- 1 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (181 opinii)
- 2 Barszcz Sosnowskiego kwitnie. Gdzie zgłosić? (56 opinii)
- 3 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (68 opinii)
- 4 Chciał dać 700 zł łapówki drogówce (60 opinii)
- 5 Kumulacja prac na Jasieniu utrudni życie (70 opinii)
- 6 Jest nowy szef Eko Doliny. Będzie lepiej? (71 opinii)
Gdzie mieszkał gdański kat?
Kat był jedną z najbardziej ponurych, ale i fascynujących osób, które przemierzały uliczki dawnych miast. Z jednej strony stał po stronie wymiaru sprawiedliwości, z drugiej zaś - w świecie nieczystości i przestępstwa. Co ciekawe, kat mógł uratować życie każdego skazańca, jeśli uznał, że przyda mu się do pracy.
- Gdzie mieszkał gdański kat?
- Kat - czym się zajmował, oprócz wykonywania egzekucji?
- Dom gdańskiego kata pod koniec XV w. - gdzie się znajdował?
- Pomocnik kata na łasce pana
Gdzie mieszkał gdański kat?
Pierwotnie był to dom w zaułku zwanym Dworem Pachołów (Büttelhof). Dzisiaj na próżno szukać go w miejskiej przestrzeni.
Jeżeli zatrzymamy się na środku ulicy Lektykarskiej i spojrzymy w stronę ulicy Tkackiej, zobaczymy zamknięty bramą zaułek. Niegdyś nosił on miano Dworu Pachołów (Büttelhof), zaś ulica Lektykarska była ulicą Pachołów (platea bedellina). I chociaż pod koniec XV wieku kat zmienił swoją siedzibę, zarówno ulica, jak i zaułek utrzymały swoje dawne, ponure miano. W drugiej połowie XVIII wieku nowa nazwa wyparła starą.
Kat - czym się zajmował, oprócz wykonywania egzekucji?
Oprócz wykonywania egzekucji czy przeprowadzania tortur kat zajmował się również czystością w mieście. To właśnie na nim spoczywał obowiązek wywozu nieczystości z prywatnych i miejskich kloak. Często ich zawartość lądowała w okolicy szubienicy.
Oprócz tego kat zajmował się sprzątaniem ścierw z ulic oraz wyłapywaniem bezpańskich psów. Raz do roku, wiosną bądź latem, kat i jego pachołkowie wyłapywali setki psów z gdańskich ulic, za co otrzymywali sowitą opłatę.
Biorąc pod uwagę szeroki wachlarz działalności miejskiego kata, okolice jego siedziby musiały dosyć specyficznie pachnieć: być może to był jeden z powodów, dla których przeniesiono dom kata pod mury miejskie pod koniec XV wieku!
Dom gdańskiego kata pod koniec XV w. - gdzie się znajdował?
Kat przeniósł się w pobliże murów miejskich około 1484 r., na ulicę Pachołów. Znajdowała się ona między ul. Lawendową a Groblą IV. Jednak dzisiaj trudno znaleźć jej relikty w terenie, chociaż niezwykle króciutki fragment ulicy do dzisiaj nosi nazwę Pachołów. Pierwotnie był to zaułek, który ciągnął się od przedłużenia Lawendowej, zakręcał przy murach i kończył się przy ulicy Tobiasza. Ona również miała niegdyś inny przebieg.
Odcinek ulicy, który biegł prostopadle do Grobli, nazywany był Kleine Tobiasgasse, czyli ulicą Małą Tobiasza. Ten fragment, który krzyżował się ze Straganiarskż, pojawia się z kolei w 1484 r. jako achter dem raker (za rakarzem) oraz Neue Büttelei (Nowa Pachołów).
Trzeba przyznać, że dobór nazwy ulicy po 1945 r. jest całkiem trafny. W wydanym przez Michała Arcta w 1914 r. Słowniku Staropolskim, opracowanym przez Antoniego Krasnowolskiego oraz Władysława Niedźwiedzkiego, pojawia się takie hasło: "butel, butyr (niem.), oprawca, hycel; pomocnik kata, sługa miejski".
Pomocnik kata na łasce pana
Jeżeli kat wykonywał w mieście brudną robotę, jeszcze gorzej mieli jego pachołkowie. Na katowczykach spoczywała odpowiedzialność pilnowania skazańców przed wykonaniem wyroku, kiedy to znajdowali się w specjalnie przygotowanym pomieszczeniu nazywanym izbą żałobną. Kat musiał czyścić cele oraz wywozić nieczystości z więziennej latryny. Często pachołkowie sami byli skazanymi przestępcami, którym w zamian za darowanie życia oferowano służbę u kata. Ale był pewien haczyk, o czym informuje nas angielski podróżnik Peter Mundy:
"Ludzie nie mogą zabijać swoich psów bez poniesienia kary, bowiem jest to przywilej kata oraz jego pachołków, którzy otrzymują za to swoje wynagrodzenie. Ci pachołkowie to potępieni ludzie, bowiem mówią, że jeżeli kat potrzebuje człowieka, ma przywilej uratowania jednego, który został skazany na śmierć, a którego uważa za nadającego się do służby - jego życie jest darowane katowi. Ma on również prawo zabrania go w każdej chwili, więc jeżeli pachołek popełni jakiś niegodziwy czyn, kat może ściąć mu głowę bez żadnego procesu, bowiem został on już wcześniej skazany".
