• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kierowca wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami

Maciej Korolczuk
14 maja 2024, godz. 11:00 
Opinie (1038)
Do stresującej dla dzieci sytuacji doszło na przystanku Krasickiego, przy którym zatrzymują się autobusy linii 148. Do stresującej dla dzieci sytuacji doszło na przystanku Krasickiego, przy którym zatrzymują się autobusy linii 148.

7-letnia córka i 11-letni syn pana Artura chcieli wrócić ze szkoły do domu autobusem. Do pojazdu dzieci weszły z hulajnogami, którymi dojeżdżają do szkoły w ramach akcji Rowerowy Maj. Kierowca nie zgodził się jednak na dalszą jazdę, bo jednej z hulajnóg nie można było złożyć. Zapłakane dzieci zostały wyproszone z autobusu. ZTM tłumaczy, że takie są przepisy.



Czy kierowca powinien umożliwić dzieciom podróż z hulajnogami?

Córka pana Artura ma 7 lat. Na co dzień chodzi do szkoły w Brzeźnie, a do domu wraca pod opieką 11-letniego brata. Tak też było w piątek, 10 maja. Dzieci do szkoły jeżdżą hulajnogami, w ramach trwającej od początku miesiąca akcji Rowerowy Maj, promującej zdrowy tryb życia. Tego dnia postanowiły wrócić do domu autobusem linii 148 (regulamin kampanii Rowerowy Maj dopuszcza łączenie podróży komunikacji miejskiej z aktywnymi podróżami).

Jednak gdy weszły do pojazdu, spotkało się to z reakcją kierowcy, który odmówił dalszej jazdy i poprosił dzieci o złożenie hulajnóg.



- Po wejściu do autobusu kierowca oznajmił, że dzieci mają złożyć hulajnogi albo opuścić pojazd - relacjonuje pan Artur. - Hulajnogi, które posiadają, to małe hulajnogi przeznaczone dla dzieci w tym wieku. W dodatku hulajnoga syna jest nieskładana, nie ma żadnej możliwości jej złożenia. Hulajnoga córki ma taką możliwość, ale przed złożeniem zabezpieczona jest dwoma uchwytami, które trzeba odgiąć. Wymaga to wiedzy, jak to zrobić, oraz dość dużej siły, ponieważ metalowe uchwyty są mocno przyciśnięte, żeby hulajnoga sama się nie złożyła w czasie jazdy. Zestresowany syn próbował ją złożyć, ale nie miał ani wiedzy, ani dość sił, żeby to zrobić. Poinformował kierowcę, że nie wie, jak to zrobić. W odpowiedzi usłyszał, że to nie jego problem.
Jak mówi nasz czytelnik, za dziećmi mieli wstawić się inni pasażerowie, ale kierowca pozostał niewzruszony.

- Po prostu kazał im wyjść z autobusu i wracać sobie hulajnogami, nie mając nawet pojęcia, czy dzieci mają blisko, czy bardzo daleko do domu - dodaje pan Artur. - Dzieci były przestraszone i bardzo zestresowane. Gdy wyszły z autobusu, to rozpłakały się. Teraz cały czas przeżywają tę sytuację. Jak taka postawa ma się do akcji społecznych, takich jak Rowerowy Maj czy bezpłatny transport zbiorowy dla dzieci?
Maj to miesiąc promowania dojazdu do szkół rowerami i hulajnogami. Tych ostatnich - jeśli nie są składane - nie można jednak wnosić do autobusów. Maj to miesiąc promowania dojazdu do szkół rowerami i hulajnogami. Tych ostatnich - jeśli nie są składane - nie można jednak wnosić do autobusów.

ZTM: takie są przepisy



O komentarz do zaistniałej sytuacji poprosiliśmy Zarząd Transportu Miejskiego. Jak tłumaczy Dagmara Szajda, rzecznik prasowy jednostki odpowiedzialnej za organizację transportu publicznego w mieście, kierowca nie mógł się zachować inaczej, bo do tego obliguje go regulamin przewozów i ustawa.

- Prowadzący pojazdy komunikacji miejskiej, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo przewożonych osób i bagażu, muszą przestrzegać przepisów porządkowych oraz Prawa o ruchu drogowym - tłumaczy Szajda. - I właśnie ze względów bezpieczeństwa przewóz hulajnogi w autobusie lub tramwaju jest dopuszczalny tylko, jeżeli jest ona złożona i stanowi bagaż. Zabrania się przewożenia hulajnóg oraz innych urządzeń transportu osobistego, które nie są złożone. Nie można też zabrać do pojazdu hulajnóg będących flotą systemu wypożyczalni.

Szlaki rowerowe w Trójmieście



ZTM tłumaczy też, że hulajnoga nie może być przewożona w pojeździe w dowolnym miejscu, by nie utrudniać przejścia innym pasażerom.

- W razie gwałtownego hamowania wymuszonego sytuacją na drodze (gdy na przykład ktoś zajedzie drogę kierowcy autobusu) niewłaściwie zabezpieczona hulajnoga może przecież stwarzać poważne zagrożenie dla podróżnych - dodaje.
Przepisy porządkowe można znaleźć m.in. na stronie internetowej ZTM oraz w każdym pojeździe.


Monitoring nie pomoże w ocenie zachowania kierowcy



A co z zachowaniem samego kierowcy, który - według naszego czytelnika - mógł w tej sytuacji wykazać się większą empatią wobec dzieci?

Tego nie rozstrzygniemy, bo monitoring zainstalowany w pojazdach GAiT nie rejestruje dźwięku.

- Oczywiście kierowcy i motorniczowie zawsze powinni się zwracać do pasażerów w sposób uprzejmy i taktowny. Uwagi zwracane zwłaszcza małym pasażerom powinny być przekazywane w sposób empatyczny. O ile dzieci mogą nie znać dokładnie przepisów porządkowych obowiązujących w komunikacji miejskiej, to już ich rodzice powinni wykazać się taką wiedzą. Niestety ze względu na to, że kamery zamontowane w autobusach i tramwajach nie rejestrują dźwięku, nie mamy możliwości ocenienia zachowania kierowcy tego konkretnego autobusu - dodaje Szajda.

Hulajnogi w komunikacji miejskiej (21 opinii)

Ostatnio czytałem artykuł jak kierowca wyrzucił dwójkę dzieci z autobusu, ponieważ nie mieli złożonych hulajnóg. Jak widać prawo nie obowiązuje wszystkich :) linia 12
Ostatnio czytałem artykuł jak kierowca wyrzucił dwójkę dzieci z autobusu, ponieważ nie mieli złożonych hulajnóg. Jak widać prawo nie obowiązuje wszystkich :) linia 12

Miejsca

Opinie (1038) ponad 50 zablokowanych

  • ja mam rozwiązanie (3)

    oddać dzieci do sierocińca, bo niestety na tabletkę dzień po już za późno.
    Dzieci to zakała tego świata

    • 4 7

    • (1)

      Nie no, bez przesady, choć osobiście też ich nie lubię to jednak są osoby które chcą je mieć - i je wychowują. Faktem jest, że większość niestety nie wychowuje. Ten Pan z artykułu nie robi dobrej roboty. Uczy dzieci że oszustwo jest ok (rowerowy maj w ztm) oraz nie daje im szansy ponoszenia konsekwencji swoich wyborów (chcesz rano hulajnogę? ok ale po poludniu musisz na niej wrócić). Do tego ta sztuczna dramaturgia o wielkich łzach i traumach, choć nic się nie stało. Fajnie że Tato się angażuje, ale wyręczanie i niańczenie nic nie przyniesie.

      • 4 2

      • Chyba nie skumałeś szydery z takich jak ty...

        • 1 0

    • Dokładnie. Miejsce dziecka...

      jest w domu dziecka!

      • 2 3

  • Popieram kierowcę

    Kierowca ma obowiązek przestrzegać przepisów w tym bezpieczeństwa a nie wykazywać się empatią. Masz dzieci to je pilnuj.

    • 22 0

  • Dzieci do 12 lat powinny być pod opeką dorosłych.

    Tak mówi Regulamin i życie!.

    • 15 0

  • A jakiś pasażer nie mógl im złożyć tej hulajnogi? (1)

    Zamiast gapić się i donosić później do mediów aby powstała sensacyjka o zestresowanym dzieciaczku?

    • 3 10

    • Musiałby mieć komplet narzędzi serwisowych do roweru bo " W dodatku hulajnoga syna jest nieskładana, nie ma żadnej możliwości jej złożenia. " Nie ma możliwości złożenia ale jest opcja rozłożenia na drobne elementy.

      • 1 0

  • Może pora zmienić przepisy zrobione przez d**ili, zamiast pastwić się nad kierowcą. (1)

    • 7 4

    • Może pora wybrać się na kurs BHP

      • 0 0

  • Taaa (1)

    Może jeszcze kierowca powinien zapłacić za terapię tych biednych dzieci z traumą?

    • 18 2

    • Hahaha

      Dokładnie. W modzie jest pisac o w kółko zestresowanych dzieciach z byle powodu.

      • 4 1

  • d**ilni rodzide

    autobus jest dla ludzi i zwierząt a nie rowerów i hulajnóg

    • 15 1

  • Jak tak małe dzieci same poruszają się po drogach publicznych.kierowca miał rację bo to czasami utrapienie gdy mały w komunikacji jeździ hulajnoga bo nie jest w stanie się utrzymać.

    • 10 1

  • Do ludzi krytykujących kierowcę

    Chcę zaznaczyć że regulamin jest po to aby było bezpiecznie. Nieprzestrzeganie może się wiązać z uszczerbkiem na zdrowiu. Ja miałem nieprzyjemną sytuację kilka lat temu przed pandemią z dzieciakami mającymi hulajnogi. Autobus pełny ludzi a akurat stałem koło dzieci. Kierowca zahamował a jeden dzieciak akurat stojąc na hulajnodze przejechał na mojej stopie. Stopa spuchnięta i miałem miesiąc w gipsie. Zgłaszanie tego dalej odpuściłem, dlatego że to jednak dziecko, opiernicz był dla niego solidny i widziałem go parę razy ale już bez hulajnogi. Mówię jednak o tym ku przestrodze byście pilnowali zasad. No i dzieci

    • 22 0

  • Za komuny

    Kierowca był by ormowcem.

    • 3 14

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane