- 1 Poszukiwania 36-latka na Stogach (48 opinii)
- 2 Tu strach o zawieszenie. Będzie remont (108 opinii)
- 3 Rusza naprawa parkingu. Przeparkuj auto (45 opinii)
- 4 Ubywa mieszkańców i rozwodów (381 opinii)
- 5 Niespokojna noc na gdańskich drogach (178 opinii)
- 6 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (33 opinie)
Kierowca wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami
7-letnia córka i 11-letni syn pana Artura chcieli wrócić ze szkoły do domu autobusem. Do pojazdu dzieci weszły z hulajnogami, którymi dojeżdżają do szkoły w ramach akcji Rowerowy Maj. Kierowca nie zgodził się jednak na dalszą jazdę, bo jednej z hulajnóg nie można było złożyć. Zapłakane dzieci zostały wyproszone z autobusu. ZTM tłumaczy, że takie są przepisy.
Jednak gdy weszły do pojazdu, spotkało się to z reakcją kierowcy, który odmówił dalszej jazdy i poprosił dzieci o złożenie hulajnóg.
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Rowery i akcesoria na sprzedaż
- Po wejściu do autobusu kierowca oznajmił, że dzieci mają złożyć hulajnogi albo opuścić pojazd - relacjonuje pan Artur. - Hulajnogi, które posiadają, to małe hulajnogi przeznaczone dla dzieci w tym wieku. W dodatku hulajnoga syna jest nieskładana, nie ma żadnej możliwości jej złożenia. Hulajnoga córki ma taką możliwość, ale przed złożeniem zabezpieczona jest dwoma uchwytami, które trzeba odgiąć. Wymaga to wiedzy, jak to zrobić, oraz dość dużej siły, ponieważ metalowe uchwyty są mocno przyciśnięte, żeby hulajnoga sama się nie złożyła w czasie jazdy. Zestresowany syn próbował ją złożyć, ale nie miał ani wiedzy, ani dość sił, żeby to zrobić. Poinformował kierowcę, że nie wie, jak to zrobić. W odpowiedzi usłyszał, że to nie jego problem.
Jak mówi nasz czytelnik, za dziećmi mieli wstawić się inni pasażerowie, ale kierowca pozostał niewzruszony.
- Po prostu kazał im wyjść z autobusu i wracać sobie hulajnogami, nie mając nawet pojęcia, czy dzieci mają blisko, czy bardzo daleko do domu - dodaje pan Artur. - Dzieci były przestraszone i bardzo zestresowane. Gdy wyszły z autobusu, to rozpłakały się. Teraz cały czas przeżywają tę sytuację. Jak taka postawa ma się do akcji społecznych, takich jak Rowerowy Maj czy bezpłatny transport zbiorowy dla dzieci?
ZTM: takie są przepisy
O komentarz do zaistniałej sytuacji poprosiliśmy Zarząd Transportu Miejskiego. Jak tłumaczy Dagmara Szajda, rzecznik prasowy jednostki odpowiedzialnej za organizację transportu publicznego w mieście, kierowca nie mógł się zachować inaczej, bo do tego obliguje go regulamin przewozów i ustawa.
- Prowadzący pojazdy komunikacji miejskiej, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo przewożonych osób i bagażu, muszą przestrzegać przepisów porządkowych oraz Prawa o ruchu drogowym - tłumaczy Szajda. - I właśnie ze względów bezpieczeństwa przewóz hulajnogi w autobusie lub tramwaju jest dopuszczalny tylko, jeżeli jest ona złożona i stanowi bagaż. Zabrania się przewożenia hulajnóg oraz innych urządzeń transportu osobistego, które nie są złożone. Nie można też zabrać do pojazdu hulajnóg będących flotą systemu wypożyczalni.
Szlaki rowerowe w Trójmieście
ZTM tłumaczy też, że hulajnoga nie może być przewożona w pojeździe w dowolnym miejscu, by nie utrudniać przejścia innym pasażerom.
- W razie gwałtownego hamowania wymuszonego sytuacją na drodze (gdy na przykład ktoś zajedzie drogę kierowcy autobusu) niewłaściwie zabezpieczona hulajnoga może przecież stwarzać poważne zagrożenie dla podróżnych - dodaje.
Przepisy porządkowe można znaleźć m.in. na stronie internetowej ZTM oraz w każdym pojeździe.
Monitoring nie pomoże w ocenie zachowania kierowcy
A co z zachowaniem samego kierowcy, który - według naszego czytelnika - mógł w tej sytuacji wykazać się większą empatią wobec dzieci?
Tego nie rozstrzygniemy, bo monitoring zainstalowany w pojazdach GAiT nie rejestruje dźwięku.
