- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (74 opinie)
- 2 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (136 opinii)
- 3 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (163 opinie)
- 4 Szukają świadków... zderzenia rowerzystów (264 opinie)
- 5 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (75 opinii)
- 6 Po pożarze hali. Zakaz kąpieli do piątku (169 opinii)
Kolejowy odstraszacz ratuje zwierzęta
Prof. Simona Kossak jest naukowcem pracującym w Zakładzie Lasu Naturalnego w Białowieży. Swoimi obserwacjami dotyczącymi zachowań zwierząt dzieli się od kilku lat ze słuchaczami Radia Gdańsk w codziennych audycjach.
Pani profesor skonstruowała urządzenie - tzw. atrapę bodźców kluczowych, które emituje dźwięki odstraszające zwierzęta od torów. Słyszą one kolejno ostrzegawczy głos sójki, potem ujadanie psów w nagonce, rżenie konia, wreszcie tzw. sekwencję śmierci, np. kniazienie zająca czy głos zarzynanej świni. Odbierają to jako sygnały informujące o bezpośrednim zagrożeniu życia w tym rejonie i uciekają z torów zanim nadjedzie pociąg. Jednocześnie nie rezygnują z bytowania na danym terenie, dzięki czemu obszar ich naturalnego żerowania i rozrodu nie jest ograniczany.
O skuteczności "odstraszacza" świadczy fakt, że od chwili zamontowania go na trasie Mińsk Mazowiecki - Siedlce nie zginęło tam w wyniku zderzenia z pociagiem ani jedno zwierzę. Według badań Instytutu Badawczego Leśnictwa, zimą 2004/05 z przebywania w pobliżu odcinka linii z zainstalowanymi UOZ-1 rezygnowali zarówno dzicy roślinożercy (sarny, jelenie, zające, dziki), jak i drapieżniki (lisy) oraz ptaki (sójki), prawidłowo odczytując emitowane sygnały.
Jest jeszcze jeden plus urządzenia - cena. Koszt ochrony odstraszaczami około 500 km odcinka linii kolejowej odpowiada kosztowi budowy jednego przejścia nadziemnego.
- Przejścia dla zwierząt są znacznie droższe - te powstające na trasie z Rzepina do polskiej granicy będą kosztować prawie 5 mln euro - uważa Urszula Michałow, dyrektor Biura Funduszy i Ochrony Środowiska PKP PLK.
Wynalazkiem prof. Simony Kossak interesują się naukowcy i przewoźnicy z innych krajów europejskich - m.in. z Norwegii.
Opinie (36) 8 zablokowanych
-
2007-01-04 14:14
prof. Simona Kossak
Czasami natykam się na jej felietoniki w radiu. Dużo w nich pogody, zdrowego rozsądku i szacunku dla przyrody. Jej pomysł jest prosty, ale jak widać skuteczny. Gratuluję siły przebicia.
- 0 0
-
2007-01-04 14:45
niby nie na temat
jestem wielkim miłośnikiem kotów
i dlatego proszę, błagam
zważajcie na marcowe koty
serce mi peka kiedy idąc chodnikiem widzę resztki kota rozwleczone waszymi pojazdami
chyba na starosć robie sie sentymentalny i wrazliwy, ale powiem wam, że śmierć kota, nawet bezpańskiego, robi na mnie wieksze wrażenie niż śmierć pijanego debila...- 0 0
-
2007-01-04 14:49
Chciałbym taki odstraszacz mieć w domu. Ma ktoś telefon do tej profesor?
- 0 0
-
2007-01-04 20:42
fajna sprawa !
- 0 0
-
2007-01-05 20:54
urządzenia chyba spoko, choć nie opisali szczegółów technicznych
w każdym razie felietony pani profesor sa żenująco płytkie
- 0 0
-
2007-01-06 13:43
na żmiję chyba podziała, gorzej z pozostałymi bździągwami
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.