- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (514 opinii)
- 2 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (16 opinii)
- 3 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (232 opinie)
- 4 Rekordzista dostał 5 mandatów (78 opinii)
- 5 Były senator PiS trafił do więzienia (352 opinie)
- 6 Winda, która wygląda jak kapliczka (60 opinii)
Jak wysłać paczkę i nie oszaleć
Choć placówki poczty zmieniają się na lepsze, to od czasu do czasu przypominają, że reprezentują instytucję, która zmienia się zdecydowanie wolniej, niż cały rynek. Jak długo jeszcze? - pyta nasz czytelnik, pan Wojtek.
Jeden z oddziałów pocztowych w Brzeźnie, popołudnie w ciągu tygodnia. Chcę wysłać paczkę. Jest kolejka, w której stoi może 6-7 osób. Jedno okienko czynne, przy drugim siedzi pani i coś pisze na klawiaturze. Staję na końcu i czekam. Po kilku minutach nerwy puszczają panu stojącemu w środku kolejki, który nerwowym tonem pyta panią stukającą w klawisze, czy mogłaby otworzyć drugie stanowisko i rozładować kolejkę. Ta oświadcza, że jej koleżanka, która tu przed chwilą była, poszła właśnie do toalety, dając do zrozumienia, że to nie jej zmiana i nie jej problem.
Mijają kolejne minuty. W kolejce już ponad 10 osób. Pytam panią, czy jednak nie pomogłaby koledze, który w pojedynkę obsługuje wszystkich klientów i zupełnie niezasłużenie odbiera nienawistne spojrzenia i słyszy nieprzychylne komentarze.
"To brak szacunku nie tylko wobec klientów, ale też swoich kolegów z pracy" - myślę sobie, z trudem powstrzymując się od wymuszenia na tej pani zmiany podejścia i otwarcia okienka.
Wykorzystując czas, który mam spędzić w wianuszku przestępujących z nogi na nogę oczekujących, postanawiam wypełnić druk potrzebny do wysłania paczki. Szkopuł w tym, że przy żadnym z kilku okienek nie ma ani jednej naklejki, której wcześniejsze wypełnienie usprawniłoby obsługę klienta. Przezornie zabrany z domu długopis mogłem sobie wsadzić do kieszeni.
Wreszcie jest! Nadchodzi moja kolej. Pan przede mną kończy wysyłać list polecony i w tym samym momencie zjawia się pani, będąca w ciągu ostatnich kilkunastu minut w toalecie. Otwiera okienko, więc odwracam się przez ramię podsuwając paczkę, ale... za późno. Pan stojący za mną był szybszy i z błyskiem w oku podał rachunek do zapłaty.
- Chyba nie ta kolejność - zagajam.
- Oj przepraszam - udaje zaskoczonego. - Nie zauważyłem pana...
Tym samym przekonałem się, że można nie zauważyć obecności innych osób stojących przed nami! W tej samej chwili zostałem zaproszony do pierwszego okienka, więc odpuściłem panu to przypadkowe przeoczenie i najgrzeczniej jak tylko potrafię oznajmiłem panu siedzącemu za szybą, że chciałbym wysłać paczkę.
- Nie ma takiej możliwości - usłyszałem.
- Jak to nie ma takiej możliwości? - pytam nie dowierzając w to, co słyszę.
- Awaria terminala. Od czterech dni nie przyjmujemy paczek.
- To dlaczego nie ma żadnej informacji na szybie, drzwiach wejściowych, gdziekolwiek?
- Nie wiem - odpowiada nie kryjąc szczerości pracownik PP.
Ostatecznie paczkę udało mi się wysłać jako list polecony, bo nie przekraczała określonej wagi. O tę możliwość musiałem jednak dopytać, a wolałbym, by to pracownik poczty, który w swym fachu powinien się orientować bardziej ode mnie, zaproponował mi takie rozwiązanie.
- Jeśli taki będzie cały rok, to będzie masakra - powiedział ni to do siebie, ni do mnie obsługujący mnie pan z okienka.
"Masakra u was jest od zawsze" - myślę sobie i chcę wyjść stamtąd jak najszybciej.
Kilka dni później daję poczcie jeszcze jedną szansę. Chcę doładować kartę miejską, a duży mróz unieruchomił automat biletowy na przystanku. Idę więc na pocztę, która jest obok. Głęboki wdech, wchodzę... ale po chwili już jestem na zewnątrz. Płatność tylko gotówką.
Nie, dziękuję. I tak sobie myślę, że jeśli poczty nie zmusiła do wydajniejszej pracy konkurencja, a więc rozwój paczkomatów i firm kurierskich, jeśli otwartość na klienta przychodzi im z takim trudem, walka o niego jest poddawana w przedbiegach, a profesjonalizm nic dla nich nie znaczy, to już chyba nie ma takiej siły, by kiedykolwiek było lepiej.
Nagranie archiwalne
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (291) 8 zablokowanych
-
2016-01-07 17:04
a u mnie na poczcie
ustawili automat z numerkami jak w urzędzie. Miałam kiedyś list do odbioru a kolejka długa, chociaż nie taka bardzo. Wzięłam sobie numerek, poszłam nieśpiesznie tu i tam do sklepiku obok, potem do apteki, potem wróciłam i akurat była pora na mój numerek. Taki to numerek.
- 9 0
-
2016-01-07 17:09
skąd to znam :>
znam to i jest to moja zmora :> to samo na poczcie na Jana Pawła i to samo na deptaku na Żabiance...... kolejka na 10 osób i jedno okienko...
- 4 1
-
2016-01-07 17:16
Artykuł z cyklu problemy pierwszego świata. Co się Pan szczypiesz, pozwij Pan Pocztę Polską o straty moralne.
- 7 2
-
2016-01-07 17:17
kurjerzy.pl, albo Inost - paczkomat
Paczkę na poczcie nadałem ostatnio 3 lata temu.
- 3 6
-
2016-01-07 17:27
Jeżdzę na wózku ...ile razy miałąm taka sytuację ....ze mnie nie widzieli
ręce opadają.
- 7 1
-
2016-01-07 17:34
To się dopiero zacznie...
Poczta wygrała sądówki i to będzie priorytetem, reszta g......a awizo bez pukania. 8h i do domu na obiad z rodziną. Za 1500 czy jak na oknie 1200 czego oczekujecie?
Inpost? Pracowałem, nie posiadają służby doręczeń, tylko ad hoc, sprawdzcie tutaj na portalu kto u nich roznosi listy. Ukraińcy.
"Niech ktoś coś z tym zrobi" - zrobimy. Najpierw czy każdy ma odpowiednią skrzynkę i dostęp do niej w/g prawa pocztowego, dwa czy budynek/dom jest prawidłowo oznakowany. Nie? Raport. Potem UKE, a potem 5000 koła.
"Nie dostałem awiza" - ulica nr domu poproszę. Jeśli to jest jakieś nowobogackie "getto" z cieciem na bramie, to wy....
"Byłem w domu" - ale akurat sr*....ś
" no wie pan, tylko na półgodzinnki wyszłam z pieskiem" - ale skargę złożyła. Itd itp
Tylko listonosz samochodowy może wziąść gabaryty, piesi od razu awizują, nie mieszczą się do wózków, nie biorą tego w rejon kropka- 11 2
-
2016-01-07 17:37
mniej prezesów więcej pracowników (1)
Kiedyś przy okienkach siedzieli pracownicy teraz na pięć stanowisk otwarte jest jedno.Prezesów za biurkami nie brakuje a w okienku brakuje pracowników.Zmniejszyć ilość prezesów a na to miejsce zatrudnić ludzi kilku pracowników i robota by szła, kolejek by nie było.
- 9 1
-
2016-01-07 19:26
zgadza się tylko ze dzięki SLD mają pracę dożywotnio
- 0 0
-
2016-01-07 17:38
Witomino
Stanie w kolejce na poczcie na Witawie....niby młodzi,powinni ogarniać komputer,a stoi się tam i stoi kiedy by człek nie przyszedł!!!! Dlaczego? JEDNO STANOWISKO!!!! ludzie-czy nie można tego jakoś usprawnić?? Kolejka na poczcie na Witawie to standard!!!!
- 1 1
-
2016-01-07 17:45
to co jest z udziałem skarbu państwa, nigdy nie będzie się starało być konkurencyjne,
i tyle w temacie
- 4 1
-
2016-01-07 17:53
poczta
Praca na poczcie jest tragiczna. Tak się składa,że z powodu braku innej możliwości podjęłam pracę na poczcie - około 4 lat temu. Zatrudnienie niby na 7/8 etatów, praca po 9 h dziennie. To i tak nie najgorsze, odpowiedzialność ogromna - wydać komuś nieupoważnionemu list, zwrot nieodebranego listu - awantura, każda pracownica ma pod opieką swój klaser i co miesiąc się z nich rozlicza, jeszcze się nikomu nie udało nie dokładać. Wypłata niespełna 1000 zł na rękę. Mobbing w postaci wiecznych zapytać i raportów dlaczego w tym miesiącu tylko tyle paczek, tylko tyle listów. Na poczcie sama stara kadra a wprowadzane nowości jak komputer, którego nikt nie wie nawet jak włączyć nie pomaga. A to wszystko w atmosferze komuny, biurokracji - 15 podpisów zdawczo-odbiorczo-kwitujących i złości klientów. Co chwile kontrole i tajemniczyklienci, wieczny stres. PORAŻKA ! Jak tylko mogę unikam wchodzenia do tej instytucji.
- 18 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.