• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kłopotliwy remont prywatnego zabytku. Co dalej z willą w Oliwie?

Aleksandra Nietopiel
25 września 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (217)
aktualizacja: godz. 15:01 (10 lipca 2023)
Willa przy ul. Wita Stwosza 100 została wzniesiona w 1925 roku. Od 2011 figuruje w rejestrze zabytków. Willa przy ul. Wita Stwosza 100 została wzniesiona w 1925 roku. Od 2011 figuruje w rejestrze zabytków.

Są problemy z ukończeniem remontu zabytkowej willi w Oliwie. W tle jest konflikt między inwestorem a wykonawcą. Prace na obiekcie przy ul. Wita Stwosza 100 Mapka przerwano, bo właścicielka wypowiedziała umowę wykonawcy i zgłosiła sprawę do sądu. Na budynku zawisł baner z nazwiskami osób zajmujących się pracami konserwatorskimi. Jedna z nich przygotowała pozew o naruszenie dóbr osobistych.



Aktualizacja 10.07.2023

Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków decyzją z lutego 2023 r. nakazał ponowne wykonanie prac w zabytkowej willi jej właścicielom. Według konserwatora prace budowlane prowadzone w latach 2020-2021 przez konserwator Izabelę Huk- Malinowską wykonane zostały w sposób odbiegający od zakresu i warunków określonych w pozwoleniu PWKZ.

- Oceniono, że roboty i prace wywołały szkodę dla zabytku oraz godzą w chronione dobra zabytku. Za godzące oceniono wykonanie, niezgodnie z pozwoleniem prac przy odsadzce ganku, tynkach, oknach, oraz okiennicach i okuciach (...) obligatoryjne stało się zobowiązanie do doprowadzenia zabytku do jak najlepszego stanu - napisano w decyzji.
Wcześniej, w listopadzie 2022 r., protokół pokontrolny dotyczący obiektu wskazywał na szereg nieprawidłowości w przeprowadzonych wcześniej pracach. To między innymi: zaciekający ganek, brak wykończenia schodów, elewacja pokryta tynkiem różnej grubości, miejscami luźno położone dachówki, uszkodzenia narożników attyki czy odpryski farby na oknach.

Ważność pozwolenia na prowadzenie robót budowlanych i prac konserwatorskich wyznaczono do końca 2027 r. Według właścicieli willi wykonawczyni prac Huk- Malinowska otrzymała od właścicieli za wykonane prace 365 tys. zł, a szkody z tego tytułu wycenione zostały na ponad milion.




Zdarzyło ci się remontować coś zabytkowego?

Właścicielka prawie stuletniej willi listę błędów i zastrzeżeń do wykonanej do tej pory pracy ma długą. Chodzi między innymi o stan stolarki okiennej, z której odchodzi sklejka i farba, nieprawidłowo położoną elewację, która "zakwitła", cieknący ganek czy zabrudzenia i uszkodzenie dachu i opierzenia.

Zakres prac obejmujący renowację stolarki okiennej, remont ganku i elewacji został wykonany w ramach trzech umów zawartych w 2020 i 2021 roku przez doświadczonych konserwatorów. Inwestycja była współfinansowana z miejskich dotacji.

Baner do urzędników z żądaniem remontu Baner do urzędników z żądaniem remontu
Wcześniej, w 2018 i 2019 roku, również przy współudziale środków miejskich wykonano izolację fundamentów i wymieniano dach.

Pod koniec wakacji 2021 r. wszystko jednak stanęło. Właścicielka zaczęła mieć coraz poważniejsze uwagi do efektów przeprowadzonej renowacji. Sprawa została skierowana do sądu.

  • Stolarka okienna mimo wymiany, wymaga napraw.
  • Niszczejąca stolarka okienna z której odchodzi sklejka i schodzi farba.
  • Niszczejąca stolarka okienna po przeprowadzonych pracach.

Nic się nie dzieje od roku



W październiku 2021 r. na posesji pojawił się biegły, który przeprowadził wizję lokalną i sporządził opinię dotycząca stanu zabytku po wykonanych pracach. To jednak na niewiele się zdało. Bo dowodów do sprawy, ku zdumieniu właścicieli, nie zabezpieczono w całości zgodnie z postanowieniem sądu w tym zakresie, a to co zostało ujęte w opinii jest kategorycznie kwestionowane przez właścicieli i jest przedmiotem dalszego postępowania przed sądem.

- Biegły wykonał dokumentację fotograficzną i sporządził opinię, którą przekazał do sądu. Ta opinia była dla nas dużym zaskoczeniem, bo kosztorys i zdjęcia, które dołączył były w sprzeczności z tym co napisał. Nasz prawnik zaskarżył tę opinię. 3 czerwca 2022 r. złożył też wniosek o odwołanie biegłego - mówi pani Anna, właścicielka willi.
Od niedawna nad gankiem budynku zawisł banner informujący o zniszczeniu zabytku i nazwiskami osób zaangażowanych w remont. Jedna z nich złożyła zawiadomienie o naruszenie dóbr osobistych.  Od niedawna nad gankiem budynku zawisł banner informujący o zniszczeniu zabytku i nazwiskami osób zaangażowanych w remont. Jedna z nich złożyła zawiadomienie o naruszenie dóbr osobistych.

Baner z nazwiskami



Po roku walki o zabezpieczenie dowodu przez sąd i Urząd Wojewódzkiego Pomorskiego Konserwatora Zabytków właściciele zdecydowali się nagłośnić sprawę publikując na facebooku zdjęcia willi i efektów prac renowacyjnych wykonanych przez firmę konserwatorską. Niedawno przekaz trafił na baner, który zawisł na froncie willi. Pojawiły się też tam nazwiska konserwatorek. Baner nie umknął uwadze naszym czytelnikom, którzy poinformowali nas o tym w raporcie.

18:17 18 WRZEśNIA 22

Oskarżenie na banerze wiszącym na domu w Oliwie (20 opinii)

Zniszczona przez konserwatora zabytkowa willa na Wita Stwosza w Oliwie Koło PKM Strzyża. Taki jest napis na tej willii.
Zniszczona przez konserwatora zabytkowa willa na Wita Stwosza w Oliwie Koło PKM Strzyża. Taki jest napis na tej willii.


Właściciele kontra reszta



- My walczymy nie tylko z panią wykonawcą, ale także z nieuczciwym biegłym, który w naszej ocenie sfałszował opinię na korzyść pani wykonawcy, nierzetelnymi urzędnikami, którzy odbierali prace, których nie powinni nigdy odebrać oraz z opieszałością Urzędu Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Gdańsku, który robi wszystko aby nie udokumentować zniszczeń i wad naszego domu, które powstały pod kontrolą i za zgodą jego urzędników - tłumaczy pani Anna.
Jak przekonuje, zabytek jest dla niej i jej męża bardzo ważny. By mieć środki na remont willi zmuszeni byli sprzedać dom w Hamburgu. A od kiedy zlecone prace w obiekcie zaczęły być niezgodne z programem konserwatorskim było coraz gorzej. Kontroli w obiekcie było kilka.

  • Smuga "kwitnącej" elewacji górnej części budynku.
  • Poszycie dachu i opierzenie na którym widoczne są białe zacieki powstałe wskutek czyszczenia nieodpowiednią substancją.
  • Niedokończony remont elewacji budynku.
  • Niedokończone prace na werandzie nad gankiem.
- 6 sierpnia 2021 odbyła się kontrola, o której zostałam poinformowana tego samego dnia i gdyby nie przypadek, że mój prawnik był wtedy ze mną a inspektor nadzoru inwestorskiego był akurat w Gdańsku, byłabym na kontroli sama i zostałabym kolejny raz zmanipulowana i zmuszona do podpisania protokołu odbioru elewacji, tak jak zostałam zmanipulowana w grudniu 2020 r. kiedy urzędnicy odebrali prace wadliwie wykonane i niegotowe. Do dnia dzisiejszego pani wykonawca nie wykonała renowacji drzwi wejściowych i 6 okien. Nie zwróciła nam także pieniędzy, pomimo wezwania - mówi pani Anna.

Wycofanie z dotacji



Z otrzymanej w 2021 r. dotacji miasta w wysokości 100 tys zł. przeznaczonej na remont elewacji właścicielka się wycofała, a z wykonawcą, 24 sierpnia 2021 r., rozwiązała umowę. Ten etap nie został przez inspektora nadzoru budowlanego odebrany. Malowania elewacji nie wykonano w całości.

- Odcinki na ganku i werandzie zostały cztery razy pomalowane bez zgody inwestorów i nadzoru. Na wezwania nasze lub inspektora konserwator nie reagowała. Nierówności i bruzd na powierzchni tynku nie naprawiła. Miejsca te teraz zakwitły. Odmówiliśmy przyjęcia dotacji bo obawialiśmy się, że urzędnicy znów odbiorą prace, które zostały wadliwie wykonane - wyjaśnia właścicielka.

Uwagi w protokole pokontrolnym



W marcu 2022 r. PWKZ przeprowadził kontrolę stanu zabytku po wykonanych pracach. Protokół wydany w lipcu przedstawia szereg uchybień niezgodnych z programem konserwatorskim.

Można w nim przeczytać m.in., że tynki na elewacji zostały wykonane na gładko, nierówno a miejscami ich grubość przekracza dopuszczalną normę o czym świadczy brak możliwości prawidłowego osadzenia okuć i zawiasów okiennic. Na elewacji widoczne zacieki, wysolenia, zabrudzenia, zagrzybienia i ślady działalności porostów, a przeprowadzone roboty tynkarskie na elewacji, wpłynęły na utratę wartości historycznych. Z kolei na styku ganku i elewacji widoczne zacieki i wysolenia. Dokumentacja fotograficzna wskazuje, że prace zostały wykonane niedbale i nieestetycznie, niezgodnie z opracowanym programem prac konserwatorskich. Jeśli zaś chodzi o okna - prace konserwatorskie zostały przeprowadzone nierzetelnie o czym świadczy łuszcząca się farba na ramach i skrzydłach okiennych. W sprawie dachu zastrzeżenia budziło niedbałe ułożenie ceramicznych dachówek ich przesunięcia i nieszczelność powodująca przedostawanie się wody opadowej do wnętrza budynku i jego dalsze zaciekanie.

W protokole pokontrolnym z lipca 2022 napisano, że "grubość tynku przekracza dopuszczalną normę, o czym świadczy brak możliwości prawidłowego osadzenia okuć i zawiasów okiennic". W protokole pokontrolnym z lipca 2022 napisano, że "grubość tynku przekracza dopuszczalną normę, o czym świadczy brak możliwości prawidłowego osadzenia okuć i zawiasów okiennic".
To była druga kontrola konserwatora zabytków w willi ale jedyna zakończona sporządzeniem protokołu. Z kontroli konserwatorskiej przeprowadzonej w sierpniu 2021 roku protokołu urzędnicy nie spisali, mimo takiego obowiązku.

Wcześniej, w grudniu 2020 r., po odbiorze prac konserwatorskich ganku, stolarki okiennej i drzwiowej zastrzeżeń ze strony urzędu i nadzoru konserwatorskiego nie było.

- Prace zostały wykonane zgodnie z decyzją konserwatorską oraz ustaleniami z komisji konserwatorskich na wysokim poziomie estetycznym. - Prace odebrano w całości bez uwag - napisano w dokumencie wydanym przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków.

Wezwania do napraw



Właściciele podkreślają, że wielokrotnie wzywali wykonawcę do napraw, ale żadne z nich nie były wykonane w terminie:

- Wyznaczyliśmy pani wykonawcy wiele terminów do napraw. Do stolarki były 2 wezwania - żadne okno nie zostało naprawione zgodnie z wytycznymi programu prac konserwatorskich. Posadzka ganku - 6 wezwań - a wykonano tylko nową warstwę spadkową i hydroizolację. W ramach wezwań do naprawy zacieku balkonu ganku i uszkodzeń opierzenia, balustrady i pochwytu wylano tylko próg przy oknie. Prace te wykonano po terminie, przy temperaturze poniżej 5 stopni - mówi właścicielka.

Konserwatorka: na początku wszystko przebiegało bez zarzutu



Inaczej sprawę remontu willi przedstawia wymieniona z imienia i nazwiska na banerze konserwatorka - Izabela Huk-Malinowska. W zawodzie pracuje 28 lat, wcześniej odpowiadała między innymi za prace konserwatorskie na korpusie Bazyliki Mariackiej, Oranżerii w Parku Oliwskim, renowację Domu Zdrojowego w Brzeźnie czy Mostu StągiewnegoMapka.

Jak wspomina, początkowo wszystko przebiegało bez zarzutu. Prace, a za nimi płatności, w umowie podzielone były na etapy.

-Problemy pojawiły się na początku maja 2021 r., gdy właścicielce została przekazana informacja, iż nie otrzyma dotacji z budżetu samorządu lokalnego w oczekiwanej kwocie - inwestor wnioskował o przyznanie 140 tys. zł. Wtedy zaczęły się prawdziwe problemy i próby obarczania mnie winą. Punktem zwrotnym była zmiana harmonogramu prac podjęta przez inwestora. Z tą chwilą zmieniło się wszystko, nasze relacje, nasza współpraca, a przede wszystkim nastawienie do mojej osoby - wskazuje Huk-Malinowska.

"Pretensje bez końca"



- Wszystko co robiliśmy było błędem. Podważane były wszystkie czynności, decyzje, organizacja i harmonogram prac, jak również ich technologia. Decyzje Komisji Konserwatorskich przy współudziale inspektorów zarówno Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, jak i Miejskiego Konserwatora Zabytków, były na każdym kroku podważane, torpedowane i lekceważone. Strategia niedopuszczenia do zakończenia realizacji prac, została oparta na osobie zależnej od inwestora, jednakże nie posiadającej stosownych uprawnień, kwalifikacji i doświadczenia w dziedzinie konserwacji zabytków. Czynnikiem inicjującym najbardziej destrukcyjne działania przejawiające się na płaszczyźnie budowlanej był inspektor pełniący nadzór inwestorski budowlany. Zabierał głos, a nawet decydował za inwestora, nie mając merytorycznej podstawy do takiego działania - mówi konserwatorka.

Problemy z usuwaniem usterek z poprzednich umów



Odpowiadając na zarzuty dotyczące nieusuwania usterek w ramach napraw gwarancyjnych z poprzednich umów, wykonawca wiedziała że się pojawiły. Zaznacza, że "nikt z tym nie dyskutował" z tym że był problem z naprawą. Chodziło miedzy innymi o stolarkę okienną i ganek.

  • Zdjęcia willi z jesieni 2020 r. po wymianie stolarki okiennej, przed remontem elewacji.
  • Zdjęcia willi z jesieni 2020 r. po remoncie stolarki okiennej, okiennic i pracach na ganku ale przed remontem elewacji.
  • Zdjęcia willi z jesieni 2020 r. po remoncie stolarki okiennej, okiennic i pracach na ganku ale przed remontem elewacji.

- Usuwanie tych usterek zostało powiązane z uniemożliwieniem kontynuowania prac przy elewacjach. Prace wynikające z umowy z 2021 r. dotyczące elewacji zostały wstrzymane do momentu naprawy okien - chodzi o umowę z 2021r., co technologicznie absolutnie nie miało znaczenia. Aby rozwiązać problem i móc wykonywać prace dalej, przygotowałam wówczas kilkukrotnie program prac przy naprawie stolarki okiennej. Program został pozytywnie zaakceptowany przez Inspektora PWUOZ w Gdańsku. Pomimo tego uniemożliwiono mi jego realizację i usuwanie usterek - tłumaczy wykonawca.
To, jej zdaniem, miało utrudnić prace, aby uniemożliwić dokończenie kolejnego etapu prac na elewacji i zapłatę za nie.

Pęknięcie nad gankiem i zaciek na kolumnie. Zdjęcie sprzed remontu tej części budynku. Październik 2020 r. Pęknięcie nad gankiem i zaciek na kolumnie. Zdjęcie sprzed remontu tej części budynku. Październik 2020 r.

Niedługo potem konserwator ze swoimi pracownikami zostali wyrzuceni z budowy z zakazem wejścia na teren posesji. Niemożliwe było dokończenie prac i usuwanie usterek w tym np. uszczelnienie ganku fronotwego.

- Chcę podkreślić, że dobro zabytku w tym wymagane technologicznie konieczność zakończenia pewnych etapów prac - jak np. uszczelnienie styku między ścianą a połacią dachu, zostały całkowicie zlekceważone przez właścicieli. Kolejnym krokiem inwestora było zerwanie umowy. Dalsze działanie było absurdalne. Nie dość, że nie doszło do ustalenia kosztów za wykonane i niezapłacone do tej pory prace dodatkowe, które wyniosły ponad 150 tys. zł, to inwestor stara się uzyskać niczym nieuzasadnioną "rekompensatę za straty", angażując masę sił w różnorodne formy uprzykrzenia mi życia. Były to m. in. roszczenia za domniemane straty moralne, a następnie niekończące się wnioski do ubezpieczyciela za wymyślone zniszczenia. Na podstawie rozpoznania sprawy ubezpieczyciel zgłoszenia nie przyjął. Równocześnie właściciele nękali, śledzili czy nawet szpiegowali i straszyli moich pracowników na innych budowach - mówi konserwator.
Izabela Huk-Malinowska za brak zapłaty za już wykonane prace i - jak wskazała - nieuczciwe zachowanie będzie dochodzić swoich racji na drodze sądowej. Konserwator rozważa też złożenie zawiadomienia do prokuratury w związku z narażeniem zabytku na niszczenie.

Miejsca

Opinie (217) ponad 20 zablokowanych

  • Walcz!

    Trzeba walczyć, z pycha, arogancją, nieuczciwością dzisiejszej machiny samo wspierającej się w urzedzie.

    • 12 4

  • (1)

    Mgr sztuki montuje ekipę budowlaną i nadzoruje jej prace, pod auspicjami wojewódzkiego konserwatora zabytków wiadomej konduity, to jak miało wyjść?
    Inwestorko niech się cieszy, że nie zawalili budynku, obarczając winą Tuska, EU i czort wie kogo jeszcze.

    • 27 5

    • Na czymś trzeba zarabiać.

      Całe stado podwykonawców pod ważnym nadzorem.

      • 1 0

  • Urzednicy w Gdańsku to najwieksze szkodniki powinni byc wywaleni na zbity pysk!! Fuszerki to ich specjalność!! (1)

    • 22 7

    • No ten konserwator wojewodzki jest straszny.

      • 3 0

  • Czy zdążyło mi się remontować coś starego?
    Heh... no jasne!
    O, ho, ho!
    Nie raz!
    Cały czas remontuje moje stare ciało.
    Lekarze mają pełne ręce roboty.
    No!
    Ale dzięki ich pracy, mogę pomagać dzieciom w ich trudach i znoju.

    • 5 3

  • Ta pani mgr to nie ma za bardzo czym się pochwalić jeśli chodzi o remonty które nadzorowała. Oranżeria w parku oliwskim to kolejny bubel w jej wykonaniu. Zaraz przed otwarciem malowali cała ścianę sąsiadującą z palmiarnia bo przez źle położony tynk na stare cegły wszędzie wyszedł grzyb. Elewacja od zewnątrz też była na szybko łatana dzień przed otwarciem bo zaczęły pojawiać się pęknięcia.

    • 29 2

  • Widać na pierwszy rzut oka, że remont jest spartaczony. Nie mniej bawi mnie przygotowanie pozwu o "naruszenie dóbr osobistych". Oczywiście jeżeli remont został przeprowadzony poprawnie to zawisła by tabliczka z nazwą firmy i nazwiskami osób, które ten remont zrobiły i nadzorowały to wtedy problemu by nie było. Jeżeli pojawią się jakieś zniszczenia albo źle wykonana praca to podanie nazwisk osób odpowiedzialnych za remont publicznie to nagle "naruszenie dóbr osobistych". Jak jest wykonany remont domu za prywatne pieniądze to wiadomo, że warto walnąć fuszerkę, bo to jest zwykły Kowalski i on się nie przebije do publicznej wiadomości, więc sprawa zamieciona będzie pod dywan. Niestety w tym przypadku sprawa wygląda inaczej i nagle pojawia się "naruszenie dóbr osobistych". Wyobraża sobie ktoś, że miasto jest pozwane o "naruszenie dóbr osobistych" przy takim remoncie? Mam nadzieję, że pozew zostanie oddalony, a remont będzie rzetelnie wykonany.

    • 26 3

  • Skoro miasto przez trzy lata dawało dotacje to ile z własnych środków zapłaciła właścicielka? (8)

    Mieszkam w okolicy. Mamy dom budowany w podobnym okresie i kupiony w podobnym stanie jak ten (w okresie przed remontem). Wszystkie modernizacje z mężem pokrywamy z własnej kieszeni. Zapierniczamy i nikogo o kasę nie prosimy. Właściciele chcieli zaoszczędzić prosząc o dotacje to mają co chcieli ... Problemy i full nerwów. Pazerny traci podwójnie.

    • 18 13

    • Ciekawe (3)

      Bo ten dom był jednym z nielicznych w okolicy. Najbliższe z tego okresu - w Oliwie.

      • 2 3

      • Ale wiemy, że Oliwa jest w okolicy? (2)

        Czy nie za bardzo? No i sa bliżej, na VII dworze.

        • 7 1

        • No nie (1)

          Oliwa to dzielnica obok, o zupełnie innym charakterze. A innych przedwojennych domów na VII dworze nie znam. Wskażesz? I mówię o domach/willach budowanych przed wojną, a nie za Napoleona.

          • 1 3

          • Po prostu pójdź w górę Abrahama i sie rozejrzyj.

            Zanim zaczniesz sie wypowiadać o okolicy.

            Gdybyś miał choć metne pojęcie o materii, w której sie wypowiadasz, wiedziałbyś, że Oliwa w tym miejscu sięga linii kolejowej i dom stoi dokladnie na granicy.b

            • 0 0

    • Miasto dało 30% dane są publiczne.
      Remont zabytku jest 3 razy droższy niż normalnego domu.

      • 11 0

    • A zapłaciła pani kilkadziesiąt tysięcy za projekty, programy prac konserwatorskich, pozwolenia na budowę, Opinie konstruktorów itd. To tylko na sam początek, a później kierownik budowy z uprawnieniami konserwatorskimi, nadzór konserwatorski i nadzór budowlany.
      Remont zabytku jest kilka razy droższy niż normalnego domu.
      Wcale się nie dziwie właścicielom , wpadli w szpony mafii, a w tym kraju tylko poprzez nagłośnienie sprawy coś da się osiągnąć. W środowisku konserwatorskim wszyscy się dobrze znają, ręka rękę myję.
      Szkoda tylko tego pięknego domu.

      • 13 1

    • Ale to nie jest artykuł

      O tym kto dał kto wziął tylko kto wykonał i robotę spartaczył Jakby tobie ktoś przy budowie twojego domu coś zepsuł to powiedz oh zapłaciłam sama to ok niech będzie... Krótko mówiąc chodzi o to żeby wytykać ludzi robiących fuszerkę

      • 7 0

    • Oj tego nie chcesz wiedzieć. Za dom i remont mniej zapłaciłaś niż oni za remont na zewnątrz.

      • 2 0

  • Po co się ludzie biorą za remonty jak nie mają pojęcia o pracach budowlanych co pokazują zdjęcia.

    Teraz bierze się tylko ludzi z polecenia nawet jak są drodzy i czeka się na nich.Załatwiłem córce wszystkich fachowców znajomych.Niestety na jednego musiała by czekać więc wynajęła obcych i ma sprawę w sądzie żeby 70tys.odzyskać.

    • 8 1

  • Konserwator (1)

    Jeśli pani konserwator pracowała przy oranżerii w Oliwie, która jak wszyscy wiemy jest misiem za 30 milionów to śmiało można założyć, że należy do tutejszej mafii.

    • 26 1

    • Te same panie konserwatorki odbierały prace konserwatorskie jak przy willi w oliwie.

      • 7 0

  • Ja się nie dziwię... (2)

    Chciałem raz zrobić zdjęcie tego domu, bo zaczynał ładnie wyglądać a ja interesuję się historią dzielnicy, to babka (właścicielka) wyskoczyła na mnie z pyskiem, że to trzeba o pozwolenie pytać. To jedna z tych, co to jak się uruchomią, to jadą w pętli. Gdybym sobie nie poszedł, tylko tam stał, toby pewnie do wieczora jadaczką mełła.

    Świetny materiał na pieniacza, skonfliktowanego ze wszystkimi.

    • 20 5

    • No Izabella a ty znowu swoje

      • 2 4

    • Też robię zdjecia

      I nikt mi nie może zabronić robię je od strony ulicy nie wchodząc na czyjąś posesję, prawo nie zabrania robienia zdjęć prawo zabrania wchodzenia na teren prywatny

      • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane