• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Karnowski do Adamowicza i Szczurka: zakumplujmy się znów

Piotr Weltrowski
16 lipca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Prezydenci Gdyni, Sopotu i Gdańska chcą zacieśnić swoją współpracę. Dziwnym trafem decydują się na to teraz, na początku kampanii wyborczej. Prezydenci Gdyni, Sopotu i Gdańska chcą zacieśnić swoją współpracę. Dziwnym trafem decydują się na to teraz, na początku kampanii wyborczej.

Jacek Karnowski sfotografował się w koszulce z podobiznami Wojciecha Szczurka i Pawła Adamowicza oraz napisem "Jesteśmy kumplami", zaprosił też prezydentów Gdańska i Gdyni na piwo przy plaży. Czy to początek ocieplenia w relacjach między prezydentami czy po prostu start kampanii wyborczej?



Jesteśmy kumplami - zakomunikował Jacek Karnowski na swoim koncie na Facebooku. Jesteśmy kumplami - zakomunikował Jacek Karnowski na swoim koncie na Facebooku.

Jak podoba ci się pomysł prezydenta Sopotu?

Trójmiejscy politycy coraz częściej korzystają z mediów społecznościowych. Jacek Karnowski ma w tym chyba największą wprawę. I to właśnie na jego profilu na Facebooku pojawił się wpis zatytułowany "Nową erę czas zacząć", zawierający zdjęcie w koszulce wspomnianej powyżej.

- Dostaliśmy różne warianty tej koszulki we trójkę, nie pamiętam od kogo, bo to już lata temu. Kiedyś nasze wzajemne relacje były inne niż dziś, my się naprawdę przyjaźniliśmy i współpracowaliśmy zdecydowanie ściślej niż teraz. To taka moja mała prowokacja wymierzona do kolegów i w zasadzie do siebie samego. Uważam, że to najwyższa pora, by sobie przypomnieć to co było i wrócić do dawnych, fajnych relacji - tłumaczy, gdy pytamy go o wpis.

Przyznaje, że wysłał też już do swoich "kolegów" smsy z propozycją niezobowiązującego spotkania na plaży "przy winie lub piwie w jakimś barze, prostym barze".

- To doskonały pomysł! Naprawdę. Z chęcią wybiorę się na takie spotkanie, jak tylko wrócę z urlopu - mówi Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.

Podobnie wypowiada się także Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni, chociaż on w ewentualnym spotkaniu widzi właśnie namiastkę urlopu.

- Mamy do tego piękne lato i piękną pogodę, co tak naprawdę docenić można, jak się cały dzień przebywa w zamkniętych pomieszczeniach. Chętnie więc się wybiorę na takie spotkanie, przez chwilę choć poczuję się jak na urlopie, którego dawno nie miałem - mówi.

Przy okazji zaprzecza jednak tezie, że relacje między poszczególnymi miastami wymagają ocieplenia. - Cały czas jesteśmy kumplami. Z nami jest trochę jak ze starym małżeństwem, raz mamy lepsze chwile, a raz gorsze, chociaż akurat ostatnio mamy dobry okres w naszych relacjach. Dzień w dzień dziesiątki urzędników ze sobą współpracują i widać tego efekty, chociażby przy okazji kolei metropolitalnej czy budowy wspólnych ścieżek rowerowych - mówi prezydent Gdyni.

Faktycznie jednak w ostatnich latach istniały przynajmniej trzy kwestie, które powodowały, że stosunki między Gdańskiem, Gdynią i Sopotem, a raczej między Gdynią a Gdańskiem i Sopotem, trudno było uznać za do końca przyjacielskie.

Pierwszą z nich była kwestia budowy w Gdyni lotniska. Sopot i Gdańsk patrzyły na to niezbyt przychylnym okiem, gdyż lotnisko to byłoby ich zdaniem niepotrzebną konkurencją dla współfinansowanego przez nich portu lotniczego w Gdańsku.

Stosunki Gdyni i Sopotu z pewnością ochłodziło też przejęcie przez pierwsze z tych miast drużyny koszykarskiej Asseco Prokom, która wcześniej występowała w Sopocie.

Klapą kończyły się także do tej pory próby stworzenia wspólnego obszaru metropolitalnego. Faktem jest, że Gdańsk dążył w tej materii do zdominowania ewentualnych partnerów, już w samej nazwie ewentualnej metropolii wspominając o "gdańskim obszarze", ale i Gdynia nie była bez winy - powołując własne "ciało" metropolitalne.

- Trzeba zacząć od małych rzeczy, aby później dość do tych większych - mówi Jacek Karnowski, kiedy pytamy go o sens takiego nieformalnego spotkania na plaży, które zaproponował prezydentom Gdańska i Gdyni.

Dlaczego jednak ocieplenie relacji zaproponował on teraz, w przeddzień kampanii wyborczej, którą żywo zainteresowani będą wszyscy trzej prezydenci, czujący na plecach oddech politycznej konkurencji?

- Dlaczego teraz akurat zaproponowałem to ocieplenie? Bo jest ciepło - żartuje Karnowski. - A tak poważnie, to nie ma to nic wspólnego z kampanią wyborczą, przecież się na to wcześniej nie umawialiśmy. Chodzi raczej o możliwość pozyskania nowych środków unijnych, a - jak wiadomo - wspólnie można więcej - dopowiada.

Opinie (147) 8 zablokowanych

  • "...Gdańsk dążył w tej materii do zdominowania ewentualnych partnerów".

    Opresyjna polityka pana Budynia dotyczyła także jego partnerów z Sopotu i Gdyni. Dlatego nie mogło dojść do bliższej współpracy, np. w sprawie wspólnej komunikacji zbiorowej. Jakby mnie ktoś poniżał i oczekiwał współpracy, to też bym odmówił - nie jestem Murzynem. Liczę, że przyszli prezydenci potrafią się dogadać dla dobra wszystkich mieszkańców Trójmiasta.

    • 2 0

  • Trzech tenorów śpiewa fałszywie, zwłaszcza ten z Gdańska

    • 4 0

  • Kłamstwo u polityka jest rzeczą naturalną.

    Tylko że od ciągłego kłamania może w głowie się pomieszać.

    • 2 0

  • PALI SIE GRUNT PD NOGAMI

    p.K, zawsze cos po motlOch moze zamieszkac w sopocie nie rozumie sopocian dziala na ich szkode NIE ZALATWIAM INTERESOW W KINSKIM PO 15 KLAPA

    • 3 0

  • a skad wiesz ze sa bezwartosciowi na jakiej podstawie ? nie masz zadnych danych bo nich

    po prostu nie ma ! aktualni dosyc juz sie skompromitowali i zostana wymienieni

    • 0 0

  • chyba z pod celi

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane