- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (112 opinii)
- 2 Skaner 3D pomaga w oględzinach hali (30 opinii)
- 3 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (114 opinii)
- 4 Kiedyś to było... można utonąć (104 opinie)
- 5 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (236 opinii)
- 6 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (177 opinii)
Komunikacja miejska jest pełna dziwaków
W komunikacji miejskiej jest pełno dziwaków - przyszło mi do głowy, kiedy na Dworcu Głównym czekałem na spóźniony tramwaj i próbowałem go "przywołać" wzrokiem. Potem - już trochę z nudów - zacząłem obserwować przyszłych współpasażerów. I zauważyłem, że stosują tę samą metodę.
- No gdzie jesteś, spóźniony autobusie!
- Raz, dwa, trzy, nie ma mnie
- Do startu... gotowi...
- Uszanowanie, panie kierowco
No gdzie jesteś, spóźniony autobusie!
Kolejnym jest podświadoma wiara w prawa Murphy'ego. To zbiór popularnych, często humorystycznych powiedzeń, sprowadzających się do obserwacji, że jeśli coś może pójść źle, to na pewno pójdzie źle.
Jak odnieść tę zasadę do komunikacji miejskiej?
A no, każdy spóźnialski lub spieszący się pasażer potwierdzi, że kiedy czeka na "swój" autobus czy tramwaj, w tym samym czasie w przeciwnym kierunku odjadą co najmniej dwa. W końcu: jak coś ma pójść źle, to na pewno pójdzie, prawda (uwaga! Tej zasady nie potwierdzą raczej najlepsi psychologowie w Trójmieście)?
Raz, dwa, trzy, nie ma mnie
Ale to nie koniec. Nie wiem czy wiecie, że w komunikacji miejskiej można też zniknąć. Sztuczkę tę znają wszyscy, którzy akurat muszą porozmawiać przez telefon. Przepis na ten trik jest prosty:
- Odbieramy telefon.
- Nawiązujemy kontakt wzrokowy z szybą tramwaju lub autobusu.
- Utrzymujemy go przez całą rozmowę telefoniczną.
- Efekt? Czujemy się jakbyśmy byli w pojeździe sami, a wszyscy współpasażerowie magicznie znikają. Nawet ci najbliżsi, którzy - chcąc nie chcąc - trochę podsłuchują.
Uwaga: znikać prawdopodobnie potrafią tylko dobrzy iluzjoniści.
Do startu... gotowi...
Zauważyłem też, że liniami, z których korzystam, podróżuje wielu niedoszłych sprinterów. Mam tu na myśli współpasażerów, którzy ustawiają się "w blokach" i ruszają jeszcze przed gwizdkiem: wstają z miejsc i hurtowo ustawiają się przy drzwiach na kilka minut przed "swoim" przystankiem.
Trochę jakby kierowca dawał kilka sekund na to, by wyskoczyć z pojazdu. Na szczęście żadnego takiego jeszcze na swojej drodze nie spotkałem. Może dlatego siedzę na swoim miejscu do ostatniej chwili. A sprintu - jak już - uczę się od najlepszych.
Uszanowanie, panie kierowco
Są też dziwacy bardzo kulturalni. Tacy, którzy wchodząc pierwszymi drzwiami rzucają do kierowcy "dzień dobry", a wychodząc - życzą mu miłego dnia.
Muszę się przyznać, że ostatnio zacząłem robić tak samo. W końcu w komunikacji miejskiej pełno jest dziwaków. A ja na pewno jestem jednym z nich.
Miejsca
Opinie (187) ponad 20 zablokowanych
-
2024-02-29 23:14
Taka dziwaczna historia na faktach
Wsiada facet do autobusu z drzwiami od Małego Fiata przewieszonymi przez szyję, a kierowca do niego "Pan chyba pomylił drzwi"
Śmiechom nie było końca xD- 0 0
-
2024-03-01 00:10
??
Co w tym dziwnego że pasażer wypatruje swojego tramwaju/autobusu?
Mam nadzieję że za ten artykuł nikt nie zapłacił autorowi- 0 0
-
2024-03-01 03:03
Komunikacja miejska z innej pozycji
Dzień dobry.
Szanowni Państwo..od ponad trzydziestu lat obserwuję zachowania pasażerów z pozycji kierowcy autobusu miejskiego tyle że na Śląsku...ale uwierzcie - zachowania pasażerów są wszędzie takie same . Wiem bo czasem bywam pasażerem komunikacji w Gdańsku czy innych miastach i sobie patrzę. Wyścigi o miejsca 60+ to standard wszędzie. Inne zapachy obowiązują rano, inne w godzinach popołudniowych a konkretnie inne bywają nocą. Również inne zachowania..rano ktoś rzuci dzień dobry, w południe już raczej nikt a nocą..hm. Ktoś tu napisał że kierowca miałaby wyrzucać z autobusu pachnącego inaczej...ale przecież kierowca to też człowiek taki jak pasażer to jak ma to zrobić?? Podoba mi się jak autobus czy tramwaj podjeżdża na przystanek a osoby z zewnątrz ruszają na przyciski do otwierania....mam kosmiczny ubaw. Po tych ponad 30 latach i tak nie wiem wszystkiego o zachowaniu pasażerów bo zdarzy się jeszcze jakiś dziwak który mnie zaskoczy zachowaniem, dziwnym pytaniem bądź prośbą której nie mogę spełnić typu..mógłby mnie pan tu wypuścić a stoję na czerwonym świetle na lewym pasie na skrzyżowaniu. Ogólnie mówiąc jakby ktoś chciał posłuchać moich historii związanych z pasażerami autobusu miejskiego to mogła by być dobra książka...taka trochę tragikomiczna. Ok... kończę bo jest 3.02...muszę iść do pracy bo ludzie czekają
Do zobaczenia- 1 0
-
2024-03-01 11:32
Wow
Napisać taki bezcelowy i ubogi w informacje artykuł to sztuka. Szacun Panie Szymonie. A potencjał był. Jeżdżąc przez wiele lat komunikacją miejską widziałem tyle dziwnych sytuacji, że jedynym wnioskiem jaki jestem w stanie z czytania tego artykułu wyciągnąć to, że Pan nią nie jeździ
- 0 0
-
2024-03-01 11:45
Kultura
Bardzo miło jak ktoś zauważył że jest ktoś taki jak kierowca . Jak wsiada to powie dzień dobry.
- 0 0
-
2024-03-01 12:45
..tak jak i internet
A trojmi asto pl to już w ogóle:)
- 0 0
-
2024-03-01 15:14
Zabawnie
W tak śmieszny sposób to wszystko napisane, że uśmiałam się do łez. Nawet przy tym kiedy mówi się dzień dobry do kierowcy choć zawsze uważałam, że to poprostu miły gest ;)
- 0 0
-
2024-03-01 16:45
Autor
Widać że autor tego materiału nigdy autobusem nie jeździł:)
Ludzie wypatrują autobus bo muszą...takie 167 na dworcu staje na ostatnim przystanku zamiast pierwszym ;)
Chwila nieuwagi i dzida pojechał- 0 0
-
2024-03-01 16:56
Zxc
Jak zapalisz papierosa to autobus na pewno pojawi się po odpaleniu. Sprawdzone...
- 0 0
-
2024-03-01 19:35
Smutek
Że w dzisiejszych czasach ludzi mówiących dzień dobry lub miłego dnia uważa się za dziwaków. Dawniej starsza pani potrafiła nawet zwrócić uwagę młodzikowi, że należy powiedzieć dzień dobry w określonych sytuacjach np wsiadając do autobusu czy do windy. To było normalne. Dzisiejsze społeczeństwo te zasady zatraciło, a to smutne bo społeczeństwo bez kultury upada....
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.