• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kampania wyborcza tylko dla bogatych?

Michał Sielski
15 sierpnia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (199)
Najnowszy artykuł na ten temat Czym zajmują się w Sejmie pomorscy posłowie?
  • Tak wyglądało Trójmiasto przed wyborami w 2014 r. Mniej plakatów wyborczych w dzisiejszych czasach ma jednak swoją cenę.
  • Tak wyglądało Trójmiasto przed wyborami w 2014 r. Mniej plakatów wyborczych w dzisiejszych czasach ma jednak swoją cenę.
  • Tak wyglądało Trójmiasto przed wyborami w 2014 r. Mniej plakatów wyborczych w dzisiejszych czasach ma jednak swoją cenę.

ZDiZ Gdynia właśnie ogłosił, że przed zbliżającymi sie wyborami parlamentarnymi nie będzie można wieszać plakatów wyborczych na latarniach, masztach sygnalizacji świetlnej, ogrodzeniach, przystankach komunikacji, a nawet tablicach i słupach ogłoszeniowych. Reklamy niesfornych kandydatów będzie usuwać straż miejska. Wbrew pozorom ta informacja ma nie tylko dobre strony.



Ograniczenia w kampanii wyborczej są:

Starsi czytelnicy zapewne pamiętają kampanie wyborcze sprzed lat, kiedy całe Trójmiasto było usiane plakatami, dyktami czy billboardami, z których uśmiechnięte twarze obiecywały nam świetlaną przyszłość, gdy tylko oddamy na nich głos w zbliżających się wyborach.

Plakaty były wszędzie: na latarniach, na płotach, słupach, domach... Nierzadko wieszane były tak, że zasłaniały widoczność na skrzyżowaniach, a czasem nawet znaki drogowe i sygnalizację świetlną. Straż miejska nie radziła sobie z wyciąganiem konsekwencji, bo Gdańsk, Gdynia i Sopot były zalane wyborczymi materiałami i trudno było nadążyć za wieszaniem kolejnych.

Pierwsza zbuntowała się Gdynia, która zaczęła wprowadzać restrykcyjne zasady. I początkowo wszyscy temu przyklasnęli. Miasto nie było zaśmiecone, a głównymi drogami nie jechało się jak w krajach trzeciego świata. Długimi tygodniami po wyborach nie trzeba było sprzątać, bo wcześniej nie wszystkie reklamy były na czas usuwane.


Wszystko super, prawda?

Szybko okazało się, że jednak nie do końca. Głos zaczęły bowiem zabierać biedniejsze komitety wyborcze, bo duże billboardy z wyprzedzeniem praktycznie w całości zarezerwowały największe partie. Mniejszym, które chciały się przebić, pozostawał głównie internet i chodzenie po domach.

Jak jest bogaty, to będzie kumaty?



W wyborach parlamentarnych to żaden problem, bo szanse na wejście do Sejmu i Senatu i tak mają największe ugrupowania z dużym zapleczem finansowym. Wiele osób podkreśla też, że ideałem byłoby, gdyby do polityki szli właśnie ci, którzy są już finansowo niezależni. Skoro zdobyli majątek, to nie będą mieli pokus, by brać łapówki, przepychać korzystne tylko dla niektórych grup (albo siebie) ustawy i układać się z szemranym towarzystwem. Podejście idealistyczne, ale wiele przykładów bogatych posłów pokazało, że jednak za majątkiem wraz ze startem w wyborach nie zawsze idzie rozsądek i chęć służby krajowi.

  • Posłem, który bardzo lubił chwalić się bogactwem, był m.in. Piotr Misztal z Samoobrony. Trudno było jednak powiedzieć, że był mężem stanu...
  • Posłem, który bardzo lubił chwalić się bogactwem, był m.in. Piotr Misztal z Samoobrony. Trudno było jednak powiedzieć, że był mężem stanu...

Nowi muszą się przebić inaczej



Całkiem inaczej sprawa wygląda w wyborach samorządowych. Tam obowiązują takie same zasady dotyczące plakatów wyborczych. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że sprzyja to zabetonowaniu sceny politycznej. A komu na tym zależy? Oczywiście tym, którzy władzę sprawują. Bo oni mają największe fundusze na kampanię wyborczą, podobnie jak duże, ogólnopolskie partie. I na nich najczęściej oddają głosy niezdecydowani, których nikt nie przekonał.

"Małym" pozostanie przebijanie się w internecie, urządzanie happeningów przy zakorkowanej drodze czy drukowanie ulotek, które trafią do skrzynek wraz z innym reklamowym spamem, na który większość nawet nie zerka przed wyrzuceniem do śmieci.

Każdy musi jednak odpowiedzieć sobie sam, czy wolne od większości plakatów Trójmiasto jest ceną za ograniczenie demokracji, którą jesteśmy w stanie i chcemy zapłacić.

partie i organizacje polityczne w Trójmieście

Miejsca

Opinie (199) ponad 10 zablokowanych

  • Ostatnie zdanie felietonu

    Nie bardzo rozumiem ostatnie zdanie w felietonie. "Każdy musi jednak odpowiedzieć sobie sam, czy wolne od większości plakatów Trójmiasto jest ceną za ograniczenie demokracji, którą jesteśmy w stanie i chcemy zapłacić."
    Jakie to ogranieczenie demokracji. Jeżeli ktoś jest wartościowym człowiekiem, udziela się dla społeczności, bierze aktywny udział w wydarzeniach które dzieją się w mieście z którego statuje to jego twarz napradę nie musi być na tysiącach plakatów w zdłuż całych aleji i ulic. Czyny nie zdjęcia świadczą o ludziach.

    • 10 0

  • Sorry, mamy XXI wiek. To już nie jest czas wieszania plakatów na słupach ulicznych... są media społecznościowe, tłitery, fejsbuki, tiktoki... Nie trzeba być milionerem. Wystarczy być aktywnym w takich mediach i mieć pomysł.
    Decyzja o zakazie wieszania plakatów jest bardzo słuszna.

    • 9 3

  • Wiecie jak jest we Włoszech? Zero dzikich plakatów (1)

    Są jedynie miejsca wyznaczona na kampanię wyborczą (darmowe) dla każdego komitetu po równo.

    Nie wiem czy nadal jest zakaz wykupywania billboardów, ale kiedyś był.

    Nigdy nie było takiego syfu na ulicach jak w Polsce.

    Po wyborach miasto zabiera te specjalne miejsca na plakaty i tyle.

    • 8 1

    • w Polsce też powinien być zakaz zaśmiecania propagandą partyjną

      • 0 0

  • A to ciekawe, bo w ostatnich wyborach (1)

    olbrzymi baner mało prężnego przestawiciela Samorządnoścu był ustawiony tak,że zasłaniał wszystkie mieszkania parterów bloku od strony ulicy.
    Nie wnikam nawet, ile to mogło kosztować. Ale zważywszy dług miasta - pewnie dużo..

    • 3 1

    • To historia.

      Czy histeria.

      • 0 1

  • Tylko nie to!

    Ja zawsze głosowałem na tego, który wisiał najwyżej na latarniach wzdłuż drogi. Jak żyć?

    • 4 1

  • PiS ma swoje wady ale nie wpuszcza emigrantów. (6)

    Spojrzcie co sie dzieje we Francji, pokazywali jakie rozroby w Paryżu. A Tusk chciał przyjąć tysiące tych rozbójników.

    Kazik

    • 9 11

    • To samo dzieje się w Niemczech.

      Bylem tam ostatnio, strasznie wzrosła tam przestępczośc. Wieczorami na ulicach wielu emigrantów, szukają zaczepki.

      Maciek

      • 4 3

    • PiS nie wpuszcza emigrantów??? Hahaha :) A to dobre! (3)

      Zamów sobie jedzonko na telefon i zobacz kto ci je dostarczy a potem nie kłam więcej że PiS nie wpuszcza Afrykańczyków, czy też Azjatów masowo do Polski!

      • 1 3

      • To są śladowe ilosci. Idz sobie na ulicę Paryża i zobacz ile osób z Afryki.

        I co ? Zatkało kakao ?

        Janina z Banina

        • 2 3

      • odwiedź Paryż (1)

        szczególnie ten wschodni, między granicą miasta a lotniskiem Charles de Gaulle...
        Spróbuj lokalnego autobusu...
        Zaręczam, nie wiesz, co mówisz i zmienisz zdanie...

        • 3 0

        • Byłem, tam po zmroku nikt nie może wyjśc bo się boją.

          Normalnie ghetto.

          • 1 0

    • to głos zniewolonego umysłu

      pis też nie sprzedaje polskiego majątku a stacje benzynowe lotosu kazała nam sprzedać unia. :))

      • 1 1

  • Bogaty może być głupszy od biednego

    Przykładów nie brakuje.

    • 3 1

  • i tak to wszystko co obiecują to kłamstwo, więc radzę nie wierzyć w puste słowa czy to w necie czy na bilbordzie (1)

    • 6 0

    • To jest podsumowanie.

      Koniec. Kropka.

      • 1 0

  • Świetny artykuł. Obnaża całą prawdę o "demokracji".

    Wybory dla bogatych i wpływowych. Czyli dla wybranych z wyższej kasty. Czym to się różni od czasów, gdy króla obierała szlachta? A gdzie tu jest miejsce na kompetentnych?

    • 6 1

  • Tajne niejawne wybory hehe

    W dobie internetu wypisują karteczki myśląc że mają wpływ na cokolwiek.

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane