- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (268 opinii)
- 2 Były senator PiS trafił do więzienia (329 opinii)
- 3 Dostał 5 mandatów naraz (71 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (208 opinii)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (52 opinie)
- 6 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (243 opinie)
Podczas wczorajszego budżetowego posiedzenia Sejmu pod głosowanie poddano trzy różne poprawki dotyczące Żuław. Pierwszą zgłosiły SLD i PO i zakładała ona dotację na poziomie 15 mln złotych, druga zgłoszona przez PiS dawała Żuławom jedynie 10 mln złotych. Przeszła jednak kompromisowa poprawka Samoobrony na 12 mln złotych. W trakcie głosowania w parlamentarną grę zaplątali się posłowie PiS-u. Byli oni przeciw poprawce Samoobrony, którą głosowano jako pierwszą, a zobaczywszy, że ona przeszła, głosowali przeciw pozostałym dwóm, w tym swojej własnej.
- Doszło do niecodziennej sytuacji - tłumaczy się pochodzący z Żuław szef pomorskiego Prawa i Sprawiedliwości Tadeusz Cymański. - Byliśmy pewni, że przejdzie nasza poprawka, którą sam napisałem, i mieliśmy dyscyplinę klubową, żeby ją poprzeć. Niespodziewanie wcześniej przeszła poprawka Samoobrony, co nie było pewne. W tym momencie nasza poprawka stała się bezprzedmiotowa. Osobiście bardzo się cieszę, że Żuławy dostaną 12 milionów złotych. Wiem, że to dziwne, że cieszę się z czegoś, za czym nie głosowałem, ale tak właśnie wygląda czasem praca w Sejmie.
Przyjęcie dotacji dla Żuław na zabezpieczenie przed powodzią było zagrożone od kilku tygodni. Najpierw poprawka ta nie przeszła na komisji finansów Sejmu. Wtedy posłowie SLD, PO i Samoobrony z Pomorza, Warmii i Mazur "podnieśli larum" i zdołali do poprawki przekonać swoje kluby.
12 milionów, które poszły na ratowanie Żuław, obcięto z budżetu Kancelarii Senatu.
- Nie jestem z tego powodu ani zadowolony, ani smutny - stwierdził po głosowaniu marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. - To stara metoda Samoobrony, że się zabiera jednym, a daje drugim. Dobrze, że Senatowi nie zabrali więcej.
Opinie (86) 4 zablokowane
-
2006-01-24 23:32
wg Bogdana Borusewicza
ważniejsze jest widocznie to aby mieć wygodny fotel dla swojej senatorskiej p.u.p.y. niż jakieś tam zagrożenie powodziowe plebsu z Żuław
- 0 0
-
2006-01-25 01:10
"mieliśmy dyscyplinę klubową"
"cieszę się z czegoś, za czym nie głosowałem, ale tak właśnie wygląda czasem praca w Sejmie.
"
skurczysyny sobie graja naszym krajem, jak bym zap.... jednemu z drugim.- 0 0
-
2006-01-25 01:52
pis-uary
Cale szczescie ze juz nie mieszkam w tym kraju spojrzcie na kaczora toc to wyglad ciecia maliny nawet czapke oprychowke sobie sprawil, miotle mu tylko dac w reke, przeciez jak pojedzie gdzies z wizyta to znowu kupa smiechu a jak sie odezwie to nic tylko boki zrywac
- 0 0
-
2006-01-25 06:10
Nagroda pocieszenia
Co to jest 12 milionów? Śmiechu warte. Na Żuławach powinien zostać zbudowany ogromny zbiornik retencyjny z przepompownią i sieć kanałów z betonowym korytem a na to 12mln to nie starczy. Tymczasem całe Żuławy są jednym wielkim zbiornikiem retencyjnym.
- 0 0
-
2006-01-25 06:51
co to za kasa?
to grosze,nic za to nie zrobią,rajcy to rozkradną i tak dla siebie i nowych urzedow,
- 0 0
-
2006-01-25 06:58
"prawo" i "sprawiedliwość" cóż za obłuda!
Zyczę, żeby ich wszystkich szlag trafił!
- 0 0
-
2006-01-25 06:58
a wybiórcza
jak zwykle kreuje rzeczywistość.
- 0 0
-
2006-01-25 07:02
Miałeś chamie złoty róg- został ci sie jeno sznur!
- 0 0
-
2006-01-25 07:04
to się dobrze składa
będą pieniądze na odszkodowania za straty poniesione przez rolników w 2001r. Rolnicy ci do dzisiaj procesują się ze Skarbem Państwa przed Sądem Okręgowym w Elblągu. Do szkód doszło z winy zarządu melioarcji, który w ogóle nie prowadził konserwacji kanałów i pomp. Dzisiaj jest już pewne, że zapadną korzystne dla rolników wyroki pomimo, że w sprawach wielokrotnie działy się rzeczy zdumiewające a opinie wydawane przez biegłych pisane były pod dyktando melioracji. Sąd i rolnicy szybko jednak wyczuli co się dzieje.
- 0 0
-
2006-01-25 07:07
????????????????
"Wiem, że to dziwne, że cieszę się z czegoś, za czym nie głosowałem"
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.