- 1 Przyjdź zobaczyć wodowanie z historycznej pochylni (61 opinii)
- 2 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (207 opinii)
- 3 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (88 opinii)
- 4 Barszcz Sosnowskiego kwitnie. Gdzie zgłosić? (81 opinii)
- 5 Chciał dać 700 zł łapówki drogówce (78 opinii)
- 6 Kumulacja prac na Jasieniu utrudni życie (79 opinii)
Jarosław Wałęsa: Na motor już nie wsiądę
Syn byłego prezydenta może już chodzić. W czwartek w szpitalu w Warszawie odbyła się jego pierwsza po wypadku konferencja. Europoseł dziękował wszystkim za uratowanie życia. - Udało mi się pokonać śmierć i to jest prawdziwy cud - podkreślał.
- Witałem się z kostuchą. Na szczęście udało mi się oszukać śmierć i to samo w sobie było cudem. Następne pytanie było, czy będę w stanie funkcjonować, czy osiągnę sprawność jak przed wypadkiem, czy będę w stanie chodzić. Teraz już wiadomo, że będę. To kolejny cud - mówił w czwartek Jarosław Wałęsa podczas konferencji, która odbyła się w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. Siedział na wózku inwalidzkim.
Europoseł uległ wypadkowi 2 września w miejscowości Stropkowo pod Sierpcem na Mazowszu, na drodze krajowej nr 10 z Torunia do Warszawy. Kierowany przez niego motocykl honda CBR1000 zderzył się z samochodem osobowym marki toyota rav4. Wałęsa był w bardzo ciężkim stanie, lekarze długo walczyli o jego życie.
Szef ortopedii i traumatologii w Wojskowym Instytucie Medycznym prof. Krzysztof Kwiatkowski powiedział, że Wałęsa, choć miał kilkadziesiąt złamań, już chodzi. Mówił, że przed pacjentem jeszcze rehabilitacja i zabiegi.
Wałęsa dziękował "cudotwórcom" - lekarzom, pielęgniarkom i pielęgniarzom, salowym i opiekunom. - Oni wszyscy przez swój profesjonalizm, ale też przez ludzką życzliwość, pomogli mi tak szybko dojść do zdrowia - mówił.
Podkreślał, że dzięki rehabilitacji uda mu się szybko wrócić do zdrowia, choć do zeszłego tygodnia nie był w stanie podnieść prawej ręki. - Codziennie zdobywam trochę więcej swojego zdrowia i to jest mój w tej chwili cel. Następne dwa miesiące to jest ciężka i długa rehabilitacja - powiedział.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że do wypadku Jarosława Wałęsy doszło, gdy stojąca na poboczu terenowa toyota włączała się do ruchu. Wtedy nastąpiło zderzenie z jadącym drogą motocyklem kierowanym przez Wałęsę. Wcześniej toyota zatrzymała się na poboczu w pobliżu stojącego tam samochodu ciężarowego, który uległ awarii.
- Nie pamiętam wypadku - wyjaśniał. - Ale na motocykl nie odważę się już wsiąść - zadeklarował europoseł.
Opinie (306) ponad 10 zablokowanych
-
2011-11-19 00:33
Szybkiego powrotu do zdrowia !! (1)
Zdrowia życzę !! Widzę, że myślący, normalny (to rzadkie w tych czasach) z Pana chłop. Zamiast pieprzyć jak potłuczony o wstawiennictwie matki boskiej częstochowskiej i relikwi jana pawła II trzeźwo mówi Pan o cudzie dokonanym dzięki ciężkiej pracy wysoce wykwalifikowanego personelu medycznego i o szczęściu, które tak naprawdę jest wynikiem rachunku prawdopodobieństwa. Cieszę się, że Pan żyje !!! Naprawdę.... Życzę wszystkiego dobrego! Prawda jest taka, że w mega skrócie myślowym to MY sami jesteśmy sobie sterem, żeglarzem i okrętem. Śmierć spotka każdego, prędzej czy później i wcale nie trzeba tego faktu przyjmować w pozycji klęczącej. Opamiętajcie się ludzie !
- 0 3
-
2011-11-22 15:45
gdyby był myślący , to by nie spowodował tego wypadku jadąc z ogromną prędkością w obszarze zabudowanym
- 0 0
-
2011-11-20 10:36
s
a zapomnieli juz jak po pijaku sie rozbijal fiatem 126p. a teraz taski wspanialy europosel!
- 0 0
-
2014-08-08 20:58
wileegeqoll@gmail.com
coach factory online Jarosław Wałęsa: Na motor już nie wsiądę; jarosław wałęsa, wypadek, motor, motocykl, szpital Gdańsk, Gdynia, Sopot
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.