• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kierowca zamknął nas w autobusie

MT
4 października 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Protestuję przeciwko przedwczorajszemu zachowaniu kierowcy Planetobusa, który bezprawnie uwięził mnie i innych pasażerów w autobusie jadącym do Osowy ok. godz. 21.30. Jak do tego doszło? Kierowca postanowił udowodnić pasażerom, że nie jest pod wpływem alkoholu. Co ciekawe, nikt od niego tego nie żądał, nikt nie zarzucał mu że jest nietrzeźwy. Ten człowiek urządził sobie awanturę i pokazówkę naszym kosztem.

Wsiadłam do tego autobusu w Gdańsku Oliwie, i ponieważ kierowca bardzo niewyraźnie poprosił o bilet, poprosiłam go o powtórzenie. Po ponownym, wyraźnym powtórzeniu żądania nie miałam wątpliwości, że jest trzeźwy, ponieważ w innym wypadku nie wsiadłabym do autobusu. Kierowca krzyknął za mną, że mnie sobie zapamięta - nie wiedziałam wtedy w jakim celu.

Po przyjeździe do Osowy, na wysokości komisariatu policji zaczął się horror. Kierowca zamknął autobus, stanął nade mną i zaczął wrzeszczeć, że teraz to on mi pokaże. Pomimo protestów moich oraz pozostałych pasażerów, nie chciał nas wypuścić, ani jechać dalej. Zostawił nas zamkniętych w autobusie i poszedł na komisariat. Przyszedł po jakichś 10-15 min. i oświadczył że będziemy czekać zamknięci na przyjazd drogówki. Pomimo naszych żądań nie chciał nikogo wypuścić. Dopiero, gdy jedna z pasażerek została wrzeszczeć, że w jej domu czeka dziecko wypuścił ją, a mnie zatrzymał siłą. Postąpił niezgodne z prawem.

Zdesperowana zadzwoniłam na komisariat, pod którym staliśmy i poprosiłam policję o uwolnienie. Dopiero po przyjściu policjantów, kierowca zdobył się na otworzenie drzwi autobusu. Po takim zachowaniu byłam zdecydowana nie jechać dalej z tym człowiekiem, bo nie wiedziałam czego jeszcze można się po nim spodziewać. Policjanci powiedzieli że drogówka, na którą uparcie czekał kierowca przyjedzie za ok. godzinę. W związku z tym byłam zmuszona pójść do domu na piechotę - pomimo, że wykupiłam bilet.

Wróciłam roztrzęsiona tym incydentem. Uważam, że kierowca świadomie naraził mnie i innych pasażerów na nieprzyjemności. Jeśli chciał udowadniać, czy jest trzeźwy mógł to zrobić po pracy. Myślę, że celem tego incydentu było raczej zastraszenie mnie i innych oraz być może wyładowanie negatywnych emocji. Takie odniosłam wrażenie. Od tego momentu nie czuję się bezpiecznie w Państwa autobusach. Ponieważ jednak nadal będę nimi dojeżdżać - jest to jedyne połączenie w ten rejon Osowy - żądam wyciągnięcia konsekwencji wobec tego człowieka i zapewnienia, że jego zachowanie to jednorazowy incydent. Nie chcę być przez nikogo przetrzymywana siłą i zastraszana w Państwa autobusach.
MT

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (86) 3 zablokowane

  • Spekulacje

    Prośba o bilet nie ma nic wspólnego z alkoholem. Musiały tu paść ze strony pasażerki słowa, których szkoda, że nie zawarła w swoim tekście. Taką reakcję kierowcy mogła wywołać groźba typu "złożę na pana skargę, zwolnią pana z pracy, itp". Nie widzę innego powodu, dla którego kierowca mógłby się tak wściec. W związku z tym, że nie ma tu całej prawdy podsumuję swoją wypowiedź tak : kultura słowa obowiązuje zarówno pasażerów jak i kierowców, a aby ocenić innych należy najpierw spojrzeć w lustro. MT, proszę o całą prawdę. Pisząc tu chcesz oceny i być ocenioną, ale coś mi tu nie gra. Może to Ty jesteś winna i należy to sobie uświadomić?

    • 0 0

  • autorka tekstu budzi moje najgorsze podejrzenia:)

    • 0 0

  • spotkały się dwie świnie

    jedna zmęczona może nie dospana może zła na coś(zdarza się)

    choć to tylko praca a druga świnia napewno kłamczucha (może jest z żądu)myśli że jej wszystko wolno naoglądała się wiadomości (strasznych) i teraz robi swoją prywatną wojne amorze pan jest pijany bo jak inaczej i jeszcze nas ma za debili małpa jedna myśli że się nabieżemy ja jako kierowca drogi kolego (sorry za tą świnie) miał bym to w dupie a jak by mnie w****iła to bym ją złapał za łeb i poszedł bym do psiarni po drodze nalał bym jej piwa do giemby ale to tylko praca i trzeba mieć wszystko w dupie ale troche urlopu.

    • 0 0

  • ?!

    Macie ludzie dziwne komentarze. Kierowca autobusu nie jest od udowadniania czegokolwiek, tylko od kierowania pojazdem i ew. od sprzedawania biletów. Jak jest zestresowany stawkami, niech się zwolni z takiej firmy (ludzie ZGADZAJĄ sie pracować za psie stawki , a potem mają o to, do wszystkich wokół pretensje). A nawet gdyby babka mu napyskowała, to co ? Powinien ją zastrzelić na miejscu ?! To on jest w pracy i powinien czuć się zobowiązany do przestrzegania pewnych norm, jak będzie jechał jako pasażer może sobie robić co chce (zależnie od stopnia własnej kultury).

    • 0 0

  • nie wiem co się stało w autobusie

    że kierowca coś "udawadniał" to interpretacja autorki

    • 0 0

  • fura bura, król podwóra !

    • 0 0

  • Wyciągnąć surowe konsekwencje

    Należy wyciągnąć względem tego człowieka surowe konsekwencje i to w trybie natychmiastowym bo takie zachowanie jest karygodne. Ja bym go zwolnił z pracy i to w trybie dyscyplinarnym!!!!!!!!!!!!!

    • 0 0

  • Wina leży po środku. Ja bardzo często jeżdżę planetą i ingdy nic mi się nie przytrafiło, no może raz ale to nie z ich winy (kiedyś jak zima zaatakowała trzeba było iść spacerową z buta albo czekać 5 godzin w korku). Kireowcy naprawdę nie mają łatwo bo muszą na codzień użerać się z różnymi ebilami, którzy traktują ich jak jakiś roboli. Każdemu wkońcu puszczą nerwy i nie ma się co dziwić!! A tłumaczenie, że najpierw przystają na warunki pracy za niskie pieniądze, a potem narzekają jest wogóle idiotyzmem. To lepiej nie pracować wcale, bo za 800 nie robię?? Pozdro dla kierowcy !

    • 0 0

  • dzieje

    co raz płacze, raz się śmieje

    • 0 0

  • Naprawdę jest to zapewne polowa relacji.

    Smierdzi mi to z daleka droga Pani. Nie uwierzę, że kierowca wściekl się tylko dlatego, że musial powtórzyć jedno zdanie! Pewnie odreagowala Pani swoje calodzienne stresy i kompleksy na kierowcy który zawiózl Pani szanowne dupsko do domu! Nie spotkalem się jeszcze z chamskim zachowaniem w Planetobusie, choć jeżdżę tą linią od 3 lat. Za to z takimi "pasażerkami" jak Pani jeżdżę często. Przeważnie w zasyfialym ZKM. Nie pozdrawiam.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane