zorganizować, najlepiej jednym czytaniem, w nocy.

    • 27 15

    • celebryci to nie bohaterzy (1)

      • 0 0

      • Nie ma pewności

        Wśród młodzieży awatary są autorytetami, wiec i tutaj mam wątpliwości.

        • 1 0

    • nie bój

      za miesiąc ludziom skończą się pieniądze na jedzenie, to będziesz musiał się zacząć dzielić swoimi oszczędnościami... Chcąc nie chcąc. Więc na Twoim miejscu bym się tak nie cieszył. A minister wczoraj mówił, że może jeszcze tak z pół roku?

      • 0 2

  • Od 30 lat Polacy dają 7-8 mld.PLN rocznie na kościół kat. (1)

    Ile teraz za to uratowalibyśmy miejsc pracy ?

    • 22 10

    • A ile miejsc pracy byłoby

      ...za setki miliardów ukradzione w parę lat przez POstkomusze mafie vatowskie? A ile miejsc pracy byłoby, gdyby POstkomuszy rząd nie "sprywatyzował" tysięcy polskich zakładów, doprowadzając do upadłości setki tysięcy większych i mniejszych firm współpracujących?

      • 6 6

  • i tak i nie (1)

    ja nauczony inbą z wirusem nie będę wydawał na głupoty ( nie nie zmieniła mi się stytuacja materialna, ba zarabiam więcej). Teraz jeśli ja x 10 milionów osób to kto ma napędzać gospodarkę ?
    Chyba ,że ludzie to d**ile i dalej zaczną mierzyć bogactwo ilością barberów/m2 i psich fryzierów.

    • 5 1

    • Ci barbierzy mieli firmy, które opłacały czynsz i podatki. O co ci chodzi?

      • 0 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane