• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jeden węzeł - wielki sukces?

PIT
7 września 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Jak nas poinformował wczoraj Franciszek Rogowicz dyrektor oddziału gdańskiego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, sukcesem zakończyła się modernizacja Węzła Matarnia.

Nowe rozwiązanie umożliwi bezkolizyjny ruch z Gdańska do Gdyni, Łodzi i Rębiechowa. Jednocześnie ukończono trzeci etap odnowy ul. Słowackiego

- To najbardziej rozbudowany obecnie węzeł drogowy w województwie pomorskim - powiedział dyrektor Franciszek Rogowicz. Spełnia wszelkie wymogi bezpieczeństwa i płynności ruchu. Zastosowane tu rozwiązania w niczym nie odbiegają od spotykanych w wysoko rozwiniętych krajach europejskich.

Oddany do użytku Węzeł Matarnia jest węzłem typu koniczyna z jezdniami zbiorczo-rozprowadzającymi. Zastosowanie tego typu rozwiązania zapewnia bezkolizyjną obsługę wszystkich relacji skrzyżowania. Bezpośrednio z drogi zbiorczo-rozprowadzającej od strony Łodzi istnieje możliwość dojazdu do stacji paliw, parkingu i Centrum Handlowego Matarnia. Koszt przebudowy wyniósł 36 mln zł.

- Z uwagi na bardzo skomplikowany charakter robót podziemnych, w czasie budowy wystąpiło wiele problemów - przyznał dyrektor Rogowicz. - Jednak udało nam się zrealizować projekt o miesiąc wcześniej niż przewidywał harmonogram. Pracę rozpoczeliśmy 21 lipca 2003 roku, a zakończyliśmy 31 sierpnia 2004.

Przebudowę ul. Słowackiego rozpoczęto w 1999 roku. Od tego czasu udało się naprawić odcinek od nasypu byłej lini kolejowej Wrzeszcz-Kokoszki do górnej granicy lasu. Łączna długość tego odcinka wynosi 3,5 km, a koszt inwestycji - 49 mln zł.

Jak się dowiadujemy z pisma gdańskiego Urzędu Miejskiego za nami trzeci etap odnowy ul. Słowackiego - od górnej granicy lasu do węzła "Matarnia". W wyniku zmian ulica uzyskała dwa pasy w obu kierunkach. Na skrzyżowaniu ul. Słowackiego z ul. Złota Karczma została wybudowana wysepka, gdzie ruch sterowany jest sygnalizacją świetlną. Wzdłuż ul. Słowackiego powstały nowe chodniki oraz ścieżka rowerowa. Trasa została odnowiona i oświetlona.

W następnej kolejności ul. Słowackiego zostanie wyremontowana na odcinku od węzła "Matarnia" do ul. Budowlanych. Fragment ten zostanie też oświetlony. A światła zostaną zainstalowane aż do Rębiechowa. Pracę rozpoczną się za kilka dni.
Głos WybrzeżaPIT

Opinie (100)

  • blanty są dla gówniarzy
    w 1967 roku zrobiłem z gąsiora pełnego zasypanych cukrem wiśni samogonik
    moc miał taką, że zapalił się od iskry na swetrze kolegi
    rozrabialiśmy go z ziołem zwanym bella donna.....
    trzy dni orbitowania i absolutnej ekstazy

    • 0 0

  • kolega po wypiciu szklaneczki niechcący chuchnął se pod pache to wszystkie włosy najpierw mu sie zwirowały a potem wypadły

    • 0 0

  • "Nowe rozwiązanie umożliwi bezkolizyjny ruch z Gdańska do Gdyni, Łodzi i Rębiechowa." - czepiasz się Rokosz.
    A z historii: dawno dawno temu zbudowano wielopoziomowy węzeł przy ul. Okopowej. Ponoć wiadomość o otwarciu tego, na tamte czasy nowoczesnego u nas rozwiązania, zamieściła wroga telewizja BBC z kometarzem: "trzy poziomy i jeszcze światła na dodatek!"

    • 0 0

  • nastepnego dnia po uroczystym otwarciu estakade po cichu zamknieto kończąc to czego nie zrobiono i usuwając niekończące sie usterki

    • 0 0

  • odparowane w procesie destylacji wisnie wywaliłem za domek
    akurat przechodziło tamtędy stado gęsi ( w sopocie do 1969 roku wolno było trzymac tzw zwierzeta gospodarcze oraz drób)
    rano patrze a za domem az biało
    całe stado lezy nawalone wysłodkami
    niewiele sie zastanawiając oberwałem je wszystkie z pierza i zrobiłem se kołdre

    • 0 0

  • nie reklamuj tyle tylko dawaj adres

    • 0 0

  • ojjjjjjjjj gallux :(. Dowcipu nie zrozumiałeś.
    Jak się projektuje trzypoziomowe skrzyżowanie to możnaby to tak rozwiązać, żeby kolizji nie było. (światła = kolizja).
    Konsekwencje tamtego super rozwiązania odczuwamy do dzisiaj: potężne korki ze wszystkich trzech stron tego skrzyżowania. A jak się bierze nawrót w stronę Gdańska to trzeba na trzy razy i jeszcze można dostać z prawej.
    No to spadam, bo z niefachowcami to i tak się rozmawia... :(

    • 0 0

  • Myślę, że już sam temat mówi bardzo dużo... Mam 16 lat. Trzy lata temu po raz pierwszy (i na razie ostatni) doświadczyłem, czym jest "zakochanie się" (podkreślam - zakochanie, nie miłość) Nigdy nie rozmawiałem z nim o tym, co czuję. Wydawał się tak szczęśliwy, spełniony w swej pracy, a ja nie chciałem tego niszczyć. Myślałem sobie - w końcu kocham go, powinno mi zależeć na jego szczęściu. Ksiądz swym wyglądem, sposobem mówienia, poruszania się i wypowiedziami bardzo dobrze wpasowywał się w stereotypową postać homoseksualisty. Byłem pewien, że jest gejem, tak jak ja. Przed rozmową z nim powstrzymywały mnie również względy moralne. W końcu człowiek ten postanowił poświęcić swe życie innym celom, a takie decyzje nalezy szanować. Pozostawała jeszcze ta olbrzymia różnica wieku... Kiedy wyjechał z mojej okolicy, miałem nadzieję, że uda mi się zapomniec. Jednak nie zapomniałem. Niedawno wszystkie wspomnienia powróciły i są tak żywe. Zastanawiam się, czy nie powinienem odwiedzić mego "ukochanego" i przeprowadzić z nim szczerej rozmowy.
    Proszę nie piszcie, że powinienem zastanowić się, czy naprawdę jestem gejem. Mam dopiero 16 lat, ale jestem tego pewien. Było tak od zawsze, choć zawsze chciałem to zmienic. (do momentu, w którym zakochałem się - wtedy przestało mi to przeszkadzać) Proszę o Wasze opinie na ten temat.

    • 0 0

  • rób co ci serce dyktuje

    • 0 0

  • w 1955 roku poniemiecka mysz, która ukrywała sie pod podłogą w naszym mieszkaniu oddała sie do niewoli
    ujawniła, ze zapasy żywności miała na przetrwanie do 2010
    mieli tam pod podłogą szpital polowy kasyno i mysi burdel
    mysia zaraza jaka panowała w 1950 roku wybiła wszystkie oprócz tej jednej, która z nudów oddała sie do niewoli...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane