- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (74 opinie)
- 2 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (136 opinii)
- 3 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (163 opinie)
- 4 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (75 opinii)
- 5 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (326 opinii)
- 6 Szukają świadków... zderzenia rowerzystów (264 opinie)
Była godz. 22.30, kiedy autobus ZKM linii "S" jadący na Pustki Cisowskie zatrzymał się na przystanku na Wzgórzu św. Maksymiliana w Gdyni. Tu wsiadła grupa młodych mężczyzn. Na szyjach mieli szaliki "Arki". Zachowywali się wulgarnie i stanowczo zbyt głośno. Wykrzykiwali przekleństwa przeplatając to okrzykami "Arka". Kierowca zwrócił im uwagę - na chwilę się uspokoili. Po chwili fantazja ułańska znów dała o sobie znać. Kierowca znów zareagował prosząc o spokój. Stwierdził, że jeśli się nie uspokoją - powiadomi policję.
To rozeźliło krewkich chłopaków. Jeden z nich podszedł do kierowcy i zaczął go szarpać. Na moment dał spokój, a po chwili znów zaatakował. Kierowca bronił się, ale jeden z napastników zwolnił blokadę drzwi. Na przystanku przy SKM Gdynia Stocznia wyciągnęli kierowcę na zewnątrz. Na chodniku skopali go po głowie i całym ciele. Kierowca doznał m.in. obrażenia twarzy. Trafił do szpitala, ale po udzieleniu pomocy lekarskiej został zwolniony do domu.
W autobusie było ok. 20 innych pasażerów. Wszyscy spokojnie przyglądali się linczowi. Jedynie jeden z pasażerów wykręcił numer 997 i wezwał policję. Inni nie zrobili zupełnie nic. Komunikat o zdarzeniu usłyszeli przez radio funkcjonariusze operacyjni KMP, którzy zatrzymali bandytów podczas próby ucieczki na ul. Kapitańskiej. Są to 18-letni Michał F. oraz jego 17-letni kolega i dwóch 16-latków. Młodzi ludzie twierdzą, że nic nie pamiętają.
- Kierowca rozpoznał wśród zatrzymanych tego, który go bił - mówi Dariusz Kaszubowski, rzecznik gdyńskiej policji. - Ten sprawca przyznał się do czynu, natomiast nie był w stanie wyjaśnić okoliczności zdarzeniu. Wszyscy byli pijani. Jeden z nieletnich miał ok. 2 promili alkoholu. Pozostali po ok. 1 promila.
Michałowi F. przedstawiono zarzut udziału w pobiciu kierowcy, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Ślepym i głuchym pasażerom znów się upiekło - na przestępstwo zaniechania i tchórzostwa chyba nie ma paragrafów.
Opinie (103)
-
2005-09-27 00:48
Kara śmierci. Kulka w łep
- 0 0
-
2005-09-27 01:11
Czy w tym autobusie siedziało 20 staruszek?
- 0 0
-
2005-09-27 01:16
debile-brak mi slow-jak kogos pierzesz nie daj sie zlapac, a jak cie zlapia za reke,mow ze nie twoja hehe...
- 0 0
-
2005-09-27 01:28
Kierowca nie powinien się odzywać tylko zawiadomić policję,
że ma w autobsie pijanych, wulgarnych gówniarzy.
Policja jest od tego, żeby takich dupków odstawić na wytrzeźwiałkę.- 0 0
-
2005-09-27 01:30
Borys
czy wiesz co to jest slowo utylizacja? powinienes zglosic sie do zakladu, ktory zajmuje sie tym procederem - troche zelatyny po przerobieniu byloby jedyna korzyscia z Twego istnienia; matka natura marnuje cenne molekuly aby ktos taki jak Ty chodzil po swiecie
- 0 0
-
2005-09-27 01:34
Rena
to w Polsce sa jeszcze wytrzezwialki?
- 0 0
-
2005-09-27 01:34
Rena
A gdzie jest owa wytrzeźwiałka?
O ile mi wiadomo, to takiej brak.- 0 0
-
2005-09-27 01:36
doktor zdrowie
To z czasem i przesłaniem trafiliśmy ;-)
- 0 0
-
2005-09-27 01:44
W Gdyni była przy ul. Redłowskiej.
Nic mi nie wiadomo, żeby ta instytucja została zlikwidowana.
To gdzie teraz odwozi sie pijaków?
Do sanatorium?- 0 0
-
2005-09-27 01:47
Rena
Nie ma jej już długi czas.
Widać, że nie jesteś klientem w/w lokalu :)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.