- Oczywiście kierowcy i motorniczowie zawsze powinni się zwracać do pasażerów w sposób uprzejmy i taktowny. Uwagi zwracane zwłaszcza małym pasażerom powinny być przekazywane w sposób empatyczny. O ile dzieci mogą nie znać dokładnie przepisów porządkowych obowiązujących w komunikacji miejskiej, to już ich rodzice powinni wykazać się taką wiedzą. Niestety ze względu na to, że kamery zamontowane w autobusach i tramwajach nie rejestrują dźwięku, nie mamy możliwości ocenienia zachowania kierowcy tego konkretnego autobusu - dodaje Szajda.
Hulajnogi w komunikacji miejskiej (21 opinii)
Miejsca
Opinie (1038) ponad 50 zablokowanych
-
2024-05-14 12:11
Hdyby tym dzieciom coś się stało, żaden regulamin nie uchroniłby kierowcy przed odsiadką. Bo kodeks karny ma wyższą rangę i znalazło by się na to parę paragrafów.
- 11 2
-
2024-05-14 12:11
Kierowca zachował się słusznie
Winne są kretyńskie przepisy obarczające kierowców odpowiedzialnością za zachowanie pasażerów w pojeździe
- 14 1
-
2024-05-14 12:12
Słusznie zrobił, za to mu płacą.
Też parę razy byłem świadkiem podobnej interwencji, może z nieco starszymi dziećmi, i zawsze kończyło się tak samo - jak się hulajnogi nie da złożyć, to wysiadka. Niech się dzieciaki uczą, że nie są pępkiem świata.
- 19 1
-
2024-05-14 12:13
Rowerowy maj skłania do łamania przepisów.
Dzieci do lat 10 po drogach publicznych mogą jeździć na rowerach/ hulajnogach tylko pod opieką dorosłych. Powyżej 10 lat samodzielnie jeśli posiadają kartę rowerową. W tym wypadku rodzice nie odrobili lekcji a kierowca autobusu wykonał dobrze swoją pracę.
- 20 1
-
2024-05-14 12:14
Część ludzi do niewychowane świry. Komunikacja zbiorowa nie jest dla śmierdzieli alkoholowych, ani też dla rozpychających się zwolenników pojazdów jednośladowych. Wyjątek stanowią matki z wózkami dwuśladowymi, bo to naturalne. Poza tym wkurzają mnie świry z plecakami na swych plecach tworząc pierniczony garb, którzy kręcąc się uderzają tym garbem co chwila stojące obok osoby. Aby jeździć komunikacją miejską trzeba liczyć się z obecnością innych ludzi, bo to nie jest własność prywatna kogokolwiek.
- 20 1
-
2024-05-14 12:14
Czy szanowni rodzice mogliby wyposażyć dzieci w składane hulajnogi
i nauczyć je w domu tego, że istnieją pewne przepisy i jak postępować w takiej sytuacji.
- 8 1
-
2024-05-14 12:15
A najbardziej zdrowe i ekologiczne jest - uwaga - chodzenie!
- 11 1
-
2024-05-14 12:16
Rozwiązanie problemu: worek na śmieci (4)
W takiej sytuacji warto mieć ze sobą duży worek na śmieci (240l "na gruz"). pakujemy "zakazane" przedmioty i jedziemy z bagażem.
- 4 13
-
2024-05-14 12:22
I to pokazuje absurd tych przepisów.
- 2 3
-
2024-05-14 14:28
Text w stylu braku stylu
Czyli cwaniak i kombinator
- 1 1
-
2024-05-14 16:01
I w razie wypadku odpowiadamy przed sądem z całą odpowiedzialnością (1)
Poddajemy się karze więzienia bo zawiniliśmy !
- 0 0
-
2024-05-14 17:30
W razie wypadku odpowiada sprawca wypadku. Regulamin jest głupi. Bagaż to bagaż, może być w worku. Absurdalne jest to, ze mała hulajnoga jest problemem, ale np. jakiś szklany przedmiot nie będzie problemem.
- 0 0
-
2024-05-14 12:16
Skończy się maj
to przestaną dojeżdżać hulajnogami i rowerami ,bo robią to tylko dla akcji a nie dla zdrowia
- 9 2
-
2024-05-14 12:17
Proste rozwiązanie
Drogi Rodzicu. W komunikacji miejskiej obowiązują przepisy,które stworzono mając na uwadze kwestie bezpieczeństwa. Aby do nich się zastosować na przyszłość: kup dziecku składaną hulajnogę, naucz je obsługi jej, a sytuacji braku wystarczającej siły do złożenia naucz je prosi o pomoc osoby dorosłe lub silniejsze. Też mam dzieci , hulajnogi i poruszamy się autobusami. Szkoda , że Państwa dzieci narażone zostały na stres ale niestety winę ponoszą za to nieświadomi rodzice.
- 20 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.