Nawet najbardziej przezornym podróżnym może się zdarzyć, że środek transportu miejskiego, którym jadą, nagle zmieni trasę. W takiej sytuacji nie pozostaje nic innego, jak kontynuować podróż innymi pojazdami, zmierzającymi do obranego przez nas celu. Co jednak z biletem? Czy skoro przewoźnik nie wywiązał się z zadania i nie dowiózł nas do celu, musimy ponieść dodatkowe koszty podróży i kupić nowy bilet? Postanowiliśmy to sprawdzić.
zamiast skręcić, jedzie prosto - relacjonuje Marta, mieszkanka ul. Zakopiańskiej. - Podobna sytuacja przydarzyła mi się w czerwcu ubiegłego roku, ale wówczas na wyświetlaczu tramwaju było napisane, że kurs przez Węzeł Groddecka. Tym razem nie było żadnej informacji. Inni pasażerowie również byli zaskoczeni i podobnie jak ja wysiedli na przystanku Brama Wyżynna, żeby podejść na Hucisko, wsiąść w 12 i kontynuować podróż. Następnego dnia sprawdziłam na przystanku, czy na rozkładzie są zaznaczone kursy do przystanku Węzeł Groddecka, żeby uniknąć podobnej sytuacji. Takich informacji nie znalazłam. 
2024-01-08 09:58
powinna być komunikowana pasażerom z co najmniej 24 godzinnym wyprzedzeniem.
To skandal że nikt nas wcześniej nie informuje o awariach!
2024-01-08 11:12
tak samo w przypadku okresowych - okres ich ważności powinien być wydłużany o czas awarii.
2024-01-08 12:27
awaria ZTM? to ciekawe
2024-01-08 10:09
2024-01-08 10:58
a ty odwołując się zapłacisz tylko 30zł opłaty manipulacyjnej i się ciesz, że nie 210zł za jazdę bez biletu.
2024-01-08 11:06
Takie cyrki sa tylko w Gdańsku niema ich nawet w innym miastach w Polsce
2024-01-08 12:42
Naprawdę myślisz, że w innych miastach tramwaje nie zmieniają tras w sytuacji awaryjnej?
2024-01-08 14:10
Jakiś problem, bo musiała przejść 50 metrów na Hucisko, ale jak donald rypie kraj to spoko cnie?
2024-01-08 14:15
2024-01-08 15:26
jest zjazdowa na Strzyże a ludzie zamiast czytać ze zrozumieniem to patrzą tylko na nr i awantura że do Nowego Portu nie dojadą,bo przecież motorniczy jeździ 24/dobę i nigdy nie zjeżdża żeby skończyć pracę.
2024-01-08 18:35
By było, gdyby do takiego tramwaju/autobusu wsiedli kontrolerzy? Już widzę te kłótnie, tłumaczenie, przekonywanie, że przesiedliśmy się z uszkodzonego/zmieniającego trasę pojazdu, a kto wie, czy i tak nie trzeba by było zapłacić kary za jazdę bez ważnego biletu
2024-01-12 13:56
A od czego motorniczy ma mikrofon w kabinie ? Skoro wiedzial o zmianie trasy wczesniej czemu nie poinformował pasazerow o tym przystanek wczesniej ?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