Dzisiaj w miejscu, gdzie niegdyś znajdował się środek ulicy Pachołów, możemy znaleźć przedszkole "Pod Wesołą Chmurką".
Kres działalności kata przyniósł XIX wiek. Nie stosowano już tortur, zaś wykonanie wyroków wymiaru sprawiedliwości stało się obowiązkiem władz państwowych. Chociaż profesja kata wciąż istniała, był on już jedynie urzędnikiem, a nie tak barwną i fascynującą postacią, jak przed wiekami.
O autorze
![autor](https://s-trojmiasto.pl/zdj/redaktorzy/0d182058320de7302c2ece15003554f6.png)
Michał Ślubowski
Popularyzator historii Gdańska, autor bloga Gedanarium i podcastu Historia Gdańska dla każdego oraz współautor podcastu Makabreski, poświęconego mrocznym historiom z przeszłości regionu.
Opinie wybrane
-
2023-01-08 11:54
Popatrzcie, to już w XV wieku (11)
ktoś rozumiał że bezpańskie, albo zaniedbane przez właścicieli psy w mieście to plaga i zaraza. Za to dzisiaj magistrat jakoś nie widzi problemu. Jak nie kata, to może chociaż hycla przywrócić ?
- 91 97
-
2023-01-09 07:44
piszesz bzdury
w Gdańsku nie ma bezpańskich psów, tylko uciekinierzy mogą pojawić się bez opieki na ulicach.
- 1 0
-
2023-01-09 06:09
Nie pamiętam kiedy widziałem bezpańskiego psa w mieście .... (2)
- 4 1
-
2023-01-09 06:41
to nie Ruminia (1)
U Nas nie ma bezpańskich psów. Ludzie szybko reagują, zabezpieczają znalezione psy, dzwonią do schroniska lub tam jadą. Znalezione psiaki albo to zguby albo porzucone psy. Dbanie o braci mniejszych to na obowiązek i przywilej
- 5 2
-
2023-01-09 07:06
Jak się "zabezpiecza" psa?
- 1 1
-
2023-01-08 19:45
Popatrzcie,to jeszcze w XX wieku we Francji kat scinal glowy,kat w formie zautomatyzowanej,w formie gilotyny.
- 2 0
-
2023-01-08 19:29
nie ma bezpanskich psów (1)
- 11 4
-
2023-01-08 20:03
ale za to są dziki
- 10 0
-
2023-01-08 16:48
Zaraza to trolle z uszkodzoną korą przedczołową, potocznie to się nazywa zryty beret
- 13 3
-
2023-01-08 15:02
teraz to pieseczki w gustownych plaszczykach po wydzielonej dla nich plazy biegaja !
- 22 1
-
2023-01-08 12:02
Gdzie ty mieszkasz? (1)
Bo chyba nie w Gdańsku
- 33 10
-
2023-01-08 17:21
Narodowe niemoty każdy temat obracają przeciwko magistratowi.
- 12 11
-
2023-01-08 22:09
Dyby (2)
Czasem marzy mi się, że za niektóre wykroczenia wsadza się ludzi w dyby. Np kretyńskie zachowania na drodze, chamstwo (np. zostawiona psia kupa) itp. Wielu zastanowiłoby się trzy razy. Świecić gołym zadem stojąc w dybach - ostudziłoby wielu...
- 33 9
-
2023-01-09 10:39
Nie ma bezpańskich psòw ...
...teraz zajmują się nimi różnego rodzaju fundacje, część z nich to fikcja opieki, ale kasa niezła.
- 1 0
-
2023-01-09 02:25
Ciebie pierwszego bym zakul w dyby
- 3 4
-
2023-01-08 16:35
Taraz Polska (3)
Gdyby to był normalny kraj, to osoby odpowiedzialne za wydanie zakazu leczenia i przyjmowania ciężko chorych pacjentów w dobie "pandemii" na planowane zabiegi i operacje w szpitalu powinny stanąć przed katem.
Kto wydawał rozporządzenia i zarządzenie doprowadzające w istocie do ponad 150 000 zgonów?- 64 26
-
2023-01-09 08:25
(2)
No tak, przeprowadzić zabieg i osłabiony organizm wystawić na pewne zakarzenie?
Co wiązałoby się z prawie pewną śmiercią w wyniku powikłania i covidowego i pooperacyjnego.
Jesteś geniuszem!- 2 7
-
2023-01-09 20:09
Geniusz
Piszesz takie same bzdury jak te wszystkie sprzedajne marionetki co dowodzi o Twoim poziomie inteligencji. Jak widzisz srovid i inne wiruski sezonowe były i będą tylko skończone niedorozwoje łykały ten ściek. Teraz odpowiedz mi na pytanie geniuszu co się stało z srovidem na przed dzień szopki z banderowcami?
- 4 1
-
2023-01-09 09:01
tak tak ... a to, że przyjechało 5mln nieszczepionych ukraińców i covid cudownie znikł...
to cię nie zdziwiło?
LOL- 14 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.