- 1 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (269 opinii)
- 2 50 lat pracuje w jednym zakładzie (156 opinii)
- 3 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (185 opinii)
- 4 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (195 opinii)
- 5 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (206 opinii)
- 6 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
Komornik obciążył go kosztami rozbiórki, której nigdy nie dokonano
Komornik z Gdańska obciążył pana Edwarda kosztami rozbiórki garażu, który ten wcześniej przez lata dzierżawił od gdańskiego MOSiR-u. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że garażu - wbrew dokumentom i rachunkom - nigdy nie rozebrano.
Myślał, że sprawa jest zakończona, bo - zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami - o wszystkim poinformował przedstawicieli MOSiR. Tak się jednak nie stało. Pod koniec sierpnia 2014 roku zgłosił się do niego komornik i obciążył go kosztami rozbiórki pozostałości garażu (łącznie 7 tys. 221 zł). Miało do niej dojść 12 sierpnia ubiegłego roku.
Problem w tym, że mimo przedstawionych panu Edwardowi rachunków, dotyczących prac przy rozbiórce obiektu i wywiezieniu gruzu, pozostałości garażu stały na miejscu nadal, dokładnie w takim samym stanie, w jakim dzierżawca je pozostawił.
Pan Edward postanowił więc zainterweniować - słał pisma do MOSiR-u, do sądu oraz do prokuratury, której zgłosił możliwość popełnienia przestępstwa przez komornika. Przez kilka miesięcy wszystkie instytucje zachowywały się jednak tak, jakby stan faktyczny określały dokumenty, a nie rzeczywistość.
Prokuratura odmawiała wszczęcia śledztwa, zaś sąd odrzucał wniosek pana Edwarda dotyczący oględzin miejsca, w którym stał rzekomo rozebrany garaż. Najdalej poszedł jednak dyrektor MOSiR w Gdańsku. W piśmie z listopada 2014 roku odrzucił wniosek pana Edwarda, który chciał wejść na teren MOSiR i samodzielnie dokończyć rozbiórki garażu, uznając jego prośbę za "spóźnioną i niemożliwą do wykonania", gdyż garaż został już rozebrany.
Kilka miesięcy po tym piśmie, pod koniec marca 2015 roku, pojechaliśmy sami obejrzeć teren przy ul. Zawodników. Garaż - wyglądający identycznie, jak na zdjęciach z akt sprawy - stał tam nadal.
Postanowiliśmy więc zainterweniować. Zapytaliśmy o sprawę Prokuraturę Rejonową we Wrzeszczu, której pan Edward zgłosił możliwość popełnienia przestępstwa przez komornika. Usłyszeliśmy, że śledztwa nie wszczęła ona nie z powodów merytorycznych, ale dlatego, że skarga mężczyzny rozpatrywana była przez sąd i - do momentu zakończenia tego postępowania - prokuratorzy nie mogli wszcząć śledztwa.
Zapytaliśmy więc o sprawę sąd. Najpierw usłyszeliśmy, że wnioski dowodowe pana Edwarda (dotyczące m.in. oględzin "rozebranego" garażu") zostały odrzucone, jako nieistotne dla postępowania, które jednak wciąż się toczy. A później, po kilku dniach, otrzymaliśmy kolejną odpowiedź. Tym razem dotyczącą zakończonego postępowania.
Okazało się, że sąd uchylił postanowienie komornika i zasądził dodatkowo na rzecz pana Edwarda 177 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych. Przy czym werdykt taki zapadł bez związku z faktem, iż rzekomo rozebrany garaż wciąż stoi.
- W uzasadnieniu sąd wskazał, że skarga dłużnika na czynności komornika zasługiwała na uwzględnienie, jednakże z zupełnie innych powodów, niż podnoszone przez skarżącego. W ocenie sądu wierzyciel złożył wniosek o egzekucję świadczenia niepieniężnego do niewłaściwego organu egzekucyjnego i niewłaściwy organ egzekucyjny prowadził czynności, do których podjęcia nie był uprawniony. W opisywanym przypadku do przeprowadzenia egzekucji właściwy jest sąd, w którego okręgu czynność ma być wykonana. Innymi słowy, wniosek powinien być kierowany do sądu, a nie do komornika. Skoro komornik nie był uprawniony do prowadzenia tej sprawy, nie mógł obciążyć jej kosztami dłużnika - tłumaczy sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Na co innego zwracał jednak uwagę prawnik reprezentujący pana Edwarda.
- Istotą tej sprawy było obciążenie pana Edwarda opłatami komorniczymi za czynności, których w ogóle nie wykonano, choć potwierdzono ich wykonanie w aktach urzędowych. Sąd i prokuratura nie dopuszczały myśli, że dokumenty nie zgadzają się z rzeczywistością i nie chciały dokonać oględzin tego garażu. Skutek tego wszystkiego był taki, że starszą osobę obciążono wysokimi kosztami za coś, co w ogóle nie miało miejsca - mówi Marek Szymczak, radca prawny, reprezentujący pana Edwarda.
Przedstawiciele MOSiR w Gdańsku przyznają się z kolei do błędu. - W ramach egzekucji prowadzonej przez komornika rozebrano i zutylizowano pozostałości innego garażu. Błąd, który najprawdopodobniej zaistniał wynika z rozmiaru terenu na którym znajdowały się ruiny, jak również ich stanu oraz ogólnego stanu terenu. W takiej sytuacji ciężko było ustalić, które resztki gruzu, papy i innych materiałów budowlanych mają zostać usunięte. Pan Edward niestety nie podjął współpracy w odpowiednim terminie w tym zakresie, ani z komornikiem, ani z wierzycielem, pomimo że stan sprawy był mu doskonale znany - tłumaczy Grzegorz Pawelec, rzecznik MOSiR.
Dodaje, że jeszcze przed decyzją sądu, uzgodniono z komornikiem, że wszystkie czynności w ramach tej egzekucji zostaną uchylone. - Panu Edwardowi zostanie wyznaczony czas (zgodnie z jego wnioskiem) na usunięcie pozostałości garażu i w przypadku wykonania wyroku sądowego z dnia 08.10.2013 we własnym zakresie, nie poniesie on żadnych kosztów ani wydatków - mówi Pawelec.
Opinie (204) 9 zablokowanych
-
2015-04-17 11:30
sprawa jest bardzo poważna (2)
..bo rodzą się tu pytania kluczowe co do funkcjonowania systemu państwa w jakim żyjemy . Mamy tu sytuację gdzie z systemu prawnego państwa zrobiono system prześladowania finansowego obywateli . Sposób w jaki to zrobiono świadczy o totalnej demoralizacji . Mamy tu przykład kryminalnego nadużycia władzy w każdy aspekcie tej sprawy . Tu nie można zamknąć oczy i powiedzieć , że urzędnik państwowy się pomylił i teraz w ramach rekompensaty skarb państwa zwróci poszkodowanemu obywatelowi 177 złotych kosztów sądowych . To kipną jest , bo dokonało się urzędnicze przestępstwo ! , a o tym jakoś urzędnicy państwowi nie mają ochoty mówić ... Odniosłem takie wrażenie , że pod stołem zaklęli siarczyście :...chooollllera , nie udało się ....z dziadka zrobić frajera ....kurza twarz ...
- 5 1
-
2015-04-17 11:40
ojtam (1)
myślę że w tym przypadku oni nawet nie próbowali robić jakiejś przewałki...
do tego też trzeba mieć odrobinę rozumu /to tylko cyferblaty/- 0 1
-
2015-04-17 12:12
błąd ! ...
... a ja myślę , że nie doceniasz ich . Zanalizuj co się stało . Dziadek dzierżawił garaż . Abstrahując już od samego faktu , że kazano mu go ( czyli nie jego własność) na jego własny koszt zutylizować , co już jest dziwnym tematem . Dziadek do tego podszedł pragmatycznie , czyli zabrał co swoje i się wyniósł . A co na to właściciel !? , urzędnik państwowy !..., ano wymyślił sobie , że jak dziadek nie chce za niego posprzątać ( czyli : za skarb państwa) nie swojej własności to on właściciel ( czyli : państwo !) dziadka do tego zmusi fiskalnym sposobem . Więc urzędnicy spreparowali faktury za czynności , które się nie dokonały , a to jest przecież przestępstwem kryminalnym !!!... i z tym poszli do sądu i komornika . "Sprawiedliwość" okazała się być ślepa na fakty i nie można tu mówić o braku rozumu , bo do jakich wniosków w końcu byśmy doszli ..., że co! , że tzw. wymiar sprawiedliwości jest okupywany przez ignorantów ?!. Efekt znamy z powyższego tekstu , a skutki! ...., także możemy o tym przeczytać i o tym , że to jest , tak wygląda właśnie urzędnicza kpina z Państwa i jego obywateli .
- 1 0
-
2015-04-17 11:45
Rachunek
Na nazwisko komornika uwzględniający:
1) kwotę pobrana za rozbiórkę
2) koszt konsultacji prawnej
3) naliczenie zgodne z uśredniona inflacja wskazana przez NBP
Jako załączniki kopie dokumentów (faktury, orzeczenie komornicze i wykaz od NBP) Wysłać poczta, monitować do 2 razy.
Jak nie zapłacone to założyć sprawę z sadzie i wystawić nowy rachunek z kosztami sadowymi.- 3 0
-
2015-04-17 11:54
Złodziejska banda...
Przestrzegam wszystkich...unikajcie dużych banków- są one zaopatrzone w tzw. system "Ognivo" , umożliwiający natychmiastowe zablokowanie rachunku na życzenie komornika, tylko (niektóre ) banki spółdzielcze, oraz SKOK-i....usuńcie dane z Naszej Klasy, Facebooka..zewsząd...Komornicza banda panoszy się!!!
Wielu z tych bandziorów uczyniła sobie sposób na życie wykorzystując bubel prawny- tzw. "postępowanie elektroniczne"-pozdrowienia dla komornika Perzanowskiego, który zwyczajnie ukradł mi 600 zł- 6 0
-
2015-04-17 12:29
Przekręt (1)
jak można obarczyć starszego człowieka do rozbiórki nie swojego garażu ??? On tylko dzierżawił ten kurki dołek !
- 2 0
-
2015-04-17 19:35
Żaden garaż nie był dzierżawiony. Opłacano jedynie miejsce, na którym go ustawiono. Starsi od niego potrafili podporządkować się i rozebrać albo zlecić komuś rozbiórkę swoich garaży. Tylko ten facet miał w d... prawo.
- 0 1
-
2015-04-17 12:40
O co kaman?!
A teraz Pan Edward powinien wystąpić do wszystkich po kolei o odszkodowania. A do prokuratury zgłosić przestępstwa oszustwa i wyłudzenia popełnione przez ww.
- 2 0
-
2015-04-17 12:52
Zlkwidować komrników
- 1 0
-
2015-04-17 12:57
Wczoraj proponowałem prostą metodę...
walki z tym syndykatem,niestety nawet pobieżne próby ujawniana nazwisk zamieszanych w podobne sprawy urzędników zostają prędko usuwane przez moderatora.Takie mamy właśnie prawo.Należy więc wszystkich parających się
w/w działalnością wrzucić do jednego kociołka.Jeśli bowiem ktoś decyduję się
na ,,służbę'' jako;komornik,strażnik miejski,więzienny,obozowy,kurator społeczny,kontroler Sanepidu,Pipu,biletów,skarbowy,dawniej ORMO,SB
-posiada on określony archetyp moralny i stosunek do otoczenia.Niestety to tylko najniżej umieszczony element wykonawczy,najbardziej zagrożony,pod ciągłą presją-ale...przez to najgrozniejszy dla potencjalnej ofiary.
Gratuluję wszystkim którzy nie spotkali tych upiorów na swej drodze,lecz zapewniam ,i którzy ich spotkali ,dzień wcześniej się tego nie spodziewali.- 2 0
-
2015-04-17 13:01
to nie jest tak
Pan Gąska był właścicielem - posiadaczem dwóch garaży przy ul. Zawodników 1 a błąd powstał tylko na skutek likwidacji innego garażu - pozostałości po nim.
Sprawa wraca do początku i sprawiedliwości stanie się zadość - errare humanum est.
Nagonkę na Komornika uważam za przesadzoną bo wykonuje on trudne zadania i bez jego pracy będziemy mieli jeszcze większą bezskuteczność w realizacji obowiązków dłużników.- 2 1
-
2015-04-17 13:43
ograbiony
mnożą koszty bez umiaru,wysokość ich wynagrodzeń to paranoja-zarabiają pół miliona miesięcznie-dlaczego politycy tym się nie zajmą?
- 1 0
-
2015-04-17 13:45
polska paranoja
natychmiast podać nazwisko komornika!!!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.