• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jego nie dogonisz

Izabela Małkowska
26 sierpnia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Marcel Grudziński w swoim bolidzie na torze wyścigowym. Marcel Grudziński w swoim bolidzie na torze wyścigowym.

Skończył dopiero 10 lat, ale w swoich kategoriach jest zdobywcą Pucharu Polski w roku 2009, finalistą mistrzostw Europy w Kielcach i mistrzostw świata w Sienie we Włoszech. Mówi się o nim "mały Kubica".



Młody kierowca z Gdyni ma na swoim koncie sporo sukcesów w wyścigach w całej Europie. Młody kierowca z Gdyni ma na swoim koncie sporo sukcesów w wyścigach w całej Europie.
Osiem razy z rzędu stawał jako pierwszy na podium tegorocznego Pucharu Easykart w Polsce. W kategorii Młodzik 60 Pucharu PZM zdobył drugie miejsce na podium w klasyfikacji generalnej. Niedawno w europejskim finale Easykart, gdzie rywalizowało 48 zawodników z całej Europy, zajął trzecią pozycję na podium.

Przygoda Marcela Grudzińskiego z wyścigami zaczęła się w... kinie. Chłopiec długo nie mógł zapomnieć o poruszonym w filmie wątku dziewczynki, którą ojciec zabrał na tor kartingowy.

- W końcu żona zawiozła Marcela do SKK Gepard w Gdańsku - wyjaśnia Marcin Grudziński, ojciec chłopca. - Chcieliśmy, żeby syn się przejechał. Niestety akurat nie było komu udostępnić sprzętu i Marcel, ze łzami w oczach, trzy godziny przesiedział na trawie. Zdenerwowałem się, pojechałem do Bydgoszczy i kupiłem używanego gokarta, nie wiedząc, czy w ogóle coś z tego będzie.

Czy wspierałbyś/wspierasz pasję swojego dziecka?

Najpierw zaczęli jeździć na pasie starego wojskowego lotniska. Od czasu do czasu na podziemnym parkingu w zaprzyjaźnionym centrum handlowym. A później trafili na profesjonalny tor kartingowy w Koszalinie. - I rzutem na taśmę od razu na zawody - kwituje Marcin Grudziński.

Na początku gokart częściej się psuł, niż Marcel na nim jeździł. Ale już w pierwszym roku chłopiec trafił na finały mistrzostw Europy w Poznaniu i tam pokazał, na co go stać. - Był drugi na podium - mówi dumny ojciec.

W tym roku Marcel zaczął jeździć do Włoch. Pierwszy raz w marcu, wtedy w pierwszych zawodach był piąty w lidze włoskiej. W następnych był już trzeci.

Problem w tym, że Marcel nie ma gdzie trenować: w Trójmieście i okolicach brakuje odpowiedniego toru. Najbliższe są w Biłgoraju i Suwałkach. Rodzice chłopca muszą sobie tym radzić.

- Na zawody jeździmy dwa dni wcześniej i tam Marcel trenuje - wyjaśnia Marcin Grudziński. - Im częściej będzie w nich uczestniczył, tym lepiej dla niego. To musi mu wystarczyć. Zresztą najlepszym treningiem są zawody, w te w sezonie odbywają się praktycznie co tydzień.

Dlatego Marcel jeździ, ile się tylko da. Na pytanie o plany, odpowiada jak zawodowiec: - Innego sportu, który by mi się spodobał, na razie nie zauważyłem. Jeżdżę w kartingu dlatego, że lubię się ścigać i dojeżdżać do mety pierwszy. Innej opcji nie ma.

W wolnych chwilach Marcel ćwiczy jazdę na symulatorze, gra w piłkę, biega i... tańczy, zwłaszcza break dance. W szkole nie ma problemów, tego skrzętnie pilnuje mama.

Jakie Marcel ma plany na przyszłość? - Dotrzeć do Formuły 1 i być mistrzem świata szybciej, niż Robert Kubica - chłopiec jest bardzo konkretny.

A ojciec Marcela dodaje: - Teraz czekamy na start w październikowym światowym finale Easykarta we Włoszech. Przy dobrych wiatrach i wsparciu zajedzie daleko, on ma po prostu talent. A my będziemy mu pomagać z żoną ile sił.

Opinie (64) ponad 10 zablokowanych

  • haha jak by ta zabawa tyle nie kosztowała to może więcej ludzi by startowało

    ale jak mu tatuś płaci to jest extra ;/

    • 1 2

  • Brawo Marcel!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Chociasz Tobie się udało.Pędż kolego do celu pędz.3-mam kciuki

    • 3 0

  • czołowe miejsca w kartingu zdobywaja tylko ci co maja cos nadłubane w silnikach,i opłacona komisje techniczna wiem cos na ten temat ---JEDNA WIELKA BANDA OSZUSTÓW!!!!!!ten co ma wszystko w/g regulaminu nigdy nie bedzie w czołowce taka jest prawda o kartingu w Polsce.Dlatego tu nie jezdze

    • 1 2

  • KOLEGO NIE MASZ RACJI !!!

    JA TEŻ JEŻDŻE , I NAWET JAK BY BYŁO TAK JAK MÓWISZ TO NIE JESTEŚ W STANIE PRZEWIDZIEĆ PRZEBIEGU WYŚCIGU I WIELE CZYNNIKÓW KTÓRE SKŁADAJĄ SIE NA SUKCES !!! ZA GRANICĄ TO JEST JEST JAK ??? WIDAĆ KŁAMIESZ BO NIE MASZ WIEDZY NA TEN TEMAT KOMPLETNIE , TEN CHŁOPAK PONOĆ JEST WYJĄTKOWY TAK JAK ROBERT , TAK MÓWIĄ LUDZIE CO SIE NA TYM ZNAJĄ ! NIECH MU IDZIE JAK NAJLEPIEJ BO TO JEST CIĘŻKA PRACA I TRZEBA MIEĆ SILNY CHARAKTER DO TEGO SPORTU .

    • 1 1

  • MARCEL GOGO

    MARCEL TAK DALEJ NIE CZYTAJ TYCH BZDUR!... MY WIEMY JAKA TO CIĘŻKA PRACA I JAKA TO RADOŚĆ Z ZAJĘTEGO MIEJSCA NA PODIUM. GŁOWA DO GÓRY!!! 3-MAMY KCIUKI CIOCIA I WUJO MM

    • 2 0

  • Rafaello

    Brawo !!!!!!!!!1 Marcel . Jeszcze raz gratuluję w-ce Mistrza Świata
    Ten wyścig był piękny !!!!!!!
    Do zobaczenia w następnym sezonie
    PS. pozdrowienia od krzysia pa pa

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane