- 1 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (77 opinii)
- 2 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (134 opinie)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (176 opinii)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (71 opinii)
- 5 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
- 6 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (104 opinie)
Kierowcy chcą podwyżek. Miasto: "postulaty poza zasięgiem"
Organizacje związkowe zrzeszające kierowców komunikacji miejskiej w Gdyni złożyły 28 października na ręce swoich pracodawców postulaty dotyczące przyszłorocznych podwyżek. Zapowiadają, że jeżeli postulaty te nie zostaną zaakceptowane w ciągu 14 dni, wejdą w tryb ustawy o sporze zbiorowym, co oznaczać może strajk. Miasto z kolei mówi wprost, że żądania kierowców są poza budżetowymi zdolnościami Gdyni.
Już po nim, 17 października, związkowcy poinformowali, że nie akceptują propozycji miasta w kwestii podwyżek i złożą na ręce poszczególnych spółek przewozowych postulaty dotyczące oczekiwanych przez kierowców podwyżek, a jeżeli te nie zostaną zaakceptowane, to wejdą w tryb sporu zbiorowego.
Jak poinformował nas Stanisław Taube, przewodniczący związku zawodowego pracowników komunikacji miejskiej w Gdyni, postulaty zostały złożone 28 października.
- Od 2015 roku tylko raz, o 5 proc., zwiększona została stawka za wozokilometry. To nie wina kierowców, że doszło do pandemii, że teraz na wschodzie jest wojna. Rozumiemy wzrosty cen energii, ale gdyby wcześniej należycie traktowano kierowców, należycie zwiększano im pensje, to nie byłoby dziś problemu. W tej chwili mamy sytuację, że kierowcy zarabiają mniej niż sprzątaczki - mówi Taube.
Jak dodaje, kierowcy będą czekać przez 14 dni na odpowiedź na swoje postulaty. Jeżeli nie będzie zgody na podwyżki, chcą wejść w spór zbiorowy ze swoimi pracodawcami. Oznaczać będzie to najpierw mediacje, a później - ewentualnie - strajk.
- Tym razem nie będzie kompromisów z naszej strony - zapowiada Taube.
Miasto: "postulaty poza zasięgiem"
Do sprawy odnieśli się gdyńscy urzędnicy, którzy wydali specjalny komunikat w tej sprawie. Twierdzą w nim, że postulaty związkowców są aktualnie poza zasięgiem miejskiego budżetu.
- Kierowcy gdyńskiej komunikacji miejskiej oczekują znacznych podwyżek, wbrew zawartemu wcześniej porozumieniu, które miało obowiązywać do marca 2023 roku. Postulatów przybywa, propozycje kompromisu są odrzucane, a płacowe wymagania pracowników przewozowych spółek coraz bardziej odbiegają od budżetowych możliwości miasta. Jednocześnie rosną koszty m.in. energii, paliw czy usług , a na horyzoncie pojawia się widmo strajku. Mimo to kierowcy obecnie domagają się podniesienia podstawowej stawki godzinowej już nawet o 5 zł za każdą godzinę pracy - czytamy w komunikacie.
Przedstawiciele miasta podkreślają przy tym, że wciąż spełniane są warunki podpisanego w zeszłym roku porozumienia dotyczącego podwyżek i przypominają, że ostatnia podwyżka miała miejsce w lipcu. Twierdzą też, że postulaty dotyczące kolejnych podwyżek są "złamaniem wcześniejszych ustaleń".
- W listopadzie zeszłego roku miasto i władze miejskich spółek przewozowych ustaliły z przedstawicielami kierowców gdyńskich autobusów i trolejbusów dwukrotne podniesienie ich stawek godzinowych - w styczniu i w lipcu 2022 roku. Tak też się stało, a na mocy ówczesnego porozumienia związkowcy zaakceptowali ten stan do wspomnianego wyżej końca pierwszego kwartału 2023 roku - napisali urzędnicy.
Urzędnicy twierdzą, że najpierw kierowcy domagali się podwyżki stawki godzinowej o 2 zł, wprowadzeniu dodatku za prowadzenie pojazdów o standardowej długości w wysokości 1,44 zł oraz dodatków stażowych, naliczanych też od stażu pracy u innych pracodawców, a miasto zaproponowało im wzrost stawki godzinowej o 1,5 zł, jednorazowe premie oraz kilkukrotne podwyżki w przyszłym roku.
Na tym jednak - zdaniem urzędników - negocjacje nie stanęły.
- Teraz kierowcy stawiają kolejne żądania. 28 października związki zawodowe pracowników Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Gdyni wystosowały pismo, w którym domagają się podniesienia godzinowego uposażenia jednorazowo aż o 5 zł. To postulat, który jest nie do zrealizowania w obecnej sytuacji budżetowej - czytamy w komunikacie. - Kierowcy zapowiadają otwarcie drogi do zorganizowania strajku, nie bacząc przy tym na rosnące ceny energii, paliw i niemal wszystkich usług, które są związane z codziennym funkcjonowaniem samorządu.
Opinie (492) ponad 10 zablokowanych
-
2022-11-02 23:54
a 120 mln utopione w bezsensownym lotnisku było w zasięgu?
Szczurek, twoj czas nadszedł
- 7 0
-
2022-11-03 06:17
TK
Chcą nauczyciele a inni to mają łatwa pracę lub inne zoladki
- 0 0
-
2022-11-03 13:25
Gdynianin
Te mówienie o strajku to związkowe Opowieści z Zielonego Lasu.Strajków żadnych nie było nie ma i nigdy nie będzie. Siedzą na swoich tłustych du*ach biorą kasę za nic .Nic nie robiąc. Powinno się ich dawno na taczkach za bramy firm wywieźć i wyrzucić. Z ludzi robią wariatów. Darmozjady
- 2 0
-
2022-11-03 14:44
W zasadzie podwyżki są zbędne.
Tylko poproszę o gratisowy prąd, gaz, paliwo i żywność.
- 1 0
-
2022-11-03 14:50
Dla uniknięcia komornika
wręcz trzeba zmienić pracę o tak niskich stawkach.
Rata wzrosła o 1500zl, a oferta podwyżki 300zl...- 0 0
-
2022-11-03 14:59
Dlaczego
kierowca ma tracić, a nie gratisowe rowery, psy, wózki i dzieciaki co robią z komunikacji karuzelę ?
- 1 0
-
2022-11-03 16:34
Pokłosie
"Solidarni z Ukraina" i flagi Ukraini.
To macie teraz za swoje,pińenzi niema i nie będzie!
Nie będzie niczego!
Kononowicz- 1 0
-
2022-11-05 19:40
acotam
jedać gdynie i szczura i gruche w pupie ich mam
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.