- 1 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (268 opinii)
- 2 50 lat pracuje w jednym zakładzie (156 opinii)
- 3 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (185 opinii)
- 4 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (193 opinie)
- 5 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (206 opinii)
- 6 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
Komornik obciążył go kosztami rozbiórki, której nigdy nie dokonano
Komornik z Gdańska obciążył pana Edwarda kosztami rozbiórki garażu, który ten wcześniej przez lata dzierżawił od gdańskiego MOSiR-u. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że garażu - wbrew dokumentom i rachunkom - nigdy nie rozebrano.
Myślał, że sprawa jest zakończona, bo - zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami - o wszystkim poinformował przedstawicieli MOSiR. Tak się jednak nie stało. Pod koniec sierpnia 2014 roku zgłosił się do niego komornik i obciążył go kosztami rozbiórki pozostałości garażu (łącznie 7 tys. 221 zł). Miało do niej dojść 12 sierpnia ubiegłego roku.
Problem w tym, że mimo przedstawionych panu Edwardowi rachunków, dotyczących prac przy rozbiórce obiektu i wywiezieniu gruzu, pozostałości garażu stały na miejscu nadal, dokładnie w takim samym stanie, w jakim dzierżawca je pozostawił.
Pan Edward postanowił więc zainterweniować - słał pisma do MOSiR-u, do sądu oraz do prokuratury, której zgłosił możliwość popełnienia przestępstwa przez komornika. Przez kilka miesięcy wszystkie instytucje zachowywały się jednak tak, jakby stan faktyczny określały dokumenty, a nie rzeczywistość.
Prokuratura odmawiała wszczęcia śledztwa, zaś sąd odrzucał wniosek pana Edwarda dotyczący oględzin miejsca, w którym stał rzekomo rozebrany garaż. Najdalej poszedł jednak dyrektor MOSiR w Gdańsku. W piśmie z listopada 2014 roku odrzucił wniosek pana Edwarda, który chciał wejść na teren MOSiR i samodzielnie dokończyć rozbiórki garażu, uznając jego prośbę za "spóźnioną i niemożliwą do wykonania", gdyż garaż został już rozebrany.
Kilka miesięcy po tym piśmie, pod koniec marca 2015 roku, pojechaliśmy sami obejrzeć teren przy ul. Zawodników. Garaż - wyglądający identycznie, jak na zdjęciach z akt sprawy - stał tam nadal.
Postanowiliśmy więc zainterweniować. Zapytaliśmy o sprawę Prokuraturę Rejonową we Wrzeszczu, której pan Edward zgłosił możliwość popełnienia przestępstwa przez komornika. Usłyszeliśmy, że śledztwa nie wszczęła ona nie z powodów merytorycznych, ale dlatego, że skarga mężczyzny rozpatrywana była przez sąd i - do momentu zakończenia tego postępowania - prokuratorzy nie mogli wszcząć śledztwa.
Zapytaliśmy więc o sprawę sąd. Najpierw usłyszeliśmy, że wnioski dowodowe pana Edwarda (dotyczące m.in. oględzin "rozebranego" garażu") zostały odrzucone, jako nieistotne dla postępowania, które jednak wciąż się toczy. A później, po kilku dniach, otrzymaliśmy kolejną odpowiedź. Tym razem dotyczącą zakończonego postępowania.
Okazało się, że sąd uchylił postanowienie komornika i zasądził dodatkowo na rzecz pana Edwarda 177 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych. Przy czym werdykt taki zapadł bez związku z faktem, iż rzekomo rozebrany garaż wciąż stoi.
- W uzasadnieniu sąd wskazał, że skarga dłużnika na czynności komornika zasługiwała na uwzględnienie, jednakże z zupełnie innych powodów, niż podnoszone przez skarżącego. W ocenie sądu wierzyciel złożył wniosek o egzekucję świadczenia niepieniężnego do niewłaściwego organu egzekucyjnego i niewłaściwy organ egzekucyjny prowadził czynności, do których podjęcia nie był uprawniony. W opisywanym przypadku do przeprowadzenia egzekucji właściwy jest sąd, w którego okręgu czynność ma być wykonana. Innymi słowy, wniosek powinien być kierowany do sądu, a nie do komornika. Skoro komornik nie był uprawniony do prowadzenia tej sprawy, nie mógł obciążyć jej kosztami dłużnika - tłumaczy sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Na co innego zwracał jednak uwagę prawnik reprezentujący pana Edwarda.
- Istotą tej sprawy było obciążenie pana Edwarda opłatami komorniczymi za czynności, których w ogóle nie wykonano, choć potwierdzono ich wykonanie w aktach urzędowych. Sąd i prokuratura nie dopuszczały myśli, że dokumenty nie zgadzają się z rzeczywistością i nie chciały dokonać oględzin tego garażu. Skutek tego wszystkiego był taki, że starszą osobę obciążono wysokimi kosztami za coś, co w ogóle nie miało miejsca - mówi Marek Szymczak, radca prawny, reprezentujący pana Edwarda.
Przedstawiciele MOSiR w Gdańsku przyznają się z kolei do błędu. - W ramach egzekucji prowadzonej przez komornika rozebrano i zutylizowano pozostałości innego garażu. Błąd, który najprawdopodobniej zaistniał wynika z rozmiaru terenu na którym znajdowały się ruiny, jak również ich stanu oraz ogólnego stanu terenu. W takiej sytuacji ciężko było ustalić, które resztki gruzu, papy i innych materiałów budowlanych mają zostać usunięte. Pan Edward niestety nie podjął współpracy w odpowiednim terminie w tym zakresie, ani z komornikiem, ani z wierzycielem, pomimo że stan sprawy był mu doskonale znany - tłumaczy Grzegorz Pawelec, rzecznik MOSiR.
Dodaje, że jeszcze przed decyzją sądu, uzgodniono z komornikiem, że wszystkie czynności w ramach tej egzekucji zostaną uchylone. - Panu Edwardowi zostanie wyznaczony czas (zgodnie z jego wnioskiem) na usunięcie pozostałości garażu i w przypadku wykonania wyroku sądowego z dnia 08.10.2013 we własnym zakresie, nie poniesie on żadnych kosztów ani wydatków - mówi Pawelec.
Opinie (204) 9 zablokowanych
-
2015-04-16 20:42
Wiadomo
Gdańskie sądy i prokuratura usłużne ale dla swoich , komusza klika.
- 6 0
-
2015-04-16 20:49
Tak kształcą Wydziały Prawa. Każdy kto przychodzi to wychodzi z mgr a podczas niżu demograficznego
to już totalna leserka. Nie mogą przecież zwolnić kolegów wykładowców
- 5 2
-
2015-04-16 20:50
tytuł wykonawczy (2)
Jezeli się mylę to mnie poprawcie, ale aby komornik mógł podjąć swoje czynności potrzebny jest sądowy tytuł wykonawczy, tylko dlaczego nie wiedział o tym: MOSiR, komornik, a nawet radca prawny Pana Edwarda. "Specjaliści" w Polsce zarabiają niezłą kasę, a brak im elementarnej wiedzy. Często są to przypadkowi ludzie lub figuranci działający pod czyjąś pieczątką.
- 4 0
-
2015-04-16 23:16
Tytuł wykonawczy pewnie był. (1)
Żaden komornik nie rozpocznie egzekucji bez tytułu wykonawczego. Jeżeli materiał dziennikarski jest rzetelny i mniej więcej to samo wynika z akt sprawy, to zastanawiające jest, dlaczego komornik w ogóle przystąpił do egzekucji, skoro właściwy jest w tym przypadku sąd. Komornik powinien przekazać wniosek sądowi (ewentualnie odmówić wszczęcia egzekucji).
- 1 0
-
2015-04-17 06:38
Myślę że artykuł może być źle napisany. Często się to zdarza
- 1 0
-
2015-04-16 20:59
co ?!
- w panstwie prawa takie numery , to nie możliwe . nikt i nigdy nie przyjzy sie dzialanosci komornikow i urzedasom ze skarbowki-to legalny interes nieudacznikow wybranych do rzadzenia naszym krajem !
- 3 0
-
2015-04-16 21:12
H.D. i K.K.
witamy w polsce
- 3 0
-
2015-04-16 21:36
Sąd, urząd wydaje decyzję. NIE. Dokument podpisuje konkretny urzędnik. A jak pomyli się, to powinien za to zapłacić z własnej kieszeni i stracić pracę.....
- 6 0
-
2015-04-16 21:40
nazwiska , prosze o nazwiska (2)
chętnie poznam nazwiska wszystkich urzędasów: z sądu, komornika, itp. proszę autora o udostępnienie... to wszystkim Nam pomoże.
- 13 0
-
2015-04-16 22:20
Zgadzam się z ujawnianiem nazwisk
My zwykli oburzeni opiniodawcy nic im nie zrobimy w tym systemie...ale
wyeksponowanie nazwisk/może pseudonimów/ tych urzędników,komorników ,prezesów czy prokuratorów może chociaż im zaszkodzi w ich bandyckich karierach- 5 0
-
2015-04-17 19:43
Kto taki chętny do poznawania? Może daj przykład i się podpisz.
- 0 0
-
2015-04-16 21:43
Dobra rada
je...ać sku..synów komorników
- 4 0
-
2015-04-16 22:48
Jest wielu takich panów Edwardów
Przykłady chociażby z ,,Państwo w państwie" czy innych mediów,świadczą o tym
jak traktuje się w tym kraju pospolitych obywateli. Brak ochrony prawnej,zresztą żadnej ochrony i zasiedlanie stanowisk w resortach ucisku i inmunitetów przez kliki
rodzinno -mafijne prowadzi do absolutyzmu wyrachowania i bezmózgowia.
Jeśli nie możemy zewrzeć sił by wyplenić te chwasty trzeba wykorzystać metody
proste ...zawsze podawać do wiadomości publicznej wszystkie dane osób
odpowiedzialnych za uchybienia...będą pewnie blokowane ,ale i tak coś ktoś
zauważy,i komuś dokopie- 6 0
-
2015-04-16 23:22
Bananowa republika
Masakra, powinni do pierdla trafic na kilka lat, komornik, prokurator i sedzia. Ci ludzie nie zdaja sobie sprawy ze cierpliwosc spoleczenstwa jest na wyczerpaniu. Sprawiedliwosc ludowa bedzie polegala na wywieszeniu w. wym. osob na glownym rynku miasta. Za szyje, na petli. Prawdopodobnie wspolnie z ich rodzinami.
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.